Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:458.43 km (w terenie 5.51 km; 1.20%)
Czas w ruchu:23:53
Średnia prędkość:19.19 km/h
Maksymalna prędkość:37.40 km/h
Suma podjazdów:379 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:35.26 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 44.09km
  • Teren 0.99km
  • Czas 02:11
  • VAVG 20.19km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Temperatura 20.4°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Socrealistyczna Racławicka

Sobota, 7 czerwca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 5

Marszałkowska - Wspólna - św. Barbary - Wspólna - Emilii Plater - Noakowskiego - pl. Politechniki - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Czarnomorska - św. Bonifacego - Sikorskiego - al. Wilanowska - al. KEN - Domaniewska - Wielicka - Krasickiego - Racławicka - Tenisowa - Dożynkowa - Racławicka - Wiktorska - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - pl. Unii Lubelskiej - Bagatela - Aleje Ujazdowskie - pl. Na Rozdrożu - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Koszykowa - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna


Tym razem wracając do domu zajrzałem po drodze na Racławicką. Jest to dość długa ulica, która odnaleźć można na Ochocie i na Mokotowie.  O tej ulicy pisałem już na blogu 16 listopada 2013 roku. Wówczas zajrzałem tu, aby pokazać dom zakonny Karmelitów Bosych. Racławicka to ulica o różnych obliczach. Jest jej kameralny fragment na Ochocie, potem przebudowane przed laty i zapchane samochodami połączenie Ochoty z Mokotowem (tam jechałem 16 maja 2011 roku). I znacznie bardziej kameralne dwa odcinki tej ulicy na Mokotowie. Dzisiaj rozejrzymy się po socrealistycznej zabudowie tej ulicy. Na górnym Mokotowie socrealizm nie jest stylem dominującym, jednak kilka osiedli w tym stylu pojawiło się w latach 50. W 1953 roku powstały plany budowy osiedla Mokotów - Racławicka. Projekty przygotował Miastoprojekt Stolica, Pracownia Architektoniczna XXV w składzie: Wojciech Onitzch, Marian Sulikowski, Teodor Bursze, Marian Buszkiewicz, Barbara Hermanowa, Alicja Kowalewska, Janusz Leszczyński, Antoni Simic, Adam Stefanowski, Alina Supińska, Stefan Toczyski i Jerzy Zubrzycki. Z tego grona Teodora Bursche kiedyś już pojawił się na blogu. 17 lipca 2012 roku opisywałem zlokalizowany w dawnej cerkwi garnizonowej kościół ewangelicki Wniebowstąpienia Pańskiego u zbiegu ulic Waryńskiego i Puławskiej, który w wersji dla wiernych Kościoła Ewangelickiego był dziełem Teodora Bursche.

Racławicki socrealizm
Racławicki socrealizm © oelka
Główną osią planowanego osiedla stała się ulica Racławicka. Plan przewidywał poszerzenie Racławickiej do 63 metrów szerokości. To tyle, ile mierzy sobie szerokość Marszałkowskiej pomiędzy placem Konstytucji i Królewską. Nowa pierzeja ulicy powstała, chociaż na odcinku pomiędzy al. Niepodległości i ulicą Bałuckiego pozostały trzy budynki stojące w tym układzie rzeczy na środku ulicy. Dwa z nich pokazywałem poprzednio, czyli 16 listopada 2013 roku, w końcowej części tamtego wpisu. Był to budynek klasztoru Karmelitów pod numerem 31B, oraz modernistyczny budynek pod numerem 17. Jest jeszcze sąsiadująca z klasztorem modernistyczna, opuszczona obecnie willa pod numerem 29B, do której jeszcze powrócę w przyszłości.
Nowa zabudowa południowej pierzei Racławickiej uzyskała układ redanowy. Polega to na tym, że zamiast równej linii zabudowy cześć budynków stoi przy linii zabudowy, a cześć jest cofnięta za otwarty przedni dziedziniec. Rozwiązanie to było dość popularne we Francji. Do tego jeszcze niezbyt wysokie trzy piętrowe budynki kryte wysokimi, ceramicznymi dachami są nawiązaniem do stylu barokowego.
Bloki cofnięte do tyłu otrzymały po bokach łączniki z prześwitami pozwalającymi przejście na drugą stronę bloków.


Z tyłu zamiast balkonów zastosowane spotykane w baroku Porte-fenêtre. Są to drzwi balkonowe, jednak pozbawione balkonu, tylko zabezpieczone balustradą.


Osiedle miało się ciągnąć od al. Niepodległości do Puławskiej. Na odcinku pomiędzy Puławską i Bałuckiego ulica miała zostać wyprostowana. Jednak do tego nie doszło. Do dzisiaj w planach jest przebudowa Racławickiej na znacznie szerszą ulicę - coś w rodzaju miejskiej autostrady, łączącej Ochotę z Dolnym Mokotowem i Trasą Siekierkowską. Do takiego standardu doprowadzono tylko odcinek pomiędzy Żwirki i Wigury na Ochocie i Wołoską na Mokotowie, który był jak już wspomniałem na początku bohaterem wpisu z 16 maja 2011 roku. Przez wiele lat odcinek Racławickiej od al. Niepodległości do Wołoskiej był polną drogą, z jednej strony zabudowaną kolejną częścią osiedla Mokotów - Racławicka, a z drugiej graniczył z ogrodem działkowym. Obecnie posiada nawierzchnię asfaltową.
Wracając natomiast do naszego odcinka  tej ulicy, również po drugiej północnej stronie Racławickiej pojawiła się socrealistyczna zabudowa, chociaż tu tylko na części tego odcinka od al. Niepodległości do ulicy Piłkarskiej. 


Po tej stronie budynki ustawiono wzdłuż linii zabudowy, pozostawiając prześwit pomiędzy budynkami na osi ulicy Szczekocińskiej. Bloki zajmują teren aż do ulicy Wiktorskiej. Na wschód od ulicy Piłkarskiej zachowała się przedwojenna zabudowa, o której napiszę przy innej okazji.


Wewnątrz bloku zabudowy po północnej stronie Racławickiej pod numerem 30A znalazło się też przedszkole. Placówka otrzymała jednopiętrowy pawilon kryty tak jak otaczające go bloki dach ceramiczny. Obecnie jest to Przedszkole Publiczne nr. 190. Przypomnę, że wiosną 6 kwietnia 2014 roku, prezentowałem trzy przedszkola z tego okresu czasu na terenie Śródmieścia. Pawilon z Racławickiej w swojej stylistyce bliższy jest jednak chyba budynkowi przedszkolnemu na Saskiej Kępie przy Dąbrówki. Prezentował się on we wpisie z 8 lutego 2014 roku.




  • DST 27.27km
  • Czas 01:31
  • VAVG 17.98km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 19.3°C
  • Podjazdy 17m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mors na Woli

Piątek, 6 czerwca 2014 · dodano: 10.07.2014 | Komentarze 8

Marszałkowska - pl. Defilad - Emilii Plater - Twarda - Grzybowska - Graniczna - pl. Żelaznej Bramy - Ptasia - Zimna - Elektoralna - Chłodna - Biała - Ogrodowa - Żelazna - Nowolipie - al. Jana Pawła II - Dzielna - Karmelicka - Dzika - al. Jana Pawła II - Broniewskiego - Perzyńskiego - Podczaszyńskiego - Schroegera - Przybyszewskiego - Księgarzy - Starej Baśni - Broniewskiego - Reymonta - Kochanowskiego - Rudnickiego - Powązkowska - al. Obrońców Grodna - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Kopińska - Szczęśliwicka - Barska - pl. Narutowicza - Filtrowa - Krzywickiego - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


Po załatwieniu pewnego zakupu w sklepie przy Dzielnej na Muranowie wracałem do domu, jak to często dość okrężną drogą. Zespół budynków przy al. Prymasa Tysiąclecia mijałem wiele razy. Znam go z widzenia do wielu lat, jeszcze z czasów gdy w latach 80. ówczesna aleja Rewolucji Październikowej była wąską ulica z dwoma pasami ruchu. Jednak jakoś umykał mi pewien szczegół widoczny na jednym z budynków.

Mors na Woli
Mors na Woli © oelka

Nie wiem, czy bardziej zwróciłem uwagę na morsa w nazwie, czy też na rower wydrukowany na reklamowej szmacie poniżej. Mors skojarzył się mi oczywiście z autorem bardzo ciekawego bloga na bikestats, którego jednocześnie pozdrawiam. Do tego jeszcze rower, chociaż do osoby Morsa bardziej pasowała by reklama z monocyklem niż pojazdem  do jazdy grawitacyjnej w mieście.
Gdy dobrze poszukać, okazuje się, że nazwa na budynku ma już wartość historyczną. Mors Polo było bowiem firmą państwową, która od 1 czerwca 2008 roku działa jako Mors-Wola sp. z o. o.
Przechowywanie żywności, a już szczególnie produktów łatwo psujących się było problem dla ludzi od wielu stuleci. Do rozwiązania tego problemu przyczyniło się dwóch panów. Niejaki James Harrison oraz Carl von Linde. Pierwszy z nich miał swoją chłodziarkę opracować w 1862 roku, a następnie zbudować instalację chłodniczą w browarze Bendigow australijskim stanie Wiktoria. Drugi częściej podawany jako wynalazca chłodziarki, w roku 1871 zbudował układ chłodniczy w browarze Spaten w Monachium. Jako medium chłodzące wynalazcy stosowali eter metylowy lub amoniak.
W przedwojennej Warszawie brakowało chłodni, jednak nie do chłodzenia piwa (to był akurat problem browarów, które jakoś sobie z tym radziły), lecz dużej chłodni zapewniającej odpowiednie warunki na potrzeby przechowywania mięsa i innych artykułów spożywczych wymagających stałej, obniżonej temperatury w magazynie. Inwestorem została spółka "Chłodnia i Składy Portowe w Gdyni". Jako miejsce na budowę magazynów i chłodni wybrano teren na Woli, przy ulicy Wolskiej 90, w bezpośrednim sąsiedztwie linii obwodowej prowadzącej z Warszawy Gdańskiej na Czyste, w pobliżu stacji Warszawa Zachodnia. W ten sposób można było zbudować krótką bocznicę, co znacząco obniżało koszty inwestycji.
Obecnie od strony Wolskiej, szczególnie po jej poszerzeniu i przebudowie nie widać śladów dawnego wjazdu do chłodni, który znajdował się w miejscu gdzie rosną drzewa, za jezdnią ulicy Wolskiej.



Chłodnię zbudowano w okresie od października 1935 do maja 1937, na podstawie projektu Stanisława Rostkowskiego. Z chłodni nie ma obecnie wyjazdu na Wolską, zachowała się jednak brama od Wolskiej. Aby do niej dotrzeć trzeba wejść wgłąb skweru na rogu Wolskiej i al. Prymasa Tysiąclecia. Wówczas można zobaczyć taki widok:


Obecny wygląd budynku jest inny niż w końcu lat 30. XX wieku. Budynek chłodni nie został zniszczony w 1939 roku i funkcjonował bez problemów podczas okupacji. Niemcy być może w ramach przygotowań do inwazji na ZSRR przeprowadzili rozbudowę chłodni o dwa segmenty położony bliżej ulicy Wolskiej. Dokonali tego w latach 1941-43. To kolejny ślad po inwestycjach niemieckich na terenie Polski. Najbardziej chyba widoczne do dzisiaj są te przeprowadzone w ramach planu "Otto" na kolei. Liczne zunifikowane nastawnie i wieże wodne przetrwały na wielu stacjach po dzień dzisiejszy. Chłodnia przetrwała również Powstanie Warszawskie. Nie została zniszczona po Powstaniu. Zniszczeniu uległ tylko budynek administracyjny położony bliżej Wolskiej. Tuż po zakończeniu walk chłodnia została odremontowana. Przeprowadzono też kolejną rozbudowę. Rozebrano częściowo fragment budynku z lat 1941-43 i dobudowano nowy znacznie większy segment ustawiony pod kątem prostym do reszty budowli.


Na tym nie skończyła się rozbudowa chłodni. Przedsiębiorstwo działające od 1952 pod nazwą Chłodnia Składowa w Warszawie" otrzymało nieco bliżej Górczewskiej drugi budynek chłodni. Ukończony został do 1954 roku.


W sąsiedztwie znajduje się blok mieszkalny zbudowany po wojnie. Być może powstał w latach 40. Jego architektura ma bowiem więcej wspólnego z modernizmem niż z socrealizmem.


Spójrzmy jeszcze na plan. Podkładem jest mapa WIG w skali 1:25000 pokazujący stan z czasów zanim jeszcze budynki chłodni powstały.


Numery oznaczają:
  • 1. Zlikwidowany wjazd od Wolskiej
  • 2. Zniszczony podczas wojny budynek administracyjny
  • 3. Budynek chłodni z lat 1935-37 - kolor czarny, zielony - rozbudowa z lat 1941-43, po 1945 roku - granatowy
  • 4. Budynek chłodni zbudowany przed 1954 rokiem
  • 5. Dom mieszkalny w al. Prymasa Tysiąclecia
  • 6. Bocznica kolejowa
Bocznica kolejowa wymaga jeszcze komentarza. Była to bocznica szlakowa, z wjazdem od strony Czystego. Tor schodził w dół z nasypu kolejowego do żeberka, z którego wjeżdżało się do ramp przy obu budynkach. Na przedwojennych zdjęciach widać jeszcze tor mijankowy przy rampie przedwojennej chłodni. Nie jest on zaznaczony na mapie topograficznej 1:10000 z 1993 roku. Dlatego też na moim planie jest on narysowany linią przerywaną. Dzisiaj miejsce gdzie znajdowała się bocznica zarosły drzewami i krzakami. Kiedyś korzystały z tego miejsca wagony pomalowane na biało, które poza wożeniem żywności miały też spełniać specyficzną rolę w czasie "W" na potrzeby Układu Warszawskiego, ale to już zupełnie inny temat innej opowieści.
Obecnie bocznica nie istnieje. Możliwe, że jakieś relikty torów przetrwały na terenie chłodni.
Warto przy okazji dodać, że po drugiej stronie linii kolejowej, pomiędzy torami i ulicą Syreny znajdowało się kilka magazynów z bocznicami, na które wjazd prowadził od strony Górczewskiej i wobec tego Warszawy Gdańskiej.


Na zdjęciu powyżej od chłodni oddziela mnie szeroka ulica, którą zaznaczyłem niebieskimi liniami na moim planie.
O sąsiadującej z chłodnią aleją Prymasa Tysiąclecia pisałem na blogu 20 kwietnia 2012 roku. Wówczas wspominałem nieistniejącą pętlę tramwajową, która była zlokalizowana po drugiej stronie Wolskiej. Od 1964 roku przez niemal dziesięć lat ulica Nowo-Bema, potem od 1969 roku aleja Rewolucji Październikowej łączyła Kasprzaka z Wolską. Jednak nie był to stan docelowy. Zmiany ilustrują plany Warszawy z lat 1971, 1972 i 1973, pochodzące z Trasbusa:

1971-34.jpg 1972-35.jpg 1973-35.jpg
Jak widać koło chłodni aleja Rewolucji Październikowej pojawiła się w roku 1972. Rok później otwarto połączenie pod torami Warszawy Zachodniej. Taki stan utrzymał się do początku lat 90. Wówczas podjęto stopniową rozbudowę ulicy budując wiadukty nad Wolską i Kasprzaka, przedłużając ulice do Alei Armii Krajowej i poszerzając tunel pod torami Warszawy Zachodniej. W ten sposób chłodnie znalazły się przy ulicy, którą można nazwać "miejską autostradą". W 1990 roku ulica przestała sławić Rewolucję Październikową. Jako patrona otrzymała Prymasa Tysiąclecia.
Chłodnie w tym czasie też zmieniały nazwy. Powstała na bazie przedwojennej spółki w 1952 roku "Chłodnia Składowa w Warszawie" w 1963 roku została administracyjnie połączona z chłodnią na Żeraniu i od tego czasu funkcjonowała jako „Chłodnie Składowe w Warszawie”. W 1971 roku po przyłączeniu chłodni w Ciechanowie znów zmieniła się nazwa. Teraz firma działała jako „Wojewódzkie Zakłady Chłodnicze w Warszawie”, a od 1975 roku „Przedsiębiorstwo Przemysłu Chłodniczego w Warszawie”. W 1993 roku przedsiębiorstwo podzielono i ponownie zmieniono nazwę. Obiekt przy alei już wówczas Prymasa Tysiąclecia otrzymał wówczas tytułowego morsa w nazwie - Mors Polo. Od 2008 roku, zmianie formy prawnej w spółkę jest to Mors-Wola. Niezależnie od zmian mors na Woli ma swoje miejsce od 21 lat.




  • DST 46.87km
  • Teren 0.85km
  • Czas 02:11
  • VAVG 21.47km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 19.3°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Była kapliczka, nie ma kapliczki

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Chodzieska - Trakt Lubelski - Borków - Juhasów - Mrówcza - Panny Wodnej - Izbicka - Kąkolowa - Agrestowa - Żwanowiecka - Drozdowa - Szafirowa - Tawułkowa - Zasadowa - Borowiecka - Trakt Lubelski - Odrębna - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Spacerowa - Klonowa - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - Pl. Konstytucji - Koszykowa - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna


Na zdjęciu czegoś brakuje. Jest przystanek, jest znak drogowy, stoi też fragment drewnianego płotu... Co zatem jest przyczyną, że jest nie tak jak wcześniej?

Tu była kapliczka
Tu była kapliczka © oelka

Kiedyś to miejsce gościło już na blogu. Było to 20 maja 2012 roku, gdy pokazywałem przystanek Warszawa Stadion po modernizacji, pojechałem przez Grochów i na koniec pokazałem to miejsce, które widać powyżej, ale wówczas był jeszcze jeden element, który zwrócił moją uwagę.

Kapliczka przy Bronowskiej
Kapliczka przy Bronowskiej © oelka
Jak widać tym brakującym elementem jest kapliczka. Nie wiem dokładnie kiedy zniknęła. Zauważyłem to wiosną. Niestety nie znalazłem żadnych informacji na ten temat. Czy był to wypadek, czy też została przeniesiona w inne miejsce? Przeglądałem ogłoszenia parafialne zerzeńskiej parafii, ale nie natrafiłem jak an razie na informacje o kapliczce. Nie jest to może obiekt o szczególnej wartości. Jednak te przydrożne kapliczki, to część naszego krajobrazu. Z tego krajobrazu po cichu znikają różne jego elementy. Kto dzisiaj pamięta np. drewniane wieże triangulacyjne stojące na polach, drewniane chałupy i stodoły kryte strzechą, czy linie telefoniczne z dużą ilością drutów poprowadzone na drewnianych słupach wzdłuż drogi lub linii kolejowej? Częścią tego krajobrazu są też kapliczki i krzyże.