Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:498.94 km (w terenie 27.95 km; 5.60%)
Czas w ruchu:26:51
Średnia prędkość:18.58 km/h
Maksymalna prędkość:38.10 km/h
Suma podjazdów:327 m
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:45.36 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 35.72km
  • Teren 1.30km
  • Czas 01:50
  • VAVG 19.48km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 16.7°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dyplomatycznie na Szwoleżerów

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 1

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Krasnołęcka - Iwicka - Chełmska - Bobrowiecka - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Skalnicowa - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotopów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Bobrowiecka - Czerska - Podchorążych - Suligowskiego - Czerniakowska - 29 Listopada - Szwoleżerów - Agrykola - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Całkiem niedawno bo 23 czerwca zawitałem na Osiedle Szwoleżerów. A dzisiaj budynek, koło którego przejeżdżam często. A który to stoi bardzo blisko osiedla Szwoleżerów. Tak, jak osiedle otrzymał tytuł Mistera Warszawy. Jest to siedziba Węgierskiej Ekspozytury Handlowej.

Węgierska Ekspozytura Handlowa © oelka

Jak wówczas wspominałem teren w pobliżu Szwoleżerów i Myśliwieckiej został przeznaczony pod zabudowę dyplomatyczną. Przez wiele lat jedynym takim obiektem był dziś niemal zapomniany budynek Węgierskiej Ekspozytury Handlowej znajdujący się przy Szwoleżerów 10.



Powstał w 1972 roku, według projektu zespołu kierowanego przez Jana Zdanowicza. Wnętrza zaprojektował Bronisław Eibel. Budynek otrzymał reprezentacyjny parter, gdzie było miejsce na urządzanie ekspozycji i część biurową na dwóch kolejnych kondygnacjach.



Budynek został tak zaprojektowany, aby nie naruszyć zbytnio rosnących koło niego drzew.
Ściany budynku wyłożono tzw. vitromozaiką z białych i czarnych kafelków.



Przez wiele lat urzędował tu wydział ekonomiczno-handlowy ambasady węgierskiej. Obecnie budynek jest nie używany. Cały czas stanowi własność Ambasady Węgier. Trudno powiedzieć jaka będzie jego przyszłość.




  • DST 38.24km
  • Czas 02:02
  • VAVG 18.81km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwie ulice jeden bohater

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 2

Wilcza - Koszykowa - Lindleya - Żelazna - Nowolipie - al. Jana Pawła II - Dzielna - Karmelicka - Lewartowskiego - Stawki - Muranowska - Konwiktorska - Zakroczymska - Wenedów - Most Gdański - Starzyńskiego - Darwina - Namysłowska - Starzyńskiego - 11 Listopada - Odrowąża - Matki Teresy z Kalkuty - Chodecka - Kondratowicza - Malborska - św. Wincentego - Kondratowicza - Chodecka - Wyszogrodzka - Bartnicza - Ogińskiego - św. Hieronima - Ogińskiego - Matki Teresy z Kalkuty - Cmentarz Bródnowski - Odrowąża - 11 Listopada - Namysłowska - Szymanowskiego - Dąbrowszczaków - Szanajcy - Nusbauma - Darwina - Starzyńskiego - Most Gdański - Wybrzeże Gdańskie - Grodzka - Nowy Zjazd - Dobra - Mariensztat - Sowia - Furmańska - Browarna - Topiel - Kruczkowskiego - Park Kultury Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - Al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - Al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Trafił się mi przejazd na Bródno po odbiór uchwytów do bidonów ze sklepu na najnowszym odcinku ulicy św. Wincentego. Po drodze jeszcze musiałem coś załatwić na Dzielnej. Zanim jednak przejdę do właściwego tematu, to zacznę od końca, czyli od wizyty na Cmentarzu Bródnowskim, gdzie sprawdzałem jak wyglądają groby moich bliskich. O Cmentarzu Bródnowskim, a oficjalnie Bródzieńskim pisałem 10 maja.
Tym razem natrafiłem przejeżdżając, na jednym z grobowców na taką informację:

Bardzo poważne ostrzeżenie © oelka

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić te uschnięte łapy, jednak amatorzy cudzych zniczy powinni się mieć na baczności. A jak ta groźba zadziała i będą cokolwiek niekompletni? Do tego groźba nie precyzuje których łap to dotyczy.
Z moich grobów na szczęście ostatnio nic nie ginie. Nie mam więc potrzeby w żaden sposób straszyć złodziei.
Tymczasem objawił się mi jeden z mieszkańców cmentarza: Sciurus vulgaris



Ten przedstawiciel wiewiórkowatych jak zwykle nie obawiał się mnie ani trochę i zrobił dużo, abym go zauważył. Napracował się na marne, gdyż żadnego jedzenia ze sobą nie miałem. Ani nasion, ani grzybów, czy choćby owoców.
A teraz już czas zająć się głównym tematem: dwie ulice jeden bohater. Podpowiedzią będzie pierwsza strofa wiersza opartego na ludowej przyśpiewce:

Wlazł kotek na płotek i mruga.
Piękna to piosenka, niedługa;
My temu chytremu kotkowi
I sami odmrugnąć gotowi, -
A żaden niezgadnie, niezoczy,
Co sobie powiemy przez oczy:
Tak mrugniem figlarnie i zdradnie,
Że człowiek sam siebie niezgadnie;
W tem sekret, w tem cała zasługa:
Wlazł kotek na płotek i mruga.


Teraz popatrzmy na poniższe zdjęcia co łączy ze sobą te dwie ulice?



Po lewej otoczona blokami z lat 60. i 70. główna ulica Osiedla Bródno czyli Ludwika Kondratowicza. A po prawej ulica Władysława Syrokomli. Pomiędzy blokami osiedla, ale z ocalałymi wyspami dawnej zabudowy. Jak zajrzymy do życiorysu Kondratowicza lub Syrokomli to zawsze przeczytamy o...
Ludwiku Władysławie Franciszku Kondratowiczu herbu Syrokomla
Dowcip w tym, że Ludwik Kondratowicz żyjący w epoce romantyzmu był poetą, tłumaczem. Nazywany był lirnikiem wioskowym. Przytoczona powyżej jedna z trzech strof jego wiersza opartego na ludowej przyśpiewce podpisana była jednak nie jego nazwiskiem, a pseudonimem złożonym z drugiego imienia i zawołania herbowego czyli Władysław Syrokomla.
Kondratowicz urodził się w Smolhowie, zmarł w Wilnie, przez większą część życia związany był z Wileńszczyną. Z Warszawą nie był w żaden sposób związany.
O ulicy Syrokomli wiemy, że nazywała się Mikołajewską. Obecna nazwa obowiązuje od lat 20. XX wieku. Co ciekawe ulica Kondratowicza powstała również przed wojną na samym końcu miasta. Jej nazwę można znaleźć na planach z lat 30. XX wieku. Bardzo interesującą sprawą jest jak doszło do tego, że dwie ulice zyskały jednego patrona. A nikt nie zauważył tego jakby nie było błędu. Jeszcze na planie Warszawy z 1962 roku można zobaczyć oryginalny układ ulic na Bródnie.



Pod koniec lat 60. rozpoczęła się budowa osiedla, zaburzając dawny układ sieci ulicznej.
Ulicą, która straciła sporą cześć swojego biegu jest Białołęcka. Jej końcowy fragment pokazałem kilka dni temu przy okazji wycieczki nad Zalew Zegrzyński z Eskapadą. Białołęcka bowiem pod swoją nazwą pozostała bez zmian za Toruńską. Część od Toruńskiej do Bazyliańskiej przestała istnieć, choć jej bieg można odczytać na zdjęciach lotniczych i satelitarnych pomiędzy blokami. Na południe od Bazyliańskiej pozostał fragment tej ulicy oderwany od reszty i ze zmienioną nazwą, bo zamiast Białołęckiej jest Michał Ogiński. Jego ulica została połączona z pozostałością Białołęckiej pomiędzy Bazyliańską i Poborzańską. Ten odcinek widoczny jest na moim zdjęciu.



Zlikwidowano też początek Białołęckiej od skrzyżowania Bartniczej i Wysockiego do Pobożańskiej. A ten odcinek miał w swojej historii epizod z trasą tramwajową, prowadzącą do pętli Pelcowizna. Kiedy w 1924 roku tramwaje zbudowały nową trasę, do czasu jej elektryfikacji kursowały po niej przystosowane do jazdy po torze tramwajowym autobusy Benz Gaggenau. Była to linia 1 na trasie Odrowąża – Białołęcka - Nowe Bródno. Potem ruch przejęły już tramwaje jednak aż do 1938 roku wagony obsługujące linię 21 kursowały ulicami Odrowąża - Białołęcka następnie skręcały po dość ostrym łuku w Poborzańską i Wysockiego. Fragment starej jezdni ulicy Wysockiego wraz z torami został zachowany do dzisiaj.
W maju 2011 roku pokazałem zachowane fragmenty zabudowy i ulic starego Bródna: Łąkocińską i Krzywińską. Dzisiaj schowana pomiędzy drzewami ruina znajdująca się na drugim końcu Bródna.



Obecnie budynek jest zaadresowany do Toruńskiej (numer 62) jednak kiedyś jego front wychodził na przedłużenie ulicy Pisankowej, która dzisiaj znajduje się po drugiej stronie Trasy Toruńskiej.
Ciekawe jak długo będzie stał. Odległość od Trasy Toruńskiej, mimo jej przykrycia na tym odcinku szklanym tunelem, raczej nie wróży wejścia inwestora z zabudową mieszkaniową. Z kolei minimalna odległość od bloków mieszkalnych i taki sobie dojazd raczej nie zachęca do budowy biurowca.




  • DST 35.60km
  • Teren 0.70km
  • Czas 01:47
  • VAVG 19.96km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 32m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Osiedle Szwoleżerów

Niedziela, 23 czerwca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Dragonów - Kawalerii - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Krasnołęcka - Iwicka - Chełmska - Bobrowiecka - Kierbedzia - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Jesiotrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Jest w Warszawie takie osiedle ukryte wśród drzew. Można go nie zauważyć, choćby jadać drogą dla rowerów wzdłuż Kanału Piaseczyńskiego.

Osiedle Szwoleżerów © oelka

Okolice ulicy Szwoleżerów prezentowałem w ubiegłym roku, w czerwcu jadąc na Sielce. Tym razem druga strona ulicy, gdzie były koszary, a po wojnie zbudowano osiedle domków fińskich. O domkach zbudowanych na Polu Mokotowskim, w okolicach Zamku Ujazdowskiego oraz Sejmu a także tu przy Szwoleżerów pisałem w czerwcu 2011 roku. Ostatnie z tych domków zniknęły chyba w latach 80. Znajdowały się przy narożniku Myśliwieckiej i Szwoleżerów.
W drugiej połowie lat 60. przy okazji przygotowywania planów budowy Trasy Łazienkowskiej i Wisłostrady zdecydowano też uporządkować okolice Kanału Piaseczyńskiego. Teren w pobliżu kanału, ulic Myśliwieckiej i Szwoleżerów przeznaczono pod zabudowę dla placówek dyplomatycznych, ale znalazło się też miejsce na niewielkie osiedle mieszkaniowe.



Projekt osiedla przygotowała Halina Skibniewska w 1965 roku. Powstało w latach 1972-74. Tuż obok Wisłostrady zbudowano w ten sposób kameralne osiedle siedmiu kilkupiętrowych bloków dla 700 mieszkańców. Był to jej kolejny bardzo chwalony projekt osiedla po Sadach Żoliborskich.



Od samego początku bloki znalazły się wśród zieleni, częściowo zachowanej jeszcze z czasów gdy stały w okolicy tzw. domki fińskie. Uwagę zwracają również elementy małej architektury. Bądź te współczesne (powyżej) bądź te historyczne.



Głowice z kolumn, rzeźby czy wazy pochodzą ze zniszczonego pałacu w Brzezince na Dolnym Śląsku. Pałac został zbudowany przez braci Carla Christiana i Joachim Wenzela von Kospoth. Dobra w Brzezince oraz tytułu hrabiowskie otrzymali od Augusta II ponoć za porwanie królewicza Jakuba Sobieskiego, czym niewątpliwie wpłynęli na bieg historii Polski, blokując możliwość wyboru Jakuba na króla. W latach 1704-1706 przebywał on jako więzień stanu w zamkach Plleissenburg i Königstein. W związku z czym Konfederaci Wielkopolscy wybrali na króla Stanisława Leszczyńskiego.
Natomiast bracia Wenzel von Kospoth, zbudowali w Brzezince pałac. Powstał on w 1725 roku według projektu Johanna Blasiusa Peintnera.
Po wojnie w 1950 roku cześć wyposażenia ze zniszczonego pałacu zabrano do Wilanowa w Warszawie. Niektóre z tych elementów zdobią obecnie Osiedle Szwoleżerów. Jeden ze współczesnych właścicieli pałacu przymierzał się do odzyskania wywiezionych z Brzezinki rzeźb. Potem jednak odsprzedał majątek. Czy obecny właściciel będzie chciał odzyskać wywiezione rzeźby nie wiadomo.
Osiedle zostało uhonorowane w 1974 roku tytułem Mistera Warszawy za architekturę budynków oraz urbanistykę.




  • DST 100.63km
  • Teren 20.25km
  • Czas 06:29
  • VAVG 15.52km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 43m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Eskpadą w stronę zalewu

Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 5

Wilcza - Koszykowa - Lindleya - Żelazna - Nowolipie - al. Jana Pawła II - Broniewskiego - Perzyńskiego - Podczaszyńskiego - Marymoncka - Prozy - Farysa - Most Marii Skłodowskiej-Curie - Myśliborska - Mehoffera - Zawiślańska - Warszawa Choszczówka -> SKW20226 -> [Legionowo] - Legionowo Piaski - Piaskowa - Zegrzyńska - [Nieporęt] Leśna - Plac Wolności - Jana Kazimierza - Szkolna - Dworcowa - Kanał Żerański - Dworcowa - Jana Kazimierza - Zegrzyńska - Wojska Polskiego - [Białobrzegi] - Wczasowa - Spacerowa - [Rynia] - Główna - [Arciechów] - Zegrzyńska - [Stare Załubice] - Zegrzyńska - [Beniaminów] - Weteranów - al. Wojska Polskiego - [Dąbkowizna] - Cicha - Pogonowskiego - [Warszawa] - Olesin - Kobiałka - Białołęcka - Annopol - Rembielińska - Matki Teresy - Odrowąża - Starzyńskiego - Most Gdański - Słomińskiego - Dzika - Stawki - Smocza - Dzielna - Belottiego - Wolność - Żytnia - Żelazna - Ogrodowa - Wronia - Prosta - Wronia - Pańska - Miedziana - Srebrna - Twarda - Żelazna - pl. Starynkiewicza - Nowogrodzka - Lindleya - Koszykowa - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Z Eskapadowymi wycieczkami miałem już do czynienia w zeszłym roku. W tym również w stronę Zalewu Zegrzyńskiego. Tym razem znów jest zalew ale inaczej, gdyż oficjalny start był z przystanku Legionowo-Piaski, przez Nieporęt, do Arciechowa. Powrót przez Załubice, Beniaminów i Kobiałkę do centrum Warszawy. Zebrało się sześć osób.
Moja trasa jednak zaczęła się wcześniej bo z wyjątkiem odcinka Warszawa Choszczówka - Legionowo Piaski cała reszta odbyła się na własnych kołach. Odcinek w pociągu wynikł z tego, że nie zdążyłbym inaczej na miejsce spotkania, jadąc przez las pomiędzy Choszczówką i Legionowem w czasie koło 15 minut.
Na początek samotna figura Chrystusa stojąca przy drodze 631 przed wjazdem na most.

Chrystus z Nieporętu © oelka

Figurę można zobaczyć z okolic stacji paliw, która pod pewnymi względami wzbudziła skojarzenia z najlepszymi czasami CPN-u.
Figura stoi samotnie, obok wysokiego nasypu prowadzącego do mostu drogowego. A jak było kiedyś? Widać to na mapie WIG-u 1:25000, arkusz P39-S32B "Zegrze" z 1937 roku:



Można się spokojnie pokusić o znalezienie trasy naszej wycieczki. W zasadzie układ drogowy jest zbliżony do obecnego, chociaż z niewielkimi różnicami. Główną jest inny układ drogi w okolicy obecnego mostu przez Kanał Żerański. Zmiana miała miejsce zapewne w latach 1955-56 i związana była z budową kanału. Zacznijmy jednak od początku.
A początków porządkowania stosunków wodnych na tym obszarze można się doszukiwać w XVII wieku, gdy po zbudowaniu dworu myśliwskiego w Nieporęcie, król nakazał budowę kanału aby woda nie zalewała dworu. Od tego momentu można mówić o budowie Kanału Królewskiego. Przebieg rzek Długiej i Czarnej od tego czasu zmieniał się kilka razy. Budowa Kanału Żerańskiego jako połączenia Narwi z Wisłą w Warszawie wraz z portem ruszyła w 1919 roku. Później jednak wojna ze Związkiem Radzieckim w 1920 roku, oraz kryzys gospodarczy przyhamowały prace. Do budowy powrócono po wojnie prace przy budowie kanału rozpoczęły się w 1950 roku. Zbudowano śluzę, do której dojechał w czerwcu yurek55. Dalej budowano kanał w stronę Nieporętu. Do czasu otwarcia Zalewu Zegrzyńskiego kanał miał być zamknięty jazem w Nieporęcie, aby utrzymać potrzebny dla żeglugi odpowiednio wysoki (2,5-3m) i stały poziom wody. Jaz istnieje do dzisiaj. Może być zamknięty w razie bardzo dużego spadku poziomu wody w zalewie.
Poniżej widok z mostu drogowego nad kanałem w Nieporęcie, w stronę Żerania.



Dawny przebieg obecnej drogi 631 prowadził blisko mostu kolejowego. W tym miejscu jak widać to z mapy WIG-u kanał, choć znacznie węższy istniał już znacznie wcześniej. Został włączony do Kanału Żerańskiego.
I jeszcze jedno miejsce. To widok od mostu w Kobiałce, który powstał w latach 1953-54. Tu dochodzi od strony Bródna ulica Białołęcka widoczna jako droga z płyt. Bariera to miejsce, gdzie znajduje się most nad rzeką Długą.



Żółty łuk w głębi to miejsce przejścia gazociągu. Dość ciekawe i efektowne rozwiązanie, spotykane od czasu od czasu nad rzekami i kanałami.
Tymczasem docieramy nad Zalew mijając po drodze Białobrzegi i Rynię i dojeżdżając nad Rządzę płynącą do Narwi z okolic Kałuszyna.



Aż do Rynii w zasadzie nie sposób zjechać nad zalew. Praktycznie można dopiero koło pętli linii podmiejskiej ZTM 705. Po drugiej stronie Rządzy bez przeszkód da się jechać wałem otaczającym zalew. Poniżej widok na południe. Po lewej ujście Rządzy w głębi okolice Zegrza i Nieporętu, a po prawej okolice Jadwisina.



Zalew istnieje dzięki zbudowaniu zapory z elektrownią wodną w Dębe. Budowa rozpoczęła się w 1958 roku, a oficjalne otwarcie zapory i elektrowni urządzono, jak to bywało w tych czasach, na święto PRL-u czyli 22 lipca 1963, chociaż zbiornik napełniony został już w 1962 roku. W tym roku mija pięćdziesiąt lat od oficjalnego otwarcia. Jeżeli się przyjrzeć na mapę WIG-u widać, że Zalew zajął głównie tereny zalewowe Narwi. Nie było więc wielkich przesiedleń. Pod wodą znalazły się jakieś budynki w Zegrzu i być może w Nieporęcie. Nie budowano również żadnych nowych miejscowości w takim rodzaju jak Nowe Maniowy nad Dunajcem.
Widoki Zalewu od strony południowej prezentowałem rok temu również podczas opisu wycieczki z Eskapadą. To jeszcze spojrzenie w stronę Serocka z okolic Arciechowa.



Serock znajduje się wśród drzew po lewej stronie w głębi na skarpie. Jednak ze względu na gęsty drzewostan nie ma szans na zobaczenie panoramy miasta. Natomiast po prawej stronie zdjęcia znajduje się rzeka Bug. W pobliżu Arciechowa są też zachowane starorzecza Bugu.



Nad wodą tego zbiornika prowadzi betonowy most z lokalną drogą. A tuż obok znalazłem ślady dawnego mostu. Widoczne są w wodzie resztki drewnianych pali.



Droga przez most prowadzi do Starych Załubic. Po drodze mija się Dęby Mocarze, czyli 40 starych dębów szypułkowych, mnie jednak bardziej fotogeniczna wydała się kapliczka po drugiej strony drogi.



Powrót przez lasy radzymińskie to była walka ze stadami komarów.
W trakcie tej wycieczki przewija się też linia kolejowa nr 10: Legionowo-Tłuszcz. Odcinek z Legionowa do Zegrza powstał w 1907 roku. Natomiast od Wieliszewa do Tłuszcza otwarty został w 1936 roku. W latach 1955-56 przebudowano fragment linii w Nieporęcie wprowadzając go na wysoki nasyp i most nad budowanym Kanałem Żerańskim.



Linia jest dość istotnym połączeniem w ruchu towarowym. W Emilianowie znajduje się baza paliwowa generująca ruch pociągów prowadzących cysterny z paliwem. Zapewnia też połączenie do stacji towarowej Warszawa Praga. Została zelektryfikowana została w 1972 roku. W 2000 roku zawieszono ruch pasażerski. Przejechałem się wówczas ze znajomymi tuż przed zamknięciem. Ciekawą minę miał wówczas kierownik pociągu jadącego do Tłuszcza gdy sprawdzał bilety z relacją Warszawa Śródmieście - Warszawa Wola, ale... w rubryce przez widniał Tłuszcz, Legionowo. W moich rowerowych spisach wycieczek odnalazłem też tą z 3 czerwca 2006 roku gdy ruch pasażerski został przywrócony przejechałem się w przeciwnym kierunku tym razem z Warszawy Gdańskiej, szynobusem Kolei Mazowieckich (pociąg nr. M-66021), z rowerem, by z Tłuszcza już na rowerze przez Okuniew, Halinów i Wiązowną dotrzeć do Śródmieścia Warszawy, co dało mi wówczas 80 kilometrów samej jazdy na rowerze.
Na koniec jeszcze jedno ujęcie - krzyż pamiątkowy na cześć żołnierzy AK koło przystanku kolejowego Dąbkowizna.


Te i inne zdjęcia są też dostępne są w galerii zdjęć poświęconej tej wycieczce.




  • DST 47.30km
  • Teren 1.30km
  • Czas 02:25
  • VAVG 19.57km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 26.3°C
  • Podjazdy 36m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Katastrofa na Korkowej

Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 9

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Most Łazienkowski - Bajońska - Wersalska - Brukselska - Arabska - Wał Miedzeszyński - Fieldorfa - Bora-Komororowskiego - Stoczniowców - Poprawna - Kadetów - Lucerny - Mydlarska - Mirtowa - Piechurów - Mrówcza - Panny Wodnej - Zasadowa - Borowiecka - Trakt Lubelski - Odrębna - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Narodowa - Sęczkowa - Kosmatki - al. Wieniawy-Dlugoszowskiego - Ostrobramska - Płowiecka - Korkowa - Łysakowska - Korkowa - Płowiecka - Ostrobramska - Wieniawy-Długoszowskiego - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - Al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Koszykowa - Piękna


Ulica Korkowa od wielu lat stanowi połączenie dla Marysina Wawerskiego i części Wawra w stronę centrum Warszawy. O przystanku Warszawa Wawer pisałem w marcu 2012 roku. Teraz powracam w tę okolicę z nieco innego powodu, związanego również z lekturą jednego z archiwalnych numerów Stolicy udostępnionych przez Bibliotekę Publiczną m. st. Warszawy. Na początek współczesny widok ronda u zbiegu Korkowej, Rekruckiej i Łysakowskiej.

Rondo na Korkowej © oelka

Kiedyś Korkowa zapewniała dojazd z Marysina Wawerskiego bezpośrednio do Płowieckiej, a od 1980, gdy oddano do ruchu wiadukt na sąsiedniej ulicy Marsa, ruch nieco zmienił swój układ. Co widać na planach Warszawy z 1973 i z 1982 roku:



Otwarcie wiaduktu spowodowało, że cały ruch skierowano przez wiadukt na Marsa a dalej ulicami Rekrucką. lub ciągiem Okularowa - Stepowa, likwidując przejazd w poziomie przez tory na Korkowej. Od 1957 roku do Marysina docierają autobusy miejskie. Początek dała linia 137, potem po jej wydłużeniu do Osiedla Zielona w Wesołej linia szczytowa 137bis, a po zbudowaniu w ramach Trasy Łazienkowskiej Ostrobramskiej do skrzyżowania Płowieckiej i Marsa również pośpieszny J (obecnie 520).
Cofnijmy się jednak do tytułowej katastrofy, o której większy materiał opublikowała Stolica numer 15 z 10 kwietnia 1960 roku w postaci artykułu "Na przejeździe kolejowym czyha śmierć" autorstwa Stanisława Strzałkowskiego.



Był wieczór 25 marca 1960 roku.
- Od 12.30 jeździliśmy na linii 137 - mówi konduktorka Lucyna Cbmielewska. - Gdy wjechaliśmy na przejazd o 19.45 stało się wszystko w jed­nej sekundzie. Spojrzałam na kierowcę, ogłuszył mnie buk, a potem ogarnęła ciemność. Po chwili wypadłam przez otwarte drzwi. Ludzie zapro­wadzili umie do mieszkania, skąd zabrano mnie do szpitala.
Autobus ruszył z przystanku i wjechał na przejazd, gdyż otwarte były zapory. W tym momencie został uderzony przez parowóz i przepchnięty jeszcze przez 150 metrów. W wypadku zginęły trzy osoby stojące koło przejazdu, które zostały uderzone przez autobus. Trzynaście osób było rannych. Jedną z ofiar wypadku był dróżnik, u którego stwierdzono obecność alkoholu we krwi. Chwilę wcześniej wyszedł z ze swojej budki, która zresztą została zniszczona w efekcie wypadku. Doszczętnie zniszczony został autobus Chausson APH521 lub APH522 numer taborowy 186, wyprodukowany najprawdopodobniej w 1955 roku. Natomiast lokomotywa, sądząc ze zdjęcia mogła to być Tr203 możliwe, że wykoleiła się, choć tego nie autor artykułu nie napisał wprost.
Katastrofa miała miejsce na Korkowej. W artykule w Stolicy nie napisano zbyt konkretnie, poza tym, że:
Tylko kilka pociągów przejeżdżało tędy w ciągu dnia. Wiadomo - boczna linia dla składów towarowych.
W takim razie nie był to przejazd kolejowy przy przystanku Warszawa Gocławek, którego ślady widać do dzisiaj, mimo, że został zlikwidowany w 1980 roku.



Zwłaszcza, że warto spojrzeć na inne zdjęcia ilustrujące materiał opublikowany w Stolicy:



Widać, że nie mogło być to przy przystanku Warszawa Gocławek. Na Gocławku w 1960 roku znajdowały nie cztery jak obecnie, ale dwa tory. Oba jednak od grudnia 1936 roku zelektryfikowane, były też dwa wysokie perony jednokrawędziowe. Przystanek na Gocławku jak już wspomniałem na samym początku zresztą prezentowałem w na blogu w kwietniu 2012 roku. Tam można zobaczyć więcej zdjęć tego przystanku.
Na zdjęciach ze Stolicy widać zaś tylko pojedynczy tor.
Na Korkowej znajdował się bowiem jeszcze jeden przejazd kolejowy. Zlokalizowany był przy skrzyżowaniu ulic Korkowej i Rekruckiej. Tamtędy bowiem poprowadzona była łącznica o numerze 505 łącząca Warszawę Rembertów z Warszawą Wawrem. Od Rembertowa odchodziła łukiem w lewo, przez las dochodziła do skrzyżowania ulic Żołnierskiej, Marsa i Rekruckiej. Dalej prowadziła wzdłuż Rekruckiej i obecnego przebiegu ulicy Łysakowskiej do stacji w Wawrze, gdzie do dziś istnieje pod wiaduktem w ciągu ulicy Bronisława Czecha żeberko zakończone kozłem oporowym będące kiedyś wjazdem na linię 505. Zdaje się też, że kiedyś łącznica ta zapewniała również dojazd bezpośredni z Wawra na Warszawę Wschodnią Rozrządową, znajdującą bliżej Targówka Przemysłowego. Linia 505 straciła na znaczeniu po przebudowie Warszawy Wschodniej po 1963 roku. W wykazie łącznic D30 z 1989 roku opisana jest jako zamknięta. Tak być musiało, ponieważ pamiętam ją z końca lat 80. porośniętą młodymi drzewami.
Dzisiaj na rondzie u zbiegu Korkowej, Rekruckiej i Łysakowskiej trudno jest znaleźć ślady przejazdu, który znajdował się mniej więcej na pierwszym planie poniższego zdjęcia. Ulica w głębi zdjęcia to Rekrucka. Tor biegł po lewej stronie jezdni.



Ślady torowiska można znaleźć wzdłuż Łysakowskiej. Poniżej jeden z dawnych przejazdów, gdzie ślad szynie został zalany asfaltem.



Dalej za wygrodzonym terenem pomiędzy drzewami można zobaczyć jeszcze ślady podtorza nieco podniesionego ponad poziom terenu. Być może jakieś ślady starotorza zachowały się w lesie wzdłuż ulicy Żołnierskiej, jednak nie miałem dotychczas okazji tego sprawdzać.
Natomiast wracając jeszcze do samej katastrofy z 25 marca 1960 roku wiadomo, że już wcześniej dróżnik, który był sprawcą tego zdarzenia miał podobne sytuacje. W artykule wspomniano pod tym kątem początek lutego. Mimo to dalej pełnił służbę i dalej pił, aż do wypadku, którego sam stał się również ofiarą.




  • DST 35.16km
  • Teren 0.60km
  • Czas 01:48
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Moskiewski socrealizm w Warszawie

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 1

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Krasnołęcka - Iwicka - Chełmska - Bobrowiecka - Kierbedzia - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Jesiotrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Peonii - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Bobrowiecka - Czerska - Podchorążych - Suligowskiego - 29 Listopada - Szwoleżerów - Agrykola - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska

Jest sobie taki blok w al. Armii Ludowej.

Socblok w alei Armii Ludowej © oelka

Zawsze jakoś kojarzy się mi z moskiewskimi blokami z epoki socrealizmu. Jest to akurat moja prywatna opinia. Blok stanowi część osiedla Latawiec, budowanego w ramach trzeciej części MDM. O głównej części tego osiedla pisałem w końcu kwietnia. Zaprojektowany został przez zespół Eleonory Sekreckiej i Jerzego Jezierskiego. Nie jest to taka architektura jak w alei Wyzwolenia. Budynki przy Koszykowej, Natolińskiej i alei Armii Ludowej nie wyróżniały się stylowo tak, jak główny kompleks nawiązujący do XVI i XVII wiecznej architektury francuskiej. Przeglądając archiwalne Stolice zauważyłem wśród ilustracji zamieszczonych do jednego artykułów o budowie osiedli na Młynowie, że nasz dzisiejszy bohater miał mieć zbliżonych, przynajmniej pod względem wykończenia "braci" w piątej części Młynowa. Popatrzmy na schemat bloków 503A i 508A zamieszczony w Stolicy.



Wydatny gzyms, rustykowane przyziemie. Można się doszukać podobieństw, choć zupełnie inny zespół projektował Młynów (zespół Michała Przerwy-Tetmajera
i Jadwigi Guzickiej), niż trzecią część MDM-u.
Ostatecznie bloki na Młynowie przy ulicy Syreny stanęły, ale elewację otrzymały znacznie uproszczoną, a obecnie obłożone styropianem i pomalowane w kolorowe wzorki zupełnie już nie przypominają bloku z alei Armii Ludowej. Przy okazji jakiegoś przejazdu przez teren Młynowa postaram się je zaprezentować w tym miejscu. Projekty MDM-u oparte były na konkretnych wzorcach. Budynki przy placu Konstytucji to w znacznej mierze odtworzenie elewacji kamienicy Krasińskich (Heurichowskiej). Plac Zbawiciela czerpał z placu św.Piotra, a al; Wyzwolenia z XVII czy XVIII wiecznego Paryża. Niemniej jednak wszystkie elementy architektoniczne były w odpowiedniej skali do wielkości budynku. Projekty Młynowa V niby nawiązywały do polskiego renesansu, jednak były mocno przeskalowane i nieproporcjonalne. Gigantyczne podcienia, 13. piętrowa potężna wieża z renesansowym szczytem. Najbardziej przez to podobne miały być do budynków w ZSRR. Może więc i lepiej, że nie wiele z tego projektu zostało zrealizowane. W tym wszystkim te dwa bloki przy Syreny chyba jeszcze prezentowały się najlepiej.
Najprawdziwszym przykładem moskiewskiego socrealizmu nie są jednak ani żadne bloki, ani nawet Pałac Kultury lecz Ambasada ZSRR przy Belwederskiej 49, którą zaprojektowali (Aleksander Piotrowicz Wielikanow razem z Igorem Jewgieniewiczem Rożynem) i zbudowali ze swoich materiałów sami Rosjanie oddelegowani w latach 1954-55 z budowy Pałacu Kultury.




  • DST 44.20km
  • Teren 3.30km
  • Czas 02:23
  • VAVG 18.55km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

LSC — Linearny System Ciągły

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Rozbrat - Fabryczna - Most Łazienkowski - Bajońska - Wersalska - Brukselska - Ateńska - Arabska - Afrykańska - al. Stanów Zjednoczonych - Ostrzycka - Bracławska - Kwarciana - Poligonowa - Kapelanów AK - gen. Abrahama - Umińskiego - Bora-Komorskiego - Kosmatki - Sęczkowa - Wojsławicka - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Wał Zawadowski - Syta - Tuzinowa - Spiralna - Kobylańska - Zawodzie - Augustówka - Nałęczowska - Śródziemnomorska - św. Bonifacego - al. Wilanowska - al. KEN - Bukowińska - Puławska - Naruszewicza - Tyniecka - Odyńca - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Rakowiecka - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - Aleje Ujazdowskie - Al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna


Po drodze zobaczyłem sobie LSC — Linearny System Ciągły w praktyce, czyli...

Amfilada na Przyczółku Gocławskim © oelka

Ta praktyka to między innymi korytarz ciągnący się wzdłuż bloku przy Opinogórskiej 2 znajduje się w osiedlu "Przyczółek Grochowski". Jednym z bardziej oryginalnych osiedli w Warszawie. Kiedyś każdy, kto jechał Trasą Łazienkowską, po minięciu Saskiej Kępy przejeżdżał pomiędzy ogródkami działkowymi. Rozszerzająca się w tym miejscu aleja Stanów Zjednoczonych wskazywała miejsce gdzie w przyszłości miało powstać skrzyżowanie z aleją Tysiąclecia. Dalej było jeziorko Gocławskie a za nim widać było ciągnący się różnokolorowy blok. W latach 80. i 90. blok zdecydowanie wyblakł. Ponadto częściowo zasłonił go niezbyt ciekawy kloc z mieszkaniami stojący bliżej jeziorka, tuż za ulicą Bracławską. Tu właśnie widok na bloki od strony al. Stanów Zjednoczonych.



Ten blok faktycznie jest zespołem kilkudziesięciu budynków, połączonych ze sobą systemem korytarzy. W założeniu wchodząc na piętro na jednym końcu można było dojść na drugi koniec mijając o drodze kilka klatek schodowych i szeregi mieszkań w kolejnych blokach. Korytarze nie były ciemne, gdyż były to w znacznej części otwarte na jedną stronę galerie. Najwyższa część osiedla znajduje się od strony ulicy Ostrzyckiej, a więc węzła drogowego wprowadzającego ulicę Ostrobramską w al. Stanów Zjednoczonych, czyli Trasę Łazienkowską. Nad ulicą Ostrzycką dodatkowo znajduje się kładka do pawilonu handlowego, będąca przedłużeniem jednego z ciągów korytarzy:



Najniższa część osiedla to bloki od strony ulicy Kwarcianej. Dalej za kanałem znajdowało się działające jeszcze wówczas lotnisko aeroklubu na Gocławiu. Od 1977 roku zaczęły tam powstawać bloki osiedla Gocław.



A teraz pora najwyższa by rozszyfrować LSC czyli Linearny System Ciągły. Było to praktyczne przełożenie filozoficznej idei Formy Otwartej, której autorem był Oskar Hansen. W myśl tej idei artysta poprzez artefakt artystyczny nie tworzy zamkniętego dzieła sztuki, lecz daje możliwość interepretacji i wynikającego z tego kontekstu, który może się zmieniać wraz z sytuacją. A więc dzieło jest zawsze aktualne. Rozszerzeniem tej teorii był właśnie Linearny System Ciągły.
Osiedle, które miało być praktycznym przedstawieniem idei Hansen zaprojektował podobnie ja i inne projekty wraz z żoną - Zofią Garlińską-Hansen. Projekt powstał w 1963 roku, co oznacza, że mieszkania musiały spełniać bardzo skromne normatywy stosowane w epoce rządów Gomułki. Z drugiej strony budynki zostały tak zaprojektowane, że udało się w mieszkaniach umieścić, co było rzadkością w tym czasie kuchnie z własnym oknem.
Poza mieszkaniami powstał też żłobek, przedszkole, szkoła podstawowa (nr 279) oraz pawilon handlowy. Od strony Jeziora Gocławskiego miał stanąć jeszcze pawilon sportowy, jednak nie został zrealizowany. W jego miejscu stoi dziś współczesny blok, przysłaniający Przyczółek Gocławski od strony Trasy Łazienkowskiej. Samo osiedle zbudowano w latach 1968 - 74.



Obecnie bloki są odnawiane i ocieplane. Dalej są kolorowe, jednak układ i dobór kolorów jest chyba nieco inny niż pierwotny. Niemniej nie było dotychczas większych zmian w budynkach niszczących pierwotne założenie projektu.
Osiedle jest opisywane w podręcznikach architektury polskich i zagranicznych. Przykładem tego jak znana jest na świecie teoria Hansena są coroczne sympozja w Bergen poświęcone idei Formy Otwartej.




  • DST 53.40km
  • Czas 02:30
  • VAVG 21.36km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z wizytą na Łurzycu

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 4

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Beethovena - Witosa - Czerniakowska - Bernardyńska - Gołkowska - Statkowskiego - Augustówka - Antoniewska - Korzenna - Kobylańska - Spiralna - Tuzinowa - Syta - Jara - Wał Zawadowski - Prętowa - Sagi -|- Kępa Okrzewska - Okrzeszyn - Obórki - Ciszyca - Opacz - Habdzin - [Konstancin-Jeziorna] - al. Wojska Polskiego - Mirkowska - Bielawska - [Bielawa] - Bielawska - Powsińska - [Warszawa] - Waflowa - Przyczółkowa - Ptysiowa - Przekorna - Drewny - Przyczółkowa - Branickiego - Sarmacka - Herbu Korczak - al. Rzeczypospolitej al. Wilanowska - Fosa - Nowoursynowska - Wałbrzyska - Wróbla - Niedźwiedzia - al. KEN - al. Wilanowska - Bukowińska - Puławska - Naruszewicza - Tyniecka - Szarotki - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - pl. Unii Lubelskiej - Marszałkowska - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

W ramach nadrabiania zaległości z wpisami dobrnąłem teraz do dnia gdy popołudniowa burza nad Marymontem zamieniła al. Armii Krajowej w staw.
Wybrałem się po południu, po burzy. Wybrałem się na południe, więc ominęły mnie problemy z zalanymi ulicami, czy tunelami. Na południu było mokro, ale bez przesady. Nie było takich rozlewisk jak w wykopie alei Armii Krajowej na Marymoncie.
Zacznijmy zatem od drewnianej zabudowy, jakiej relikty można spotkać na terenie Urzecza, lub jak ktoś woli Łurzyca - terenów nad samą Wisłą od ujścia Pilicy po Siekierki w Warszawie. Pierwszy przykład znajduje się w Obórkach, przy drodze do mostu nad przekopem Jeziorki, koło jej obecnego ujścia do Wisły.

Na Łurzycu © oelka

A drugi w Ciszycy dokładnie na przeciwko wylotu nie dawno wyasfaltowanej drogi, która może posłużyć za skrót od Obórek w stronę Konstancina. Omija bowiem miejsce gdzie był kiedyś wjazd na most do Józefowa. Do tej drugiej chałupy nie chciało się podjeżdżać po grząskiej drodze na wąskich szosowych oponach. To innym razem.



A tymczasem rzut oka na tarczę ostrzegawczą przed wjazdem na teren EC Siekierki.



To jak widać na słupku 27 i ostatni kilometr bocznicy z Jeziornej, która od końca lat 50. służy elektrociepłowni.
Niedaleko od przejazdu przez tor prowadzący do elektrociepłowni, jadąc na południe znajduje się nieużywana obecnie pętla autobusowa.



Pętla ta pojawiła się w 1982 roku i przez kilka lat służyła pojedynczym kursom linii 164, które zamiast jechać, tak jak to czyniły od 1966 roku do Kępy Zawadowskiej docierały w to miejsce do skrzyżowania Sytej z Glebową. W 1987 roku przez pętle przy Glebowej przejeżdżały wszystkie kursy 164. Wracające z Kępy Zawadowskiej. Taki stan prezentuje plan Warszawy z 1993 roku:



Pętla była wykorzystywana do 2002 roku, gdy zmieniono trasę 164 w ten sposób, że jechał z Sadyby do Wilanowa przez Kępę Zawadowską. A już pół roku później linię podzielono na dwie trasy. 164 wrócił na swoją trasę z Sadyby do Kępy Zawadowskiej a przejazd z Wilanowa przez Augustówkę na Sadybę otrzymał wolny, po likwidacji w 1992 roku, numer 163 i został oddzielną całodzienną trasą.

A na koniec droga dla rowerów prowadząca Wałem Zawadowskim. Zdjęcie wykonałem u zbiegu ulic Włoki i Wału Zawadowskiego, w stronę Siekierek. Ciekawe jak długo wytrzyma ta kostka. Na Wale Miedzeszyńskim zawsze ułożona była niezbyt równo, a dodatkowo po powodzi w 2010 roku zrobiło się kilka zapadlisk. Wadą tej drogi jest jej odcięcie od sieci ulicznej. Na odcinku, gdzie wzdłuż Wału poprowadzona jest bocznica kolejowa nie znalazłem żadnego połączenia z jezdnią. Przynajmniej na południe od wylotu Jarej na Wał Zawadowski. O dalszym ciągu tej drogi w stronę Trasy Siekierkowskiej, wykonanym z szutru pisałem w kwietniu 2012.



Znacznie ciekawiej wygląda to na odcinku pomiędzy Włoki i Prętową, gdzie Wał Zawadowski znajduje się za dawnym wysypiskiem odpadów z EC Siekierki. Tu położono asfalt. Droga urywa się przy wylocie Prętowej i dalej albo jest szutrowa droga wzdłuż Wału w stronę Obórek, lub skręt w prawo w ulicę Prętową, na początkowym odcinku wyłożoną mocno już zużytymi prefabrykatami drogowymi.



W czerwcu budowany był fragment drogi dla rowerów w pobliżu elektrociepłowni, pomiędzy wylotami ulic Spiralnej i Sytej.




  • DST 45.32km
  • Teren 0.50km
  • Czas 02:11
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 37.40km/h
  • Temperatura 24.5°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solo. Jedzie cegła, jedzie akwarium...

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 4

Piękna - Koszykowa - Noakowskiego - pl. Politechniki - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czeniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Sielecka - Chełmska - Bobrowiecka - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Trakt Lubelski - Borowiecka - Zasadowa - Przewodowa - Strzygłowska - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - Czarnomorska - św. Bonifacego - al. Wilanowska - al. KEN - Bukowińska - Puławska - Naruszewicza - Tyniecka - Odyńca - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - pl. Unii Lubelskiej - Marszałkowska - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Dzisiaj będzie kolejny raz o pojazdach szynowych. Poniekąd zgodnie z tytułem bloga.
Skoro w mieście, to spojrzymy się na tramwaje, które od 181 lat stanowią nieodłączną część miejskiego krajobrazu. W przypadku Warszawy od 1866 roku, czyli od 147 lat. W tym od 105 lat już jako tramwaje elektryczne.

Tym razem dość specyficznie, bo będą tu wagony jadące solo. Nie z doczepą, w składzie lecz pojedynczo w ruchu liniowym. Takie się mi nawinęły pod obiektyw przy okazji jazdy po mieście.
W przypadku tramwajów konnych sprawa była oczywista. W granicach możliwości konia leżało ciągnięcie jednego wagonu z pasażerami. Wprowadzenie tramwajów elektrycznych spowodowało, że oprócz pojedynczych wagonów pojawiły się składy zestawione z wagonu silnikowego i biernej doczepy. W czasie okupacji pojawiły się składy zestawione z wagonu silnikowego i dwóch doczep. Takie składy wysyłano również po wojnie na bardziej obciążone trasy. W 1956 roku do Warszawy dotarły dwa czeskie wagony T1 o numerach taborowych 501 i 502. Zdaje się, że przez cały swój okres eksploatacji kursowały solo, zresztą dość szybko bo w 1959 roku wagon 502 stał się magazynem części zamiennych dla wagonu 501. Wobec czego w ruchu pojawiał się tylko jeden z nich. Gdy do Warszawy zaczęto przysyłać opisywane przeze mnie w sierpniu 2012 roku i pożegnane na początku obecnego roku roku wagony 13N, początkowo kursowały pojedynczo. Dopiero po opanowaniu obsługi aparatury i umiejętności zestrojenia wagonów zaczęto wystawiać składy dwuwagonowe począwszy od 1965 roku. Pierwszą linią była piętnastka. Przy okazji zrezygnowano z obsługi konduktorskiej, co przy okazji pozwoliło zażegnać braki kadrowe wśród motorniczych, poprzez przeszkolenie części konduktorów do tej pracy. Stopniowo przybywało składów dwuwagonowych. Jednak na początku lat 70. problem znów powrócił, wobec czego w sierpniu 1976 roku zniknęły z ulic Warszawy pojedyncze wagony obsługujące głównie linie szczytowe i te o mniejszych potokach pasażerów. Co więcej również w 1976 roku pojawiła się koncepcja wysyłania na trasy składów trzywagonowych. Składy takie zaczęły obsługiwać część linii do 1 października 1977. Początkowo na linii 36. Potem również 7, 14, 25 i innych. Bez zmian sytuacja przetrwała do 1994 roku, gdy zlikwidowano ostatnie brygady trójwagonowe. W latach 90. nie było problemów kadrowych, uruchomienie tramwajów było na zakładanym poziomie wobec czego nie było potrzeby utrzymywania składów trójwagonowych, które ze względu na swoją długość utrudniały dostępność przystanków dostosowanych do równoczesnej obsługi czterech wagonów kolejnym składom. ZTM poszukując oszczędności chciał też wprowadzić do ruchu wagony kursujące pojedynczo. Jednak wówczas Tramwaje Warszawskie sprzeciwiły się temu pomysłowi. Pomysł powrócił w 2003 roku i wówczas został wcielony w życie. Jesienią 2004 roku zrezygnowano z brygad obsługiwanych przez pojedyncze wagony, ale nie na długo bo od końca grudnia 2005 roku znów pomysł wrócił do życia.
Powróciły również składy trójwagonowe obsługując obecne wcielenie linii 31 pomiędzy Służewcem Przemysłowym i Dworcem Południowym (obecnie Metro Wilanowska). Co ciekawe linia jest też obsługiwana wagonami solo, czego przykładem jest poniższe zdjęcie:

Jedzie cegła © oelka

Na początek w bardzo dynamicznym ujęciu najmłodszy z wagonów generacji wywodzącej się od amerykańskiej rodziny PCC, czyli 123N-2164 wyprodukowany w 2007 roku przez Fabrykę Pojazdów Szynowych w Poznaniu. Wagony te są potocznie nazywane cegłami. Wzięło się to od faktu, że FPS jest częścią Zakładów Cegielskiego w Poznaniu.
Inny wagon jadący solo uchwyciłem na linii 14. Tym razem był to weteran warszawskich torów czyli wagon 105Na-1070 (ex 105N) z 1976 roku, który w 1991 roku został przebudowany do standardu wagonów 105Na:



Co ciekawe spisie wagonów zamieszczonym na Tramwarze wagon nie figuruje. Z kolei na TWB w meryczce nie ma informacji o skreśleniu. Możliwe, że jest już w trakcie przemiany we wsad do pieca hutniczego. Wagon ten kilka lat temu posłużył do kilku eksperymentów. Najpierw kursował z dwoma rodzajami osłon wycięć w fartuchach koło wózków. Stosując takie osłony chciano bowiem wyciszyć wagony tramwajowe. Natomiast później, koło 2009 roku, po zamknięciu wiaduktu na Mickiewicza koło Dworca Gdańskiego została razem z wagonem 1071 przebudowana na tymczasowy skład dwukierunkowy. Wagony miały być sprzęgnięte tyłami. Pasażerów zabierał tylko wagon prowadzący, z racji posiadania drzwi po stronie wysepek. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. A oba wagony przez jakiś czas na ścianie czołowej woziły podwójny komplet oświetlenia przedniego i tylnego. Wagon 1071 został skasowany już w 2010 roku, a 1070 powrócił do normalnego wyglądu.
Na koniec dla ochłody i odpoczynku od upałów zimowe zdjęcie kursującego solo wagonu 105Na-1233, wyprodukowanego w Konstalu w 1988 roku. Tu w dniu 9 stycznia 2010 roku, na Placu Bankowym.



Skoro już wyjaśniłem pierwszą część tytułu czyli wagon 123N zwany cegłą, to pora teraz na akwarium. Jest to jedno z kilku potocznie używanych określeń dla wagonów z rodziny 105N. Odnosi się one do dość pokaźnego przeszklenia pudła wagonu 105N. Pierwotnie wagony 105N nazywane były z racji obudowy kabiny - dyktowcami. Później ze względu na dodatkowe okna jakie posiadały powyżej lamp przednich szybkowcami. Co można zobaczyć na zdjęciu prototypu z artykułu w Trybunie Ludu. (W tekście jest błąd - autorowi pomylił się Chorzów z... Chrzanowem). Te dodatkowe okna budziły spory sprzeciw kobiet pracujących jako motornicze, ponieważ pozwalały zobaczyć nieco więcej niż tego chciały same zainteresowane, szczególnie gdy do pracy wybrały się w zdecydowanie kobiecej wersji stroju...
W tym roku na jesieni minie okrągła rocznica czterdziestu lat od zbudowania pierwszego z prototypów wagonów 105N. Wagon ten wraz z drugim prototypem gościł przez jakiś czas w Warszawie. Dostawa stu wagonów typu 105N do Warszawy odbyła się na przełomie 1975 i 1976 roku. Wątpliwe jednak, by wagony, które wówczas trafiły do Warszawy doczekały tej rocznicy w ruchu liniowym. Obecna wymiana taboru już spowodowała, że z tej grupy pozostało tylko 8 wagonów w ruchu liniowym. Wiadomo, że skład 1001+1000 ma być pozostawiony jako zabytek po wycofaniu z ruchu liniowego. Być może kiedyś uda się mu przywrócić oryginalny wygląd z lat 70.


Post scriptum: Teraz już wiadomo, że wagon 1070 został skreślony decyzją z dnia 12.06.2013. A na złomowanie trafił razem z wagonami 1050, 1087, 1072, 1047, do Krakowa na ulicę Blokową, co zostało uwiecznione na zdjęciu w TWB.




  • DST 13.94km
  • Czas 00:51
  • VAVG 16.40km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (429)

Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Trojdena - Żwirki i Wigury - Pole Mokotowskie - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - Aleje Ujazdowskie - Al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - Al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Marszałkowska - pl. Konstytucji - Koszykowa - Mokotowska - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Koszykowa - Piękna


Tak się złożyło, że wieczorem 5 czerwca na rowerze znalazłem się po wschodniej stronie placu Konstytucji. Przypomniał się mi udział tego miejsca w historii Polski. Brzmi bardzo hucznie. A jednak...

Niespodzianka w Niepospodziance © oelka

...A jednak. Jeden z lokali na parterze bloku przy placu Konstytucji 3 odegrał szczególna rolę w naszej historii. Dzisiaj jest to punkt handlowy jednej z sieci komórkowych. Do wiosny 1989 roku mieściła się tam kawiarnia. Lokal nie wyróżniał się niczym specjalnym. Była to typowa PRL-owska gastronomia. Wiosną 1989 roku, wkrótce po 5 kwietnia - czyli zakończeniu obrad Okrągłego Stołu, kawiarnię zlikwidowano a lokal przekazano Komitetowi Obywatelskiemu przy przewodniczącym NSZZ „Solidarność”.
Jako, że znajdował się niemal na mojej trasie z liceum do domu zaglądałem tam codziennie. W efekcie tych wizyt nazbierałem całkiem pokaźny zbiór solidarnościowych ulotek, który do dziś spoczywa sobie gdzieś w zakamarkach mojego domowego archiwum.
Wybory 4 czerwca 1989 roku były pierwszymi, w których mogłem brać udział i brałem przyczyniając się do sukcesu wychodzącej z podziemia opozycji.
Ogłoszenie wyników można zobaczyć na archiwalnej fotografii z 1989 roku w archiwum Gazety Wyborczej.
Po wyprowadzce Komitetu Obywatelskiego lokal bardzo długo stał pusty. W końcu znalazł najemcę. Od tego zmieniali się oni chyba kilkukrotnie.