Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:463.33 km (w terenie 13.50 km; 2.91%)
Czas w ruchu:23:44
Średnia prędkość:19.52 km/h
Maksymalna prędkość:38.30 km/h
Suma podjazdów:301 m
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:30.89 km i 1h 34m
Więcej statystyk
  • DST 11.31km
  • Czas 00:35
  • VAVG 19.39km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (404)

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 15.10.2012 | Komentarze 2

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Pawińskiego - Dickensa - Białobrzeska - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



O początku tego remontu pisałem w drugiej połowie maja. Długo wszyscy czekali na zakończenie prac na odcinku pomiędzy pl. Zbawiciela i pl. Konstytucji, gdzie na torowisku miała pojawić się trawa. I w końcu już jest wysiana, na tydzień przed końcem całego remontu.




  • DST 59.84km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:30
  • VAVG 17.10km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jabłka za Pilicą - last minute

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 13.10.2012 | Komentarze 4

Marszałkowska - Aleje Jerozolimskie - p.o. Warszawa Śródmiescie -> KM803 -> Chynów st. - Chynów - Wola Chynowska - Wygodne - Michalczew - [Warka] Gośniewska - Grójecka - Warszawska - Farna - Mostowa - Leśna - | Kępa Niemojewska - Grabów n. Pilicą st. - Zakącie - Boska Wola - Boże - Augustów - Budy Augustowskie - Cecylówka Brzozówka - Henryków - Lipa - Klementynów - Miejska Dąbrowa - Sielce - Dobieszyn - Dobieszyn st. -> KM803 -> Warszawa Centralna - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna



W piątkowe późne popołudnie, a właściwie już wieczór dostałem informację, że nazajutrz w sobotę jest spotkanie nieoficjalne przy zbiorze jabłek.

Jabłka zza Pilicy © oelka

Czasu na przemyślenie miałem bardzo mało. Wiedziałem, że jest to kawałek za Warką niedaleko od Dobieszyna. Dojazd zasadniczo na własną rękę, lub w ramach dogadania się. Wobec czego najpierw sprawdziłem gdzie i wiedząc, że sobotnie popołudnie mam wolne zacząłem kombinować jak tam rozsądnie dotrzeć na własnym dwukołowym środku transportu. Tkwienie w samochodzie jako pasażer jakoś nie było dla mnie pociągające. Dojazd bezpośrednio z Warszawy bardzo się mi podobał, ale dystans wymagałby wyruszenia jeszcze mocno przed południem z Warszawy. Tak się nie dało. W końcu wyszedł kompromis. Część trasy do Chynowa przejadę pociągiem, a resztę już samodzielnie. I tak się stało. Problemem było też to, na czym tu pojechać. Trek wymaga już wymiany sterów. I nie mam chęci wsiadać na rower w którym przedni widelec łapie przyzwoity luz podczas jazdy, bo to może się dość niemiło skończyć dla mnie i dla roweru. A singiel jest faktycznie szosówką z wąskimi calowymi oponami i bardzo twardym przełożeniu, przez co może się zakopać na piaszczystej drodze. Wyboru nie ma jadę na singlu. Po jabłka i nie tylko. Przy okazji chciałby bowiem trochę rzucić okiem na przedwojenne stacje linii radomskiej.
Kolej zostawię sobie na koniec. Na razie "cywilne" punkty na trasie.



Pierwszą budowlę jaką można zobaczyć jadąc od stacji do centrum Chynowa jest kościół parafialny Świętej Trójcy. To drewniana budowla z XVII wieku, zbudowana z drewna modrzewiowego. Obok nieco młodsza dzwonnica. Od czasu oddania obowodnicy na DK50 Chynów stał się całkiem sympatycznym i spokojnym miejscem. Wcześniej rozjeżdżany był przez ciężarówki omijające w drodze na wschód Warszawę. Następnie prostą jak drut drogą udałem się do Warki. Po drodze czekała na mnie trylinkowa niespodzianka.



Po około 100 metrów z każdej strony przejazdu przez tory koło Gośniewic jest wyłożone trylinką. Droga ma już swoje lata, betonowe płyty się miejscami porozsuwały i nie był to zbyt przyjemny do jazdy odcinek trasy. Na szczęście dalej już znów był asfalt. Trafiły się też typowo użytkowe sady.



A następnie byłem już w Warce. To bardzo stare miasto zyskało prawa miejskie gdzieś w latach 1284 - 1321. Od tamtych czasów też posiada tradycje piwowarskie. Browar zresztą mijałem po drodze, wjeżdżając od strony Gośniewic.
Każdy wjeżdżający od zachodu ma szanse zobaczyć Pomnik Lotników z 1 pułku lotnictwa myśliwskiego Warszawa walczących nad Warką. 23 sierpnia 1944 pułk stoczył pierwsze swoje walki z Niemcami właśnie w okolicach Warki. Jednostka ta była związana z armią Berlinga i przez wiele lat święto lotnictwa obchodzono 23 sierpnia. Pomnik może budzić różne skojarzenia (choćby z widłami, czy widelcem), choć może nie aż takie jak Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie.



W tym niezbyt ciekawym otoczeniu pomnika funkcjonuje też droga dla rowerów i co ciekawe nie jest przerwana przejściem dla pieszych, co w mniejszych miastach jest częsty zjawiskiem. Dalej docieramy na rynek w Warce, gdzie widać po prawej ratusz i z lewej remizę straży pożarnej.


I jeszcze północna pierzeja rynku:



Następny punkt zwiedzania to kościół św. Mikołaja z lat 1603-61 zbudowany w stylu barokowym. Jest to jedna z dwóch istniejących zabytkowych świątyń w Warce.



Dalej jadę na most, aby przebyć Pilicę. Miasto leży na skarpie, więc nad rzekę prowadzi zjazd drogi. Jest też urywająca się przy wylocie jednej z ulic droga dla rowerów.


I jesteśmy nad rzeką.


Dalej zaczyna się kombinowanie z drogą. Chciałbym bowiem przejechać przez Grabów nad Pilicą, a potem dotrzeć w stronę miejsca docelowego czyli Lipy i Klementynowa. Drogi mam przed sobą różne cześć to stare asfalty z czasów Gierka, część polne drogi, na których singiel ciężko pracuje, aby się nie zakopać w piachu. Po drodze jeszcze figura na rozstaju dróg koło Henrykowa.



Powrót po ciemku na stację w Dobieszynie, ale nie w samotności, więc było dużo łatwiej i przyjemniej. Zresztą okazało się, że mój towarzysz podróży mieszka niedaleko ode mnie więc jeszcze kawałek z Warszawy Centralnej jechaliśmy wspólnie.

A tymczasem jeszcze powód krążenia od Chynowa po Grabów nad Pilicą, czyli stacje kolejowe na linii do Radomia. O linii do Radomia szerzej pisałem w marcu. Opisałem wówczas zmiany jakie zaszły w przebiegu tej linii około 1952 roku. Linia początkowo była jednotorowa. W 1962 roku oddano do użytku zmodernizowaną, rozbudowaną o drugi tor i zelektryfikowaną część linii do Czachówka Południowego. Natomiast w 1969 roku zelektryfikowano całą linię do Radomia. Drugi tor zbudowano natomiast tylko do Warki. Na zdjęciu przejazd w 51 kilometrze linii, koło Gośniewic.


A tu dla równowagi EN57-1907 (2 120 643-3) jadący do Warszawy koło przejazdu w Augustowie.


Gdy przed 1934 rokiem prowadzono budowę linii zdecydowano na każdej stacji postawić modernistyczny budynek dworca.
Jako pierwszy dworzec w Chynowie. Podejrzewam, że do czasu modernizacji związanej z budową drugiego toru w Chynowie znajdowały się dwa niskie perony. Pierwszy jednokrawędziowy przy budynku dworca, a drugi wąski pomiędzy torami. Taki układ można napotkać na większych stacjach pomiędzy Warką i Radomiem.


W Grabowie and Pilicą budynek jest nieco mniejszy od tego w Chynowie. Aczkolwiek ogólny układ jest zbliżony. Grabów jest tylko mijanką z przystankiem pasażerskim, stąd posiada dwa niskie perony jednokrawędziowe.



Budynki stacji i przystanków odremontowano w ostatnich latach. Jednak po remoncie wyglądają tak sobie. Wątpliwości budzi dobór kolorów oraz ich układ (Chynów). Wymieniono okna nie dbając o zachowanie jednolitego układu szprosów. Co szczególnie drażni w Grabowie.
Linia radomska będzie modernizowana. Aktualnie nie sposób jeszcze określić kiedy to nastąpi. Zapewne wzorem innych linii część stacji zostanie zdegradowana do roli przystanków osobowych. Trudno powiedzieć jaki będzie los dworców. Po zbudowaniu LCS-ów, skąd będzie sterowany ruch na linii z pewnością zniknął nastawnie z części stacji, a niejednokrotnie zlokalizowane są w budynkach dworców. Kolej nie raz potrafiła i nadal potrafi rozebrać lub zniszczyć niedawno odremontowany obiekt. Może jednak tu ktoś wykaże się większym rozsądkiem.

Kilka nieopublikowanych tu zdjęć z wyjazdu znajduje się w mojej galerii.




  • DST 11.34km
  • Czas 00:35
  • VAVG 19.44km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (403)

Piątek, 7 września 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Pawińskiego - Dickensa - Białobrzeska - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Cykliści w mniejszym świecie © oelka

Być może niektórzy pomyślą co to jest. A ta grupa osób na rowerach ma dużo wspólnego z budynkiem, który prezentuje się na zdjęciu poniżej.

Tu była... Składnica Harcerska © oelka

Biurowiec przy Marszałkowskiej 82/84. Kto by pamiętał obecnie że urzędowała tam Najwyższa Izba Kontroli. Myślę, że sporo osób pamięta za to sklep Centralnej Składnicy Harcerskiej. Dzisiaj znany jest z siedziby sądów okręgowego i rejonowego.
Budynek powstał w latach 50. według projektu Marka Leykama. W maju pokazałem inne jego dzieło położone stosunkowo niedaleko, bo przy Wspólnej 62 i przeznaczonego na siedzibę Urzędu Rady Ministrów.
Budynek przy Marszałkowskiej jest przykładem stylu typowego dla tego architekta. Budynki biurowe projektowane przez Leykama wyróżniały się gęstymi pionowymi podziałami elewacji i z tego powodu nazywane są żyletkowcami.
Jednak ten budynek znany był nie za sprawą tego, że jest siedzibą NIK-u, lub z architektury, a ze względu na ulokowanie się na dole, od Marszałkowskiej sklepu Centralnej Składnicy Harcerskiej. Po za typowymi akcesoriami harcerskimi sklep sprzedawał również artykuły politechniczne a szczególnie modele redukcyjne oraz modele kolejowe. W większości importowane z NRD. Do lat 80. w części sklepu bliżej Wspólnej znajdowała się makieta kolejowa w wielkości TT. W latach 80. została zastąpiona nową tym razem w wielkości H0. Składnica posiadała też jeszcze dwa inne sklepy w Warszawie na Marchlewskiego (obecnie al. Jana Pawła II 20) i na Wery Kostrzewy (obecnie Bitwy Warszawskiej 1920 roku 4). Jednak najbardziej znany był sklep przy Marszałkowskiej.
Na początku lat 90. na murku przed sklepem wyrosła prywatna inicjatywa sprowadzająca modele na własną rękę. Niektórzy z tych sprzedawców dzisiaj mają własne sklepy modelarskie. Nie ma już natomiast sklepu Składnicy Harcerskiej na Marszałkowskiej. A od 2002 roku nie ma też takiego przedsiębiorstwa, choć marka trwa w niewielkim sklepie na Ursynowie.

Zestaw figurek z pierwszego zdjęcia wyprodukowała firma Preiser w wielkości modelarskiej H0, czyli w skali 1:87.
Jednak w Składnicy były też modele w skali 1:120 - wielkości TT, oraz 1:160 - wielkości N. W NRD przodującym producentem H0 i N było Piko, natomiast w TT Zeuke, który po upaństwowieniu zmienił nazwę na Berliner TT Bahnen (BTTB). Podejrzewam, że wiele osób zaczynało od zestawu startowego.


Po upadku komunizmu i NRD, BTTB zwrócono za symboliczną markę Zeukemu. Jednak utrzymanie firmy było trudne i została sprzedana Jurgenowi Tilligowi, który kontynuuje produkcję modeli w wielkości TT po dziś dzień. Dzisiaj dzieci dostają już zupełnie inny zestaw startowy.



Firma produkuje też inne znacznie poważniejsze modele. Ma też liczną konkurencję, ale o tym można poczytać na przykład na stronach historię tej wielkości modelarskiej.
A tu jednak zostaniemy przy rowerowym hobby.




  • DST 11.32km
  • Czas 00:34
  • VAVG 19.98km/h
  • VMAX 33.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (402)

Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Pawińskiego - Dickensa - Białobrzeska - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

O Poznańskiej pisałem trochę przy okazji opisu ulicy Lwowskiej, która jest przedłużeniem Poznańskiej (do 1922 roku znanej pod nazwą Lwowskiej). O Poznańskiej pisałem też w lipcu, gdy pokazałem jej skrzyżowanie z Wilczą. Dzisiaj jednak przejeżdżam przez skrzyżowanie Lwowskiej, Pięknej i Poznańskiej.

Początek Poznańskiej © oelka

Przed wojną widoczny na zdjęciu narożnik Poznańskiej i Pięknej nie był ścięty jak obecnie i wypadał gdzieś na środku obecnej Poznańskiej. W miejsce wypalonej kamienicy, po wojnie rozebranej do piętrowego pawilonu w rodzaju tzw "parterowej Marszałkowskiej" stanął w drugiej połowie lat 50. nowy budynek. Zaprojektowany został przez dwie panie: Danutę Kobielską i Helenę Zdonkiewicz z Pracowni MDM, z zespołu Eleonory Sekreckiej. Na zdjęciach w Stolicy z 1960 nr. 07 z 14.02.1960, budynek jest jeszcze nieotynkowany. W tym czasie czekanie na elewację potrafiło trwać kilka lat. Niemniej w latach 70. budynek pamiętam już jako otynkowany.
Cechą charakterystyczną tego domu, jest od wielu lat odnawianie co kilka lat przyziemia budynku, do wysokości gzymsu nad pierwszym piętrem. Nigdy natomiast od czasu jego zbudowania nie odświeżono elewacji powyżej.
W czasach gdy Polska była PRL-em przed każdymi świętami przed budynkiem ustawiała się długa kolejka zakręcająca w Piękną i czekająca czasem kilka dni na dostawę ryb do sklepu Centrali Rybnej mieszczącego się od strony Poznańskiej. Tradycja związana z morzem jednak pozostała. Dzisiaj w tym lokalu można kupić tzw. "owoce morza". Sklepu rybnego już nie ma, natomiast nadal jak w poprzedniej epoce budynek odnawia się tylko do pierwszego piętra.




  • DST 53.25km
  • Teren 1.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 22.19km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na szlaku Kolei Wilanowskiej

Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Plac Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - al. Rzeczypospolitej - Klimczaka - Przyczółkowa - Europejska - Vogla - Syta - Zaściankowa - Wał Zawadowski - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Zawilców - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - Sikorskiego - al. Wilanowska - Bukowińska - Domaniewska - Puławska - Naruszewicza - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - Bagatela - Al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Z całej mojej trasy skupię się na jednym miejscu.
Powsinek to jedna z wiosek sąsiadujących z
Witamy w Powsinku © oelka

W 1955 roku na prośbę mieszkańców do Powsinka dotarł autobus linii 103. Przedłużony z Wilanowa. Jednak wcześniej już mieszkańcy mieli zapewniony dojazd do centrum Warszawy. 1 czerwca 1895 roku ruszyła kolej wąskotorowa z Wilanowa do Powsina, później przedłużona dalej do Piaseczna. Choć oficjalnie była to oddzielna spółka to faktycznie łączyła się ona z Koleją Wilanowską prowadzącą już wówczas ruch z pl. Unii Lubelskiej do Wilanowa, o czym wspominałem przy okazji opisu placu Unii Lubelskiej. Kolej ta posiadała przystanek osobowy w Powsinku.
Można podejrzewać, że w latach 50. rano w stronę Belwederskiej pociągi przyjeżdżały tak już zapchane, że próba wejścia do pociągu kończyła się porażką.
W 1957 roku na Powsińskiej pojawiła się linia 139 podążająca z Wilanowa do Powsina, a potem do Parku Kultury w Powsinie, gdzie pętla autobusowa znajduje się do dzisiaj. Wraz z początkiem roku 1958 zmieniono numer linii 103 na 140. Trudno powiedzieć, co było przyczyną zmiany numeru. Samo 103 roku później pojawiło się w Warszawie w zupełnie innej części miasta. Natomiast 140 z przerwą w okresie od 1979 do 1981 roku kursował do Powsinka do roku 1992 roku. W 1987 do Powsinka zaczęła zaglądać podczas niektórych kursów linia 164. W ten sposób zapewniała dowóz dzieci do pobliskiej szkoły. W 2002 roku podobnie podczas swoich niektórych kursów do Powsinka zajeżdżać zaczęły autobusy linii 163. Sytuacja ta zakończyła się definitywnie w 2011 roku. Gdy okazało się, że część pętli znajdująca się na prywatnym gruncie została zabudowana.

W Powsinku © oelka

Powróćmy jeszcze do Kolei Wilanowskiej. Linia zbudowana w 1895 roku posiadała tor o rozstawie 800mm. Jest to ciekawostka, gdyż na terenie Rosji wszystkie koleje wąskotorowe miały mieć rozstaw 750mm. Jednak żadna z podwarszawskich kolei nie spełniała tego wymogu. Jak widać właściciele tych kolei potrafili jakoś "przekonać" carskich urzędników do swoich pomysłów. Co ciekawsze każda budowa takiej kolei wymagała zgody samego cara.
Kolej Wilanowska i jej przedłużenie czyli Kolej Piaseczyńska w została wykupiona przez właścicieli sąsiedniej Kolei Grójeckiej. Była to linia o torze 1000mm, prowadząca od Placu Unii Lubelskiej do Grójca i Góry Kalwarii. Obie koleje zostały ujednolicone w 1936 roku, gdy na linii z Piaseczna do ulicy Belwederskiej przekuto tor na szerokość 1000mm. Na linii wilanowskiej kolejną zmianę przyniósł rok 1957 gdy zamknięto dla ruchu odcinek od Wilanowa do ulicy Belwederskiej. Kolej na tej trasie zastąpił wówczas tramwaj, jadący od Puławskiej przez Sielce opisywane przeze mnie w czerwcu.
Ostatecznie linię kolei wąskotorowej z Wilanowa do Piaseczna zlikwidowano w 1971 roku. Najbardziej trwałymi śladami jej istnienia są budynki dworców w Wilanowie i Klarysewie. Ale jest też jeszcze ślad na starej jezdni Przyczółkowej po przejeździe przez tor jezdni pomiędzy pętlą w Powsinku i ulicą Europejską. Gdy w 1971 zlikwidowano kolej usunięto tor i zaasfaltowano przejazd. Teraz powoli zaczyna być znów widoczny.

Ślad Kolei Wilanowskiej (1) © oelka

To jest widok w stronę ulicy Europejskiej a teraz w przeciwnym kierunku:

Ślad Kolei Wilanowskiej (2) © oelka

Plany Warszawy niezbyt dokładnie pokazywały to miejsce. Dla przykładu plan z 1971 roku, gdzie kolej jest zaznaczona po raz ostatni.



Kolej Wilanowska będzie się jeszcze przewijać tu przy okazji różnych wycieczek.