Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 33.39km
  • Teren 0.40km
  • Czas 01:34
  • VAVG 21.31km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Problemy z rowerem na terenie kolejowym

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.09.2013 | Komentarze 12

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Krasnołęcka - Iwicka - Chełmska - Bobrowiecka - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Jesiotrowa - Jeziorowa - Panoramy - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Jakoś nie było czasu na dobre zdjęcia podczas mojej dzisiejszej trasy, wobec tego sięgnąłem do archiwum po zdjęcie z mojej rowerowej wyprawy w Rudawy Janowickie. Na zdjęciu widać tablicę przy bramie na teren przeładunku na stacji w Kamiennej Górze.

Historyczny i obowiązujący zakaz w Kamniennnej Górze © oelka

Zakaz został podparty odniesieniem do Ustawy o kolejach z 2 grudnia 1960 roku, opublikowanej w Dzienniku Ustaw nr. 54 poz. 311 z 1960 roku. Nie widać tego na zdjęciu, ale najpewniej wymieniono tam artykuł 39: Wstęp na obszar kolejowy dozwolony jest w miejscach wyznaczonych. Poza tymi miejscami wstęp na obszar kolejowy mają osoby posiadające upoważnienia właściwych organów kolejowych oraz osoby upoważnione do wstępu na obszar kolejowy na podstawie odrębnych przepisów.

Zdjęcie jest związane z tym, o czym chciałbym dzisiaj napisać, czyli o tym, jak przepisy porządkowe na terenie kolejowym odnoszą się do roweru i co z tego wynika.

Od czasu do czasu można przeczytać informacje o tym, że gdzieś ktoś zapłacił mandat za przejazd przejściem pod torami kolejowymi, albo nie mógł wejść z rowerem do hali kasowej. Czy to wynik złego humoru funkcjonariuszy nazywanych czasem złośliwe wąsaczami, lub pasibrzuchami, z napisem Straż Ochrony Kolei na kamizelce odblaskowej czy też ma to jakieś podstawy?

Skoro już zacząłem od ustawy o kolei z 1960 roku, to może zajrzyjmy od aktu wykonawczego opartego na tej ustawie. Jest to Rozporządzenie Ministra Komunikacji z dn. 13 stycznia 1962 roku w sprawie ochrony porządku na kolejach użytku publicznego (Dz. U. 1962 nr. 8 poz. 39)
To co nas tu interesuje zawiera § 11.1:
Zabrania się:
1) wprowadzania rowerów, motorowerów, motocykli i innych pojazdów do poczekalni, restauracji dworcowych i innych pomieszczeń kolejowych, w których obowiązuje taki zakaz, podany do wiadomości przez wywieszenie ogłoszenia.
2) jazdy wszelkiego rodzaju pojazdami, rowerami i wozami na peronach i ścieżkach przy torowiskach.

A jak to wygląda obecnie?

Aktualnie obowiązuje Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 23 listopada 2004 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych
Dz.U. 2004 nr 264 poz. 2637 z 15.12.2004

A w nim jest:
§ 2. Na obszarze kolejowym zabrania się ponadto:
3) przechodzenia i przejeżdżania przez tory w miejscach do tego niewyznaczonych;
6) pozostawiania na przejazdach, przejściach i torach zwierząt, pojazdów lub innych rzeczy;
8) wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją rowerów, motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem wózków inwalidzkich i dziecięcych;
9) jazdy rowerami, motorowerami, motocyklami lub innymi pojazdami oraz poruszania się na wrotkach i rolkach po peronach, w holach, poczekalniach dworcowych, w tunelach, w przejściach między peronami oraz w pobliżu torów, w odległości mniejszej niż 3 metry od skrajnej szyny;

Szczególnie interesujące są punkty 8 i 9.

Z punktem ósmym sprawa jest prosta, gdy posiada się bilet na przewóz roweru. Kiedyś, gdy wstęp na peron wymagał posiadania biletu, a kontrolę przeprowadzono już przed wejściem na peron i przy wyjściu sprawa była oczywista. Obecnie jednak jest inaczej. Biletów peronowe nie są wymagane od kilkudziesięciu lat. Niektórzy, szczególnie lokalni przewoźnicy rezygnują z pobierania tych opłat za transport rowerów. Na przykład na terenie Mazowsza od 1 września Koleje Mazowieckie zrezygnowały całkowicie z opłat za przewóz rowerów (już wcześniej zawieszały te opłaty na okres letni). SKM Warszawa działający w ramach taryfy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie, zgodnie z taryfą ZTM nie pobiera już od kilku lat takich opłat. Co więcej osoba znajdująca się w przejściu pod peronami, czy na samym peronie może też nie posiadać biletu, gdyż bez problemu bilet na przejazd i w razie potrzeby można nabyć w pociągu.
Do tego wiele przejść przez teren stacji, szczególnie podziemnych, lub kładek nad torami stanowiącymi cześć terenu kolejowego jest też powszechnie używanym połączeniem pomiędzy różnymi częściami miasta. Zwłaszcza, że w naszych warunkach linia kolejowa, droga szybkiego ruchu, czy niewielki potok może być nawet kilkukilometrową granicą trudną do przebycia.



Z przejściami przez teren kolejowy wiąże się też punkt 9 i zawarty tam zakaz jazdy na rowerze na terenie kolejowym.
Pytaniem jest co zrobić na peronie gdy wagon lub przedział dla rowerów znajduje się na drugim końcu pociągu, a postój zamyka się w jednej minucie. Biec, czy wbrew zakazowi podjechać?
Zresztą znaleźć wagon lub przedział z zewnątrz nie jest łatwo, bo oznakowania albo nie ma, albo nie jest dobrze widoczne z daleka.
Kwestią otwartą jest jak na widok roweru zareagują funkcjonariusze SOK lub policji.
Pamiętam z mojej wizyty w Jeleniej Górze stojak na rowery zamontowany w hali kasowej. Pomijając fakt, że była to tzw. wyrwikółka to pomysł słuszny, gdy chce się np. kupić bilet. Jednak ktoś, kto chciałby np. zrobić tylko zakupy w kiosku znajdującym się w hali kasowej może się bardzo zdziwić gdy jakiś mundurowy służbista rzuci się wypisywać mandat.
Innego rodzaju pułapką może być kwestia co jest a co nie terenem kolejowym. Nie wszędzie tak jak w Kamiennej Górze, stoją informujące o tym tablice.

Najdziwniejszym miejscem jest droga techniczna przez Warszawę Pragę. W latach 90. otwarto tam hucznie z udziałem władz ówczesnej Pragi Północ i przedstawicieli wówczas jeszcze przedsiębiorstwa PKP drogę dla rowerów od Jagiellońskiej do Marywilskiej.
Później już bez rozgłosu tablice informujące o jej istnieniu zniknęły. Wiele osób z niej korzysta, informacje o niej pojawiają się czasem w różnych przewodnikach. Znam jak dotychczas jeden przypadek gdy SOK polująca tam na kierowców omijających korki na Jagiellońskiej zawróciła bez wystawiania mandatu osobę na rowerze.

1 marca pisałem o pomyśle PKP IC, które postanowiło zakazać przewozu rowerów w swoich pociągach o ile nie ma wagonu przeznaczonego do przewozu rowerów.
Spółka wycofała się częściowo ze swojego pomysłu, dopuszczając w razie odpowiedniego wagonu przewóz w pociągach TLK maksymalnie 4 rowerów w ostatnim wagonie, oczywiście trzeba jeszcze zdobyć miejscówkę na przypisane do tej funkcji miejsca.
Spółka opublikowała zestawienia składów swoich pociągów dla wybranych stacji. Ułatwia to odnalezienie konkretnego wagonu w tym również przeznaczonych do przewozu rowerów.
Jest też lista pociągów IC, w których roweru nie da się przewieźć. O tyle ciekawa, że dotyczy też niektórych pociągów TLK.

Natomiast Koleje Mazowieckie, jak już wspominałem w powyżej zdecydowały się zrezygnować całkowicie z poboru opłat za przewóz rowerów. Dotychczas opłat nie pobierano w okresie od początku maja do końca września.
Na stronie KM, do której odsyłałem w poprzednim zdaniu podano, że:
Rower można przewieść:
1) w przedziale dla podróżnych z większym bagażem;
2) w miejscu wyznaczonym do przewozu rowerów;
3) w innym miejscu – w sposób nie utrudniający podróżowania innym pasażerom
Nie do końca potwierdza to Regulamin odprawy oraz przewozu osób, rzeczy i zwierząt przez „Koleje Mazowieckie - KM", który w rozdziale 3, § 17, p. 6. podaje nieco inne informacje:
Podróżny jest zobowiązany do nadzoru nad przewożonym rowerem.
Rower może być przewożony (w zależności od użytego taboru):
1) w pierwszym lub ostatnim przedsionku składu;
2) miejscu przystosowanym do przewozu rowerów;
3) w przedziale dla podróżnych z większym bagażem opatrzonym odpowiednim piktogramem, o ile nie zachodzą szczególne okoliczności uniemożliwiające wniesienie roweru i swobodne jego wprowadzenie oraz ustawienie roweru w pociągu (np. wysoka frekwencja podróżnych).

Bezpieczniej chyba jest uznać, wyższość regulaminu nad luźnymi informacjami ze strony internetowej. Regulamin zresztą wypadałoby chyba Kolejom Mazowieckim zaktualizować, gdyż zawiera informacje o odpłatnym przewozie rowerów.

Miałem okazję podróżować zmodernizowanym niedawno zespołem EN57 Kolei Mazowieckich. Zastosowano w nich uchwyty na rower, które wymagają posiadania trzech rąk, aby zaczepić przednie koło na haku.



Wymaga ta konstrukcja trzech rąk, gdyż trzymanie jedną ręką roweru, a drugą haka, aby go wpasować w obręb koła szczególnie w trakcie jazdy pociągu jest dość skomplikowaną czynnością, zresztą zdjęcie z uchwytu również.
Uchwytów jest sześć znajdują się tylko w jednym z wagonie rozrządczym przy kabinie maszynisty.





Komentarze
oelka
| 20:04 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Warto dodać aktualizację.

Zmieniona została treść § 2 pkt 8 rozporządzenia z dn. 23 listopada 2004 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych. Od dnia 30 listopada 2013 roku - Dz.U. 2013 poz. 1319: Rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 10 października 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych.

Dotychczasowe brzmienie § 2 pkt 8:
Na obszarze kolejowym zabrania się wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją rowerów, motorowerów, motocykli lub innych pojazdów z wyjątkiem wózków inwalidzkich i dziecięcych;

Aktualne brzmienie § 2 pkt 8:
Na obszarze kolejowym zabrania się wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem rowerów, wózków inwalidzkich i dziecięcych;

Tak więc na teren kolejowy można wejść z rowerem, natomiast nie można jeździć na nim po terenie należącym do PLK.
memento
| 13:10 wtorek, 1 października 2013 | linkuj Nie lubię tych stojaków... w godzinach szczytu jest to jednak jedyne miejsce gdzie można postawić rower(zajmuje mniej miejsca) i wkurza się tylko jedna osoba która musi oddać zajmowane miejsce siedzące pod takim stojakiem, a nie 5 osób którym przeszkadza brudny rower.

Też się ostatnio męczyłem z tymi nowymi wieszakami i jedyną receptą jest wciskanie na nie roweru z zaciśniętym przednim hamulcem, tak by koło się nie obracało. Co ciekawe odległość od haków do prowadnic na dole nie pasuje do żadnego sensownego rozmiaru roweru i kół. Może zrobili to pod składaki rometu?
oelka
| 10:29 wtorek, 24 września 2013 | linkuj teich - Na Olszynce stoi lokomotywa z Kolei Walimskiej, bo taki jest życiorys E401. Stoi na trawniku bardzo blisko hali dla EZT-ów, od strony Chłopickiego. Jest to teren KM-ów, dlatego odpowiedź IC musiała być negatywna. Teren IC obejmuje wagonownię i starą lokomotywownię Warszawa Grochów, gdzie stacjonują lokomotywy elektryczne.

zarazek - Napisałeś prawidłowo, bo pierwszy przedział za kabiną maszynisty stawał się przedziałem służbowym. Natomiast kilka lat temu KM-y zakazały kierownikom pociągów tworzenia z tego swojej enklawy. Mają prawo przebywać tam pasażerowie, bez żadnych ograniczeń. Funkcjonuje to wszędzie, najwyraźniej z wyjątkiem jednej trasy. Fakt, że dość specyficznej, dlatego np. Tłuszcz ma najstarsze EZT i nic z modernizacji lub nowości, z wyjątkiem szynobusów.
Ciekawe jaka byłaby odpowiedź KM-ów na pismo w tej sprawie?

Najbardziej ekstremalną wersją przedziału służbowego był kiedyś pociąg z Leszna zestawiony z dwóch wagonów Bh (typu 120A), gdzie przedziałem służbowym był cały duży przedział z 24 miejscami siedzącym i toaletą od strony lokomotywy. Korzystał z niego tylko kierownik pociągu.
angelino
| 04:52 sobota, 21 września 2013 | linkuj może kiedyś się odważę na zabranie roweru do pociagu :-)>
zarazek
| 08:59 piątek, 20 września 2013 | linkuj oelka - pisząc "przedział służbowy" użyłem skrótu myślowego. Chodzi o przedział dla podróżnych z większym bagażem sąsiadujący z aktualnie używana kabiną mechanika. To co napisałem, napisałem z ubiegłorocznej praktyki - jeździłem KM na linii małkińskiej z rowerem bardzo często i prawie zawsze byłem wypraszany ze wspomnianego przedziału. Potwierdzam też, że przy kasach na linii wysiały wydrukowane kartki A4 z informacją, że rowery przewozimy na końcu lub w środku EZT.
yurek55
| 20:30 czwartek, 19 września 2013 | linkuj jolapm Miałem okazję jechać pociągiem w 2003 roku. Było lato, lipiec, lub początek sierpnia. Wsiadłem na stacji w Augustowie i dojechałem do Białegostoku, a potem przesiadłem się w drugi pociąg i dojechałem do Warszawy Wschodniej. A moja poprzednia podróż pociągiem odbyła się w 1982 roku w lipcu i jechałem z Warszawy do Olsztyna
teich
| 20:23 czwartek, 19 września 2013 | linkuj W najbliższych planach mam wyskok na teren lokomotywowni Warszawa Olszynka Grochowska. Jest tam podobno odstawiony jedyny egzemplarz w kraju elektrowozu E401. Pisałem o zgodę do rzecznika Intercity, ale w odpowiedzi od pani Beaty Czemerajdy dowiedziałem się ,że nie mają czegoś takiego w swym majątku. Uderzę jeszcze do Kolei Mazowieckich, może to jest ich własność?/ A manadatowanie przez sokistów szwędaczy na terenie lokomotywowni Olszynka jest już chyba legendarne.
jolapm
| 19:55 czwartek, 19 września 2013 | linkuj To miłe ze strony KM , że zrezygnowały z opłat za rower rónież poza sezonem
yurek55 a miałes okazję jechać pociągiem??? :)
yurek55
| 20:58 środa, 18 września 2013 | linkuj Nigdy jeszcze nie wiozłem roweru w pociągu. Nie miałem okazji
oelka
| 16:01 wtorek, 17 września 2013 | linkuj kdk - wisi na jednym kole, a drugim opiera się o prowadnicę na spodzie składanego miejsca do siedzenia. We wcześniejszych uchwytach hak był na sztywno ustawiony do góry. Trzymał więc koło i cały rower za szprychę. Tu trzyma za obręcz, lecz jest ruchomy. I z tą jego ruchomością jest problem. Trzeba bowiem w jednym ręku utrzymać rower za kierownicę, a drugą przytrzymać hak, aby złapał za obręcz. Czasem jeszcze w trakcie jazdy pociągu.

PR-y kiedyś brały 5, a w czasie wakacji w promocji 1zł. Tyle, że nie muszą się starać. PKP IC pobiera 9,10zł i jeszcze ogranicza ilość rowerów do 4-6 sztuk w pociągu.

zarazek - w KM od kilku lat nie ma przedziałów służbowych. Pasażerowie z tego przedziału na czole pociągu mogą korzystać tak samo, jak z pozostałych. Co nawet wynika z regulaminu.
Wchodziłem tam z rowerem na linii skierniewickiej, radomskiej i sochaczewskiej bez problemów. Na linii do Małkini nie sprawdzałem, nie było okazji.
W Pesach, Flirtach, wagonach piętrowych z Bombardiera i części jednostek zmodernizowanych w ogóle nie ma już przedziałów i przedsionków. Wobec tego problem nie istnieje.
Natomiast brakuje mi na taborze KM-ów wyraźnych oznaczeń miejsca gdzie są uchwyty na rowery.
zarazek
| 11:52 wtorek, 17 września 2013 | linkuj Ciekawa synteza i przydatne linki - dzięki. :)
W KM jeszcze niedawno panowała zasada (a może nadal panuje), że rowery wstawiać można tylko do przedziałów bagażowych (EN57) znajdujących się na końcu lub w środku składu (jeśli skład z 2 jednostek). Zasada ta była obwieszczona na kartkach A4 wydrukowanych i powieszonych przy kasach (linia do Małkinii), jak również gorliwie stosowana przez kierpociów przy próbie wbicia się do przedziału "służbowego". W regulaminie jednak niczego takiego nie znalazłem.
kdk
| 10:33 wtorek, 17 września 2013 | linkuj Rower na tych wieszakach to wisi całym ciężarem na jednym kole ? Przy tym bujaniu na wswzystkie strony to strach, że się urwie lub połamie. Jeszcze nie miałem odwago go wypróbować, zawsze stawiam rower oparty o ścianę przedziału. Póki co (a właściwie póki nie wystartuje ŁKA), to w Łodzi jesteśmy skazani na przewozy regionalne, a tam bilet na rower to 7 zł, co czyni imprezę dość kosztowną.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa anico
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]