Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 35.19km
  • Teren 0.71km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Temperatura 14.4°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słodka Polna

Wtorek, 10 marca 2015 · dodano: 22.10.2017 | Komentarze 1

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Sielecka - Jazgarzewska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Wybrzeże Szczecińskie - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Kościuszkowskie - Jaracza - Solec - al. 3 Maja - Kruczkowskiego - al. Bobkowskiego - Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska

Po wizycie w dawnym zagłębiu producentów przeróżnych skór tym razem branża miła dla układu pokarmowego. Tak się bowiem złożyło, że w Śródmieściu funkcjonowało kilku większych producentów słodyczy. Od okolic placu Wareckiego (później Napoleona - opisanego 15 grudnia 2014 roku), a dokładniej od ulicy Górskiego 9, 11 i Szpitanej 8 swoją karierę zaczynała firma Emila Wedla. Tym razem jednak zostawimy sobie producentów czekolad i cukierków na inną okazję i skupimy się na ciastkach i ciastach. O jednym producencie z tej branży już pisałem. Jan Gajewski swoją ciastkarnię miał przed wojną przy Koszykowej 59. Po wojnie lokal otworzył przy Marszałkowskiej 80 - pisałem o tym 11 lipca 2013 roku. Był też właścicielem kamienicy przy Chełmskiej 38 - o czym pisałem 25 lipca 2013 roku. Jednak jego życiowym dokonaniem stała się bajaderka zwana złośliwie "przeglądem tygodnia", gdyż powstawała z resztek jakie zostawały w ciastkarni. Ta historia potwierdza tezę, że rzecz nienazwana nie istnieje. Takie zgniecione w kulkę resztki spojone czekoladą sprzedawało wiele ciastkarni, ale tylko Gajewski nadał temu nazwę przez co bajaderki sprzedawały się tak samo dobrze a nawet lepiej niż inne ciastka.
Nasz dzisiejszy bohater pochodził ze Szwajcarii, z kantonu Graubünden. Dla bywalców takich miast jak Davos czy St. Moritz nazwa tego kantonu powinna być znajoma. Do Polski ściągnął go wuj Andrea Semadeni (1802-1886), syn Caspera Semadeniego (1762-1839) pochodzącego z Poschiavo w szwajcarskiej Gryzonii. Cukiernię (zresztą niejedną) Semadenich pozostawmy na inną okazję, gdy uda się zajrzeć pod filary Teatru Wielkiego.

Blok w miejscu ciastkarni
Blok w miejscu ciastkarni © oelka
Giovanni Giacomo Lardelli - bo to o nim mowa najpierw odbył praktyki w różnych cukierniach w Lublinie, gdzie rodzina Semadenich również miała swój zakład a potem w Berlinie, Paryżu i Mediolanie. Zapewne pracował u szwajcarskich cukierników, gdyż udało się doliczyć, że cukiernicy z Graubünden prowadzili zakłady cukiernicze w 891 miastach Europy. Po powrocie do Warszawy Lardelli otworzył cukiernię przy Kruczej 49 - na rogu z Alejami Jerozolimskimi. Dzisiaj budynek w którym mieściła się kawiarnia nie istnieje. Miejsce to zajmuje blok z lat 50. XX wieku. Na zdjęciu wykonanym na ulicy Kruczej trzeci od lewej.



"Pasticeria di Milano" bo tak nazywała się cukiernia była pierwszą, która prowadziła sprzedaż wyrobów nie tylko do spożywania na miejscu, lecz na wynos. Był w Warszawie pierwszym, który od 1904 roku podawał herbatę ekspresową - do parzenia w ręcznie szytych jedwabnych woreczkach. Rok wcześniej ten wynalazek pojawił się w Londynie.
W 1905 roku w zakupionej kamienicy przy ul. Boduena 5 na rogu Jasnej otworzył cukiernię-kawiarnię o charakterystycznym wyglądzie wnętrza zupełnie innym od dotychczas spotykanego: na podłodze terakota, ściany wyłożone białą glazurą, na ścianach umieszczono wielkie lustra pozbawione ram. W cukierni obowiązywał co dzisiaj wydaje się już normą zakaz palenia. Jednak nie tyle ze względu na zdrowie niepalących gości, lecz po to aby "dym nie psuł ciast". To jednak nie przeszkadzało licznym bywalcom. Podawano tu lody w różnych smakach. Lody były pakowane w niezbyt praktyczne papierowe rożki. Od 1902 roku papier zastąpiono waflami używanymi z powodzeniem do dzisiaj. Kamienica w której mieściła się cukiernia powstała przed 1905 rokiem. Prawdopodobnie zaprojektował ją Władysław Marconi. Niestety nie przetrwała wojny. Dzisiaj miejsce po kamienicy przy Boduena 5 zajmuje rozbudowany biurowiec mieszczący Naczelny Sąd Administracyjny. Przez wiele lat pod tym adresem mieścił się charakterystyczny pawilon ze stacją obsługi samochodów.



W 1907 roku Lardelli nabył dwie posesje przy Polnej 20 i 22. O tej okolicy pisałem 20 października 2013 wspominając drukarnię przedwojennej "Prasy Polskiej" a po wojnie między innymi "Życia Warszawy". Kolejną okazją była wizyta w sąsiedztwie dzisiaj opisywanego miejsca na ulicy Oleandrów - 18 września 2014. W początku XX wieku jak to bywało na przedmieściach funkcjonowały tu różne fabryki. Drukarnia wcześniej była fabryką dywanów, bliżej przy Marszałkowskiej 17 mieściła się fabryka maszyn Karola Poszepnego. Marszałkowska 23 była siedzibą Fabryki Wód mineralnych i Leków "Motor". Przy Mokotowskiej 3/5/7 działała fabryka Maszyn Gostyńskiego. Jednocześnie też po drugiej stronie Polnej swoje miejsce posiadał tor wyścigów konnych przyciągający miłośników koni i hazardu.
Lardelli inwestując w południowym Śródmieściu chciał rozbudować wytwórnię ciast mieszczącą się na zapleczu cukierni przy Boduena. W 1909 roku zakład ruszył w nowym miejscu. Był mocno zmechanizowany. Większość urządzeń sprowadzono z Francji. Zakład był wzorowany na szwajcarskich wytwórniach ciast i czekolady. Dzięki temu mógł rozbudować cukiernię przy Boduena. W czasie I wojny światowej Lardelli przebywał poza Warszawą. Sprzedał też część swoich lokali. Warto dodać, że opisane cukiernie nie były jedynymi jakie otworzył w Warszawie. Po zakończeniu wojny największą chyba inwestycją była rotunda z cukiernią przy Polnej 30. Zlokalizowana została w sąsiedztwie fabryki, a jednocześnie w pobliżu toru wyścigów konnych. Gdy rozpoczęto wytyczanie alei Marszałka Piłsudskiego znalazła się przy przyszłym narożniku alei i ulicy Polnej. Dzisiaj miejsce to zajmuje blok z lat 60. XX wieku.


Po wybuchu II wojny światowej w czasie okupacji lokale Lardellego zostały otwarte. W cukierni przy Polnej doszło w 1940 roku do incydentu, podczas którego dyrygent występującej tu orkiestry obraził uczucia Polaków. Od tego czasu mieszkańcy Warszawy starali się tu nie zaglądać. Zdarzenie to bardzo przeżył Lardelli. W efekcie zmarł nagle w 1941 roku. Firmę przejęli syn syn Aleksander z żoną Margeritą oraz wdowa (trzecia żona Lardellego) - Władysława.
Po wojnie nie udało się uruchomić ponownie firmy. Aleksander zamieszkał więc w Szwajcarii.
Zabudowania przy Polnej nie zostały całkowicie zniszczone. Po wojnie przez wiele lat stał budynek fabryczny, który rozebrano w latach 60. przy okazji budowy osiedla przy al. Armii Ludowej. Z rotundy ocalały tyko mury zewnętrzne.
Dzisiaj jednym śladem istnienia firmy cukierniczej jest ślepa ściany budynków przy Oleandrów 6 i 8.


Ścianę można zobaczyć z przejścia pomiędzy blokami od strony al. Armii Ludowej lub od Polnej przez bramę wjazdową na teren na zapleczu bloków przy Oleandrów i al. Armii Ludowej. Jedynym nawiązaniem do historii miejsca była kawiarnia w bloku przy al. Armii Ludowej 17. Dzisiaj to też już nieco zapomniana historia.
Mało kto w Warszawie kojarzy parzenie herbaty ekspresowej, czy lody zapakowane w wafelku z nazwiskiem Lardellego.





Komentarze
mors
| 09:14 niedziela, 31 grudnia 2017 | linkuj Dziwne to byly czasy, gdy w centrum stolicy roilo sie od zakladow produkcyjnych czy wrecz fabryk.Ciekawe, ile takich reliktow jeszcze przetrwalo (pamietam Twoje opowiesci o czynnej do niedawna fabryce serow, ale ciekawy bylby pelen przeglad).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa okrak
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]