Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 33.76km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 19.48km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 29m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rolnicze ślady w Wawrze

Niedziela, 15 lipca 2012 · dodano: 19.07.2012 | Komentarze 4

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

Powrót zaczął się się od silnego wiatru i padającego w twarz deszczu, który skończył padać zanim dotarłem do domu.

Natomiast jadąc w pierwszą stronę kiedy pogoda była jeszcze przyjazna, rozejrzałem się co nieco za śladami rolnictwa i ogrodnictwa w Zerzeniu i Kuligowie.
Ślady ogrodnictwa w postaci zarośniętych szklarni zobaczyłem przy ulicy Jeziorowej:

Jeziorowe szklarnie © oelka

A wcześniej przy Masłowieckiej w szeregu domów stoi opuszczona zagroda ze stodołą na tyłach:

Opuszczona zagroda © oelka

Jeszcze z dziesięć lat temu widać było uprawiane poletka, w szklarniach pod szkłem było widać rośliny. Dzisiaj znalezienie pola ziemniaków czy żyta na administracyjnym obszarze Warszawy łatwe nie jest. Podejrzewam, że wiele osób nie potrafiło by wytłumaczyć kim był chłoporobotnik. A była to całkiem spora grupa pracowników wielkich zakładów przemysłowych. Ludzie ci pracowali fizycznie w fabrykach, ale też równolegle prowadzili małe gospodarstwa rolne. Dzisiaj nie ma śladu ani po fabrykach, ani po małych poletkach na terenie Warszawy.





Komentarze
oelka
| 19:12 piątek, 27 lipca 2012 | linkuj Myślę, że to kpiące podejście do tzw. badylarzy wynikało z zazdrości. Poza tym w szarym i raczej ubogim PRL-u każdy, kto coś miał więcej rzucał się w oczy ze swoim majątkiem. Dzisiaj ci ludzie mają mniej więcej to samo, ale rozpłynęli się w tłumie.
Aby zobaczyć rolników trzeba wyjechać z Warszawy na minimum 20-30 kilometrów. I tam już są rolnicy, na południe od Warszawy są sady. Są też i szklarnie.
Chłoporobotnicy w Warszawie nie mają obecnie zbyt wiele do roboty po tym jak się rozsypały wielkie zakłady przemysłowe, z wyjątkiem Huty Warszawa, ale ta jest tak zautomatyzowana, że wielu pracowników też nie potrzebuje.
mors
| 23:18 środa, 25 lipca 2012 | linkuj No właśnie "badylarzy" zabrakło mi w tym wpisie. ;)
Zabójczy pomysł, by kpić z ogrodników (fakt że szczególnych, bo zaradnych..) w kraju, gdzie prawie każdy mial związek z ogrodnictwem (osobisty lub choćby poprzez przodków).

Oczywiście w stolicy takie obrazki rażą najbardziej, ale chyba każde miasto ma swoich rolników, i to klasycznych, a nie producentów rolnych.
Z drugiej strony, w mojej wsi na 150 domów prawdziwych rolników jest ok. 3 (!)
Natomiast chłoporobotników dolne kilkadziesiąt.
oelka
| 09:45 sobota, 21 lipca 2012 | linkuj Szklarnie dzisiaj to już nie jest taki interes jak lat temu ze trzydzieści. Działające szklarnie można znaleźć, ale nie w samej Warszawie. W okolicznych miejscowościach już i owszem tak.
A przy okazji Twojego komentarza przypomniałem sobie o tym jak kiedyś właścicieli szklarni zazdrośnie nazywano badylarzami.
benasek
| 17:04 piątek, 20 lipca 2012 | linkuj Kiedyś taka szklarnia była symbolem robienia dobrej kasy. Wszystko się zmienia...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa uwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]