Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 44.40km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.37km/h
  • VMAX 31.70km/h
  • Temperatura 0.5°C
  • Podjazdy 17m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Za Wisłę do Świętego Jakuba

Niedziela, 2 grudnia 2012 · dodano: 12.12.2012 | Komentarze 11

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - Krzywickiego - Filtrowa - pl. Narutowicza - Słupecka - Sękocińska - Bitwy Warszawskiej 1920 - Aleje Jerozolimskie - al. Prymasa Tysiąclecia - al. Obrońców Grodna - Rondo Ofiar Zbrodni Katyńskiej - Literacka - Kochanowskiego - Rudnickiego - Perzyńskiego - Podczaszyńskiego - Marymoncka - Prozy - Most Marii Skłodowskiej-Curie - Modlińska - Myśliborska - Mehoffera - Świderska - Most Marii Skłodowskiej-Curie - Zgrupowania AK "Kampinos" - Książat Mazowieckich - Marymoncka - Podczaszyńskiego - Perzyńskiego - Broniewskiego - Literacka - al. Obrońców Grodna - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Kopińska - Szczęśliwcka - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Krzywickiego - Nowowiejska - Pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

Tym razem znów trafił się wyjazd bez zobowiązań. W sumie patrząc na zdjęcia to chyba większość moich tegorocznych wycieczek i przejazdów, łącznie z dzisiejszym podpada pod hasło Warsaw by night, chociaż pora była raczej popołudniowa niż wieczorna czy nocna. Pojechałem na północ ale na prawy brzeg Wisły. Podobnie nieco jak przy wycieczce na Młociny w pażdzierniku, ale tym razem celem był wyłącznie Tarchomin.
Tarchomin obecnie kojarzy się głównie z zespołem osiedli tzw. Pasma Północnego budowanego od 1979 roku według projektu Jerzego Androsiuka. W założeniu miał być to zespół wielkich osiedli mieszkaniowych, zespołów usługowych, oraz zakładów przemysłowych ciągnących się od Tarchomina aż po Nowy Dwór i Modlin. Jagielońska (wówczas częściowo pod nazwą Stalingradzkiej) i Modlińska miały być zdublowane przez praski odpowiednik Wisłostrady. Do Legionowa miała dotrzeć trzecia linia metra z Ochoty. W ramach tego planowano też budowę nowego wielkiego lotniska pasażerskiego koło wsi Wrona (Nowa Wrona) na północ od Modlina.

Ale ja nie takiego Tarchomina szukałem. Zachciało się mi wycieczki do średniowiecza.

Święty Jakub przy Mehoffera © oelka

Oczywiście nie mam możliwości by fizycznie przenieść się w tamte czasy i chyba nawet nie chciałbym specjalnie takiej podróży odbywać. We wspomnieniach mogę powrócić do końca lat 80. gdy zawitałem tu po raz pierwszy. Natomiast zawsze można odwiedzić jeden ze starszych zabytków jaki się znajduje w obecnych granicach Warszawy. Jest nim kościół św. Jakuba przy ulicy Mechoffera, na terenie Tarchomina. Sam Tarchomin pojawia się w dokumentach w XIII wieku jako majątek Jastrzębców, potem przechodzi w ręce Weslów, Zaliwskich i Ossolińskich. Kiedy i kto dokładnie zbudował kościół nie wiadomo. Jako świątynia drewniana istniał już XV wieku. W tym czasie była to dość rozległa parafia - obejmując tereny od Wisły (być może również lewy brzeg rzeki) aż po Radzymin. Pamiętać jednak trzeba o dużo mniejszym zaludnieniu terenów Mazowsza. Na jednej z cegieł znaleźć można datę 1518, co może sugerować czas budowy kościoła. Wiadomo, że konsekrowany został w 1582 roku.
Po zniszczeniach w trakcie Potopu Szwedzkiego niszczał i został odbudowany przez Ossolińskich po 1720 roku. Z tego okresu pochodzi dzwonnica z bramą wejściową. Sam kościół zatracił podczas odbudowy gotycki charakter - został otynkowany. Pierwotny wygląd typowy dla gotyku nadwiślańskiego odzyskał w okresie międzywojennym.
Kościół przetrwał II wojnę światową ze stosunkowo niewielkimi zniszczeniami.
Szkoda, że w przeciwieństwie do sąsiedniego seminarium duchownego mieszczącego się w dawnym dworze i jego oficynie, kościół nie jest w nocy podświetlony.

Do czasu zbudowania Trasy Mostu Północnego ta wycieczka byłaby bardziej kłopotliwa w kwestii doboru dobrej drogi w stronę Tarchomina. Nie wiem, czy zakończyły się już odbiory tej części mostu. Być może znów jechałem po drodze, której nie ma.

Porzez Most (w budowie) © oelka

Nawierzchnia mostu jest słabiutka. Nierówny asfalt kojarzy się mi raczej z blisko czterdziestoletnią Trasą Łazienkowską, a nie z mostem, który jest kończony w roku 2012. Z drugiej strony wolę już to niż śliską farbę w al. Armii Ludowej. Ciekawy jest pomysł na oświetlenie w balustradzie. Chociaż mnie razi w oczy, gdyż lampy wypadają niemal na poziomie mojej głowy podczas jazdy.
Przyjrzałem się też przejazdowi przez ulicę Świderską, gdzie kierowcy wszyscy równo wymuszają pierwszeństwo. Myślę, że są to mieszkańcy okolicznych bloków, którzy jeżdżą na pamięć. Dla nich nie ma tam nic poza jezdnią na wprost. W jezdni miał być zbudowany garb zwalniający, ale jakoś nie powstał...
Największą i najmniej przyjemną niespodzianką była mocno oszroniona kładka nad al. Obrońców Grodna, czyli drogą S8. Ciekawe że na moście nad Wisła nie było ślizgawicy. Ale może to wpływ potężniejszej konstrukcji w porównaniu z kładką?

Szron na kładce © oelka

Jak widać nikt tu nie zajrzał, przez cały dzień aby usunąć gołoledź. Gdyby to była jezdnia dla samochodów to sól skrzypiała by pod kołami. A tak było biało i ślisko.
Gdy wracałem zauważyłem sporo samochodów jadących nerwowo, wymuszających pierwszeństwo. Albo niektórzy już żyją świętami a raczej gorączką bezsensownych czasem zakupów, albo były to szybkie powroty od korzeni z zapasami w bagażniku.

A na koniec ciekawostka z ostatniej chwili:
Warsztat przy placu Konstytucji 4 zaprasza na:

Spotkanie z Łukaszem Puchalskim
Pełnomocnikiem Prezydenta m. st. Warszawy
ds. komunikacji rowerowej
Czwartek, 13 grudnia 2012r., godz.19




Nie wiem czyim pomysłem jest podtytuł:

Chcesz dowiedzieć się gdzie jest miejsce dla rowerów w Warszawie,
i dlaczego buspasy nie są dla cyklistów...


Ale brzmi mocno kontrowersyjnie. Wolałbym aby na tym spotkaniu dało się coś konkretnego dowiedzieć o możliwościach pełnomocnika, a taki podtytuł sugeruje ustawianie spotkania w stronę pyskówki. Co mnie akurat zupełnie nie interesuje.
Ciekawi mnie co ten urzędnik jest w stanie faktycznie zdziałać. Czy jest tylko biurem podawczym, czy ma możliwości wpłynąć na instytucje w rodzaju Zarządu Dróg Miejskich, czy władz dzielnicowych. Szczególnie to jest ważne tam gdzie droga dla rowerów musi być zbudowana na styku różnych zarządców terenu.

Będę chciał się wybrać tam, jeśli uda się mi wygospodarować czas.





Komentarze
benasek
| 16:14 niedziela, 16 grudnia 2012 | linkuj Być może marne to usprawiedliwienie, ale będąc ostatnio w Berlinie także zauważyłem snieg na drogach dla rowerów. Oczywiście, nie znaczy to, że i u nas ma tak byc...
Savil
| 22:17 piątek, 14 grudnia 2012 | linkuj Co do buspasów - w przypadku paru pilotażowych wszyscy są za, ale policja torpeduje plany i nie zgadza się. Reszta w raporcie w niedzielę/poniedziałek, dam znać.
Gość (ten sam, boniechcemisielogowac)) | 22:00 piątek, 14 grudnia 2012 | linkuj Jakoś drogowcom udaje się zbudować drogi względnie połączone z pozostałymi(nie dotyczy dojazdów do trasy siekierkowskiej i innych dziwactw*) Tworząc kolejne niedziałające struktury tej machiny urzędniczej tylko utwierdzamy się w przekonaniu, że jest źle i że się nie da "normalnie".

Kolejny Pan urzędas nic nie może i nic nie zmieni. Nasza biurokracja posługuje się standardami sprzed 10 lat. Powoływane są kolejne dobrze prezentujące się przed kamerami osoby (patrz minister sportu) które niewiele mogą a jeszcze mniej same robią.

* - po głębokim namyśle stwierdzam, że jednak i tu fuszerek jest całe mnóstwo: Autostrada Olimpijka-1980 nie jest osamotniona.
lukasz78
| 09:07 piątek, 14 grudnia 2012 | linkuj No a co z tymi nieszczęsnymi buskwasami?
Savil
| 22:44 czwartek, 13 grudnia 2012 | linkuj Gościu - klienci kolejek nie krzyczą tak głośno i nie stanowią o światowości miasta, a rowery owszem ;)

Parę km dróg to zostanie zbudowanych. Natomiast jeśli chcemy, żeby były spójne, to już trzeba powoływać tego i owego.
Gość | 22:38 czwartek, 13 grudnia 2012 | linkuj Szkoda, że musimy powoływać specjalne biura, komórki, instytucje, rzeczników etc żeby pociągnąć kilka kilometrów dróg rowerowych...

Czy ratusz szykuje już etat dla Pełnomocnika Prezydenta m. st. Warszaw ds. kolejek w sklepach samoobsługowych?
Savil
| 22:36 czwartek, 13 grudnia 2012 | linkuj Byłam na spotkaniu, oczywiście rowerem, więc podsumowanie będzie na moim blogu :)
W skrócie - pan pełnomocnik ma dużo dobrej woli, mało uprawnień, wszystko chce i nic nie może :)
oelka
| 21:53 czwartek, 13 grudnia 2012 | linkuj Z kim by nie był związany to będzie źle. Z tego wszystkiego ZTM i tak wypada lepiej niż ZDM, czy ZMiD, bo drogowcy są umysłowo zabetonowani po czubek głowy.
Na samodzielne biuro dla pełnomocnika nie liczę przy planowanych oszczędnościach.

Ja jakoś się mieszczę z autobusami miejskimi na ulicach. Inna sprawa, że przynajmniej mi za autobusem jedzie się całkiem wygodnie i dużo lepiej niż przed.
lukasz78
| 09:22 czwartek, 13 grudnia 2012 | linkuj Tyle że ten temat jest naprawdę ważny, bo w ścisłym centrum nie ma w praktycznie DDR lub pasów rowerowych (są krótkie odcinki co najwyżej), za to jest sporo buspasów. Tak więc temat domaga się rozwiązania, bo stan faktyczny jest taki, że rowerzyści i tak jeżdzą buspasami (bo jest to rozwiązanie ze wszechmiar najrozsądniejsze i naturalne), ale obecny stan prawny zachęca kierowców autobusów do agresji przeciwko rowerzystom - wściekłe trąbienie, umyslne wyprzedzanie "na gazetę", niebezpieczne zajeżdżanie drogi itp. Sam tego doświadczyłem sporo razy, nawet na blogu już o tym nie piszę, bo działania nadpobudliwych szoferów ZTM-u sa już dla mnie tak oczywiste jak to, że woda jest mokra.

Temat zatem wymaga rozwiązania. Co więcej niewłaściwe jest moim zdaniem, że pełnomocnik niby to od rowerów jest związany z ZTM. To kogo on ma reprezentować? Rowerzystów czy pana Rutę, który nawet Miejskiego Transportu Osób Niepełnosprawnych nie chciał wpuścić na buspasy?
oelka
| 01:47 czwartek, 13 grudnia 2012 | linkuj Znam tę jego wypowiedź. Pełnomocnik jako pracownik ZTM-u broni swoich.
Niemniej nie chciałbym by całe spotkanie kręciło się tylko wokół tego jednego tematu, bo się najpewniej skończy na niczym.
lukasz78
| 18:22 środa, 12 grudnia 2012 | linkuj Podtytuł jest adekwatny do pewnej wypowiedzi Pana Pełnomocnika.

Panu Pełnomocnikowi proponuję przejażdżkę Al.Jerozolimskimi lub Mostem Poniatowskiego.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zekon
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]