Info
Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Kwiecień2 - 5
- 2015, Marzec8 - 7
- 2015, Luty3 - 7
- 2015, Styczeń4 - 4
- 2014, Grudzień6 - 17
- 2014, Listopad10 - 37
- 2014, Październik13 - 25
- 2014, Wrzesień17 - 34
- 2014, Sierpień9 - 26
- 2014, Lipiec16 - 45
- 2014, Czerwiec13 - 43
- 2014, Maj12 - 37
- 2014, Kwiecień12 - 29
- 2014, Marzec9 - 23
- 2014, Luty8 - 12
- 2014, Styczeń6 - 6
- 2013, Grudzień8 - 40
- 2013, Listopad9 - 20
- 2013, Październik11 - 25
- 2013, Wrzesień17 - 51
- 2013, Sierpień12 - 31
- 2013, Lipiec10 - 25
- 2013, Czerwiec11 - 36
- 2013, Maj13 - 61
- 2013, Kwiecień11 - 31
- 2013, Marzec7 - 46
- 2013, Luty5 - 22
- 2013, Styczeń4 - 32
- 2012, Grudzień5 - 26
- 2012, Listopad11 - 58
- 2012, Październik12 - 32
- 2012, Wrzesień15 - 44
- 2012, Sierpień25 - 62
- 2012, Lipiec28 - 56
- 2012, Czerwiec25 - 26
- 2012, Maj25 - 55
- 2012, Kwiecień14 - 27
- 2012, Marzec12 - 38
- 2012, Luty5 - 32
- 2012, Styczeń6 - 36
- 2011, Grudzień25 - 37
- 2011, Listopad29 - 30
- 2011, Październik26 - 12
- 2011, Wrzesień26 - 11
- 2011, Sierpień24 - 24
- 2011, Lipiec22 - 20
- 2011, Czerwiec24 - 17
- 2011, Maj29 - 28
- 2011, Kwiecień25 - 23
- 2011, Marzec3 - 0
- 2011, Luty4 - 5
- 2011, Styczeń4 - 2
- 2010, Listopad10 - 0
- 2010, Październik27 - 3
- 2010, Wrzesień23 - 3
- 2010, Sierpień17 - 0
- 2010, Lipiec28 - 4
- 2010, Czerwiec26 - 0
- 2010, Maj23 - 2
- 2010, Kwiecień24 - 0
- 2010, Marzec9 - 1
- 2010, Luty1 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
- DST 20.97km
- Czas 01:19
- VAVG 15.93km/h
- VMAX 33.80km/h
- Temperatura 1.3°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt Trek 800 Sport
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem "drapaczy chmur" ery przedstalinowskiej
Sobota, 30 marca 2013 · dodano: 25.04.2013 | Komentarze 4
Marszałkowska - Nowogrodzka - Poznańska - Żurawia - pl. Trzech Krzyży - Nowy Świat - Kopernika - Karasia - Kopernika - Bartoszewicza - Sewerynów - Oboźna - Kopernika - Bartoszewicza - Sewerynów - Dynasy - Zajęcza - Topiel - Furmańska - Bednarska - Dobra - Nowy Zjazd - Wybrzeże Gdańskie - Krajewskiego - al. Wojska Polskiego - pl. Inwalidów - al. Wojska Polskiego - Felińskiego - Rydygiera - Matysiakówny - al. Jana Pawła II - Stawki - Smocza - Dzielna - Bellottiego - Wolność - Żytnia - Żelazna - Ogrodowa - Wronia - Prosta - Wronia - Pańska - Miedziana - Twarda - Żelazna - Nowogrodzka - Lindleya - Koszykowa - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna
Część zdjęć pochodzi z poprzedniej wycieczki, gdy pojechałem na Leszno zobaczyć pomnik techniki, czyli wagon tramwajowy typu K. Nie udało się za jednym zamachem, ale warto chyba spojrzeć czasem trochę wyżej, bo o wysokiej architekturze w sensie dosłownym będzie tym razem.
Do tego wpisu zachęcił mnie barklu starając się porównać zbudowany w latach 1951-55 gmach Centrali Tekstylnej (Textilimpexu), nazywany obecnie wieżowcem TVP w Łodzi do Pałacu Kultury. Tymczasem ten budynek jest podobny do jednego lub dwóch warszawskich "drapaczy chmur" ale najmniej do Pałacu Kultury. Jest zresztą starszy do PKiN.
Gdy czytałem jego wpis przyszło mi do głowy, że jeśli jest mowa o wieżowcach w Warszawie wspomina się albo o współczesnych budynkach, albo mówi się o Pałacu Kultury. Tak jakby już nic innego o charakterze wysokościowym w Warszawie nie powstało.
Gdy jest mowa o tym co było wcześniej, przed zbudowaniem PKiN wymienia się tylko jeden budynek: przedwojenną siedzibę Prudentialu, po wojnie odbudowaną na siedzibę Hotelu "Warszawa". Budynków posiadających wieżę było w przedwojennej Warszawie więcej niż jeden. Ciekawe, że część nich zakończono budować w 1934 roku. Można tu wymienić warszawskie gmachy Prudentialu, centrali przy Nowogrodzkiej oraz poza Warszawą "Drapacz Chmur" w Katowicach przy Żwirki i Wigury 15, autorstwa Tadeusza Kozłowskiego, z konstrukcją projektu Stefana Bryły.
Po wojnie w Warszawie również planowano budowę budynków wieżowych. Z tego do czasu wprowadzenia socrealizmu w architekturze i budownictwie powstał jeden, pozostałe nie wyszły poza wstępne plany. Warto zobaczyć co powstało w Warszawie z tej grupy budynków. Zdjęcia wykonałem podczas dwóch moich wycieczek.
To zacznijmy od tego najbardziej znanego i do zakończenia budowy PKiN - najwyższego warszawskiego budynku. Siedziby Towarzystwa Ubezpieczeń "Prudential".
Do tego wpisu zachęcił mnie barklu starając się porównać zbudowany w latach 1951-55 gmach Centrali Tekstylnej (Textilimpexu), nazywany obecnie wieżowcem TVP w Łodzi do Pałacu Kultury. Tymczasem ten budynek jest podobny do jednego lub dwóch warszawskich "drapaczy chmur" ale najmniej do Pałacu Kultury. Jest zresztą starszy do PKiN.
Gdy czytałem jego wpis przyszło mi do głowy, że jeśli jest mowa o wieżowcach w Warszawie wspomina się albo o współczesnych budynkach, albo mówi się o Pałacu Kultury. Tak jakby już nic innego o charakterze wysokościowym w Warszawie nie powstało.
Gdy jest mowa o tym co było wcześniej, przed zbudowaniem PKiN wymienia się tylko jeden budynek: przedwojenną siedzibę Prudentialu, po wojnie odbudowaną na siedzibę Hotelu "Warszawa". Budynków posiadających wieżę było w przedwojennej Warszawie więcej niż jeden. Ciekawe, że część nich zakończono budować w 1934 roku. Można tu wymienić warszawskie gmachy Prudentialu, centrali przy Nowogrodzkiej oraz poza Warszawą "Drapacz Chmur" w Katowicach przy Żwirki i Wigury 15, autorstwa Tadeusza Kozłowskiego, z konstrukcją projektu Stefana Bryły.
Po wojnie w Warszawie również planowano budowę budynków wieżowych. Z tego do czasu wprowadzenia socrealizmu w architekturze i budownictwie powstał jeden, pozostałe nie wyszły poza wstępne plany. Warto zobaczyć co powstało w Warszawie z tej grupy budynków. Zdjęcia wykonałem podczas dwóch moich wycieczek.
To zacznijmy od tego najbardziej znanego i do zakończenia budowy PKiN - najwyższego warszawskiego budynku. Siedziby Towarzystwa Ubezpieczeń "Prudential".
Siedziba Towarzystwa Ubezpieczeń "Prudential", została zbudowana w latach 1930-33, według projektu Marcina Weinfelda. Szkielet budynku zaprojektował Stefan Bryła jeden z najlepszych specjalistów od konstrukcji stalowych. W 1937 roku na szesnastym piętrze zaczęła działać eksperymentalna stacja telewizyjna. W czasie Powstania Warszawskiego wybuch ciężkiego pocisku spowodował poważne zniszczenia budynku. Jednak stalowa konstrukcja budynku nie została poważniej uszkodzona.
W 1954 roku budynek został odbudowany przez swojego projektanta, Marcina Weinfelda. Budynek odbudowano jako hotel z 375 miejscami dla gości, przy okazji zmieniając nieco kształt budynku i ubierając go w socrealistyczny kamienny kostium. Przez wiele lat mieścił się tu prowadzony przez Syrenę Hotel "Warszawa". Obecnie budynek jest w trakcie przebudowy prowadzonej przez krakowską rodzinę Likusów. Od ponad roku prace są jednak wstrzymane. Ma otrzymać wygląd zbliżony od przedwojennego. Jednak nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Żeby tradycji przedwojennej stało się za dość w sąsiednim gmachu, kiedyś siedzibie banku, po odbudowie rozgościła się telewizja. Do dzisiaj jest tu siedziba programów informacyjnych i Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego.
Chyba jednak nie dla wszystkich był to aż tak wielki "drapacz chmur". Ciężko jest mi to teraz odnaleźć, ale to chyba Melchior Wańkowicz w charakterystycznym dla siebie stylu opisał jak Warszawę zwiedzał Amerykanin. Gdy wykazał swoje rozczarowanie wysokością "Prudentialu" od swojego elokwentnego przewodnika usłyszał, że drugie tyle pięter znajduje się pod ziemią...
Nie był to pierwszy warszawski wysokościowiec. Znacznie wcześniej, w 1908 roku według projektu Bronisława Brochwicz-Rogóyskiego, zbudowano nowy gmach centrali telefonicznej przy Zielnej 39. Sąsiedni starszy gmach centrali powstał według projektu Izaaka Gustawa Clasona oraz Bronisława Brochwicz-Rogóyskiego w 1904 roku. Jak widać Rosyjsko-Szwedzkiemu Towarzystwu Telefonów Cedergren S.A. szybko zabrakło miejsca. Towarzystwo założył szwedzki inżynier Henrik Thore Thorsten Cedergren. Wcześniej zanim w 1883 roku utworzył własną firmę pracował u konkurentów ze Stanów Zjednoczonych - Bell Telephone Company. W Warszawie zresztą Cedergren przejął sieć po wygaśnięciu koncesji Bella w 1900 roku. Uruchomiona w 1904 roku w Warszawie centrala mogła obsłużyć 60 000 numerów.
Gmach zbudowany w latach 1906 - 1908, mierzył 51 metrów i był w tym czasie najwyższym budynkiem w całym cesarstwie Rosji. Co ciekawe podobny gmach wzniósł w tym czasie starszy brat Cedergrena w miejscowości Stocksund, koło Sztokholmu. W 1918 roku Cedergren połączył się z również szwedzkim Ericssonem. Przyjmując nazwę tej drugiej firmy (Allmänna Telefonaktiebolaget L M Ericsson).
Natomiast sieć telefoniczną oraz budynki centrali przejęła po wygaśnięciu koncesji w 1922 roku Polska Akcyjna Spółka Telefoniczna (PAST).
W 1954 roku budynek został odbudowany przez swojego projektanta, Marcina Weinfelda. Budynek odbudowano jako hotel z 375 miejscami dla gości, przy okazji zmieniając nieco kształt budynku i ubierając go w socrealistyczny kamienny kostium. Przez wiele lat mieścił się tu prowadzony przez Syrenę Hotel "Warszawa". Obecnie budynek jest w trakcie przebudowy prowadzonej przez krakowską rodzinę Likusów. Od ponad roku prace są jednak wstrzymane. Ma otrzymać wygląd zbliżony od przedwojennego. Jednak nie wiadomo, kiedy to nastąpi.
Żeby tradycji przedwojennej stało się za dość w sąsiednim gmachu, kiedyś siedzibie banku, po odbudowie rozgościła się telewizja. Do dzisiaj jest tu siedziba programów informacyjnych i Warszawskiego Ośrodka Telewizyjnego.
Chyba jednak nie dla wszystkich był to aż tak wielki "drapacz chmur". Ciężko jest mi to teraz odnaleźć, ale to chyba Melchior Wańkowicz w charakterystycznym dla siebie stylu opisał jak Warszawę zwiedzał Amerykanin. Gdy wykazał swoje rozczarowanie wysokością "Prudentialu" od swojego elokwentnego przewodnika usłyszał, że drugie tyle pięter znajduje się pod ziemią...
Nie był to pierwszy warszawski wysokościowiec. Znacznie wcześniej, w 1908 roku według projektu Bronisława Brochwicz-Rogóyskiego, zbudowano nowy gmach centrali telefonicznej przy Zielnej 39. Sąsiedni starszy gmach centrali powstał według projektu Izaaka Gustawa Clasona oraz Bronisława Brochwicz-Rogóyskiego w 1904 roku. Jak widać Rosyjsko-Szwedzkiemu Towarzystwu Telefonów Cedergren S.A. szybko zabrakło miejsca. Towarzystwo założył szwedzki inżynier Henrik Thore Thorsten Cedergren. Wcześniej zanim w 1883 roku utworzył własną firmę pracował u konkurentów ze Stanów Zjednoczonych - Bell Telephone Company. W Warszawie zresztą Cedergren przejął sieć po wygaśnięciu koncesji Bella w 1900 roku. Uruchomiona w 1904 roku w Warszawie centrala mogła obsłużyć 60 000 numerów.
Gmach zbudowany w latach 1906 - 1908, mierzył 51 metrów i był w tym czasie najwyższym budynkiem w całym cesarstwie Rosji. Co ciekawe podobny gmach wzniósł w tym czasie starszy brat Cedergrena w miejscowości Stocksund, koło Sztokholmu. W 1918 roku Cedergren połączył się z również szwedzkim Ericssonem. Przyjmując nazwę tej drugiej firmy (Allmänna Telefonaktiebolaget L M Ericsson).
Natomiast sieć telefoniczną oraz budynki centrali przejęła po wygaśnięciu koncesji w 1922 roku Polska Akcyjna Spółka Telefoniczna (PAST).
Cedergren, czyli PAST© oelka
W czasie Powstania Warszawskiego gmach ten, obsadzony przez Niemców stał się miejscem zaciekłych walk. Ostatecznie został zdobyty 20 sierpnia 1944 roku przez powstańców. Odbyło się to kosztem poważnych uszkodzeń gmachu.
W przypadku tego budynku pojawia się też wątek mojej rodziny. Przed Powstaniem mój dziadek pracując w fabryce makaronu "Napoli" zabezpieczył znaczny przydział makaronów dla swojej rodziny w trzech miejscach w Warszawie. Jednym z tych miejsc były podziemia gmachu PAST. Podejrzewam, że skorzystali z tego broniący się w gmachu Niemcy. Mało prawdopodobne, by choćby część tego zapasu przetrwała do 20 sierpnia. W dostępnych wspomnieniach i opisach zdobyciu gmachu nie ma o makaronie ani słowa.
Po wojnie gmach odbudowano w latach 1949-50, jednak uproszczono jego elewację. Dobudowano też dodatkową klatkę schodową, a budynek podwyższono budując szklany kiosk na dachu budynku. W roku dwutysięcznym został przekazany środowiskom kombatanckim, zarządzany jest przez Fundację Polskiego Państwa Podziemnego.
Trzeci z budynków obecnie w żaden sposób nie wygląda na wieżowiec, czy też "drapacz chmur".
W przypadku tego budynku pojawia się też wątek mojej rodziny. Przed Powstaniem mój dziadek pracując w fabryce makaronu "Napoli" zabezpieczył znaczny przydział makaronów dla swojej rodziny w trzech miejscach w Warszawie. Jednym z tych miejsc były podziemia gmachu PAST. Podejrzewam, że skorzystali z tego broniący się w gmachu Niemcy. Mało prawdopodobne, by choćby część tego zapasu przetrwała do 20 sierpnia. W dostępnych wspomnieniach i opisach zdobyciu gmachu nie ma o makaronie ani słowa.
Po wojnie gmach odbudowano w latach 1949-50, jednak uproszczono jego elewację. Dobudowano też dodatkową klatkę schodową, a budynek podwyższono budując szklany kiosk na dachu budynku. W roku dwutysięcznym został przekazany środowiskom kombatanckim, zarządzany jest przez Fundację Polskiego Państwa Podziemnego.
Trzeci z budynków obecnie w żaden sposób nie wygląda na wieżowiec, czy też "drapacz chmur".
Dawny wieżowiec na Kopernika© oelka
A jednak do czasów powojennej odbudowy w latach 1947-48 ten gmach przy Kopernika 36 posiadał wieżę. Co można zobaczyć na stronie warszawa1939.pl.
Budowę tego gmachu rozpoczęto w 1923 roku dla Towarzystwa Akcyjnego Budowy Hoteli. Budynek miał pomieścić Hotel "Helvetia" ze 170 pokojami gościnnymi. Kryzys spowodował problemy finansowe inwestora i w 1925 roku niedokończony budynek przeszedł w ręce Powszechnego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Został ukończony w 1928 roku według projektu Antoniego Jawornickiego.
Budynek został uszkodzony podczas oblężenia Warszawy w 1939 roku. Podczas okupacji rozpoczęła się odbudowa powiązana z przebudową budynku. Usunięto cześć półkolisty segment z głównym wejściem, rozebrano piąte piętro w części niskiej budynku. W czasie Powstania Warszawskiego bardzo poważnie uszkodzona została cześć wieżowa. Odbudowę budynku według projektu Romualda Millera i Zbigniewa Skibniewskiego przeprowadzono w latach 1947-48. Rozebrano wówczas część wieżową, pozostawiono część zmian z okresu okupacji. W budynku po odbudowie swoją siedzibę miała Centralna Komisja a potem Centralna Rada Związków Zawodowych, zanim nie przeprowadziła się do gmachu biurowego tzw. "Schichta" przy ulicy Nowy Zjazd 1, o którym wspomniałem przy okazji opisu Mariensztatu.
Kolejny budynek z częścią wieżową, to Gmach Urzędu Telekomunikacyjnego przy Nowogrodzkiej 45. Powstał w latach 1928-34, na miejscu budynków składowych Banku Polskiego, według projektu Juliana Putermana-Sadłowskiego, ze stalową konstrukcją zaprojektowaną przez wspomnianego już wcześniej Stefana Bryłę. Nas szczególnie interesuje skrzydło wschodnie od Poznańskiej, tu widziane od strony Nowogrodzkiej:
Budowę tego gmachu rozpoczęto w 1923 roku dla Towarzystwa Akcyjnego Budowy Hoteli. Budynek miał pomieścić Hotel "Helvetia" ze 170 pokojami gościnnymi. Kryzys spowodował problemy finansowe inwestora i w 1925 roku niedokończony budynek przeszedł w ręce Powszechnego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Został ukończony w 1928 roku według projektu Antoniego Jawornickiego.
Budynek został uszkodzony podczas oblężenia Warszawy w 1939 roku. Podczas okupacji rozpoczęła się odbudowa powiązana z przebudową budynku. Usunięto cześć półkolisty segment z głównym wejściem, rozebrano piąte piętro w części niskiej budynku. W czasie Powstania Warszawskiego bardzo poważnie uszkodzona została cześć wieżowa. Odbudowę budynku według projektu Romualda Millera i Zbigniewa Skibniewskiego przeprowadzono w latach 1947-48. Rozebrano wówczas część wieżową, pozostawiono część zmian z okresu okupacji. W budynku po odbudowie swoją siedzibę miała Centralna Komisja a potem Centralna Rada Związków Zawodowych, zanim nie przeprowadziła się do gmachu biurowego tzw. "Schichta" przy ulicy Nowy Zjazd 1, o którym wspomniałem przy okazji opisu Mariensztatu.
Kolejny budynek z częścią wieżową, to Gmach Urzędu Telekomunikacyjnego przy Nowogrodzkiej 45. Powstał w latach 1928-34, na miejscu budynków składowych Banku Polskiego, według projektu Juliana Putermana-Sadłowskiego, ze stalową konstrukcją zaprojektowaną przez wspomnianego już wcześniej Stefana Bryłę. Nas szczególnie interesuje skrzydło wschodnie od Poznańskiej, tu widziane od strony Nowogrodzkiej:
Halo, uwaga będzie rozmowa...© oelka
Wieża z siedmioma kondygnacjami mierzy 42,5 metra. Przed wojną w części wieżowej na piątym i szóstym piętrze mieściło się Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Obecnie takiej placówki należy szukać we Wrocławiu. Chociaż, znacznie bliżej Warszawy w Skierniewicach na terenie Parowozowni Skierniewice, Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei prezentuje czynną ekspozycję związaną z łącznością, której część stanowi działająca centrala telefoniczna krzyżowa systemu Siemensa. Każdy, kto chciałby zobaczyć jak pracowała centrala wykorzystująca mechaniczne wybieraki do automatycznego łączenia numerów ma taką szansę właśnie w Skierniewicach.
I jeszcze raz widok budynku, tym razem od strony ulicy Wspólnej:
I jeszcze raz widok budynku, tym razem od strony ulicy Wspólnej:
Kolejny, tym razem już całkiem pokaźny wieżowiec planowany był przy Placu Unii Lubelskiej. Miał pomieścić siedzibę Polskiego Radia. Do wybuchu wojny jednak prac nie rozpoczęto. Miejsce to prezentowałem w ubiegłym roku. Obecnie finiszuje tu budowa biurowca i wieżowca, który poprzez nieco inne ustawienie niż gmach radia jest niestety widoczny nad Belwederem z części parku Łazienkowskiego.
Planowana przed wojną rozbudowa gmachu BGK przewidywała powstanie części wieżowej przy narożniku Alej i Brackiej.
Zaraz po zakończeniu wojny, planowano budowę wieżowców przy narożniku Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich. Ostatecznie z tych planów nic nie wyszło.
W latach 1929-31 przy Chałubińskiego, według projektu Rudolfa Świerczyńskiego zbudowano gmach Ministerstwa Robót Publicznych, zajęty ostatecznie przez Ministerstwo Komunikacji. Jeszcze przed wojną powstał projekt rozbudowy gmachu na działce pomiędzy Hoża i Wspólną. Ta część budynku miała być z poprzednią połączona łącznikiem nad ulicą Hoża. Natomiast narożnik Wspólnej i Chałubińskiego miał zostać zwieńczony częścią wieżową. Prac nie rozpoczęto przed wybuchem wojny. Po wojnie od nowa zaplanowano rozbudowę budynku, tym razem autorstwa Bohdana Pniewskiewskiego. Projekt powstał na podobnych założeniach jak przedwojenny. Część wieżowa jest tu bardziej masywna, cofnięta wgłąb posesji i poprzedzona rotundą z wejściem do budynku. Powstał również łącznik nad Hoża. Gmach zrealizowano w latach 1948-50.
W okresie gdy kończono budowę gmachu panował już socrealizm i projekt był krytykowany za niespełnianie założeń socrealizmu. W efekcie Pniewski doprojektował nawet odpowiednio ozdobną attykę, ale okazała się zbyt ciężka dla stalowej konstrukcji wieży.
Przez wiele lat gmach ministerstwa górował nad południowym Śródmieściem. Dopiero budowa w latach 1975-78 przeprowadzona przez szwedzką firmę BPA wieżowca kiedyś nazywanego Intraco II, później Elektrim, obecnie występującego pod nazwą Oxford Tower zmieniła proporcje zabudowy w tej okolicy.
Zdjęcie z przełomu lat 80. i 90. pokazuje obraz Śródmieścia już z dwoma wieżowcami nowymi wieżowcami z końca lat 70: Intraco II i po prawej wieżowcem LOT-u czy też Mariottem, którego budowa ciągnęła się od 1978 roku do niemal końca lat 80. XX wieku. Natomiast po lewej widać gmach Ministerstwa Komunikacji. Nie ma jeszcze budynków z lat 90. XX wieku i z początków obecnego stulecia. Za to zza gmachu ministerstwa wygląda sobie nie istniejący obecnie komin kotłowni na terenie szpitala Dzieciątka Jezus. Żuraw ŻB75/100 pracuje na budowie kompleksu budynków mieszkalnych na rogu Hożej i Poznańskiej.
Kategoria MTB, Rowerkiem po Warszawie
Komentarze
Gość | 06:12 czwartek, 27 listopada 2014 | linkuj
Witam Pana, pozwoliłam sobie wykorzystać jedno z Pana zdjęć, które umieściłam na blogu z adresem Pana strony, w ramach rewanżu proszę korzystać z moich przedwojennych warszawskich pocztówek: http://arkadia-bonumest.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie Maria
Pozdrawiam serdecznie Maria
benasek | 19:13 wtorek, 14 maja 2013 | linkuj
Czytałem kiedyś w Młodym Techniku o Prudentalu. Wydaje mi się, że gdyby górna część budynku była wyższa, wyglądałby lepiej...
surf-removed | 19:35 piątek, 3 maja 2013 | linkuj
Tak przypuszczałem, że jesteś dziedzicznie obciążony Warszawą, teraz już wiem na pewno ;)
A tak na marginesie, ciekawe dlaczego nie dopuszczono prof. Jawornickiego do odbudowy budynku przy Kopernika. Jawornicki był po wojnie w Warszawie (zm. w 1950).
Komentuj
A tak na marginesie, ciekawe dlaczego nie dopuszczono prof. Jawornickiego do odbudowy budynku przy Kopernika. Jawornicki był po wojnie w Warszawie (zm. w 1950).