Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 44.34km
  • Teren 0.99km
  • Czas 02:15
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 4.7°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od 140 lat przy ulicy Kopernika

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 18.12.2015 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Gagarina - Nehru - Wojskowej Służby Kobiet - Bluszczańska - Gościniec - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Wybrzeże Szczecińskie - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Kościuszkowskie - Zajęcza - Dynasy - Oboźna - Kopernika - Świętokrzyska - Prosta - Kasprzaka - Brylowska - Szarych Szeregów - Krzyżanowskiego - Kasprzaka - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Kopińska - Szczęśliwicka - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Łęczycka - Ondraszka - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Lwowska - Piękna


Tym razem zatrzymałem się na ulicy Kopernika. Tuż obok Pałacu Staszica o którym pisałem 12 września 2014 roku, znajduje się budynek, który służy najmłodszym mieszkańcom Warszawy od lat stu czterdziestu, w tym samym miejscu przy ulicy Kopernika. W Warszawie to rzadkość warta odnotowania. Tym bardziej więc warto się przyjrzeć budynkom, które zachęciły mnie do zatrzymania się na moment na ulicy Kopernika.

Szpital przy Kopernika
Szpital przy Kopernika © oelka
Trzeba zacząć od początku, którym jest rok 1869. Wówczas to staraniem doktora Antoniego Sikorskiego uruchomiony został Warszawski Szpital dla Dzieci. Pierwszą siedzibą szpitala był zabudowania przy ulicy Solnej 4. Dzisiaj to dość abstrakcyjny adres. Ulica Solna została bowiem w 1956 roku włączona w trasę N-S. Obecnie gdyby szukać Solnej 4, należałoby się udać do budynku przy alei Jana Pawła II 34.
To tam w 1869 roku rozpoczął swoją działalność Zakład prywatny leczniczy dla dzieci dr. Sikorskiego. W roku 1873 zmieniono statut szpitala oraz nazwę na Warszawski Szpital dla Dzieci. Dzięki wsparciu finansowemu Aleksandry Hrabiny Potockiej udało się znaleźć lepsze miejsce dla szpitala niż oficyna przy Solnej. Miejsce to znaleziono na dziedzińcu Pałacu Słuszków (Lubomirskiego) przy ulicy Aleksandria. Ulica ta musiała poczekać na zmianę patrona do roku 1907. Wówczas nowym został Mikołaj Kopernik. Pałac powstał pod koniec XVII wieku, koło roku 1780 został przebudowany na podstawie projektu Szymona Bogumiła Zuga. W roku 1812 w samym pałacu, lub zajeździe zajmującym pałacowe oficyny przyszedł na świat Józef Ignacy Krasicki. Zasadniczo jego rodzice mieszkali na Grodzieńszczyźnie w swoim majątku Dołhe koło Prużany. Matka znalazła się w Warszawie obawiając się wojny francusko-rosyjskiej (Inwazji na Rosję w 1812 roku), która zakończyła się klęska wojsk Napoleona.
Powróćmy jednak do historii szpitala. W 1872 roku rozebrano przyuliczne oficyny pałacu, mieszczące wspomniany zajazd. Zachowała się zachodnia oficyna pałacowa sąsiadująca z Pałacem Staszica. Być może już wówczas rozebrano cześć samego pałacu, chociaż możliwe, że nastąpiło to później w 1878 roku. W 1875 roku szpital wprowadził się do nowego budynku powstałego na podstawie projektu Juliana Ankiewicza. Jest to gmach z tytułowego zdjęcia. Gdyby natomiast szukać miejsca, gdzie kiedyś znajdował się pałac, oraz jego oficyny, trzeba się spojrzeć na tylną (od Świętokrzyskiej) oraz wschodnią oficynę Pałacu Staszica. Obecne wschodnie skrzydło pałacu stoi na skos w stosunku do oryginalnego położenia. Do czasu odbudowy Pałacu Staszica wschodnia oficyna położona była poprzecznie w stosunku do budynku frontowego. Do niej przylegała tylną ścianą oficyna pałacu Słuszków. Natomiast sam pałac, czy też jego nierozebrana część znajdowała się z tyłu za budynkiem szpitala. Mniej więcej w miejscu obecnej tylnej oficyny pałacu Staszica, która w obecnym kształcie i miejscu jest budowlą powojenną.


Relikty pałacu Słuszków również służyły szpitalowi. Jednak szpital wymagał już po jakimś czasie rozbudowy. W jej ramach powstał w głębi działki drugi pawilon szpitalny powstał najpewniej w latach 1883-84 według projektu Anzelma Krysińskiego. Umieszczono tam oddział zajmujący się chorobami zakaźnymi (wówczas nazywany pawilonem chorób wysypkowych).


W tamtych czasach wiele z tych chorób prowadziło do śmierci pacjentów, dopiero wprowadzenie akcji szczepień zapobiegawczych znacznie ograniczyło występowanie chorób zakaźnych. Rola i historia szczepień została opisana krótko przy okazji historii Warszawskiej Wytwórni Surowic i Szczepionek, we wpisie z 22 lipca 2013 roku. O roli szczepień warto pamiętać obecnie, gdy próbuje się kwestionować ich znaczenie, co może prowadzić do tragicznych skutków.
Pawilon chorób zakaźnych zajmujący częściowo miejsce dawnego pałacu znajdował się w głębi działki przy jej południowej granicy. Sąsiadował z posesją przy Kopernika 37. Dzisiaj po zmianie w układzie ulicznym ślepa ściana pawilonu jest elewacją od strony zbudowanego po wojnie fragmentu ulicy Świętokrzyskiej.


Pawilon był budynkiem jednopiętrowym. Podczas jednej z kolejnych rozbudów w ostatnich latach został rozbudowany, otrzymał też drugie piętro. Jego nadbudowę planowano już przed wojną. Projekt miał sporządzić Jerzy Mokrzycki. Wybuch wojny spowodował, że do nadbudowy nie doszło. Obecnie po rozbudowie szpitala zobaczenie frontu pawilonu chorób wysypkowych jest trudne. Od wschodu zasłonięty został przez najnowszy budynek szpitala. Chociaż przez prześwit w budynku widać jest i ten pawilon, i nie tylko.


Mimo różnych trudności wynikających z powodów ekonomicznych szpital starał się być nowoczesną placówką. Jako pierwszy posiadał odział laryngologiczny. Dumą szpitala była oddana do użytku w 1888 sala operacyjna. Trudniejszym okres była I wojna światowa. W latach 30. XX wieku zmieniła się zasada finansowania szpitala, który teraz działał w ramach fundacji. W tym czasie powstał oddział dla niemowląt. Szpital wprowadził też w dzisiejszych czasach rzecz oczywistą, która nie była powszechna kiedyś - wypisy wydawane rodzicom dzieci opuszczających szpital. Pacjentami opiekowały się siostry ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo, popularnie nazywane Szarytkami. W szpitalu pracowały do roku 1961. Bez zmian szpital funkcjonował w czasie II wojny światowej. W tym czasie w murach szpitala pomoc otrzymał mój ojciec. Jako dziecko mieszkał z dala od Warszawy na terenie obecnego powiatu ostrowskiego. Od września 1939 roku ten teren znalazł się w ZSRR. Podczas zabawy na lodzie złamał kość udową. Lokalny szpital mieszczący się chyba w Wysokiem Mazowieckiem nie był wstanie przeprowadzić skomplikowanej operacji. W wobec tego został przemycony przez granicę na Bugu do Generalnej Guberni i dzięki pomocy znajomych umieszczony mieszkających w Warszawie w szpitalu na Kopernika, gdzie udało się wyleczyć poważne złamanie i związane z tym inne niebezpieczne zmiany. Można sobie wyobrazić jak traumatycznym przeżyciem musiał być dla małego dziecka ten wypadek, a potem samotność w szpitalu, do którego rodzice odcięci granicą nie mogli łatwo dotrzeć. Trauma powróciła po wielu latach, gdy zmiany związane z wiekiem spowodowały ponowne złamanie osłabionej tym zdarzeniem kości. Co stało się początkiem łańcucha chorób ze smutnym końcem blisko już trzy lata temu.
W czasie Powstania  szpital służył powstańcom i ludności Warszawy. Został ewakuowany z Warszawy 24 września 1944 roku, an podstawie decyzji władz niemieckich. Na swoje miejsce powrócił po wojnie 20 listopada 1945 roku. Po wojnie funkcjonował jako Szpital Dziecięcy nr. 1 w Warszawie. Przez wiele lat działał w warunkach tymczasowości. Po wojnie zdecydowano bowiem o zmianie układu drogowego w tym rejonie Śródmieścia. Pierwszym zrealizowanym pomysłem było poszerzenie i przebicie ulicy Świętokrzyskiej. Do końca lat 40. XX wieku Świętokrzyska zaczynała się od Nowego Światu. Zdecydowano jednak o zbudowaniu krótkiego odcinka pomiędzy Nowym Światem i Kopernika. Wówczas też pojawił się pomysł zbudowania ulicy Kopernika jako arterii odciążającej Nowy Świat. Pałac Staszica odbudowano kosztem części terenu szpitala jako wolnostojący gmach pomiędzy Nowym Światem, Kopernika i Świętokrzyską. Szpital miał zostać rozebrany, gdyż znajdował się w miejscu planowanej jezdni ulicy Kopernika. W pewnym stopniu przeszkadzał też w budowie planowanej od końca lat 50. XX wieku Trasy Świętokrzyskiej. Jednak zarówno szpital jak również cały szereg kamienic utrudniał poszerzenie i przebicie ulicy Kopernika do Alej Jerozolimskich. Ostatecznie pomysł ten porzucono w latach 80. XX wieku. Podobnie na budynkach szpitala i modernistycznych budynkach stojących pomiędzy ulicami Bartoszewicza oraz Kopernika rozbił się pomysł przerobienia Świętokrzyskiej w kopię Trasy Łazienkowskiej. Chociaż drogowcy cały czas chcą budować praską część tej arterii nie bacząc na to, że zakorkuje ona Powiśle. Obecnie rozbiórka szpitala jest mało prawdopodobna. W ostatnich latach szpital został rozbudowany. Szczególnie widoczny jest stojący na lewo od gmachu głównego najnowszy pawilon z elewacją ozdobioną odwzorowanymi na elewacji rysunkami dzieci.


Najnowszy pawilon widać jako ciemną bryłę po lewej stronie zdjęcia. Po prawej za samochodem widoczna jest stróżówka, która również pamięta początki funkcjonowania szpitala. Szpitala, który przy Kopernika 43 działa od lat stu czterdziestu. Pozostaje mieć nadzieję, że w tym miejscu będzie służył jeszcze wiele kolejnych lat.



Tym razem w ramach ogłoszeń zachęcam do lektury zaprzyjaźnionego czasopisma jakim są "Stalowe Szlaki".

Ukazał się właśnie numer 2/2015.
Zapewne z punktu widzenia rowerowych wypraw do Puszczy Kampinoskiej warto przeczytać tekst o kolei leśnej na terenie Puszczy.
Ciekawy jest artykuł o nasycalni podkładów w Czeremsze oraz kolejny dotyczący udziału Śmigielskiej Kolei Powiatowej w Powstaniu Wielkopolskim. Można też znaleźć artykuł o kolejach leśnych w lasach kośmiderskich.
Numer dostępny jest w sprzedaży poprzez serwis Allegro.



Warto prześledzić spis treści :
Z KRAJU
Żnińsko-Wenecki Festyn Wąskotorowy - str. 2
Zimowy przejazd do Zakopanego z parowozem Ty42-107 - str. 8
Wiosenny przejazd do Zakopanego z parowozem Ty42-107 - str. 10
„Okazetą” z Dampflok Team LoRie - str. 12
„Dolnośląskie Zakamarki” - str. 14
Kolej Wąskotorowa Rogów – Rawa – Biała - str. 16
Lokomotywa Lyd1-221 w Trzebnicy - str. 17
Otwarcie „Moto-Stacji” w Wielichowie - str. 18
„Kociołkiem Przez Wielkopolskę” - str. 20
Z TurKol-em po Ziemi Wielkopolskiej i Lubuskiej - str. 22
Pociągi z okazji Parady Parowozów w Wolsztynie - str. 24
Wspomnienie o Myślęcińskiej Kolei Parkowej - str. 25
Nadwiślańska Kolej Wąskotorowa. „Podróż po Skarbach Kultury Powiatu Opolskiego” - str. 26
TABOR WĄSKOTOROWY
Wagon rolny na tor 600 mm produkcji Zakładów Ostrowieckich - str. 28
KOLEJE PRZEMYSŁOWE
Nasycalnia podkładów w Czeremsze - str. 30
KOLEJE WĄSKOTOROWE
Śmigielskie Koleje Powiatowe w Powstaniu Wielkopolskim - str. 37
Kolej leśna w Puszczy Kampinoskiej - str. 40
Koleje Leśne w Kośmiderskich Lasach - str. 50





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzyzy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]