Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 13.39km
  • Czas 00:47
  • VAVG 17.09km/h
  • VMAX 32.10km/h
  • Temperatura 5.3°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święci Andrzej i Karol przy rozdrożu Chłodnej oraz Elektoralnej

Sobota, 15 listopada 2014 · dodano: 27.11.2015 | Komentarze 5

Marszałkowska - pl. Defilad - Emilii Plater - Świętokrzyska - Żelazna - Pereca - Waliców - Grzybowska - Krochmalna - Waliców - Chłodna - Biała - Ogrodowa - Wronia - Prosta - Świętokrzyska - Kopernika - Tamka - Kruczkowskiego - al. Bobkowskiego - Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna


Dostałem zaproszenie za ślub. Jak najsprawniej dojechać na taką uroczystość? Oczywiście na rowerze. Ślub miał się odbyć w kościele, którego patroni mogą sprawiać nieco problemów. Jak to się bowiem zdarza, inny jest patron parafii a inny samego kościoła. Parafia pod wezwaniem świętego Andrzeja erygowana została w roku 1774. Obecny kościół jest trzecią siedzibą parafii i jako patrona posiada św. Karola Boromeusza, co może powodować pomyłki z kościołem na niezbyt odległym cmentarzu na Powązkach.

Święty Karol u świętego Andrzeja
Święty Karol u świętego Andrzeja © oelka
Na początek warto przypomnieć, że o tym miejscu już pisałem na blogu. Pierwszy raz okolice kościoła prezentowałem 29 października 2011. Kolejna okazja to opis Osi Saskiej jaki zamieściłem 16 kwietnia 2014 roku. Przypomnę jeszcze wpis o trzech epokach warszawskiej kamienicy z 8 maja 2014 roku, gdy zaprezentowałem trzy budynki z ulicy Chłodnej 27, 20 oraz 25. Tym razem jest okazja by przyjrzeć się budowli stojącej niemal na środku ulicy. Jak już wspomniałem parafię pod wezwaniem św. Andrzeja Apostoła erygowano w 1774 roku. Pierwszą siedzibą był kościół św. Andrzeja przy Senatorskiej, zbudowany do roku 1722 z fundacji Teodora Potockiego. Miał być siedzibą Jezuitów, jednak po kasacie zakonu stał się kościołem parafialnym. W latach 1815-17 siedzibę parafii przeniesiono do ojców Reformatów przy Senatorskiej 31. Natomiast do kościoła św. Andrzeja wprowadziły się w 1817 roku Panny Kanoniczki, które musiały się wyprowadzić z kaplicy w przeznaczonym do rozbiórki Marywilu. W nowej siedzibie parafia również nie urzędowała długo. W 1841 roku doczekała się budowy nowej, własnej siedziby. Miejsce dla nowego kościoła znalazło się w miejscu, gdzie rozwidlały się ulice Chłodna i Elektoralna. Budowa kościoła została sfinansowana dzięki hojności Klementyny z Sanguszków Małachowskiej, ofiar wiernych oraz dotacji władz Królestwa Polskiego. 
Projekt kościoła przygotował Henryk Marconi w swoim najbardziej ulubionym stylu. Tego włoskiego emigranta - architekta mieliśmy za sprawą jego dzieł napotkać na blogu kilka razy. Jest autorem projektu Hotelu Europejskiego, którego widok przed obecną, nazwijmy to modernizacją, prezentowałem 13 marca 2012 roku. Z kolei 14 lipca 2012 roku prezentowałem kościół św. Mikołaja zbudowany według projektu Marconiego w miejscowości Łomna. Można jeszcze przypomnieć wpis o kościele św. Anny w Wilanowie, który prezentowałem 18 września 2013 roku, gdzie Marconi przygotował projekt przebudowy i powiększenia świątyni.


Kościół przy Chłodnej został zaprojektowany w stylu neorenesansowym. Chyba najbliższym architektowi z racji jego pochodzenia. W projekcie tej świątyni można się doszukiwać nawiązań do kościoła Santa Maria Maggiore w jego pierwotnej postaci.
Świątynia ta jest jedną z najbogatszych pod względem wystroju rzeźbiarskiego. Gdy się przyjrzymy, to na fasadzie kościoła, powyżej portyku z wejściem znajdują się  rzeźby apostołów św. Piotra i św. Pawła dłuta Ludwika Kaufmanna. Wyżej w tympanonie wieńczącym fronton oglądamy płaskorzeźbę przedstawiającą patrona świątyni – św. Karola Boromeusza udzielającego komunii św. mieszkańcom Mediolanu w czasie występowania zarazy w 1576 roku. Jest to również dzieło Ludwika Kaufmanna. Po bokach schodów prowadzących do kościoła ulokowane zostały rzeźby przedstawiające Ojców Kościoła: św. Augustyna, św. Ambrożego, św. Grzegorza i św. Hieronima, dłuta Ludwika Kaufmana oraz Pawła Malińskiego. Z kolei w niszach, w bocznych elewacjach znajdują się kamienne rzeźby przedstawiające polskich świętych i błogosławionych: św. Stanisława biskupa, św. Stanisława Kostkę, św. Salomeę, św. Jadwigę, św. Bronisława, św. Jana Kantego, św. Józefa, św. Wojciecha, św. Kunegundę, św.Kazimierza, bł. Czesława, bł. Szymona z Lipnicy, bł. Ładysława z Gielniowa, św. Jana Kapistrana, św. Wincentego Kadłubka, św. Jana z Dukli, św. Barbarę, św. Rocha, św. Floriana oraz św. Jacka. Wykonane zostały przez Teofila Godeckiego, Tadeusza Czajkowskiego a także Pawła Malińskiego. Do tego można jeszcze doliczyć figurę Matki Boskiej Łaskawej zlokalizowaną na przeciwko wejścia do kościoła. Figurę ufundowała Salomea Lentzka.  Jest to odlew z brązu według projektu Andrzeja Pruszyńskiego z lat 1889-90 wykonany w zakładzie Braci Łopieńskich.
Kościół był remontowany w 1894 roku. Bez większych zniszczeń dotrwał do czasów Powstania Warszawskiego. Po zakończeniu walk Niemcy wysadzili prezbiterium wraz z sąsiednią kaplicą i zakrystią. Odbudowę przeprowadzono w 1956 roku. A dalsze prace nad likwidacją zniszczeń wojennych kontynuowano w roku 1967. Wówczas zajęto się uszkodzeniami rzeźb dekorujących świątynię.


Stosunkowo rzadko na blogu pokazuję wnętrza, jednak skoro dotarłem na ślub, to była też i okazja do uwiecznienia świątyni wewnątrz. Kościół przy Chłodnej był pierwszą w Królestwie Kongresowym świątynią, gdzie w tak znacznej ilości wykorzystano odlewy żelazne. Na potrzeby tej budowli w Fabryce Machin Żelaznych na Solcu (później Lillpop, Rau & Loewenstein) powstały kolumny przedsionka oraz części nawowej wnętrz świątyni. Z kolei odlewnia w Bodzechowie jest miejscem, gdzie powstały odlewy schodów oraz posadzki w przedsionku. Z żeliwa wykonano też wiele elementów dekoracyjnych. Widoczna na poniższym zdjęciu ambona nawiązująca swoim kształtem do kielicha mszalnego również została odlana z żeliwa. Odlew powstał w 1848 roku w hucie w Chlewiskach, która jest do dzisiaj zachowana, jako oddział Muzeum Techniki. Jest to więc jakiegoś rodzaju próba prefabrykacji budownictwa. Chociaż w skali ograniczonej do powtarzalnych elementów w jednym gmachu.
Do czasu zniszczenia w 1944 roku prezbiterium ołtarz główny prezentował się inaczej. Był dziełem Ludwika Kaufmanna, wykonanym z marmuru karraryjskiego. Znajdował się na nim obraz przedstawiający św. Karola Boromeusza. Kopuła była pokryta polichromią Chiariniego przedstawiającą Trójcę Świętą, przemalowaną przez Antoniego Strzałeckiego w 1887 roku. Po wojnie w odbudowanym ołtarzu głównym umieszczono obraz Michaela Willmana "Męczeństwo św. Andrzeja". Tak więc patron parafii zastąpił w ołtarzu głównym patrona kościoła.


Kościół to nie tylko świątynia, ale też inne zabudowania potrzebne do funkcjonowania parafii. Na Chłodnej po drugiej stronie ulicy pod numerem 9 znajduje się budynek będący siedzibą plebanii. Obecnie zachowany gmach powstał w 1931 roku. Może dzięki ulokowaniu w głębi posesji, a może dzięki odpornej konstrukcji przetrwał wojnę i służy parafii do dzisiaj. W stosunku do oryginalnego wygląd budynek został nadbudowany o jedną kondygnację. Co stało się w 1991 roku. Znacznie gorszy los spotkał niestety budynek frontowy. Była to typowa dla wcześniejszego okresu historii Chłodnej kamienica zbudowana po 1825 roku, która wypalona przetrwała wojnę. Jednak po wojnie zachowane mury rozebrano. To spora strata dla Chłodnej, tym bardziej, że nie było żadnych przeszkód by ta kamienica stała przy Chłodnej po dziś dzień.


Pisząc o tej świątyni trzeba też wspomnieć o okresie okupacji, gdy kościół widać na wielu zdjęciach w tle za drewnianą kładką łączącą obie części Getta. Chłodna była bowiem, wjazdem do Śródmieścia oraz do mostu Kierbedzia od zachodu. Po ataku Niemiec na ZSRR wszystkie drogi na wschód posiadały znaczenie strategiczne. Sam kościół oraz ulice Chłodna i Elektoralna znalazły się po stronie aryjskiej stając się tłem tragedii, której część stanowiła kładka nad Chłodną. Kładka powstała po zmniejszeniu terenu Getta o obszar na zachód od Żelaznej, co nastąpiło w grudniu 1941 roku. Tym samym Getto zostało podzielone na dwie odrębne części. Połączenie kołowe między nimi zapewniały bramy na Żelaznej przy skrzyżowaniu z Chłodną. Natomiast  ruch pieszych od stycznia 1942 poprowadzono drewnianą kładką nad ulicą Chłodną. Likwidacja kładki nastąpiła po likwidacji Małego Getta.

Ślub w sobotnie popołudnie w listopadzie to często już pora po zachodzie słońca. Kościół podobnie jak wiele reprezentacyjnych budowli został w swoim czasie został podświetlony. Jest to bardzo ciekawy pomysł. Dobrze założone oświetlenie pozwala pokazać wiele walorów budowli. U nas niestety często jest tak, że jeśli już ciekawy pomysł jest zrealizowany to problemy pojawiają się z jego dalszym utrzymaniem. W przypadku kościoła przy Chłodnej widać, że część oświetlenia świątyni nie działała w czasie gdy robiłem zdjęcia. A szkoda, bo dobrze oświetlony kościół widoczny z dalszej części Chłodnej wyglądał by bardzo interesująco.


Jeśli ktoś się zastanawia nad dziwnym oświetleniem schodów wejściowych, to są to światła samochodu, którym młoda para przyjechała do ślubu. Tu już akurat było po uroczystości i młodzi już małżonkowie szykowali się do odjazdu.


Na koniec natomiast chciałbym w ramach podawanych tu czasem ogłoszeń, na premierę mapy.  Dwa lata temu 28 listopada 2013 roku opisałem prezentację mapy Tu było, tu stało 2. Znikająca architektura Warszawy po 1989 r. Minęły dwa lata i pojawia się kolejna mapa:
Tu było, tu stało 3. Przekształcenia w architekturze Warszawy po 1989 r.


Mapa prezentuje dwadzieścia wybranych obiektów, które po roku 1989 zostały przebudowane lub przekształcone. Część źle a część dobrze. Niektóre opisane tu budowle są w trakcie zmian.
Premiera odbędzie się 1 grudnia 2015 r. o godz. 18.00 w Muzeum Sztuki Nowoczesnej przy ul. Emilii Plater 51. Premierze mapy towarzyszyć będzie wykład "Co nam zostało po transformacji?", który wygłosi prof. Waldemar Baraniewski z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Kolejnym elementem związanym z ukazaniem się tej mapy będzie debata z udziałem ekspertów dotyczącą problematyki, która odbędzie się 10 grudnia o godz. 18.00 w klubokawiarni Państwomiasto, przy ulicy Andersa 29.
Dodam, że w tej trzeciej mapie pojawia się również pewien ślad mojej twórczości. Mapa będzie dostępna w kilku miejscach w Warszawie bezpłatnie. Na spotkania związane z mapą również jest wstęp wolny. Poza tymi dwoma zapewne w styczniu będzie jeszcze kolejne, ale o tym napiszę w odpowiednim momencie, gdy wszystko będzie już ustalone. Tymczasem zachęcam do lektury mapy.





Komentarze
zielone mazowsze | 23:19 środa, 6 stycznia 2016 | linkuj na starym mieście pokazali, że bruk nie jest problemem. Granitowa ścieżka nie oszpeci go zbyt mocno.
oelka
| 01:04 środa, 16 grudnia 2015 | linkuj We włoskiej Wikipedii jest opisanych 20 osób o nazwisku Marconi. W tym Henryk i Guglielmo. Trudno jednak znaleźć wprost informacje o pokrewieństwie między poszczególnymi osobami. Ciekawe zagadnienie swoją drogą.

memento - Zdjęcia Chłodnej z lat 60. XIX wieku są na szczęście dostępne. Na przykład Warszawa1939.pl takie prezentuje. Ja też też to potorchu zobrazowałem we wpisie o trzech epokach warszawskiej kamienicy.

Pomysł wytyczenia ciągu rowerowego przez Chłodną (Wolska - Chłodna - Elektoralna - Senatorska) byłby bardzo dobrym dojazdem z Woli w okolice Starego Miasta. Tylko jakoś trzeba by poradzić sobie z brukiem (szczególnie tym pomiędzy Towarową i Żelazną, a miejscami też z konserwatyzmem inżyniera ruchu i z podziałem tej trasy pomiędzy dwie dzielnice Wolę i Śródmieście.
memento | 14:59 środa, 9 grudnia 2015 | linkuj ciekawe zagadnienie.
Obaj pochodzili z Bolonii, obaj mieli ciągotki do brytyjskich kobiet (jeden do Szkotki, drugi do Irlandki) z którymi się ożenili.

Pytanie na ile nazwisko Marconi było popularne wówczas w okolicach Bolonii. Jeśli to nie Kowalscy to szanse na pokrewieństwo są bardzo duże.
benasek
| 19:44 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj Ciekawe czy wspomniany Henryk Marconi pochodził z tej samej rodziny co Gugielmo Marconi jeden z protoplastów radia.
memento
| 00:10 poniedziałek, 7 grudnia 2015 | linkuj Lubię ten kawałek miasta. Pomimo tego, że zniszczyły je te wielkie szafy OzŻB.

Ciekawy jestem jak wyglądało to miejsce 150-200 lat temu kiedy szlak Chłodna-Senatorska był jedną z najważniejszych dróg wjazdowych do miasta z zachodu. Teraz jest to sypialnia i nie ma szansy na pojawienie się tam jakiejkolwiek aktywności... chyba, że wytyczono by tędy jakiś sensowny ciąg DDR łączący okolice Moczydła z Traktem Królewskim i Starym Miastem. Byłaby fajna alternatywa dla jazdy buspasem po wuzetce.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa umies
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]