Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 35.99km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 19.28km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 17m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladami EPBC

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 6

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Koszykowa - Mokotowska - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Krzywickiego - Filtrowa - pl. Narutowicza - Sękocińska - Szczęśliwicka - Kopińska - Aleje Jerozolimskie - al. Prymasa Tysiąclecia - Dobrogniewa - Dahlberga - Dobrogniewa - Dalibora - ks. Janusza - ks. Bolesława - Widawska - Wrocławska - Żołnierzy Wyklętych - Zachodzącego Słońca - Andyjska - Radiowa - Ebro - Kleberga - Akantu - Westerplatte - Kaliskiego - Radiowa - Andyjska - Zachodzacego Słońca - Żołnierzy Wyklętych - Piastów Śląskich - Powstańsców Śląskich - al. Reymonta - Broniewskiego - Jana Pawła II - Dzika - Karmelicka - Nowolipki - Andersa - pl. Bankowy - Marszałkowska - Rysia - Jasna - Moniuszki - Jasna - Sienkiewicza - Marszałkowska



Na początek może tak:
Inne nazwy: EPBC;
Częstotliwość: Info 119.175, Radio 122.3;
Współrzędne: N52°16'09.0" E20°54'26.0";
Elewacja: 348 ft;
Wymiary pasa: 1301x90 m beton;
Kierunek lądowania (GEO): 102/282;
Drugi pas: N52°16'13.0" E20°54'33.6", trawa 1000x150 m, 102L/282R;

O czym tu mowa?

- Na obrazku wygląda to tak:

Startujemy z EPBC © oelka

Ten opis nad zdjęciem to współczesny opis lotniska zaczerpnięty z serwisu dla pilota.
A dotyczy Lotniska Babice, zwanego też popularnie Lotniskiem Bemowo.

Jednak zanim napiszę więcej o samym lotnisku, to może jeszcze o tym co było po drodze. A po drodze zajrzałem sobie na Koło.



Bloki na Kole zbudowało Towarzystwo Osiedli Robotniczych. TOR był spółką gdzie udziałowcami byli BGK, ZUS i Dyrekcja Naczelna Lasów Państwowych. Projekty sfinansowano ze źródeł takich jak Państwowy Fundusz Budowlany i Fundusz Pracy. Projekt powstał w 1935 roku. Autorami byli: Roman Piotrowski, Zdzisław Szulc, Kazimierz Lichtenstain i Aleksander Brzozowski. Powstało tu dziesięć modernistycznych bloków z 540 małymi mieszkaniami dla niezamożnych rodzin. Znajdują się na obszarze pomiędzy Obozową, Długomiła, Bolecha i Dahlberga. Tuż obok w 1935 roku BGK zorganizowało wystawę na terenie pomiędzy ulicami Dobrogniewa, Dahlberga, Obozową oraz Dalibora. Na wystawie znalazło się wówczas dziesięć domów jednorodzinnych, sześć domów-bliźniaków, dwa domy szeregowe, pawilon wystawowy i wieża widokowa. Jednak dzisiaj wiele z tych domów choć przetrwały wojnę to zostały mocno przebudowane. Być może jednym z nich jest ten przy Dahlberga 20.



Ciekawostką jest artykuł ze Stolicy z 1951 roku, gdzie pojawia się informacja o zastosowaniu specjalnych cieplaków do budowy domów jednorodzinnych na Kole. Dom na zdjęciu w Stolicy nieznacznie różni się od tego przy Dahlberga 20. Za to podobny jest do domów zbudowanych na Młocinach, przy Encyklopedycznej. Sprawę przypomniano ostatnio na forum - Stroroomie WERTTREW'a.
Warto przy okazji dodać, że do kompletu socjalnego budownictwa na Kole trzeba też doliczyć drewniane baraki dla bezdomnych zbudowane w miejscu obecnego Lasku na Kole, oraz przy ulicy ks. Janusza.
Społeczny charakter, choć dla innej grupy ludzi ma osiedle Boernerowo, gdzie również dotarłem dzisiaj. Osiedle jest związane z istniejącym w pobliżu nadajnikiem radiowym. Transatlantycka Stacja Radiotelegraficzna powstała w 1922 roku, a zniszczona została przez Niemców w styczniu 1945 roku. Do jej historii będzie jeszcze okazja powrócić, przy innych wycieczkach w okolice Boernerowa i Babic, a tymczasem odsyłam do bardzo ciekawej strony poświęconej nadajnikowi. A tymczasem powrócę do osiedla. Powstało ono z inicjatywy ministra poczt i telegrafów Ignacego Boernera. Zaproponował on, aby wolny teren na wschód od nadajnika wykorzystać pod budowę domów dla pracowników służby łączności. Uzyskał zgodę prezydenta Ignacego Mościckiego i już w 1932 roku powstało pierwsze 56 domów. Prace przy budowie domów były prowadzone pod kierownictwem Towarzystwa Popierania Budowy Własnych Domów pracowników służby łączności.



W 1933 zmarł inicjator budowy osiedla - Ignacy Boerner. Osiedle powstało dalej. Przyszłym mieszkańcom zaproponowano pięć typów domów mieszkalnych zbudowanych z drewna. Typ A i B były to domy parterowe. Natomiast C, D, i E piętrowe. Domy zaprojektowała Wanda Boerner-Przewłocka. W ten sposób zbudowano pierwszą i drugą część osiedla. Natomiast w części trzeciej i czwartej przeważały już budynki murowane. W ten sposób do 1935 roku zbudowano 284 budynki. Po sąsiedzku w północnowschodniej części Boernerowa powstało też Kolonia im. Aleksandry Piłsudskiej, gdzie działki otrzymały osoby zasłużone w walkach o niepodległość Rzeczypospolitej. Wśród nich byli weterani powstania styczniowego wraz ze swoimi rodzinami.
W 1936 roku osiedle zostało nazwane na cześć nieżyjącego inicjatora budowy Boernerowem. Po wojnie, w 1947 roku zmieniono nazwę na Bemowo. Aż do 1987 roku Ignacy Boerner nie pasował na patrona osiedla. A w 1951 roku Boernerowo znalazło się w granicach powiększonej wówczas Warszawy.



Na Boernerowie jest też kościół należący do Parafii Matki Boskiej Ostrobramskiej. jej historia zaczyna się w 1936 od wystawienia drewnianej kaplicy, zaprojektowanej przez Józefa Redę, należącej najpierw do parafii w Babicach, a później po 1937 roku do warszawskiej parafii św. Józefa na Kole.



Wojnę drewniana kaplica przetrwała bez szkód. Jednak pogarszający się stan techniczny obiektu spowodował potrzebę budowy nowego kościoła. Władze PRL-u dążyły do likwidacji kaplicy, czego jednak udało się uniknąć, a potem mimo przeszkód rozpocząć budowę nowego kościoła również zaprojektowanego przez Józefa Redę. Budowę ukończono w 1971 roku poświęceniem świątyni przez przez bp. Władysława Miziołka. A w 1973 roku ówczesny prymas ks. kard. Stefan Wyszyński konsekrował kościół. Od 1984 roku jest to samodzielna parafia cywilno-wojskowa. Kościół został w drugiej połowie lat 80. rozbudowany, pojawiła się wieża.

Do 1945 roku sąsiadem Boernerowa była wspomniana już radiostacja. Po wojnie radiostacji nie dobudowano. Natomiast okolice Boernerowa upodobało sobie wojsko. Na południe od Boernerowa w przedwojennych koszarach pododdziałów Pierwszego Zmotoryzowanego Pułku Artylerii Przeciwlotniczej, zadomowiła się Wojskowa Akademia Techniczna. Natomiast tereny na północ i wschód od osiedla stały się częścią planowanego lotniska.
Jednak lotnictwo pojawiło się tam już dużo wcześniej. Przed pierwszą wojną światową teren na północ od obecnego Boernerowa był wykorzystywany jako lądowisko dla aeroplanów rosyjskich. W czasie I wojny światowej pojawiły się tam samoloty niemieckie. Podobnie było w czasie II wojny światowej. Po zakończeniu wojny zdecydowano się zbudować oddzielne od Okęcia lotnisko wojskowe. Jednocześnie postanowiono zlikwidować szereg małych lotnisk takich jak na Bielanach czy na Mokotowie w miejscu obecnego szpitala przy Wołoskiej. Budowa toczyła się w latach 1948-50.
Lotnisko otrzymało dwa pasy startowe: 05/23, w którego miejscu prowadzi obecnie ulica Powstańców Śląskich, na odcinku od obecnej Radiowej do wysokości centrum handlowego, gdzie pas krzyżował się z drugim pasem tego lotniska 10/28, po skróceniu częściowo istniejącego jeszcze obecnie. Pas 10/28 znajdował się pomiędzy górą wysypiska śmieci na Radiowie i obecnym Centrum handlowym przy Powstańców Śląskich.
Lotnisko najlepszy okres świetności przeżywało w latach 50. gdy stacjonowały na lotnisku trzy pułki myśliwskie warszawskiej 5 dywizji: pierwszy, trzynasty i trzydziesty pierwszy.
W pobliżu lotniska funkcjonowały też Lotnicze Zakłady Remontowe (LZR-4), zajmujące się naprawami i modernizacjami silników samolotowych. W 1957 roku jednostki bojowe przeniosły się na inne lotniska. LZR-4 zaprzestał remontów samolotów w 1968 roku. Do lat 1969-70 z lotniska korzystały samoloty bojowe: Ił-28, LiM-5 i LiM-6, MiG-19, Iskry. Podobno sporadycznie do połowy lat 70. pojawiały się też MiG-21. Poza tym z lotniska korzystały lżejsze maszyny różnych typów, wykorzystywane do przelotów służbowych pomiędzy jednostkami lotniczymi. Warto jeszcze dodać, że w latach 50 i 60. Pas 10/28 był dłuższy (2500m) niż drogi startowe na lotnisku Okęcie. W związku z tym lądowały tu czasem również duże samoloty pasażerskie. To tu jesienią 1956 roku wylądował samolot z Nikitą Chruszczowem przywódcą ZSRR, mocno zdenerowanym nie uzgodnionymi wcześniej zmianami w składzie KC PZPR. Witany był przez nowego przywódcę - I sekretarza KC PZPR Władysława Gomułkę, któremu w końcu udało się przekonać Chruszczowa, że zmiany w Polsce nie są odejściem od systemu komunistycznego i wobec tego jednostki radzieckie stacjonujące w Polsce i zmierzające w tym czasie w stronę Warszawy mogą wrócić swoich koszar.
Latem 1956 roku na Bemowie prezentował się Tu-104. Był to pierwszy samolot turboodrzutowy jaki wylądował w Polsce. Bemowo było wówczas jedynym lotniskiem w Polsce jakie było zdolne przyjąć ten samolot wymagający bardzo długiego rozbiegu i dobiegu. W 1959 roku na tym lotnisku wylądował Boeing 707 US AF 2 z ówczesnym wiceprezydentem USA Richardem Nixonem. Co opisał na swoich łamach Time, który w dniach 2-5 sierpnia 1959 roku odwiedził Polskę.
Kolejnym przywódcą, który odwiedzając Warszawę lądował na Bemowie był marszałek i prezydent Francji Charles de Gaulle przylatując na pokładzie Sud-Est Caravelle.
Rozbudowa lotniska na Okęciu w latach 60. a szczególnie podejście do pasa 15/33, kolidowało z podejściem do krótszego pasa 05/23. Z czasem ograniczono ruch na drodze 05/23, a w późniejszym czasie pas został wyłączony ze startów i lądowań. W 1974 roku ćwiczono na nim defiladę wojskową, jaka odbyła się wówczas 22 lipca 1974 roku na ulicy Marszałkowskiej w związku z trzydziestoleciem istnienia PRL-u.
W 1979 roku wojsko oddało cześć lotniska z pasem 05/23 miastu. Na tym terenie powstało osiedle Bemowo. Natomiast pas 10/28 po znacznym skróceniu obsługuje w dalszym ciągu loty mniejszych samolotów, maszyn należących do wojska, policji, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i Aeroklubu Warszawskiego.
Na Bemowo dotarłem z Koła ulica ks. Bolesława. Kiedyś była to droga do LZR-4, które mieściły się w pobliżu torów kolejowych linii nr. 509 z Warszawy Gdańskiej do Warszawy Głównej Towarowej.
Ślady lotniska widać już na skrzyżowaniu Widawskiej i ks. Bolesława. Podobnie jak tu wiele ulic na Bemowie powstało na dawnych drogach kołowania i dojazdowych do hangarów. Na prawo od zdjęcia pomiędzy drzewami do dzisiaj można znaleźć ślady kręgu dewiacyjnego wykorzystywanego do strojenia aparatury pokładowej samolotów.



Ulica Widawska prowadzi do jednego z najciekawszych obiektów dawnego lotniska, który obecnie schowany jest za gąszczem drzew.



Jest dawny dworzec lotniczy i jedna z trzech wież lotniskowych.



Dzisiaj opuszczony w gąszczu drzew a kiedyś na środku lotniska. Doskonale jest widoczny jest na zdjęciu z wizyty Nixona w 1959 roku opublikowanego w miesięczniku Life kiedy to lotnisko przeżywało okres świetności. A po drodze przy narożniku Widawskiej i ks. Bolesława można oglądać jeszcze hangar numer 2, sąsiadujący z wieżą.



Obiekty lotnicze widać też po drugiej stronie osiedla i ulicy Powstańców Śląskich z ulicy Radiowej. Najpierw droga do hangarów 3, 4, 5 i 6 z progu 05 drogi 05/23.



Dawny hangar numer trzy należy obecnie do WAT-u. Przed hangarem stoi sobie jeden z wycofanych już rządowych Jaków-40 z numerem bocznym "042". W 2006 roku odbył podróż ulicami Warszawy z Okęcia przed hangar nr. 3 na Bemowie.



Więcej informacji o lotnisku i jego historii można znaleźć na forum lotniczym.

Było o transporcie lotniczym, to będzie teraz o transporcie szynowym.
Gdy w początkach lat 30. powstawało Boernerowo zadbano również o dobre połączenie z Warszawą. Połączenie to miała zapewnić linia tramwajowa. Jak na warunki warszawskie była to bardzo specyficzna trasa przypominająca bardziej linię kolei podmiejskiej niż typową linię tramwajową. Trasę poprowadzono od pętli tramwajowej na Kole wzdłuż obecnej ulicy Dywizjonu 303, do ówczesnej drogi fortowej, czyli obecnej ulicy Radiowej. Tędy tramwaj docierał do obecnie istniejącego odcinka trasy wzdłuż ulicy Kaliskiego do pętli na Boernerowie. Linia była jednotorowa z mijankami. Na zdjęciu mijanka u zbiegu Radiowej i Kaliskiego.



Trasę uruchomiono w październiku 1933 roku. Z Ulrychowa (skrzyżowanie Górczewskiej i Olbrachta, przez ulicę ks. Janusza oraz Drogę Fortową na Boernerowo dotarła linia "B". W 1937 roku została wydłużona do placu Żelaznej Bramy. A od 1938 roku zaczęła kursować przez Obozową, po otwarciu trasy na tej ulicy. W czasie wojny tramwaje po kamapanii wrześniowej 1939 roku na Boernerowo powróciły dopiero w lutym 1941 roku, jako linia 22B z placu Teatralnego. Tuz przed powstaniem linię zmieniono na 22A i łączyła ona Boernerowo z Kołem.
Po wojnie na Boernerowo tramwaje jako linia 20. dotarły w 1946 roku, po przekuciu linii na rozstaw normalny. W 1950 roku w okresie od czerwca do października podczas budowy lotniska zmieniono przebieg trasy. Tramwaje wycofano z obecnej ulicy Radiowej i skierowano prosto obecną ulicą Dywizjonu 303 do Lazurowej. Linia na odcinku za Kołem pozostała jednotorowa z mijankami. Szczególny klimat posiada pętla umieszczona w gąszczu drzew.



A tu najnowsza przystanek na pętli: Pesa - Swing 120Na-3193 na linii 20.



Obecnie po przebudowie i modernizacji jest to jedyna trasa jednotorowa z mijankami, choć obecnie odcinek jednotorowy jest znacznie krótszy i zaczyna się dopiero przy od skrętu z Dywizjonu 303 w Kaliskiego. Na zdjęciu widoczny odcinek pomiędzy pętla i skrzyżowaniem z Radiową.



Kiedyś monopol na obsługę linii 20. miała zajezdnia R1 "Wola". Obecnie po modernizacji trasy i skierowaniu 20, zamiast na Ochotę - na Pragę, na trasę wjeżdżać mogą wozy ze wszystkich zajezdni.

Więcej o historii tej trasy przeczytać można na Tramwarze.

Trasę 20 można prześledzić na planie Warszawy z 1958 roku. Widać, że teren lotniska nie znalazł się na planie. Podobnie zresztą jak linia kolejowa nr. 509.



Na planie z lat 1978/79 lotnisko jest wielką łąką co nie do końca było prawdą.



Dopiero plan Warszawy z lat 1980/81 pokazuje, że na terenie lotniska coś się dzieje. Pojawiła się ulica Powstańców Śląskich i sieć ulic z centrum osiedla.



Brak tu jeszcze połączenia z Reymonta. a ulica Piastów Śląskich jest nieprawidłowo narysowana. Nie krzyżuje się ona bowiem z Powstańców Śląskich pod kątem prostym.
Bardziej właściwy przebieg ulic pokazuje plan z 1989 roku, gdzie przebieg ulic jest już prawidłowy.



I to był koniec tego wyjątkowo długiego wpisu. Do tematu lotniska na Bemowie jeszcze powrócę w niedalekiej przyszłości.





Komentarze
oelka
| 20:53 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj ZETiT ma się jak najlepiej. Jest to resztą okno na świat dla tramwajów, dzięki istnieniu bocznicy kolejowej, którą przychodzą transporty materiałów budowlanych, oraz szyn.
Z zewnątrz najlepszy widok na zakład jest z prawej strony wiaduktu w al. Prymasa Tysiąclecia.
teich
| 20:40 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj Czyli jednak zakład tramwajowy na Obozowej funkvjonuje!Muszę koniecznie wybrać się na Koło.
oelka
| 11:42 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj To co tym razem pominąłem, pojawiło się u mnie w końcu lutego, napisałem wówczas krótko o budowie alei Prymasa Tysiąclecia, czyli kiedyś al. Rewolucji Październikowej, znalazło się też zdjęcie zrobione od wiaduktu drogowego nad Obozową w stronę jednego z moich ulubionych miejsc do fotografowania kolei, czyli wiaduktu linii obwodowej nad Obozową.
Widać tam też wjazdy do Zakładu Torowo-Budowlanego MZK (obecnie Zakład Energetyki Trakcyjnej i Torów TW), które podczas budowy wiaduktu w ciągu alei Prymasa Tysiąclecia przesunięto bliżej zakładu. Na pewno jeszcze o tamtej części Obozowej, o Młynowie będę pisał. Zwłaszcza, że wylot Lumumby (obecnie znów Płockiej) i poszerzenie samej Obozowej, to też jedyny ślad po pewnej inwestycji drogowej, która ostatecznie nie doszła do skutku w latach 60.
teich
| 09:04 piątek, 7 września 2012 | linkuj Poprawka -Jadąc na Koło zajezdnia tramwajowa była po prawej stronie Obozowej, a ślad Rewolucji Październikowej w stronę lasku chyba nie istniał w terenie i był tylk kreska na mapie
teich
| 09:03 piątek, 7 września 2012 | linkuj Poprawka -Jadąc na Koło zajezdnia tramwajowa była po prawej stronie Obozowej, a ślad Rewolucji Październikowej w stronę lasku chyba nie istniał w terenie i był tylk kreska na mapie
teich
| 08:59 piątek, 7 września 2012 | linkuj A nnie w tym, wszystkim najbardziej zainteresowała to co zostało pominięte, bo bez znaczenia dla wątku. Zmiana ulicy Magistrackiej na ulicę Majakowskiego. Do Koła mam szczególny sentyment- to było moje odkrywanie Warszawy jako dziecka, do dziś pozostał np w pamięci przystanek tramwajowy przy ulicy Lumumby, (dawny fragment Płockiej). I ten klimat gdy tramwajem przejeżdzało się z kwartału cmentarzy pod wiaduktem kolejowym, potem po lewej zajezdnia tramwajowa na Kole (dziś chyba po niej biegnie trasa szybkiego ruchu),a potem osiedle po obu stronach Obozowej z mała kwiaciarnią przy samej szosie. Nie byłem w tamtej okolicy ponad 15 lat!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa gener
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]