Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 26.10km
  • Czas 01:30
  • VAVG 17.40km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 7.3°C
  • Podjazdy 43m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skórzana historia Okopowej

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 15.09.2017 | Komentarze 4

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Agrykola - Hopfera - Hoene-Wrońskiego - Bobkowskiego - Kruczkowskiego - Topiel - Browarna - Furmańska - Sowia - Grodzka - Wybrzeże Gdańskie - Wenedów - Słomińskiego - Międzyparkowa - Bonifraterka - Słonimskiego - al. Jana Pawła II - Stawki - Smocza - Anielewicza - Okopowa -- Okopowa - Anielewicza - Esperanto - Pawia - Smocza - Dzielna - Belottiego - Wolność - Żytnia - Sokołowska - Górczewska - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Kopińska - Szczęśliwicka - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Łęczycka - Ondraszka - Pole Mokotowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Jednym z ostatnich pamiątek po obwałowaniach otaczających Warszawę od 1770 są poza budynkami rogatek, przebieg i nazwy niektórych ulic. W XIX wieku nazwa Okopowej występowała w różnych miejscach Warszawy w sąsiedztwie wałów otaczających miasto. Pisałem już o tym prezentując historię ulicy Podchorążych w sąsiedztwie Łazienek - 3 sierpnia 2014 roku. Likwidacja wałów w 1875 roku była okazją do przebudowy ulicy. W tym czasie miejsce widoczne na zdjęciu było wyrobiskiem cegielni. Pamiątką po cegielni była ulica Gliniana, która do czasu budowy współczesnego Muranowa dochodziła do Okopowej. Dzisiaj było by to miejsce na pierwszym planie zdjęcia. W 2014 roku powróciła na Muranów zastępując Jana Paszyna patronującego od 1964 ulicy zlokalizowanej na południe od dawnej Glinianej, którą wytyczono podczas budowy osiedla.

Okopowa od drukarni do centrum handlowego
Okopowa od drukarni do centrum handlowego © oelka
W latach 70. XIX wieku teren przy Glinianej i Okopowej nabył Stanisław Fryderyk Pfeiffer. Przejął po ojcu Walterze pochodzącym z Wirtembergii warsztat założony w 1750 roku zajmujący się produkcją i różnego rodzaju skór. Rozwijająca się firma mieściła się przy Lesznie pod numerem 48, potem przy Smoczej 43 (obecnie Smocza 21). Ten ostatni adres sąsiadował z terenem dawnej cegielni. Zakład przejęty w latach 80. XIX wieku przez synów Pfeiffera funkcjonował jako spółka. Zajmował teren od Smoczej aż do Okopowej i pomiędzy Glinianą a Miłą (wówczas na tym odcinku Sochaczewską) i Niską. Firma zatrudniała 480 robotników. W 1904 roku weszła w skład Połączonych Fabryk Garbarskich pod firmą „Bracia Pfeiffer, Szlenkier i Temler”. W zarządzie znaleźli się przedstawiciele wszystkich trzech rodzin. Pierwszą wojnę światową firma przetrwała mimo wywiezienia przez wycofujących się z Warszawy Rosjan części majątku firmy. Natomiast poważne problemy przyniósł wielki kryzys przełomu lat 20. i 30. gdy firma znalazła się na skraju bankructwa. Uratowało ją przejęcie przez Banku Spółek Zarobkowych od którego Stanisław Aleksander Pfeiffer wydzierżawił część obiektów kontynuując dzięki temu produkcję. Firma działała również w czasie wojny. Znajdując się na granicy z gettem fabryka stała się punktem kontaktowym. Józef Pfeiffer zarządzający fabryką umożliwiał Żydom ucieczkę z getta. Budynki fabryki zniszczone po Powstaniu Warszawskim odbudowano po wojnie, lecz tylko na części terenu bliżej Okopowej. Mieściły się tu Warszawskie Zakłady Garbarskie oraz Zakłady Wklęsłodrukowe RSW „Prasa– Książka– Ruch” - pod adresem Okopowa 58/72. Tu między innymi drukowany był tygodnik "Stolica". Budynki fabryki rozebrano w latach 90. XX wieku. W 3 marca 1999 roku w tym miejscu uruchomiono centrum handlowe.
To jednak nie koniec produkcji skór przy Okopowej. Nieco dalej pod adresem Okopowa 78 zachowały się jeszcze zabudowania przemysłowe. Obecnie opuszczone czekają na zagospodarowanie.


Kolejnym specjalistą od garbowania skór był Jan Gottfried Temler. Również pochodził z królestwa, ale z Saksonii. Jego pojawienie się w Warszawie zawdzięczamy Napoleonowi, gdyż Temler dotarł tu wraz z armią napoleońską. Swoją firmę uruchomił w 1817 czy 1819 roku. Co ciekawe formalnie firmę prowadziła żona Jana Gotfryda - Anna Maria z domu Franke. Produkcję prowadzono przy Ogrodowej 13/15. Jest to dawny narożnik Białej i Ogrodowej na przeciwko tylnej części zbudowanego w latach 30. XX wieku gmachu sądowego. Firmę po rodzicach przejęli synowie. W 1858 roku razem z Ludwikiem Szwede utworzyli spółkę, która nabyła w działkę pod obecnym adresem Okopowa 58. W latach 1859-61 zbudowano tam kompleks budynków fabrycznych do których przeniesiono produkcję z Ogrodowej. W 1856 roku Temlerowie w zakładzie przy Ogrodowej zatrudniali 60 pracowników. W 1903 roku przy Okopowej pracowało 350 osób. Dobra koniunktura skończyła się po I wojnie światowej. Odpadł eksport do Rosji, co udało się jeszcze zrekompensować, jednak wraz z reformą walutową w Polsce nastąpiło załamanie koniunktury w przemyśle garbarskim. Po wprowadzeniu do obiegu złotego, garbarstwo stanęło w obliczu niskich cen płodów rolnych oraz silnego spadku popytu. Spółkę z Okopowej podratowali sąsiedzi. Do zarządu spółki weszli przedstawiciele spokrewnionego z Temlerami rodu Pfeifferów, którym udało się przywrócić płynność finansową firmy. W 1939 roku w efekcie nalotów i walk o Warszawę na terenie garbarni pożar poważnie uszkodził zabudowania fabryczne przy Okopowej. W czasie okupacji firma działała pod zarządem komisarycznym. Kolejne zniszczenia przyniósł rok 1944. Zburzone zostały budynki stojące bezpośrednio przy Okopowej. Natomiast przetrwały bez zniszczeń obiekty w głębi posesji.


Po zakończeniu wojny Józef M. Pfeiffer doprowadził do uruchomienia produkcji już w czerwcu 1945 roku. Jednak to nie był dobry czas dla dużych firm prywatnych. W następnym roku narzucony został zarząd przymusowy. Firma funkcjonowała teraz pod nazwą „Zjednoczone Zakłady Stanisław Pfeiffer, Temler i Szwede pod Zarządem Przymusowym”. Kolejnym krokiem była nacjonalizacja i stworzenie na bazie firm Temlerów, garbarni przy Kamionkowskiej 43 oraz zakładu z Piaskowej 4 („G. Weigle i Synowie”) Warszawskich Zakładów Garbarskich nr. 1 przekształconych następnie w zakłady obuwnicze "Syrena". W 1960 roku zdecydowano o przeniesieniu produkcji obuwniczej poza Warszawę, co nastąpiło dopiero w 1975 roku. Później przy Okopowej 78 urzędowało MPO i firmy związane z transportem. Obecnie jak widać to na zdjęciach budynki są opuszczone. Zostały wpisane do rejestru zabytków, z wyjątkiem budynku biurowego widocznego po lewej stronie. Ten zbudowany w latach 20. XX wieku figuruje w gminnej ewidencji zabytków. Obecnie jest to jedyny duży zespół budynków przemysłowych zachowany przy Okopowej. Jest to też jedna z nielicznych pamiątek przemysłu garbarskiego w Warszawie. Ta dziedzina przemysłu jest bliska również dosłownie tym niezbyt licznym, którzy korzystają w swoich rowerach z siodełek pokrytych skórą.

A na koniec zaproszenie na grę miejską



Organizatorzy serdecznie zapraszają rodziców z dziećmi, młodzież i wszystkich zainteresowanych architekturą i urbanistyką. W grze mogą brać udział zarówno pojedyncze osoby, jak i zespoły. Rejestracja w godzinach 12.00-14.00 przy wejściu do Muzeum Ziemi w Warszawie. Maksymalna liczba zespołów: 20. Czas gry to ok. 60–90 minut.

Opis gry
Park Rydza-Śmigłego? Na pozór park jak park: drzewa, alejki, ławki. Spośród innych warszawskich terenów zielonych wyróżniają go na pewno monumentalne schody ze świetnym widokiem na równie monumentalny pomnik „Chwała Saperom”. Piękna okolica na sobotni spacer! Gdy się przyjrzeć uważniej parkowi i jego okolicom, można odkryć mnóstwo frapujących rzeczy. Tajemnicze napisy na murach, niecodzienne lampy, opuszczone budynki zamknięte na cztery spusty. Ulica, która wije się jak rzeka. Skatepark, który jakoś tak zachęca, żeby... usiąść? Spod tego, co dzisiaj, wyłania się bogata historia parku: i ta bliższa, związana z pomysłem na Centralny Park Kultury z lat 50. XX wieku, i ta dalsza – robotniczego Solca czy arystokratycznego parku na „Książecem”. Nie da się zrozumieć teraźniejszości, nie znając i rozumiejąc przeszłości. Podczas gry miejskiej „Co tu było, gdy parku nie było?” gracze wcielą się w architektów i urbanistów, którzy przygotowują się do stworzenia projektu w okolicy. Żeby zrobić to dobrze, chcą poznać park i jego okolice oraz wyobrazić sobie, jak wyglądał 50, 100 czy 200 lat temu. Poznają różne zakątki i obiekty, które przez lata zmieniały swoją formę i funkcję. Jakie tajemnice odkryją? Podczas gry zawodnicy będą musieli szybko łączyć fakty, wykazać się spostrzegawczością i kreatywnością. Czekają na nich 5 zadań kreatywnych na stacjach z animatorami. Dla najambitniejszych (i tych, którzy mają więcej czasu) przygotowaliśmy także samodzielny questing w poszukiwaniu ukrytych w parku informacji na podstawie zagadek i wskazówek.

Gra organizowana w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa 2017.





Komentarze
teich
| 11:15 środa, 3 stycznia 2018 | linkuj Wola- moja kochana Wola, czerwona, bohaterska. Ja bym prosił jeszcze o Obozową , która pomiędzy Płocką (dawniej Lumumby) a wiaduktem kolejowym chyba nigdy nie gościła w twoim blogu. Dalsza jej mieszkaniowa część w kierunku Boernerowa była co najmniej raz opisywana, ale ta która widywałem z okien jedynki dla mnie jako dziecka była zawsze tajemnicza.
oelka
| 13:24 piątek, 15 września 2017 | linkuj malarz - Te dwie garbarnie były dużymi zakładami. Chociaż z drugiej strony liczba pracowników przekładała się na duży udział pracy człowieka. Znacznie większy niż obecnie.
Ceny siodełek pokrytych naturalną skórą np. Brooksa są kosztem znacznie wyższej ceny skóry niż tworzyw sztucznych. W przypadku tej firmy mającej w produkcji siodełek renomę - płaci się również za nazwę.

Gość - na bieżąco to długo jeszcze nie będzie, niemniej kolejne wpisy chciałbym aby pojawiały się jak najczęściej.
Najbardziej czasochłonna przeszkoda w pisaniu tutaj jest już dostępna w spisie ciekawych stron: Społeczne Archiwum Warszawy i będzie bardzo przydatna do tego o czym tu piszę.
Gość | 09:31 piątek, 15 września 2017 | linkuj Ciesze sie, że po blisko dwuletniej nieobecności powróciłeś z felietonami o Warszawie, które zawsze z zainteresowaniem czytam.
ESZ
malarz
| 04:22 piątek, 15 września 2017 | linkuj Interesująca skórzana historia :)
Jak na dawne czasy, liczby 480 czy 350 pracowników świadczą, że były to potężne firmy.
Niezbyt licznych rowerzystów, korzystających z siodełek pokrytych skórą, byłoby zapewne sporo więcej, gdyby nie tylko ceny, ale i zarobki były równie wysokie we wszystkich krajach europejskich.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciepr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]