Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:374.87 km (w terenie 9.69 km; 2.58%)
Czas w ruchu:17:22
Średnia prędkość:19.49 km/h
Maksymalna prędkość:40.90 km/h
Suma podjazdów:385 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:31.24 km i 1h 34m
Więcej statystyk
  • DST 36.47km
  • Teren 2.68km
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 23.2°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osiedle Bernardyńska

Środa, 30 kwietnia 2014 · dodano: 15.05.2014 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Sielecka - Jagarzewska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów - działka - Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Wał Zawadowski - Korzenna - Antoniewska - Augustówka - Statkowskiego - Gołkowska - Bernardyńska - Czerniakowska - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Mokotowska - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Pisząc o Czerniakowskiej 17 sierpnia 2013 roku pokazałem bloki osiedla Torwar. Warto też wspomnieć nieco wcześniejszy wpis z 30 czerwca 2013 roku o Węgierskiej Ekspozyturze Handlowej przy Szwoleżerów 10. Te obiekty łączy postać projektanta - Jana Zdanowicza.
Dzisiaj kolejny projekt tego architekta - Osiedle Bernardyńska.

Osiedle Bernardyńska
Osiedle Bernardyńska © oelka
Osiedle zbudowano wzdłuż ulicy Bernardyńskiej od Placu Bernardyńskiego do Jeziorka Czerniakowskiego. Można spotkać się z informacją, że powstało w latach 1978-80, lecz moim zdaniem bardziej wiarygodnie brzmi informacja z Encyklopedii Warszawy o latach 1974-79. Osiedle zajęło 18 hektarów. Zbudowano 19 bloków z 1540 mieszkaniami, z wykorzystaniem technologii Monolitycznej. Obecnie większość bloków jest już ocieplona. Oryginalne wykończenie prezentuje jeszcze blok przy Bernardyńskiej 19.


Bloki zbudowała spółdzielnia "Energetyka". Jednak niektóre należały do MSW (mieszkańcem osiedla był w ten sposób Grzegorz Piotrowski zaangażowany w morderstwo ks. Jerzego Popiełuszki), czy Urzędu Rady Ministrów, jak ten powyżej pon numerem 19.
Bloki pod numerami 1, 3 i 5 z kolei posiadały mieszkania dla pracowników uczelni i PAN.  Jedno z mieszkań zajmował znany artysta Franciszek Starowieyski. W różnych wspomnieniach można się doszukać informacji o tym, jak na bloku w którym mieszkał umieścił malowidło z czaszką. Być może jakoś koresponduje to z zupełnie inną abstrakcyjną dziedziną życia, jaką są niezidentyfikowane obiekty latające (UFO). Można znaleźć opisy "wizyty" UFO w rejonie obecnego przebiegu al. Becka 29 września 1982 roku, śladem czego miał zostać wypalony krąg niezarastający roślinnością. Ponoć takich zjawisk w okolicy Siekierek, Elektrociepłowni Siekierki i Osiedla Bernardyńska widzianych było więcej. Poniżej widok na bloki osiedla od strony alei Józefa Becka, czyli Trasy Siekierkowskiej.


Pomiędzy blokami osiedla Bernardyńska ostał się przedwojenny budynek przy Bernardyńskiej 14A.


Jest to ostatni chyba ślad dawnego Czerniakowa. Kiedyś wzdłuż Bernardyńskiej królowała zabudowa typowo podmiejska w rodzaju domków z ogródkami, czy niewielkich kamieniczek. Budowa Wisłostrady oraz budowa osiedla unicestwiła znaczną część tej zabudowy. Jak prezentowały się te okolice przed wojną można zobaczyć na mapie WIG z 1931 roku, zamieszczonej we wpisie z 19 października 2013 roku.
O Czerniakowie w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła i placu Bernardyńskim pisałem 29 kwietnia 2012.
Na koniec jeszcze kilka słów o autobusach miejskich w tym rejonie. W pewnym sensie jest to odpowiedź na pytanie jakie zadał teich przy okazji wpisu z 17 sierpnia 2013 roku, gdy pytał się o trasę linii 159.
Zacznijmy jednak od początku. Osiedle Bernardyńska jest położone stosunkowo blisko Powsińskiej i Czerniakowskiej. Stąd też nie wprowadzano w jego bezpośrednie otoczenie żadnych linii autobusowych. Jednak mieszkańcy bloków, szczególnie tych bliżej Jeziorka Czerniakowskiego, mieli dosyć spacerów do Powsińskiej. Ich prośby i petycje doczekały się realizacji w roku 1983. Zbudowano wówczas pętlę o nazwie Osiedle Bernardyńska i uruchomiono 1 grudnia 1983 roku. Na nową pętlę dotarły przedłużone od Chełmskiej linie 159 i 162. Nie korzystały z niej szczególnie długo, gdyż już 5 października 1985 roku obie linie pojechały dalej przez most nad Jeziorkiem Czerniakowskim do pętli przy Elektrociepłowni Siekierki. Okres użytkowania pętli był na tyle krótki, że nie ma jej na planach Warszawy. Plan z 1983 roku pokazuje układ jeszcze bez autobusów na ulicy Gołkowskiej, a plan z 1986 z kolei prezentuje sytuację po przedłużeniu obu linii pod EC Siekierki.

1983-51.jpg1986-52.jpg

A gdzie znajdowała się owa pętla przy Gołkowskiej?


Można ją odnaleźć tuż koło wjazdu na most nad jeziorkiem, po lewej stronie. Od lat stanowi parking osiedlowy. Nieco zarośnięty i wyraźnie zaniedbany.




  • DST 34.73km
  • Teren 0.70km
  • Czas 01:34
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Temperatura 18.3°C
  • Podjazdy 33m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zoolodzy na Wilczej

Wtorek, 29 kwietnia 2014 · dodano: 14.05.2014 | Komentarze 1

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Sielecka - Jagarzewska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów - działka - Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Spacerowa - Klo - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Mokotowska - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - Śniadeckich - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna


Wilcza już ze względu na nazwę wydaje się być zoologiczną ulicą. Jednak, gdyby ktoś chciał śledzić etymologię tej nazwy będzie to błędny trop. Nazwa bowiem pochodzi od Wilka, ale nie jako przedstawiciela psowatych, lecz nazwiska właściciela, czy też użytkownika tutejszych dóbr ziemskich. To jednak zdecydowana różnica. Wilcza ma jednak związki z zoologią, za sprawą budynku przy Wilczej 64, gdzie zoolodzy urzędują od 1935 roku.

Zoolodzy z Wilczej
Zoolodzy z Wilczej © oelka

Historia Muzeum Zoologii i Instytutu Zoologii PAN zaczyna się w 1819 roku, gdy przy Królewskim Uniwersytecie Warszawskim powołano Gabinet Zoologiczny. W gabinecie, którym do 1862 roku kierował Paweł Jarocki, szybko przybywało zbiorów. Powołane zostało muzeum ze zbiorami dostępnymi dla publiczności. Muzeum i gabinet działały przy Krakowskim Przedmieściu na terenie Uniwersytetu. Gabinet Zoologiczny skupił przyrodników zajmujących się systematyką i zoogeografią zwierząt. Dalszy rozwój Gabinetu i Muzeum nastąpił pod kierownictwem Władysława Taczanowskiego, który kierował nim do roku 1890. Rozwinięta współpraca międzynarodowa pozwoliła powiększyć zbiory, które oprócz wartości edukacyjnej zaczęły mieć też wartość naukową. Udało się też pozyskać, mówiąc współcześnie, sponsorów, czyli mecenasów finansujących nowe eksponaty i wyprawy naukowe do Afryki czy Ameryki Południowej. Gabinet finansowali od roku 1864 bracia Konstanty i Aleksander Braniccy. Z inicjatywy Taczanowskiego bracia powołali prywatne muzeum zoologiczne, aby zabezpieczyć zbiory przed wywiezieniem ich przez władze zaborcze w głąb Rosji. Od 1887 roku muzeum to udostępniało swoje zbiory publiczności. W 1919 roku po odzyskaniu niepodległości Braniccy przekazali swoje zbiory na rzecz nowego państwa. W ten sposób po połączeniu ze zbiorami Gabinetu Zoologicznego powstał Dział Zoologiczny Narodowego Muzeum Przyrodniczego. W 1921 roku dział stał się Państwowym Muzeum Przyrodniczym, a od 1928 roku Państwowym Muzeum Zoologicznym. W okresie międzywojennym zaczęły się ukazywać czasopisma naukowe: od 1921 roku - Annales Zoologici Musei Polonici Historiae Naturalis, od 1930 - Fragmenta Faunistica, a od 1933 Acta Ornitologica. W 1935 roku w gmachu muzeum wybuchł pożar, który zniszczył znaczną część zbiorów kręgowców. Ocalałe zbiory zostały przeniesione na Wilczą 64.



Budynki przy Wilczej 64 miały już wówczas swoją historię.
W 1905 roku mecenas Andrzej Jeżewski przejął szkołę Zrzeszenia Nauczycieli przy Złotej 52, które miało problemy finansowe. Szkoła mieściła się w budynku należącym do Jeżewskiego. Na tej podstawie Jeżewski uruchomił szkołę handlową, dla której wzniósł w 1910 roku przy Wilczej 64 w podwórzu nowy budynek według projektu Antoniego(?) Paruszewskiego. W latach 20. szkołę przeniesiono do budynku przy Złotej 58. Natomiast na Wilczą 64 wprowadził się Wojskowy Instytut Geograficzny, znany nam z map, które pojawiają się na blogu. Z budynku korzystał do połowy lat 30. XX wieku. W 1935 roku do budynku wprowadziło się z ocalałymi z pożaru zbiorami muzeum zoologiczne. Do wybuchu II wojny światowej nie udało się zorganizować nowej ekspozycji. 
Okres wojny przyniósł grabież placówki przez Niemców i kolejne zniszczenia. Pierwsze już w 1939 roku. Gmach częściowo spłonął w 1944 roku. Zniszczone zostały księgozbiór, archiwum oraz zbiory entomologiczne - blisko dwa miliony owadów. Po wojnie reaktywowano muzeum. W 1952 roku na jego bazie powstał Instytut Zoologii Polskiej Akademii Nauk. Instytut przejął muzea zoologiczne w Warszawie i Przyrodnicze w Łodzi. W 1954 roku przyłączono muzea przyrodnicze w Poznaniu i należące do PAU w Krakowie. Od 1958 roku instytut ma prawo przyznawania stopnia doktora nauk biologicznych, a od 1997 roku doktora habilitowanego nauk biologicznych.
Po wojnie w budynku przy Wilczej zorganizowano ekspozycję zoologiczną. W 1959 roku ekspozycję przeniesiono do Pałacu Kultury i Nauki. Jednak z powodów finansowych została zlikwidowana w 1976 roku. W 1992 roku odnowiono ekspozycję powiązaną lokalowo z Muzeum Ewolucji mieszczącym się w Pałacu Kultury.
Współcześnie instytut poza tradycyjnymi dziedzinami zoologii prowadzi również badania w zakresie biologii molekularnej i biometrii.
Jak już wspomniałem instytut zajął budynki przy Wilczej 64. Gdy w 1910 powstał gmach szkolny w głębi posesji, od ulicy znajdował się starszy niewysoki budynek. Spalony w czasie wojny został rozebrany po 1945 roku. Do dzisiaj pozostało po nim wolne miejsce. W latach 70. biuro projektów "Warcent", a dokładnie zespół arch. Bożeny Chmiel i Leszka Piskowskiego przygotowało duże opracowanie dotyczące kwartału "Hoża" pomiędzy ulicami Hożą, Emilii Plater, Wilczą i Poznańską.
W ramach tego opracowania powstała propozycja rozbudowy gmachu Muzeum i Instytutu Zoologii PAN. Miał powstać nowy gmach zajmujący nie tylko front posesji numer 64, ale również dwóch sąsiednich do narożnika z Emilii Plater. Działki te były wolne, po rozbiórce zniszczonych kamienic, jakie stały tam wcześniej. W latach 70. był to nieformalny parking, pozbawiony utwardzonej nawierzchni. Jak maił wyglądać nowy gmach można zobaczyć na rysunku pierzei ulicy Wilczej do skrzyżowania z ulicą Emilii Plater.


Ten rzut pierzei ulicy Wilczej opublikowany został w Kronice Warszawy w numerze specjalnym z 1985 roku. Zabudowania instytutu to całą lewa połowa tego schematu. Jednak do budowy gmachu nie doszło. Na początku lat 90. sąsiednie działki zostały zabudowane. Dzisiaj można w tym miejscu zobaczyć pokaźny budynek mieszkalny pod numerem Wilcza 66/68.  Na poniższym zdjęciu widoczny od prawej strony, do skrzyżowania Wilczej z Emilii Plater.


Obecnie posesja instytutu stanowi przerwę w zabudowie parzystej pierzei Wilczej, pomiędzy blokiem z lat 60. pon numerem 62 i wspomnianym już blokiem z lat 90. pod numerem 66/68.


Do tego odcinka Wilczej powrócę jeszcze w przyszłości, ze względu na jego ciekawą zabudowę. Jest to zresztą, ze względu na zieleń jeden z najprzyjemniejszych odcinków tej śródmiejskiej ulicy. Z najbliższego sąsiedztwa prezentowałem na blogu siedzibę przedszkola nr. 33 przy Wilczej 55/63.




  • DST 18.49km
  • Czas 01:07
  • VAVG 16.56km/h
  • VMAX 37.20km/h
  • Temperatura 17.3°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plac którego nie ma. Plac Żelaznej Bramy

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 · dodano: 13.05.2014 | Komentarze 2

Marszałkowska - pl. Defilad - Emilii Plater - Twarda - Grzybowska - Graniczna - pl. Żelaznej Bramy - Ptasia - Zimna - Elektoralna - Chłodna - Biała - Ogrodowa - Wronia - Prosta - Karolkowa - Szarych Szeregów - Zegadłowicza - Kasprzaka - Brylowska - Szarych Szeregów - Krzyżanowskiego - Kasprzaka - al. Prymasa Tysiąclecia - Kopińska - Szczęśliwicka - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Łęczycka - Ondraszka - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego


Niedawno, 16 kwietnia 2014 opisałem ogólnie założenie Osi Saskiej. Dzisiaj będąc w pobliżu, podjechałem na Plac Żelaznej Bramy. Dzisiaj jest to trudna do określenia przestrzeń między blokami Osiedla Za Żelazną Bramą. Ciężko wyobrazić sobie dzisiaj ten ruchliwy kiedyś plac, będący czymś w rodzaju współczesnych centrów handlowych, czy galerii, chociaż nie zebranym w jednym wnętrzu.

Wiosna na placu Żelaznej Bramy
Wiosna na placu Żelaznej Bramy © oelka

Dla porządku przypomnę częściowo może to co już napisałem poprzednio. Plac był kiedyś centrum jurydyki Wielopole. Wielopole założyła Maria Anna de La Grange d'Arquien. Była siostrą królowej Marii Kazimiery (Marysieńki) i żoną kanclerza Jana Wielopolskiego. Jurydykę rozplanował doskonale nam znany Tylman z Gameren - choćby z projektu Ermitażu Łazienkach (wpis z 16.04.2013), czy kościoła św. Kazimierza przy Rynku Nowego Miasta (wpis z 29.11.2013). Centrum jurydyki stanowił plac - Targowica Wielopolska, będąca centrum jurydyki i zarazem placem handlowym. Gdy projektanci Augusta II rozpoczęli prace przy planowaniu nowego układu urbanistycznego wykupiono większość budynków. W założeniach miał to być półkolisty plac przy bramie do ogrodu pałacowego - Pałacu Saskiego (Ogród Saski). Miały się tu spotykać ulice o gwiaździstym układzie: Żabia, która już współcześnie została wchłonięta przez przedłużoną do placu Bankowego Marszałkowską, jej przedłużenie, czyli Graniczna, oraz nieistniejąca ulica Saska, będąca odpowiednikiem Żabiej, wzdłuż muru Ogrodu Saskiego od Królewskiej.
Nazwa placu pochodzi od kutej bramy w wejściu do Ogrodu Saskiego. Była to krata o geometrycznym ornamencie w części dolnej przechodzącym w pręty-lance w części górnej. Podobnych bram można szukać w innych posiadłościach Wettinów, z których wywodzili się August II i August III. Szczególnie w drezdeńskim Zwingerze. Ostatecznie po śmierci Augusta II zaniechano realizacji tej części Osi Saskiej. Wygląd placu jaki ostatecznie powstał z Targowicy Wielkopolskiej i współczesne zmiany widać na poniższym planie, którego podkład stanowią mapy WIG w skali 1:25000 (arkusze Warszawa-Wola i Warszawa-Mokotów).


Na planie niebieskie linie oznaczają obecny układ sieci ulicznej. Szare prostokąty to bloki Osiedla Za Żelazną Bramą.
Numery oznaczają:
Jak już wspomniałem, układ placu nie wyszedł poza zamierzenia. Częściowo zachował się układ dawnej Targowicy Wielkopolskiej, a częściowo późniejsze zmiany związane z Osią Saską. Po rozbiórce Żelaznej Bramy plac wydłużył się na wschód wcinając się nieco w teren Ogrodu Saskiego. W 1817 roku Jakub Kubicki opracował nowe symetryczne rozplanowanie placu, który miał mieć kształt nieco zbliżony do rąbu rombu. Z tego projektu zrealizowano tylko część wschodnią, widoczną na planie koło cyfry 1.
Budynkiem, który mocno wpłynął na kształt placu był od samego początku pałac Lubomirskich (na planie numer pięć; pierwotna lokalizacja zaznaczona ciemniejszym kolorem zielonym. Powstał przed rokiem 1712, najpewniej według projektu Tylmana z Gameren, dla Radziwiłłów. W późniejszym czasie wszedł w posiadanie Aleksandra Lubomirskiego. W planach Osi Saskiej miał zostać rozebrany, jednak nie został wykupiony i do rozbiórki nie doszło, mimo, że zachodni narożnik budowli mocno wcinał się w główną oś założenia saskiego. Często zmieniał właścicieli. Obecną elewację uzyskał podczas przebudowy w latach 1790-93 przeprowadzonej przez Jakuba Hempla. Spalony w czasie wojny został odbudowany w latach 1948-51, według projektu Tadeusza Żurowskiego. Pierwotnie według zamierzeń z roku 1950, opracowanych przez Romualda Gutta i Halinę Skibniewską miał tu powstać kompleks budynków dla wojska z Teatrem Wojska Polskiego na czele, o czym wspominałem na blogu 26 kwietnia 2013 roku. Oś Saską od zachodu miał zamykać gmach teatru z kolumnowym portykiem. Planowano duże zespoły budynków przy Królewskiej i w okolicach placów: Saskiego (ob. Piłsudskiego) i Żelaznej Bramy. Jednak z całego założenia powstał tylko jeden blok mieszkalny oznaczony na planie numerem 8. Na zdjęciu w głębi widać ulicę Królewską. W miejscu, gdzie wykonywano zdjęcie znajdowała się ulica Graniczna, dziś wykręcona pod blok Osiedla Za Żelazną Bramą.


W latach 60. rozpoczęto realizację Osiedla Za Żelazną Bramą. Plac odcięty już w 1948 roku od Ogrodu Saskiego przedłużoną Marszałkowską rozpłynął się pomiędzy luźno rozrzuconymi wielkimi blokami, zamieniając się w trudny do określenia rozmiaru i kształtu zieleniec. W 1970 roku pomiędzy 30 marca a 18 maja, przeprowadzono jedną z większych operacji inżynierskich. Pałac Lubomirskich obrócono o 78 stopni wokół wschodniego narożnika. Jest on jednym z czterech budynków w Warszawie, które zmieniły lokalizację bez rozbiórki obiektu.


Aby tego dokonać zbudowano nowe fundamenty, oraz płytę z torowiskiem, po której przejechał gmach główny pałacu. boczne oficyny zostały rozebrane. Kilka lat temu jedna ze spółdzielni mieszkaniowych chciała zabudować teren z tyłu za pałacem. Rozpoczęto nawet pracę przy skuwaniu płyty na której obrócono gmach. Ze względu na to, że płyta połączona jest trwale z fundamentami pałacu zakazano dalszych prac budowlanych. Teren do dzisiaj straszy metalowym płotem, za którym zamiast terenu budowy znajduje się parking.
Pałac stanął poprzecznie do Osi Saskiej zamykając jej widok od strony Ogrodu Saskiego. Zasłonił w ten sposób zbudowane dokładnie na osi założenia hale targowe, zwane Mirowskimi. Poniżej hala wschodnia.


Jest to jedna z dwóch hal targowych. Zbudowana została w latach 1899-1901. Powstała według projektu: Bolesława Milkowskiego, Ludwika Panczakiewicza, Władysława Kozłowskiego, Apoloniusza Nieniewskiego. Z tym, że różne źródła podają różny skład zespołu architektów, spośród wymienionych. Obie hale powstały w miejscu rozebranych pawilonów koszar Gwardii Koronnej.
Hala wschodnia po zakończeniu wojny najpierw po usunięciu zniszczeń została wykorzystana jako tymczasowa zajezdnia autobusów MZK. Zamknięta została po uruchomieniu zajezdni autobusowej przy Inflanckiej w 1948 roku.
Następnie stała się halą sportową wykorzystywaną przez klub WKS Gwardia Warszawa. W hali często urządzano pojedynki bokserskie. W latach 90. XX wieku ponownie przywrócono jej funkcje handlowe. Hala zachodnia na odbudowę po zniszczeniach wojennych czekała do lat 1960-62. Przygotowujący odbudowę hali Zbigniew Pawlak przekształcił zachodnią fasadę w stylu modernistycznym.
W 1949 roku pomiędzy placem Mirowskim i Elektoralną rozpoczęto budowę osiedla Mirów I. Warto zwrócić uwagę, na układ bloków w pobliżu wylotu ulicy Zimnej.


Odsunięcie budynków od ulicy jest śladem dawnej lokalizacji pałacu Lubomirskich i innego niż obecnie przebiegu ulicy Ptasiej.
W miejscu, gdzie dzisiaj znajduje się narożnik budynku przy Ptasiej 2, do lat 90. XX wieku zachował się fragment brukowanej nawierzchni.


Pałac po obróceniu został ustawiony w poprzek placu. Jest to obecnie trudne do wyobrażenia, ale jego lewa część po obróceniu znalazła się w miejscu, gdzie do czasów II wojny światowej znajdował się Gościnny Dwór.


Gościnny Dwór była to żeliwna budowla mająca zastąpić drewniane stragany na mieszczącym się w tym miejscu targowisku. Powstała w roku 1841 według projektu Jakuba Gaya i Alfonsa Kropiwnickiego. Zniszczona została już we wrześniu 1939 roku. Na planie zaznaczona jest numerem 6.
Plac Żelaznej Bramy był też ważnym węzłem komunikacyjnym. Zbiegały się tu trasy tramwajowe prowadzące na Wolę, Muranów i do Śródmieścia. Na mapach WIG, zaznaczono je czarnymi liniami. W najbliższej okolicy placu układ zmodyfikowano w 1934 roku. Kierując jednokierunkowo tramwaje z placu Bankowego ulicą Przechodnią, a z placu Żelaznej Bramy do pl. Bankowego i Bielańskiej ulicą Żabią. Zmiany można prześledzić na schematach opracowanych przez Leszka Pohorylesa, dostępnych na Trasbusie - nr 28. Ostatni tramwaj z placu Żelaznej Bramy odjechał 23 listopada 1948 roku. Była to szerokotorowa siedemnastka kursująca Chłodną i Wolską do Młynarskiej. Był to ostatni dzień kursowania tramwajów po torze 1525mm (szerokich) w lewobrzeżnej Warszawie. Jeszcze prawie dwa lata istniała sieć szerokotorowa na Pradze. 
Dzisiejszy wpis oczywiście w żaden sposób nie zamyka tematu placu Żelaznej Bramy. Na przyszłość pozostaje wiele spraw, choćby kwestia pomników i rzeźb, które miały stać, stały lub stoją obecnie na placu. Będzie jeszcze zapewne nie jedna okazja, aby powrócić do tego miejsca.




  • DST 29.26km
  • Czas 01:34
  • VAVG 18.68km/h
  • VMAX 38.20km/h
  • Temperatura 23.4°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koło przez Koło

Środa, 23 kwietnia 2014 · dodano: 03.05.2014 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Krzywickiego - Filtrowa - pl. Narutowicza - Słupecka - Sękocińska - Szczęśliwicka - Kopińska - Al. Jerozolimskie - al. Prymasa Tysiąclecia - Górczewska - Deotymy - Brożka - Koszycka - Astronomów - Ciołka - Małego Franka - Ks. Jaunsza - Brożka - Koszycka - Astronomów - Ciołka - Brożka - Deotymy - ks. Sitnika - Raszej - Magistracka - Dobiszewskiego - al. Prymasa Tysiąclecia - Obrońców Wilna - Literacka - Broniewskiego - al. Wojska Polskiego - Gołębiowskiego - ks. Boguckiego - Rydygiera - Kokarda - Zajączka - Mickiewicza - Andersa - Dawidowskiego - Słomińskiego - Bonifraterska - Międzyparkowa - Słomińskiego - Szymanowska - Zakroczymska - Wenedów - Wybrzeże Gdańskie - Wybrzeże Kościuszkowskie - Jaracza - Solec - al. 3 Maja - Kruczkowskiego - Park Kultury - Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Al. Ujazdowskie - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Koło czyli krąg. Może się kojarzyć z kołami, na których jeżdżę. Może się też kojarzyć z czymś innym: można bowiem usiąść w kręgu i rozmawiać. W ten sposób rozmawiali rycerze, potem szlachta w sejmikach ziemskich. Miało to bardzo często swoje odbicie w nazwach miejscowości. W ten sposób Koło pojawia się w różnych miejscach Polski. Najbardziej znane jest miasto o tej nazwie w Wielkopolsce, mnie kojarzące się ze stacją kolejową na linii nr 3 Warszawa Zachodnia - Frankfurt (Oder). Dodatkowo ze stacją styczną z siecią Kujawskich Kolei Dojazdowych. Jest też kilka mniejszych miejscowości.  W Warszawie Koło występuje jako nazwa osiedla, na Woli. Nie bez przyczyny. Blisko znajduje się ulica Elekcyjna, a przy Obozowej stoi pomnik przypominający miejsce gdzie odbywały się elekcje obieranych przez szlachtę królów Polski.
Koło można znaleźć jako hasło w Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, w tomie IV (nakł. Filipa Sulimierskiego i Władysława Walewskiego, 1880-1914):
Koło - osady, pow. warszawski, gm. Czyste, par. Wola, leżą tuż pod Warszawą, wzdłuż traktu idącego z Warszawy do Babic i Sochaczewa. Zaczyna się K.  przy wale miejskim od rogu ulicy Młynarskiej i cmentarza ewangelickiego, graniczy z przedmieściem Wolą i polami wojennemi pod Powązkami. Cały obszar zajmują ogrody i osady licznych właścicieli licznych wiatraków. Domów około 140, wiatraków 50, mk. do 1200. Trzecią część ludności stanowią niemcy młynarze i ogrodnicy. Przez środek wsi przechodzi kolej obwodowa. K. stanowiło część dóbr Czyste (ob.).
O przedwojennej zabudowie Koła pisałem na blogu 12 sierpnia 2012 roku, jadąc na teren dawnego Lotniska Babice (EPBC). Wówczas pokazałem domki jednorodzinne będące pamiątką po wystawie BGK z 1935 roku, na terenie pomiędzy ulicami Dobrogniewa, Dahlberga, Obozową oraz Dalibora Tymczasem razem coś z powojennej zabudowy Koła. Wyobraźmy sobie, że cofnęliśmy się do roku 1951.

Niemal jak kiedyś dawno temu, na Kole
Niemal jak kiedyś dawno temu, na Kole © oelka

W 1950 roku Zakład Osiedli Robotniczych przystąpił do budowy osiedla domków jednorodzinnych na samym ówczesnym (do 1951 roku) końcu miasta, w sąsiedztwie ulicy ks. Janusza (Ulica ks. Janusza pojawiła się niedawno we wpisie z 16 lutego 2014, w związku z opisem pętli w pobliżu jej zbiegu z Górczewską, przy okazji wycieczki do Osiedla "Przyjaźń").  Dokładny opis osiedla domków na terenie Koła pojawił się w Stolicy nr 47 z 26 listopada 1950 roku. Projekty domów mieszkalnych opracowała pracowania projektowa ZOR nr. 9 pod kierunkiem M. Adamskiego, a projekt urbanistyczny pracownia nr. 6, kierowana przez Michała Przerwy-Tetmajera. Planowano tu osiedlić 2500 mieszkańców. Osiedle miało zajmować teren pomiędzy ulicami Deotymy i ks. Janusza. Jednak ostatecznie zrealizowano tylko część zamierzenia na terenie pomiędzy ulicami Brożka, ks. Janusza, Astronomów oraz Ciołka. Jednym z nich jest prezentowany dom przy ulicy Koszyckiej 9. Widoczny na zdjęciach powyżej i poniżej.


Domów takich jak ten przy Koszyckiej 9 powstało osiemnaście. Domy stojące samodzielnie były przeznaczone dla jednej rodziny. 26 domów zbudowano jako domy bliźniacze oraz jeden szeregowy z czterema mieszkaniami. Przeciętnie mieszkanie dwupokojowe, z kuchnią i łazienką w taki domu zajmowało 80m 2. Było to więc niemal dwa razy więcej niż przewidywały ówczesne normy - 45m2 dla takich mieszkań. W zbudowanych domach mogło zamieszkać 76 rodzin. O budowie tych domów pisała Stolica w 1951, roku informując o stosowaniu "cieplaków" będących w tym przypadku pomysłem inż. Kulczyńskiego i inż. Czyżyńskiej, do budowy domków podczas lutowych mrozów. Pierwszy dom pod taką osłoną wybudowano w stanie surowym w ciągu dziewięciu dni.
Poniżej inny z istniejących budynków, przy narożniku ulic Brożka i Lędzkiej (Brożka 7).



Widoczny powyżej domek przy Brożka 7, został otynkowany. Być może na własną rękę przez użytkownika. Z tynkowaniem budynków w Warszawie przez wiele lat był poważny problem. Łatwo było zbudować osiedle, czy blok. Natomiast na elewację nie było środków, brakowało ludzi, rusztowań. W efekcie budynki czekały po dobrych kilka lat na prace elewacyjne. W przypadku niektórych trwało to wiele lat. Takie przypadki można było odnaleźć nawet w samym Śródmieściu.
Obecnie cześć domków przebudowano. Podzielono działki pojawiły się dodatkowe nowe domy, zacierające pierwotny układ osiedla.
Na Koło zapewne powrócę, za sprawą innego bardzo znanego osiedla zbudowanego po wojnie przez WSM.




  • DST 44.15km
  • Teren 0.99km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 20.3°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sadyba na... Czerniakowie

Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 30.04.2014 | Komentarze 5

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Peonii - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Limanowskiego - Spalska - Sobieskiego - Egejska - Sycylijska - Sardyńska - Maltańska - św. Bonifacego - Sikorskiego - al. Wilanowska - al. KEN - Domaniewska - Wielicka - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Klonowa - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna



O Sadybie pisałem 10 września 2013 roku. Również Czerniaków pojawił się już we wpisach na blogu, choćby 29 kwietnia 2012 roku. Czerniaków był wsią zlokalizowaną koło kościoła św. Antoniego Padewskiego. Natomiast Sadyba znalazła swoje miejsce koło fortu. Taka sytuacja trwała do lat 60. XX wieku. Wówczas kończąc zabudowę Sielc i Wójtówki postanowiono zbudować nowe osiedla dalej na południe. Pod osiedle przeznaczono teren położony w okolicy ulic Sobieskiego, św. Bonifacego, Konstancińskiej i Limanowskiego. Osiedle zlokalizowane na polach wsi Czerniaków otrzymało nazwę... Sadyba I. Poniżej blok przy ulicy Spalskiej 1.

Osiedle Sadyba na... Czerniakowie
Osiedle Sadyba na... Czerniakowie © oelka

Budowę osiedla zaprojektowanego przez Halinę Skibniewską rozpoczęto w 1968 roku, a zakończono w roku 1972. Bloki architektonicznie nie wyróżniają się od tych z innych osiedli z tego samego czasu. Inwestorem była spółdzielnia "Energetyka".


Powrócę przy okazji do tematu kiedyś istniejących pętli autobusowych.
W zasadzie osiedle od początku miało dostęp do komunikacji autobusowej. Już od 1952 roku, Sobieskiego do Wilanowa docierała linia 103, która w 1958 roku zmieniła numer na 140. Jednak jedna linia dobrze się sprawdzała w czasach, gdy teren Sadyby I był polem uprawnym. Wiosną 1971 roku uruchomiono linię 172. Jej pierwotny kraniec na Rakowcu prezentowałem na blogu 7 maja 2011 roku. Jej zasadnicza, środkowa część trasy nie zmieniła się od tego czasu. 172 od Rakowca przez Racławicką, Odyńca, Puławską i Dolną dociera do Sobieskiego. Z Sobieskiego w interesującym nas czasie skręcała w Limanowskiego i docierała do Konstancińskiej, gdzie zlokalizowano pętlę. Jeszcze w tym samym roku, 3 października 1971 roku MZK, aby wykonać swoje zobowiązania produkcyjne dla uczczenia zbliżającego się VI zjazdu PZPR uruchomiły linię 140bis kursującą podobnie jak 140 z placu Unii Lubelskiej, Belwederską, Sobieskiego do ulicy Limanowskiego, w którą skręcała i docierała do pętli przy Konstancińskiej. Niecały rok później linię 140bis połączono z linią 116, kursującą w tym czasie z placu Wilsona (wówczas plac Komuny Paryskiej).
172 z pętlą przy Konstancińskiej pożegnał się 24 listopada 1974 roku, od tego czasu kursuje prosto Sobieskiego i dalej św. Bonifacego, Powsińską na dawną pętlę tramwajową na Sadybie. Natomiast 116 wytrzymał na tej pętli dłużej o dwa lata. 25 kwietnia 1976 roku został wydłużony w obie strony. Zarówno na Żoliborzu, gdzie zaczął kursować w okolice Chomiczówki, a także na południu, gdzie wchłonął linię 116bis i w ten sposób pojechał dalej przez Konstancińską, św. Bonifacego na Stegny. Z ulicami Limanowskiego i Konstancińską rozstał się w roku 1979. Od tego czasu ulice te nie służą transportowi publicznemu. Poniżej widok od skrzyżowania Konstancińskiej od strony skrzyżowania z Limanowskiego.


Pozostaje jeszcze pytanie, gdzie znajdowała się pętla. Plany Warszawy nie dają jednoznacznej odpowiedzi. Plan z roku 1972 (pierwszy z lewej) wskazuje skrzyżowanie Limanowskiego z Konstancińską. Natomiast kolejne wydanie z roku 1973 (środkowy), przesuwa tę pętlę w okolicę obecnego zaplecza centrum handlowego. Na planie z lat 1978/79 (z prawej), 116 jeszcze przejeżdża przez Limanowskiego i Konstancińską.

1972-41.jpg 1973-41.jpg 1978-51.jpg
Ten ostatni plan jest też pierwszym wydaniem książkowym, w którym można zobaczyć pętlę na Stegnach. Na nią dotarł w 1976 roku 116.
Warto jeszcze spojrzeć na plan centrum z roku 1974.

plan1974-05.jpg
Prezentuje on dwie pętlę na Konstancińskiej i na Stegnach. Pierwszą lokuje po lewej stronie Konstancińskiej, a drugą w pierwszej lokalizacji koło ulicy Batumi. Pętle przy św. Bonifacego zostawię na inną okazję. Dzisiaj skupię się na Konstancińskiej. Dzisiaj jest to ulica jednokierunkowa leżąca na zapleczu Instytutu Żywności i Żywienia, oraz centrum handlowego. Kiedyś w miejscu centrum handlowego znajdowały się ogródki działkowe. Natomiast po lewej stronie Konstancińskiej można znaleźć parking osiedlowy pomiędzy blokami i szkołą, gdzie mogła też mieścić się również pętla autobusowa.




  • DST 32.21km
  • Czas 01:37
  • VAVG 19.92km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Temperatura 16.7°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cerkiew na Pradze

Piątek, 18 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 5

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Rozbrat - Górnośląska - Czerniakowska - Wilanowska - Solec - Dobra - Smulikowskiego - Tamka - Wybrzeże Kościuszkowskie - Wybrzeże Gdańskie - Wenedów - Most Gdański - Starzyńskiego - Darwina - Namysłowska - Starzyńskiego - 11 Listopada - Odrowąża - Cm. Bródzieński - Matki Teresy z Kalkuty - Odrowąża - 11 Listopada - Inżynierska - Wileńska - Targowa - al. Solidarności - Jagiellońska - św. Cyrla i Metodego - Jagiellońska - Starzyńskiego - Most Gdański - Wenedów - Wybrzeże Gdańskie - Wybrzeże Kościuszkowskie - Jaracza - Solec - Wilanowska - Czerniakowska - Śniegockiej - Koźmińska - Górnośląska - Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Al. Ujazdowskie - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Tak się złożyło, że w Wielki Piątek miałem okazję i potrzebę dotrzeć na Bródno. Wracając przejechałem przez jeden z centralnych punktów Pragi, jakim są okolice stacji Warszawa Wileńska. Dość dawno temu, 8 listopada 2011 roku zaprezentowałem to miejsce widziane po zmroku. Dzisiaj z bliska i w porze dziennej. Okazja tym ciekawsza, że tegoroczna Wielkanoc mimo różnic w kalendarzu Juliańskim i Gregoriańskim wypada dokładnie w tym samym dniu. Uroczystości w Kościele Prawosławnym są o tyle intereusjące, że kościoły wschodnie zachowały bardzo dużo z pierwotnych obrzędów w kościele chrześcijańskim. Katolicy i jeszcze w większym stopniu protestanci zmodyfikowali liturgię. W takim razie rzut oka na Warszawską Katedrę Metropolitalną p.w. św. równej Apostołom Marii Magdaleny.


Cerkiew św. Marii Magdaleny na Pradze
Cerkiew św. Marii Magdaleny na Pradze © oelka
Miejsce jakie wybrano do wybudowania tej świątyni jest szczególne. Kilkaset metrów od tego miejsca na wschód przy ulicy Wileńskiej 16 grudnia 1862 roku otwarto dla ruchu stację Kolei Warszawsko-Petersburskiej. O niej wspominałem tu dwa razy: przy okazji oglądania reliktów łącznicy na czas "W" w Zielonce, 21 sierpnia 2011 roku, a także oglądając nowy przystanek kolejowy w okolicy Zacisza i Elsnerowa - 31 sierpnia 2013 roku.
Cerkiew była więc jednym z pierwszych obiektów, jakie w Warszawie miał okazję zobaczyć podróżny po opuszczeniu pociągu. Tym bardziej, że jeśli chciał dotrzeć na lewy brzeg, musiał skorzystać z otwartego w 1864 roku Mostu Aleksandryjskiego (Kierbedzia), do którego dojazd prowadził ulicą Zygmuntowską, czyli dzisiejszą al. Solidarności. Niewątpliwie przybywający do Warszawy urzędnicy administracji carskiej potrzebowali świątyni prawosławnej, jednak trudno nie zauważyć również wykorzystania świątyń prawosławnych w rusyfikowaniu Polaków. Poza świątyniami pułkowymi, z grona których prezentowałem na blogu dwie: bł. Martyniana dla Ułańskiego Pułku Lejbgwardii, przy Szwoleżerów - we wpisie z 18 lipca 2013 oraz św. Piotra i Pawła przy Puławskiej (ob. Waryńskiego), opisana 17 lipca 2012 roku, powstały też cywilne świątynie prawosławne. Na Woli w 1834 roku przebudowano zniszczony po Powstaniu Listopadowym kościół św. Wawrzyńca, na cerkiew Włodzimierskiej Ikony Matki Bożej. W latach 1903-1905 po sąsiedzku przy Wolskiej powstała cerkiew św. Jana Klimaka, do dzisiaj służąca prawosławnym wraz z tamtejszym cmentarzem. W latach 1835-37, przebudowano umiejscowiony przy ulicy Długiej kościół Pijarów na cerkiew pod wezwaniem św. Trójcy. Po 1890 roku w przebudowanym w latach 1893-95 Pałacu Staszica roku wraz z I gimnazjum męskim swoje miejsce znalazła cerkiew św. Tatiany Rzymianki. Na koniec jeszcze należy przypomnieć budowę w latach 1894-1912 soboru pw. św. Aleksandra Newskiego na placu Saskim (ob. Piłsudskiego). Z tych wszystkich dwie do dzisiaj służą prawosławnym. Cerkiew św. Jana Klimaka na Woli i widoczna na zdjęciu powyżej św. Marii Magdaleny.
Cerkiew św. Marii Magdaleny przy al. Solidarności 52 (ex Zygmuntowska 13) zbudowana została według projektu Nikołaja Syczewa w latach 1867-69.
Pierwotnie miała być to mniejsza budowla z jedną kopułą. Jednak Petersburski Komitet ds. Budownictwa Kościelnego, mający wpływ na przyznawanie państwowych subwencji na budowę świątyń zalecił zmiany w projekcie. Sugerowano większą ilość kopuł i wolnostojącą dzwonnicę.  Ostatecznie powstała świątynia z pięcioma kopułami, bez osobnej dzwonnicy, za to o nieco większej niż początkowo zamierzano powierzchni wynoszącej 706 metrów kwadratowych. Do cerkwi mogło wejść od 800 do 1000 osób.
Świątynia w trakcie budowy została wyposażona w nowoczesne wówczas centralne ogrzewanie (dzięki czemu malowidła w świątyni miały się mniej brudzić, niż w przypadku klasycznego ogrzewania piecami. Początkowo oświetlana była świecami, gdyż władze kościelne nie zgadzały się na nowoczesne wówczas oświetlenie gazowe. Zamontowano je kilka lat później. Wyposażenie świątyni zajęło wiele lat. Poświęcenia dokonano 29 czerwca 1869 roku. Cerkiew przetrwała II wojnę światową. Cały czas nieprzerwanie służy wyznawcom prawosławia.
Chociaż krajobraz ulicy Wileńskiej nieco się zmienił, od czasu powstania cerkwi, to do dzisiaj z okolicy skrzyżowania z Inżynierską widać w oddali prawosławną świątynię. 


Do samej ulicy Wileńskiej powrócę w przyszłości, bo jest to również bardzo ciekawy temat na kilka wpisów.




  • DST 11.62km
  • Czas 00:47
  • VAVG 14.83km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 7.3°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oś Saska dzisiaj, czyli dwa place i dwa pałace

Środa, 16 kwietnia 2014 · dodano: 25.04.2014 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Defilad - Emilii Plater - Twarda - Grzybowska - Graniczna - pl. Żelaznej Bramy - Ptasia - Przechodnia - pl. Bankowy - Senatorska - pl. Piłsudskiego - pl. Małachowskiego - Kredytowa - pl. Dąbrowskiego - Jasna - Świętokrzyska - Poczta Główna - Jasna - Zgoda - Szpitalna - Górskiego - Tuwima - Warecka - Kubusia Puchatka - Warecka - Nowy Świat - Świętokrzyska - Tamka - Kruczkowskiego - Park Kultury - Hoene-Wrońskiego - al. Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska



Dość dawno temu, bo 20 listopada 2011 roku opisywałem tu geometryczny układ ulic w południowym Śródmieściu, związany z Zamkiem Ujazdowskim. Jest jeszcze jeden taki układ. Dzisiaj, gdy pojechałem załatwić dwie sprawy: przy placu Grzybowskim i potem na Poczcie Głównej była dobra okazja, aby się rozejrzeć po dawnej Osi Saskiej.
Dwa obecnie istniejące place są śladem tego założenia. To plac Piłsudskiego i plac Żelaznej Bramy. Przy pierwszym stoją relikty dawnego Pałacu Saskiego w postaci Grobu Nieznanego Żołnierza, a przy drugim jedynym ocalałym obiektem jest Pałac Lubomirskich.
Poniższe zdjęcie nie jest fotomontażem. Takie zdjęcie można obecnie wykonać bez problemu.

Pałac Saski za... Pałacem Saskim
Pałac Saski za... Pałacem Saskim © oelka
Z przodu zdjęcia widać model w skali 1:25 a z tyłu oryginał. Model powstał w ramach projektu, jakim jest Park Miniatur Województwa Mazowieckiego, wykonany z wykorzystaniem takich technik jak druk 3D.
Zanim jednak dotrzemy do kolumnady warto prześledzić historię pałacu Saskiego.
Wszystko zaczęło się od dworu Tobiasza Morszyna. Jego sukcesor, Jan Andrzej Morszyn zbudował pałac w latach 1661-64. Autorem był znany nam już Tylman z Gameren, który pojawił się tu kilkukrotnie w różnych wpisach na blogu. Pałac był kilka razy przebudowywany. Największych inwestycji dokonał po zakupie pałacu w 1713 roku król August II Mocny. Pałac został znacznie rozbudowany, według projektu Karola Fryderyka Pöppelmanna i Joachima Daniela Jaucha. Prace trwały roku do 1724, kiedy to do rezydencji wprowadził się dwór królewski. Prace wokół pałacu prowadzono jeszcze do roku 1748. Po śmierci Augusta II dzieło kontynuował jego syn, również król Polski August III. W przebudowę i rozbudowę całego zespołu zaangażowany był też Jan Zygmunt Deybel. Później, po zakończeniu rządów saskich w Polsce w Pałacu zamieszkiwał poseł saski. W pawilonach pałacowych stojących na obecnym placu Piłsudskiego (Saskim) mieściły się koszary wojskowe. Po stu latach od czasu budowy pałac był już w bardzo złym stanie. Sprzedany w 1837 roku został nabyty przez Jana Skwarcowa. W latach 1838-42 został przebudowany na podstawie projektu Ritschla zmodyfikowany przez Adama Idźkowskiego. Rozebrano wówczas środkowy korpus pałacu i zbudowano w tym miejscu kolumnadę, pozwalającą na bezproblemowy dostęp do znajdującego się za pałacem ogrodu. Poniżej widać ją w modelu prezentowanym obecnie w Ogrodzie Saskim.


W okresie międzywojennym w pałacu mieścił się Sztab Główny Wojska Polskiego, który tuż przed wybuchem wojny rozpoczął wyprowadzkę do nowej siedziby przy ulicy Rakowieckiej 4a. W 1925 roku pod środkowymi arkadami umieszczono Grób Nieznanego Żołnierza. W 1944 roku po Powstaniu budynek wraz z kolumnadą wysadzono, lecz z niewyjaśnionych powodów nie zniszczono trzech arkad nad Grobem Nieznanego Żołnierza. Tuż po wojnie wiosną 1945 roku odrestaurowano te trzy arkady, w formie ruiny i w takiej postaci relikt pałacu przetrwał do dnia dzisiejszego. Od kilku lat pojawiły się głosy sugerujące odbudowę pałacu. Ale to temat na inną okazję.


Pałac Saski był istotnym elementem założenia barokowego Osi Saskiej. Było to pierwsze tak duże założenie uliczno-parkowe w Warszawie. Trudno jest opisać założenie widoczne z lotu ptaka. Wobec tego, jego założenia umieściłem na podkładzie z map 1:25000 wydanych przez WIG. Plan jest złożony na podstawie dwóch arkuszy, co widać po odcieniach koloru czarnego.


Przerywane czerwone linie wskazują główne osie założenia Osi Saskiej.
Niebieskie linie to wybrane ważniejsze, powojenne zmiany w układzie sieci ulicznej.
Cyfry oznaczają:
  • 1 - skrzyżowanie Krakowskiego Przedmieścia i gen. Tokarzewskiego-Karaszewicza.
  • 2 - Pałac Saski
  • 3 - plac Żelaznej Bramy
  • 4 - zbieg Chłodnej i Elektoralnej
  • 5 - Pałac Lubomirskich
Założenie powstawało od 1713 roku po 1748 i nie zostało nigdy ukończone. August III kontynuował dzieło ojca, jednak skupił się głównie na pałacu, parku i powiązanych z nimi obiektami. Natomiast wycofał się z budowy części założenia poza terenem parku i pałacu. Całe założenie miało mierzyć 1650 metrów, a szerokość miała mieć maksymalnie 450 metrów.
Początek stanowił wjazd na teren dziedzińca pałacowego od strony Krakowskiego Przedmieścia. Obecnie jest to ulica gen. Tokarzewskiego-Karaszewicza. Na mapie oznaczony numerem jeden. Tu znajdowała się brama na teren pałacowy. Z lewej strony w tym czasie znajdowały się Kuźnie Saskie, czyli jeden z budynków stanowiących cześć założenia pałacowego, rozbierane stopniowo od roku 1896 do 1933, zastępowane były między innymi przez widoczne po lewej: dom Kwaterunku Wojskowego ("Dom bez kantów") z 1933 roku, oraz nieco w głębi gmach Komendy Miasta z lat 1897-1906 i gmach Sądów Wojskowych (1898, od strony placu Saskiego).  po prawej zaś do czasu budowy kolejnej części Hotelu Europejskiego w 1877 roku stał niewielki pałac Ogińskich.


W głębi widać dawny dziedziniec pałacowy, który potem otrzymał nazwę placu Saskiego. W okresie międzywojennym poświęcony został marszałkowi Piłsudskiemu, a w czasie wojny wodzowi III Rzeszy. Po wojnie aż do lat 90. XX wieku był ponownie placem Saskim, a potem znów powrócił do marszałka, którego pomnik widać zresztą na tle Grobu Nieznanego Żołnierza, obok stojącego na chodniku strażnika miejskiego. Miejsce to pojawiło się na blogu 13 marca 2012 roku.
A koniec położony ponad półtora kilometra na zachód to styk Chłodnej i Elektoralnej, widoczny na poniższym zdjęciu z 2011 roku. Na planie widoczny pod numerem cztery.


Widok na ulicę Chłodną zasłaniają drzewa. Ta część Chłodnej, na wschód od kościoła św. Karola zabudowana została symetrycznie obudowana pawilonami Koszar Gwardii Konnej Koronnej z lat 1730-32. Do dzisiaj przetrwały tylko skrajne, zachodnie mieszczące od połowy XIX wieku IV odział Warszawskiej Straży Ogniowej. Pozostałe zostały rozebrane w końcu XIX wieku. Część tego miejsca zajęły Hale Mirowskie - dwie hale targowe. Zgodnie z założeniami do tego miejsca miała być doprowadzona jeszcze trzecia ulica, która gdyby powstała łączyłaby ulicę Chłodną z Królewską. W miejscu tym miał też znaleźć się kolisty plac. Ani wspomniana ulica, ani plac nie powstały.
Sam środek założenia Osi Saskiej wypadł na placu Żelaznej Bramy. Na moim planie jest to numer trzy.


Plac był kiedyś centrum jurydyki Wielopole. Wielopole założyła Maria Anna de La Grange d'Arquien. Była siostrą królowej Marii Kazimiery i żoną kanclerza Jana Wielopolskiego. Jurydykę rozplanował doskonale nam znany Tylman z Gameren. Centrum jurydyki stanowił plac - Targowica Wielopolska, będąca centrum jurydyki i zarazem placem handlowym.  Gdy projektanci Augusta II rozpoczęli prace przy planowaniu nowego układu urbanistycznego wykupiono większość budynków. W założeniach miał to być półkolisty plac przy bramie do ogrodu pałacowego - Pałacu Saskiego (Ogród Saski). Miały się tu spotykać ulice o gwiaździstym układzie: Żabia, która została wchłonięta przez przedłużoną do placu Bankowego Marszałkowską, jej przedłużenie, czyli Graniczna, oraz nieistniejąca ulica Saska, będąca odpowiednikiem Żabiej, wzdłuż muru Ogrodu Saskiego od Królewskiej. Nazwa placu pochodzi od kutej bramy w wejściu do Ogrodu Saskiego. Była to krata o geometrycznym ornamencie w części dolnej przechodzącym w pręty-lance w części górnej. Podobnych bram można szukać w innych posiadłościach Wettinów, z których wywodzili się August II i August III. Szczególnie w drezdeńskim Zwingerze. Wykupowi i rozbiórce oparł się jeden budynek stojący przy Targowicy Wielopolskiej i mocno wcinający się w założenie saskie. Był to pałac Lubomirskich (na planie numer pięć; pierwotna lokalizacja zaznaczona ciemniejszym kolorem zielonym. Powstał przed rokiem 1712, najpewniej według projektu Tylmana z Gameren, dla Radziwiłłów. W późniejszym czasie wszedł w posiadanie Aleksandra Lubomirskiego. W planach Osi Saskiej miał zostać rozebrany, jednak nie został wykupiony i do rozbiórki nie doszło, mimo, że zachodni narożnik budowli mocno wcinał się w główną oś założenia saskiego. Często zmieniał właścicieli. Obecną elewację uzyskał podczas przebudowy w latach 1790-93 przeprowadzonej przez Jakuba Hempla. Spalony w czasie wojny został odbudowany w latach 1948-51, według projektu Tadeusza Żurowskiego. Pierwotnie miał tu powstać kompleks budynków dla wojska z Teatrem Wojska Polskiego na czele, o czym pisałem na blogu 26 kwietnia 2013 roku. Jednak z całego założenia powstał tylko jeden blok mieszkalny. W latach 60. rozpoczęto realizację Osiedla Za Żelazną Bramą. Plac odcięty już w 1948 roku od Ogrodu Saskiego przedłużoną Marszałkowską rozpłynął się pomiędzy luźno rozrzuconymi wielkimi blokami, zamieniając się w trudny do określenia rozmiaru i kształtu zieleniec. W 1970 roku przeprowadzono jedną z większych operacji inżynierskich. Pałac Lubomirskich obrócono o 78 stopni wokół wschodniego narożnika. W ten sposób stanął poprzecznie do Osi Saskiej zamykając jej widok od strony Ogrodu Saskiego. W ten sposób pałac zasłonił zbudowane dokładnie na osi założenia hale targowe, zwane Mirowskimi.
Może w tym miejscu zakończę opis założenia Osi Saskiej. Do tematu powrócę podczas kolejnych moich wypadów w te strony, opisując bardziej szczegółowo poszczególne elementy tego założenia urbanistycznego.


A teraz jeszcze coś z informacji i ogłoszeń
Jutro, czyli w sobotę w Warszawie odbywa się maraton MTB organizowany przez Skandia Maraton Lang Team. Jedni startują, inni oglądają, a jeszcze inni mogą mieć problemy z pokonaniem niektórych ulic i dróg dla rowerów, które znalazły się na trasie maratonu.
Trudności należy się spodziewać w Łazienkach Północnych w al. Hopfera u podnóża Zamku Ujazdowskiego, na ulicach: Agrykola, Jazdów, Górnośląska, Myśliwiecka, Szwoleżerów, Czerniakowska, Gagarina, Nehru, al. Polski Walczącej, Wojskowej Służby Kobiet, DDR w al. Becka (Trasa Siekierkowska), Wał Zawadowski, Glebowa, Bruzdowa, Okrzeszyńska, Prętowa, Sagi. Na terenie Konstancina-Jeziornej: Mirkowska, al. Wojska Polskiego. A także w miejscowościach Łyczyn-Parcela, Gwoździe, Kopyty, Gassy, Obórki, Kępa Oborska, i Kępa Falenicka.
Trasa widoczna jest na mapie, na stronie organizatora imprezy. Utrudnień należy się spodziewać od rana do godziny 16.30. Niestety nigdzie nie znalazłem dokładniejszych informacji na ten temat.




Europejska Rywalizacja Rowerowa (European Cycling Challenge)

Użytkownicy Endomondo mogą się zmierzyć w rywalizacji 32 miast w Europie w wykorzystaniu roweru do jazdy po mieście w dniach od 1 do 31 maja 2014 roku. Z Polski biorą udział Warszawa, Gdynia i Łódź. Dane na Endomondo można przesłać z telefonu, ale też wpisać bezpośrednio na stronie, lub importować pliki z danymi.
Więcej na informacji na ten temat na stronie ECC. Niektóre miasta np. Warszawa planują nagrody dla aktywnych uczestników tej rywalizacji.




  • DST 55.17km
  • Teren 3.62km
  • Czas 02:39
  • VAVG 20.82km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 10.2°C
  • Podjazdy 66m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leciała mucha... nad Placem Unii

Niedziela, 13 kwietnia 2014 · dodano: 16.04.2014 | Komentarze 5

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Mokotowska - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Jazdów - al. Armii Ludowej - Solec - Czerniakowska - Zaruskiego - Most Łazienkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Wał Zawadowski - Prętowa - Rosy - Wiechy - Rosochata - Przyczółkowa - Przekorna - Drewny - Przyczółkowa - al. Wilanowska - Sobieskiego - Belwederska - Spacerowa - Klonowa - pl. Unii Lubelskiej - Polna - pl. Unii Lubelskiej - Klonowa - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna



Leciała mucha z Łodzi do Zgierza,
Po drodze patrzy: strażacka wieża,
Na wieży strażak zasnął i chrapie,
W dole pod wieżą gapią się gapie.
Mucha strażaka ugryzła srodze,
Podskoczył strażak na jednej nodze,
Spogląda - gapie w dole zebrali się,
Wkoło rozejrzał się - o, rety! Pali się!

Pożar widoczny, tak jak na dłoni!
Złapał za sznurek, na alarm dzwoni:
- Pożar, panowie! Wstawać, panowie!
Dom się zapalił na Julianowie!

Z łóżek strażacy szybko zerwali się -
Pali się! Pali się! Pali się! Pali się!


Na szczęście nic się nie pali. Nie jesteśmy ani w Łodzi, ani w Zgierzu, lecz przy placu Unii Lubelskiej w Warszawie. O placu Unii Lubelskiej pisałem już kilkukrotnie, ostatnio 21 marca 2014 roku, gdy zajrzałem w nieodległą aleję Szucha. Od placu zaczyna się ulica Polna. Miejsce to od wielu lat związane jest ze strażakami. W czasie, gdy mój wiek dał się opisać za pomocą jednej cyfry, straż kojarzyła się z cytowanym w tym wpisie we fragmentach wierszem Jana Brzechwy "Pali się" i właśnie z budynkiem przy Polnej. Jednak mucha lecąc nie napotka tu wieży ze śpiącym strażakiem, chociaż strażaków tu nie brakuje.

Straż z Polnej
Straż z Polnej © oelka

Straży ogniowej specjalnie dotychczas okazji do prezentacji na blogu. Pokazała się tu jedynie 2 sierpnia 2012 roku Szkoła Główna Służby Pożarniczej. Jednak za nim zajmiemy się Polną trzeba się cofnąć do pierwszej połowy XIX wieku. Umiejętność rozpalenia ognia dla ludzi stała się przełomem w ich życiu, w czasach prehistorycznych. Ogień nie zabezpieczony może być przyczyną tragedii. Pierwszą jednostką specjalizującą się w gaszeniu pożarów stała się powołana przez cesarza Oktawiana Augusta w 6 r. p. Ch. Militia Vigilum. W Polsce pierwsza zawodowa straż pożarna powstała za sprawą marszałka Franciszka Bielińskiego 5 lutego 1752 roku w Ostrowie Wielkopolskim. Marszałek Bieliński jest nam bliski, przez posiadanie swojej jurydyki w okolicach ulicy Królewskiej i placu Dąbrowskiego. Jej porządkowanie stało się przyczyną do wyznaczenia ulicy Marszałkowskiej, zaczynającej się od placu Unii Lubelskiej.
Powróćmy jednak do straży. W Warszawie od 1614 roku gasili przedstawiciele poszczególnych cechów rzemieślników. Później zakup sprzętu, jak też wyznaczenie osób do gaszenia pożarów był w gestii władz miejskich, które utrzymywały do opieki nad sprzętem pożarniczym szprycmajstra, zwanego potem intendentem ogniowym.
Decyzję o powołaniu straży ogniowej podjęła Rada Administracyjna Królestwa Polskiego w grudniu 1834 r. Straż rozpoczęła działalność 1 stycznia 1836 roku.
Powołano cztery oddziały:
  • I Oddział - w dawnych koszarach Artylerii Konnej Gwardii na Nalewkach (ulica Nalewki 3),
  • II Oddział - przy ulicy Senatorskiej na tyłach Ratusza (Pałacu Jabłonowskich),
  • III Oddział - na Nowym Świecie 14.
  • IV Oddział - na Pradze przy ulicy Petersburskiej /ob. Jagielońskiej/, od 1878 przy Spornej 2 (ob. Marcinkowskiego 2)
W późniejszym czasie w 1851 roku powstał jeszcze oddział zlokalizowany w dawnych Koszarach Mirowskich przy Chłodnej, który otrzymał numer IV a oddział na Pradze w zamian za to numer V. 
Nas najbardziej interesuje oddział numer III.  Jak to już było wspomniane mieścił się przy Nowym Świecie 14. Dzisiaj to miejsce jest fragmentem jezdni Nowego Światu oraz zieleńcem pomiędzy Alejami Jerozolimskimi i Smolną.



W 1873 roku doszło do pierwszej przeprowadzki III oddziału straży, który od tej pory zajmował budynki przy Nowym Świecie 6. Posesję tą wcześniej użytkowało Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności, które prowadziło tam Dom Sierot i Ochronkę Małych Dzieci. Budynek został dopasowany na potrzeby straży poprzez budowę stajni, wozowni i wieży obserwacyjnej. Obecnie jest to miejsce, gdzie rozpoczęła się budowa nowego biurowca, przy Nowym Świecie.


Budynek wraz z charakterystyczną wieżą, na której mógłby zgodnie z wierszem Brzechwy zasnąć strażak kontrolujący okolicę, przetrwał wojnę. Został rozebrany podczas budowy "Domu Partii" na przełomie lat 40 i 50 XX wieku. Nie służył już wówczas strażakom. W 1937 roku III odział Warszawskiej Straży Ogniowej przeniósł się do nowej siedziby przy ulicy Polnej 1. Od tego czasu aż do dzisiaj dawny III oddział, a obecnie Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr. 3 zajmuje dolne kondygnacje budynku przy Polnej 1.


Straż jest gotowa w ciągu minuty.
Konia prowadzą - koń nie podkuty!
Trzeba zawołać szybko kowala,
Pożar na dobre się już rozpala!

Prędzej! Gdzie kowal?! To nie zabawka!
Dawać sikawkę! Gdzie jest sikawka?!

Z pompą zepsutą niełatwa sprawa.
Woda do beczki! Beczka dziurawa!
Trudno, to każdej beczce się zdarza.
Który tam?! Prędzej, dawać bednarza!

Zbierać siekiery, haki i liny!
Pali się w mieście już od godziny!
Pali się! Pali się! Pali się! Pali się!

Wreszcie strażacy szybko zebrali się,
Beczkę zatkali drewnianym czopem,
Jadą już, jadą, pędzą galopem.


Nie sądzę, by strażacy z Polnej mieli takie problemy, jak w wierszu. Trzeba przyznać, że straż, szczególnie zawodowa działa sprawnie. W XIX wieku III oddział wyróżniał się niebieskimi chorągiewkami i końmi o gniadym umaszczeniu. Do 1928 roku Warszawska Straż Ogniowa wykorzystywała konie do ciągnięcia wozów, którymi wyjeżdżała do akcji. Od 1928 roku używa już tylko samochodów. 
Obecnie zgodnie z podziałem oznaczeń numery operacyjne wozów z tej jednostki zaczynają się od 303[W]. Kiedyś pojazdy kryły się za drewnianymi wierzejami. Dzisiaj można je podglądać przez przeszklone podnoszone drzwi. Co za więc znajduje się na stanie jednostki?
  • 303[W]21 - GBA-Rt 2,5/25 Renault Midlum/ISS Wawrzaszek (G - gaśniczy,B - zbiornik wody, A - autopompa)
  • 303[W]22 - GBA 2/30 Renault Midliner M210/ISS Wawrzaszek (G - gaśniczy,B - zbiornik wody, A - autopompa), ex 303[W]21
  • 303[W]25 - GCBA 5/32 MAN LE 18.280/ISS Wawrzaszek (G - gaśniczy, C - ciężki > 14t, B - zbiornik wody, A - autopompa)
  • 303[W]53 - SH 44 Mercedes Benz Econic 2628/Bronto Skylift (S - specjalny, H - podnośnik hydrauliczny do 44 metrów)
  • 303[W]90 SLOp Ford Focus (S - specjalny, L - lekki - do 7,5t, Op - operacyjny, do transportu strażaków lub dowództwa)
  • 303[W]91 SLRR Ford Transit (S - specjalny, L - lekki, R - rozpoznania, R - ratowniczy)
  • 303[W]99 SLBUS Ford Transit (S- specjalny, L - lekki)
Jak sobie radzą strażacy z JRG-3 można zobaczyć na stronie poświęconej między innymi straży pożarnej, gdzie można obejrzeć zdjęcia z akcji ratunkowej w Alejach Jerozolimskich. Obok JRG-4 mieszczącej się przy Chłodniej jest to jedna z jednostek mająca największą ilość wyjazdów, może nawet nie tyle do pożarów, co zdarzeń komunikacyjnych. Wynika to z lokalizacji i specyfiki miejsca. JRG-3 obsługuje bowiem południowe Śródmieście, cześć Ochoty i Mokotów do mniej więcej do ulicy Racławickiej.


Na dole tego zdjęcia znalazł się samochód oznaczony jako 309[W]90. Jest to samochód znajdujący się na stanie JRG-9 przy Domaniewskiej 40A. Zapewne przyjechał aby załatwić coś w komendzie miejskiej lub wojewódzkiej zajmującej wyższe piętra budynku przy Polnej 1. Do 1937 roku dowództwo Warszawskiej Straży Ogniowej było ulokowane przy ulicy Nalewki 3, wraz z I Odziałem straży. Samochody komendy miejskiej oznakowane są jako 300[W], a komendy wojewódzkiej 220[M].
A na koniec jeszcze zakończenie wiersza Jana Brzechwy. Za młodych lat, szczególnie podobało się mi to wzdychanie strażaków do św. Floriana, który dla mnie był wówczas Frorianem.

Tak pracowali dzielni strażacy,
Że ich zalewał pot podczas pracy;
Jeden z drabiny przy tym się zwalił,
Drugi czuprynę sobie osmalił,
Trzeci na dachu tkwiąc niewygodnie,
Zawisł na gwoździu i rozdarł spodnie,
A ci przy pompie w żałosnym stanie
Wzdychali: "Pomóż, święty Florianie!"


Mucha wracała właśnie do Łodzi;
Strażak na wieży kichnął. Nie szkodzi.
Inny strażacy po ciężkiej pracy
Myją się, czyszczą - jak to strażacy.
Koń w stajni grzebie nową podkową,
A beczka błyszczy obręczą nową.
Mucha spojrzała i odleciała -
Tak się skończyła historia cała.





  • DST 8.63km
  • Czas 00:32
  • VAVG 16.18km/h
  • VMAX 32.50km/h
  • Temperatura 7.8°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gniazdo... na Marszałkowskiej

Piątek, 11 kwietnia 2014 · dodano: 14.04.2014 | Komentarze 3

Marszałkowska - Nowogrodzka - Poznańska - Żurawia - Krucza - Bracka - Szpitalna - pl. Powstańców Warszawy - Świętokrzyska - Poczta Główna - Jasna - Przeskok - pl. Powstańców Warszawy - Warecka - Kubusia Puchatka - Warecka - Nowy Świat - Świętokrzyska - Tamka - Kruczkowskiego - Park Kultury - Hoene-Wrońskiego - al. Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Gdy dzisiaj wyruszałem na pocztę zwróciłem uwagę, nie pierwszy już raz zresztą na gniazdo na lipie. Niby nic szczególnego, gdyby nie to miejsce...

Gniazdo na Marszałkowskiej
Gniazdo na Marszałkowskiej © oelka
A miejsce, to drzewo przy jezdni Marszałkowskiej. Mając możliwość zajrzenia z góry sprawdziłem, że jest zamieszkane.


Jeszcze raz, za to bliżej. Wydaje mi się, że gniazdo służy wronie siwej (Corvus cornix). Za kilka dni, gdy pojawią się liście będzie niewidoczne pomiędzy liśćmi.


Wrony nieźle się czuja pomiędzy ludźmi, choć w miastach osiedliły się stosunkowo nie dawno. W Warszawie obecność wrony siwej jest odnotowywana od lat 30. XX wieku. Miejsce przy ruchliwej ulicy ma swoje zalety. Mimo hałasu i bliskości samochodów myślę, że jest bezpieczne dla ptaków. Nie sądzę, by odwiedził je jakiś drapieżnik lubiący pożywić się jajkami czy pisklętami. Kiedyś dokładnie w pobliżu na poddaszu tzw. Willi Struvego przy Pięknęj 44A, prezentowanej 27 października 2011 roku, mieszkała kuna. Przez kilka lat w ciepłe noce słychać było z podwórza najpierw jakieś dziwne piski, czy wrzaski, potem krakanie, świadczące o jakimś dramacie, który rozgrywał się gdzieś na konarach drzew, a potem zapadała cisza. Za jakiś czas była powtórka z rozrywki, jeśli tylko kunie głód dokuczał. Tak wyglądało nocne życie na zapleczu Marszałkowskiej. Zimą widać było ślady jej tras na dachu i w ogrodzie przy pałacyku.
Dla równowagi jeszcze "upolowana" w zeszłym roku ropucha. Aczkolwiek to już było w moich włościach w pobliżu Miedzeszyna i Wólki Zerzeńskiej.


Poza tym przypomnę na koniec inne zwierzęta napotkane w mieście lub w pobliżu.
Jeża, już bez zdjęć spotkałem w ubiegłym roku, już po zmroku, gdy przebiegał przez Hożą, koło budynków należących do Uniwersytetu Warszawskiego. W Warszawie mieszkają też sokoły. Między innymi na Pałacu Kultury. Sokoły można obserwować za pomocą kamer pokazujących ich życie na bieżąco.




  • DST 17.90km
  • Czas 01:09
  • VAVG 15.57km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 18.3°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karmel na Woli

Poniedziałek, 7 kwietnia 2014 · dodano: 10.04.2014 | Komentarze 2

Marszałkowska - pl. Defilad - Emilii Plater - Grzybowska - Karolkowa - Wolska - R1 - Wolska - Karolkowa - Siedmiogrodzka - Skierniewicka - Płocka - Ludwiki - Bema - Kasprzaka - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Kopińska - Szczęśliwicka - Barska - pl. Narutowicza - Fitrowa - Łęczycka - Wawelska - Ondraszka - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska



Karmel to góra w Palestynie, czyli w obecnym Izraelu. Po hebrajsku הַר הַכַּרְמֶל ( Har HaKarmel) po polsku oznacza Winnicę Boga. Na Woli nie ma ogrodu rajskiego, który miał się znajdować na szczycie tej góry, jest za to niewielki pałacyk przy Wolskiej 27/29. Jadąc do zajezdni na Woli na spotkanie, mijam go miejscu gdzie Wolska rozstaje się z Trasą W-Z. Jest to Pałacyk Biernackich. Najbardziej widoczne są jego boczne parterowe oficyny znajdujące się w linii zabudowy ulicy Wolskiej. Sam pałac mieszczący się pod numerem  27/29 jest nieco cofnięty wgłąb posesji. Wzniesiony został na podstawie projektu architekta Józefa Orłowskiego w latach 1850-60 na terenie należącym do Jana Chryzostoma Biernackiego. Orłowskiego spotkaliśmy na Woli przy okazji opisu kościoła św. Stanisława przy ulicy Bema. O najbliższej okolicy pisałem na blogu 17 grudnia 2012, gdy pokazałem leżące niemal tuż obok skrzyżowanie Wolskiej i Młynarskiej z wjazdem do zajezdni tramwajowej R-1 "Wola".  Tymczasem jednak rzut oka na dziedziniec pałacu przy Wolskiej 27/29.

Pałacyk Biernackich przy Wolskiej
Pałacyk Biernackich przy Wolskiej © oelka
Po wielu już latach istnienia w 1929 roku dom wraz ze znajdującym się z tyłu, oraz z boku ogrodem został ofiarowany przez ówczesną właścicielkę Marię Biernacką Kurii Metropolitarnej Warszawskiej. Tu w dniu 17 marca 1941 roku wprowadziły się siostry należące do zakonu Karmelitanek Bosych. Był to powrót do Warszawy po 122 latach nie obecności. Pierwszy raz Karmelitanki Bose, czyli o zaostrzonej regule zakonnej przybyły do Warszawy 1649 roku, ze Lwowa uciekając przed powstaniem Chmielnickiego. Plany sprowadzenia ich do Warszawy istniały wcześniej, lecz krakowski klasztor zwlekał z wysłaniem sióstr, ze względu na zbyt małą liczbę sióstr w Krakowie. Oficjalnie klasztor otwarto w roku 1652. Jednak już trzy lata później ze względu na najazd Szwedów musiały opuścić klasztor. Powróciły w roku 1663 i otrzymały wówczas na swoje potrzeby część pałacu Kazanowskich przy Krakowskim Przedmieściu, gdzie zamieszkiwały do kasacji klasztoru w roku 1819.
Pomysł powrotu Karmelitanek do Warszawy pojawił się tuż po pierwszej wojnie światowej.  Brak sióstr problemy finansowe odwlekały sprawę aż do roku 1940. Nieco wcześniej w 1939 roku po wybuchu wojny w trudnej sytuacji znalazł się klasztor we Lwowie, gdzie po wprowadzeniu tam domu starców zaistniał problem z utrzymaniem życia klauzurowego zgodnego z regułą zakonu. W związku z tym Prowincjał Karmelitów Bosych, o. Franciszek od Nawiedzenia NMP nakazał młodszym siostrom przybycie do Krakowa. Siedem sióstr po różnych problemach przybyło do Krakowa w roku 1940. Rok później z pomocą zarządzającego Archidiecezją Warszawską, abp Stanisława Galla siostry wprowadziły się na Wolską. Niestety niemal tuż po zasiedleniu musiały opuścić budynek, gdyż władze niemieckie postanowiły uruchomić tam „Arbeitsamt, czyli urząd zatrudnienia. Arcybiskup Gall ulokował Karmelitanki u sióstr Wizytek na Krakowskim Przedmieściu. Do swojego klasztoru powróciły 15 października 1942. Po wybuchu Powstania jakoś udało im się nie podzielić losu ludności Woli. Przeniosły się do szpitala Sióstr Szarytek przy ul. Wolskiej 37, gdzie mieścił się punkt Czerwonego Krzyża. Wkrótce Niemcy wywieźli je w głąb Niemiec. Ostatecznie znalazły się w obozie Neckarsulm, gdzie pracowały w fabryce produkującej jutę. Dzięki staraniom kard. Adama Sapiehy, 25 października 1944 powróciły na teren Polski. Jesienią 1945 roku wróciły do zniszczonego pałacyku przy Wolskiej. Ze względu na brak środków i nieprzychylne nastawienie władzy ludowej odbudowa trwała blisko dwadzieścia lat. W roku 2011 klasztor świętował 70. rocznicę swojego funkcjonowania na Woli. Dzisiejsze czasy dla małego klasztoru też nie są łatwe. Dwa lata temu siostry oszczędzały na wszystkim włącznie z jedzeniem, aby uskładać na remont swojej siedziby. Niemniej tuż obok bardzo ruchliwego skrzyżowania z dużym miejskim ruchem, jest to miejsce gdzie życie płynie zupełnie innym rytmem zgodnym z surowymi zasadami funkcjonowania klauzury i życia kontemplacyjnego, opracowanymi w 1562 roku przez św. Jana od Krzyża i św. Teresę od Jezusa.