Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 37.71km
  • Teren 0.83km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.10km/h
  • VMAX 31.10km/h
  • Temperatura 6.7°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fortepianowe skojarzenia na Saskiej Kępie

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 03.08.2017 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów - działka - Zawilców - Wał Miedzeszyński - Ateńska - Brukselska - Paryska - Meksykańska - Wandy - Królowej Aldony - Obrońców - Nobla - Walecznych - Styki - Obrońców - Francuska - Walecznych - Dąbrowiecka - Obrońców - Poselska - Zwycięzców - Wał Miedzeszyński - Wybrzeże Szczecińskie - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Kościuszkowskie - Wioślarska - Solec- Wilanowska - al. ks. Stanka - al. Bobkowskiego - Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Saska Kępa jest takim miejscem, gdzie niemal każda kolejna willa lub dom kwalifikuje się do rejestru zabytków. Część z nich już figuruje w rejestrze, lub w gminnej ewidencji zabytków a kolejne są co jakiś czas wpisywane. Wiele z tych budynków można odnaleźć w książkach i podręcznikach architektury jako przykłady przedwojennego modernizmu czy funkcjonalizmu. Tak jest i z bohaterem tej wieczornej podróży.
Warto może jeszcze na początek przypomnieć, że nie jest to pierwsza wizyta na Saskiej Kępie. Ostatnio 24 czerwca 2014 roku była to południowa część Saskiej Kępy czyli ulica Rzymska. Wcześniej 15 lutego 2014 przejechałem się Wałem Miedzeszyńskim, prezentując kąpieliska, kluby żeglarskie oraz... nową toaletę. Z kolei 8 lutego 2014 pisałem o Rondzie Waszyngtona, które pełni rolę "bramy" dla jadących ze Śródmieścia Mostem Poniatowskiego, opisanym 4 stycznia 2014. Wcześniej bo 15 września 2013 prezentowałem Stację Krwiodawstwa przy uli Saskiej, a więc niemal w sercu Saskiej Kępy. Warto jeszcze zajrzeć do majowego wpisu z 26 maja 2012 roku, kiedy przejechałem przez środek Saskiej Kępy, takimi ulicami jak Katowicka i Obrońców. Kolejna wizyta to 19 sierpnia 2014 roku na osiedlu Kopernika i Saskiej Kępie II. Z kolei 6 października 2012 roku pokazałem najstarszy, drewniany dom przy Walecznych 37, oraz powojenne osiedle Saska Kępa I.
Po tym spisie treści pora na bohatera dzisiejszego wpisu. Niektórzy architekci mieli swoje znaki rozpoznawcze, po których z daleka można poznać projekty ich autorstwa. Czy tak jest w przypadku domu przy Walecznych 12?

Waleczny funkcjonalizm
Waleczny funkcjonalizm © oelka
Zacznijmy od tego, że dom przy ul. Walecznych 12 zbudowany został dla Heleny i Ludwika Krzymuskich w latach 1934-1937. Projekt domu przygotowało małżeństwo architektów - Helena i Szymon Syrkusowie.
Właściciel willi związany był Chorzowem - inżynier Ludwik Karol Krzymuski pracował w Skarbofermie. Była to polsko-francuska spółka działająca w branży węglowej. Dzierżawiła od Skarbu Państwa kopalnie np. Bielszowice czy Knurów, a także koksownie, brykietownie i majątki ziemskie.
Powróćmy jednak do Warszawy i przyjrzyjmy się życiorysom architektów, którzy są autorami domu przy ulicy Walecznych. Szymon Syrkus urodził się w Warszawie w 1893 roku. Architekturę  studiował  w Wiedniu, Grazu, Rydze, Dorpacie i w Moskwie, ale dyplom uzyskał już na Politechnice Warszawskiej w 1922 roku. Po studiach odbył staż w Berlinie i w Paryżu. Miał kontakt z Bauhasem w Weimarze. Po powrocie związał się z awangardową grupą Blok. Gdy doszło do różnicy zdań założył własną grupę Praesens, do której przyłączyli się również inni wcześniej związani z Blokiem w tym Helena Niemirowska, od 1926 roku żona Szymona. Razem stworzyli wiele bardzo znanych projektów. Niektóre z nich były już tu prezentowane. Przypomnijmy sobie opisane na blogu 21 czerwca 2012 roku najstarsze bloki Rakowca.  A także kamienicę przy Grzybowskiej 73 zbudowana dla firmy J. Hurwicz. W tym drugim przypadku zwróciłem uwagę na charakterystyczne pasy okien, które sugerują projektantów. Gdy spojrzymy się na dom przy Walecznych pasy okien dwóch wyższych kondygnacji są jeszcze dłuższe. Nocne zdjęcie za sprawą częściowo włączonego światła odkrywa tajemnicę podziału wnętrz, ale patrząc na zdjęcie wykonane w dzień można odnieść wrażenie, że piętra są wielkimi halami z długim oknem.


W dziennym świetle widać też cofniętą kondygnację przyziemia. Od przodu trudniej to zobaczyć ale z boku widać, że dzięki cofnięciu najwyższej kondygnacji jest tam duży taras od frontu. Warto też zapamiętać wąskie okna w bocznej elewacji.
Te wszystkie elementy powtarzają się również w innych projektach Syrkusów. Wystarczy zmienić ulicę, aby znaleźć bardzo zbliżony projekt autorstwa tego małżeństwa. Jest nim dom przy Estońskiej 8.


Chociaż mniej wyraźnie, ale oddzielony parter, wstęgi okien na piętrach i wąskie okna w bocznej elewacji. Brakuje tylko tarasu nad drugim piętrem.
Jest jeszcze jeden ciekawy projekt Syrkusów jaki możemy napotkać na Saskiej Kępie. Jest to willa przy ulicy Katowickiej 26.


Willa powstała w 1936 roku. Nie jest może identyczna z dwoma wcześniej prezentowanymi budynkami. Obrośnięta zielenią jest trudna do obejrzenia. Niemniej warto spróbować.


Można odnieść wrażenie, że willa stoi tyłem do ulicy Walecznych. Taras na górnej kondygnacji i duże wstęgowe okna znajdują się bowiem po przeciwnej stronie budynku zapewniając widok na ogród. Ciekawa jest też boczna elewacja widoczna od strony ulicy Walecznych. Tu bowiem ściana jest wygięta, przez co można znaleźć porównania planu willi do fortepianu. Idąc tym tropem można taras porównać do klawiatury. Nie da się tylko otworzyć tego "instrumentu". Z drugiej strony nie zawsze na fortepianie gra się z otwartą nakrywą. Na podstawie różnych obserwacji można wyciągnąć wniosek, że zbytnia dosłowność w architekturze prowadzi w kierunku wesołego miasteczka. Może więc lepiej, że willa ma płaski dach bez żadnych skojarzeń.
Swoją drogą, czy długie wstęgi okien domu Krzymuskich nie kojarzą się czasem z klawiaturą?

Wracając po długiej przerwie z kolejnymi wpisami zachęcam do zajrzenia na stronę w tworzeniu której miałem swój skromny udział:
to strona projektu związanego z architekturą Warszawy - Tu było, tu stało oraz Społeczne Archiwum Warszawy.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]