Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 24.17km
  • Teren 1.20km
  • Czas 01:26
  • VAVG 16.86km/h
  • VMAX 35.90km/h
  • Temperatura 6.4°C
  • Podjazdy 17m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

B jak Bemowo

Sobota, 14 lutego 2015 · dodano: 05.09.2016 | Komentarze 7

Wilcza - Koszykowa - Lindleya - Żelazna - Chmielna - Miedziana - Pańska - Wronia - Prosta - Karolkowa - Szarych Szeregów - Zegadłowicza - Kasprzaka - Brylowska - Szarych Szeregów - Krzyżanowskiego - Kasprzaka - al. Prymasa Tysiąclecia - Górczewska - Konarskiego - Siodlarska - Dębicka - Siodlarska - Dywizjonu 303 - Powstańców Śląskich - Kazubów - Łagowska - Konarskiego - Górczewska - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Kopińska - Szczęśliwicka - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Łęczycka - Ondraszka - Pole Mokotowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Otwarcie nowej trasy tramwajowej w Warszawie musiałem zobaczyć. Nie interesowało mnie samo oficjalne otwarcie lecz po prostu zobaczenie tramwaju w miejscu, gdzie nigdy wcześniej nie miał szansy się pojawić. Dlatego wybrałem się na Powstańców Śląskich. Jest to druga po Moście Marii Skłodowskiej-Curie i Tarchominie trasa (na blogu pojawiła 17 kwietnia 2013 roku), gdzie liniowo już wagony 13N nie zawitają, gdyż zostały wcześniej wycofane z ruchu liniowego. Niemniej na linii specjalnej jedyny skład zmodernizowanych wagonów 13N-821+818 zwany "żabą" się pojawił, co widać poniżej.

B jak Bemowo, Ż jak żaba
B jak Bemowo, Ż jak żaba © oelka

Bemowo było już kiedyś miejscem, gdzie dotarłem na rowerze a potem efekty prezentowałem na blogu. 12 sierpnia 2012 roku pojechałem szukać śladów lotniska na Bemowie, a przy okazji pokazałem też pętle linii 20 na Boernerowie.
Do trasy linii 20 również dotarłem tym razem, ale na terenie Górc. W tym miejscu jest to obecnie dwutorowa trasa, która nie różni się od wielu innych, a ja w pamięci mam cały czas gdy był tu jeden tor z mijankami, jak to cały czas jest na Boernerowie. Wówczas był to październik 1998 roku. Mnie udało się na dwudziestce złowić skład wagonów 105Na na czele z wagonem 1104.



Te ówczesne zdjęcie zrobiłem nie daleko od miejsca, gdzie obecnie znajduje się kładka nad trasą dla samochodów czyli aleją Obrońców Grodna. Łuk toru tramwajowego wskazuje na miejsce leżące nieco bliżej wylotu Radiowej na ulice Dywizjonu 303, za ówczesną mijanką Górce. Dzisiaj trasa jest tu dwutorowa aż do Lazurowej, a zieleń została mocno przetrzebiona.



A potem podążyłem Dywizjonu 303 do Powstańców Śląskich. W miejscu gdzie kiedyś 20 z trudem przebijała się przez zakorkowaną wąską ulice jest obecnie skrzyżowanie tej trasy z nową na Powstańców Śląskich, gdzie udało się mi złapać kolejny zabytkowy wagon na linii B - N-607, zjeżdżający z wiaduktu nad linią kolejową numer 938 Warszawa Jelonki - Radiowo.


Nowa trasa to niby tylko 1,8km ale dzięki temu udało się domknąć tramwajowe połączenie Bielan i Bemowa z Wolą. Pomysł budowy tej trasy pochodzi z końca lat 70. XX wieku, gdy już po kryzysie paliwowym zaczęto przepraszać się z tramwajami.
Cała budowa tego połączenia podzieliła się na cztery etapy. Przymiarki do budowy zaczęły się jeszcze w końcu lat 70. Zbudowano wiadukt nad torami kolejowymi linii kolejowej numer 509. Jednak Pierwszym trwającym trzynaście lat była budowa trasy tramwajowej od pętli przy Cmentarzu Wolskim (prezentowanej na blogu 6 stycznia 2013 roku) Połczyńską, Powstańców Śląskich i Górczewską w pobliże skrzyżowania Górczewskiej i Lazurowej tę część trasy otwarto 1 sierpnia 1992 roku. Kolejna część budowana była już znacznie szybciej. Nową trasę poprowadzono od ulicy Dywizjonu 303 przebudowując przy okazji część trasy linii 20 na dwutorową. Dalej tramwaje pojechały wzdłuż ulicy Radiowej śladem dawnego przebiegu trasy dwudziestki z okresu przed budową lotniska wojskowego w Babicach, do ulicy Powstańców Śląskich, przy której też zbudowano pętlę. Otwarcie odbyło się 31 sierpnia 1997 roku. Trzecia część trasy na Powstańców Śląskich połączyła pętlę na Bemowie z trasą wzdłuż Broniewskiego. Otwarcie tego fragmentu odbyło się 21 grudnia 2005 roku. W ten sposób powstało połączenie Woli przez Koło z Bielanami. Teraz brakowało już tylko połączenia od Górczewskiej do Radiowej. Ten brakujący wcześniej odcinek uzupełniono teraz. Najpoważniejszą przeszkodą był wąski wiadukt zbudowany w 1982 roku nad wspomnianą już linią kolejową numer 938 z Warszawy Jelonki na Radiowo. Z przebudowanego wiaduktu zjeżdża na zdjęciu powyżej wagon N-607 w drodze na Bemowo. A poniżej inny zabytkowy wagon K-403 na linii B.


Warto w tym miejscu powrócić do otwarcia drugiej części tej trasy w dniu 31 sierpnia 1997 roku. Wówczas Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej w pierwszym dniu funkcjonowania trasy z Koła na Bemowo doprowadził do uruchomienia okolicznościowej linii B kursującej z placu Starynkiewicza na Bemowo. Obsługiwana byłą wagonami K-403 oraz K-445. Tym razem na linii B, wagon K-445 się nie pojawił ale obsługa była znacznie bogatsza.


Jak widać powyżej poza warszawskimi zabytkami pojawił się również dawny poznański wagon 102N-5, o którym pisałem na blogu 13 kwietnia 2013 roku. Na moich zdjęciach nie pojawił się wagon 105N-1000, który również kursował na linii B. Tym razem linia B kursowała z przystanku "Rogalińska", czyli od zajezdni na Woli do pętli "Nowe Bemowo". W ten sposób po mocno ponad trzydziestu latach zakończono budowę ciągu pozwalającego przejechać tramwajem z Woli, z ulicy Wolskiej do Broniewskiego na Bielanach.
W 1982 roku uruchomiono drugie wcielenie linii autobusowej184. Kursowała wówczas z Dworca Zachodniego do Huty. Obecnie trasa tej linii różni się tylko nieznacznie od tej z 1982 roku. Zawsze można było się spotkać z opiniami, że jest to linia która pokrywa się z planowanymi trasami tramwajowymi. Obecnie, aby była dublowana przez tramwaj brakuje tylko trasy tramwajowej od Wolskiej do Dworca Zachodniego. Na jej zbudowanie przyjdzie nam jeszcze kilka lat poczekać. Niemniej większa część trasy linii pokrywa się już z trasami tramwajowymi. Wyjątkiem jest jej przebieg na Bielanach, gdzie tramwaje jadą inaczej niż autobusy 184, ale dla połączenia Bielan z Wolą nie ma to akurat większego znaczenia.
Przy okazji na Powstańców Śląskich powstała również droga dla rowerów, co również należy odnotować. Bo jest to ważne połączenie nie tylko dla transportu publicznego, ale również dla rowerzystów.





Komentarze
oelka
| 21:58 sobota, 19 listopada 2016 | linkuj Pętla była ułożona na samym początku prac torowych.
Problemem była przebudowa ulicy Powstańców Śląskich, gdzie prace ciągnęły się długo.
Dwie posesje, których nie dało się łatwo wywłaszczyć dość długo blokowały niemal gotową ulicę.
Gość | 17:24 piątek, 18 listopada 2016 | linkuj Pamiętam budowę linii tramwajowej do pętli Górczewska. Trwała ona bardzo długo, w 2 połowie lat 80. tory były w zasadzie ułożone, gotowa pętla, jednak na dokończenie trzeba było jeszcze poczekać.
mors
| 22:36 piątek, 14 października 2016 | linkuj To się chyba nakręca obustronnie: im mniej połączeń na prowincji, tym mniej ludzi jeździ. A im mniej ludzi jeździ, tym bardziej tną połączenia.
Ale nawet między lokalnymi ośrodkami, np. miastami powiatowymi, gdzie sieć połączeń zbiorkomu jest w miarę niezła, to i tak jeżdżą prawie puste, a gdy ludziom przypominam o ich istnieniu (tudzież o rowerach) to patrzą na mnie jak na idiotę... :/ Tu własny samochód to po prostu dowód osiągnięcia godnego poziomu życia i awansu cywilizacyjnego, eh...

Uzupełnienie do samochodów elektrycznych: już za 10 lat Norwegia, Holandia i NIEMCY (największy rynek samochodowy w Europie!) wprowadzą zakaz rejestracji samochodów spalinowych. To będzie gigantyczny impuls do rozwoju baterii, choć obawiam się, że ten termin jest przedwczesny i może zaszkodzić idei.
oelka
| 19:53 piątek, 14 października 2016 | linkuj Na przykładzie MZA w Warszawie, gdzie testowano chińskie BYD-y i używa się elektryczne Solarisy widać, że autobus bezpiecznie daje radę przejechać połowę tego co pojazd z napędem klasycznym. Wobec tego, aby uniknąć częstych zjazdów z trasy szykuje się na krańcach punkty doładowywania baterii.
Można się spodziewać, że skoro temat pojazdów elektrycznych tak się ożywił w ostatnich latach, to będą też znacznie w większym stopniu niż kiedyś prowadzone prace pod kontem stworzenia pojemniejszych akumulatorów. Tym bardziej, że pojawiają się też elektryczne samochody osobowe, co jeszcze bardziej podkręca temat.

Na prowincji ludzi do samochodów przesadziła rzeź połączeń kolejowych i PKS. PKS w latach 80. miał już naprawdę niezła sieć połączeń w całym kraju. Wszytko padło, gdyż samorządy nie były wstanie i nie chciały za bardzo dopłacać do transportu lokalnego.
Natomiast w miastach dużych, ale też i średnich samochód jest utrudnieniem dla użytkownika, który najpierw stoi w korku a potem nie ma gdzie zaparkować. To powoduje, że ludzie wracają do transportu publicznego. Jak to działa to doskonałym przykładem jest obecnie Olsztyn, gdzie mieszkańcy już docenili zalety tramwaju i są wszelkie powody, aby sieć rozbudować.
W okolicach Warszawy królują Koleje Mazowieckie, gdzie np. w porannym szczycie ciężko jest wejść do pociągu, w którym drzwi się z trudem domykają. Pociąg z Pruszkowa do Warszawy śródmieścia jedzie 20 minut, samochód w korku może stać godzinę, a potem kolejną szukać miejsca do parkowania.
W samej Warszawie natomiast np. w Alejach Jerozolimskich mimo tego, że ilość tramwajów jest największa z możliwych i nie da się już zagęścić taktu, to tłok w wagonach nie maleje.
Kraków z tego samego powodu zamawia właśnie wagony o długości 45 metrów.
mors
| 20:36 środa, 12 października 2016 | linkuj Problemów z bateriami owszem jest sporo (cena, trwałość, masa, objętość, czas ładowania, zasięg) ale jednak rewolucja trwa. No może pełzająca rewolucja, ale zawsze - wciąż kolejne miasta kupują po parę elektryków. A ostatnio, aż 4 z 5 kandydatów na autobus roku 2016 było elektrycznych.

A czy naprawdę istnieje zapotrzebowanie na tak duże pojemności pasażerskie? Bo np. na prowincji odwrót od zbiorkumu jest wręcz dramatyczny...
oelka
| 23:52 wtorek, 11 października 2016 | linkuj Elektryczny autobus może być, jak uda się opanować kwestię pojemności akumulatorów konkurentem dla trolejbusów.
Tramwaj to inna liga, bliższa kolei. Tramwaj może być pojazdem o dużej pojemności a więc i długości, który sprawnie porusza się po ulicach miasta. Autobusy nie są w stanie tego osiągnąć. Autobus mierzący ponad dwadzieścia metrów podzielony na trzy sekcje bardzo słabo radzi sobie na krętych trasach. A tymczasem tramwaje potrafią mierzyć nawet koło pięćdziesięciu metrów długości i nie wpływa to w żaden sposób na profil trasy.
Czas budowy zazwyczaj wynika z możliwości finansowych. Obecnie, jak to widać właśnie w przypadku Olsztyna jak są środki na inwestycje, można cała trasę lub i więcej zbudować np. w dwa lata.
mors
| 22:50 wtorek, 11 października 2016 | linkuj U progu nowej epoki elektrycznych autobusów inwestuje się w nowe linie tramwajowe? Ztcp to całą sieć połączeń stworzono ostatnio w Olsztynie - czy to ma sens w świetle e-autobusów? Przecież budowa takiej trakcji to poważne wydatki i - jak widać z opisu - potwornie dużo czasu...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nieob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]