Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 37.44km
  • Teren 1.03km
  • Czas 01:55
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 39.10km/h
  • Temperatura 29.4°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od socrealizmu do brutalizmu

Wtorek, 15 lipca 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 2

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Gagarina - Sułkowicka - Gagarina - Nabielaka - Tatrzańska - Górska - Stępińska - Nowotarska - Sielecka - Jazgarzewska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Skalnicowa - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Bobrowiecka - Czerska - Podchorążych - Suligowskiego - Czerniakowska - 29 Listopada - Szwoleżerów - Agrykola - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Koszykowa - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna


Tak by można było określić, opierając się na niektórych opisach dostępnych w literaturze, dwa narożniki ulic Gagarina i Belwederskiej, mijane dość często przeze mnie podczas jazdy Belwederską. Pierwszy z nich, północny, poniżej.

Akademik szkoły kacyków
Akademik szkoły kacyków © oelka

W latach 50. planowano budowę osiedla Sielce. O tym osiedlu i jego budowie szerzej pisałem 17 czerwca 2012. Ulica Belwederska jest częścią traktu łączącego Zamek Królewski z Łazienkami i Wilanowem. Na początku lat 50. przy Belwederskiej zaplanowano budowę siedziby ambasady ZSRR. Powstawała ona równocześnie z Pałacem Kultury i Nauki. Ambasadę tak samo jak i PKiN budowali robotnicy sprowadzeni na te budowy ze Związku Radzieckiego. Wówczas nie było jeszcze ulicy Gagrina. W miejscu gdzie jest obecnie wielkie skrzyżowanie Belwederskiej z Gagarina i Spacerową. Do Belwederska krzyżowała się w tym miejscu z ulicą Podchorążych z jednej strony i z Zajączkowską z drugiej strony.
O innym, początkowym odcinku Podchorążych pisałem 22 stycznia 2012 roku. Do krętej ulicy Podchorążych jeszcze będę wracał. Tymczasem jednak powróćmy do początku lat 50. XX wieku. W 1950 roku powołano Instytut Kształcenia Kadr Naukowych zwany nie oficjalnie Instytutem Czerwonej Profesury. Instytutowi szefował filozof Adam Schaff, będący przedstawicielem konserwatywnego lub inaczej ortodoksyjnego nurtu marksizmu. Instytut miał kształcić kierownicze kadry naukowe, zgodnie ze wzorami stosowanymi w Związku Radzieckim. W 1954 roku został przekształcony w Instytut Nauk Społecznych przy KC PZPR. Ten zaś w 1957 roku został zastąpiony przez Wyższą Szkołę Nauk Społecznych przy KC PZPR, która zlokalizowana była w kompleksie budynków Urzędu Rady Ministrów przy Alejach Ujazdowskich. Uczelnia ta złośliwie była nazywana akademią pierwszomajową lub szkołą kacyków.
Dla potrzeb osób uczęszczających do tej szkoły niezależnie od kolejnych zmian jej nazwy zbudowany został akademik. Zlokalizowano go u zbiegu Belwederskiej, Podchorążych i Parkowej. Jego mocno cofnięta w stosunku do przebiegu Podchorążych lokalizacja wskazuje, że już w tym czasie planowano tam szeroką arterię przecinająca osiedle Sielce, które dopiero zaczynano projektować. Projekt budynku sporządził zespół trzech architektów: Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego i Eugeniusza Wierzbickiego. Zespół ten znany był jako "Tygrysy". Współpracę rozpoczęli już przed wojną. Ich pierwsze spotkania zawodowe miały miejsce bardzo blisko opisywanego dzisiaj miejsca przy Grottgera 18, w mieszkaniu numer 11. O ulicy Grottgera i stojącym tam przedwojennym osiedlu pisałem 29 lipca 2012 roku.  Od 1936 roku ich pracownia architektoniczna funkcjonowała w najbliższym sąsiedztwie prezentowanego miejsca przy ulicy Podchorążych 101 (obecnie jest to adres Gagarina 33) w kamienicy Jankiela Hersza Steinberga. Poniżej jest to budynek na środku zdjęcia, za latarnią. 



Wojna przerwała ich wspólną pracę. Po kampanii wrześniowej Kłyszewski i Wierzbicki znaleźli się w oflagach. Natomiast Mokrzyński powrócił do Warszawy, potem od 1941 roku pracował w Zakopanem. Przydomek "Tygrysy" otrzymali już po wojnie, gdy ponownie razem jako zespół projektowali w pracowni mieszczącej się na terenie Ujazdowa, w pawilonie szpitalnym zajętym przez Biuro Odbudowy Stolicy. Wówczas to na drzwiach ich pracowni pojawił się rysunek Aleksandry Wejchert, przedstawiający trzy tygrysy mające rozszarpywać konkurencję, gdyż panowie bardzo często wyrywali konkursy architektoniczne. W tym czasie brali udział w 55 konkursach z tego w 18 zajęli pierwsze miejsca, w trzech drugie, w dwóch trzecie, w pięciu czwarte miejsca. Otrzymali też 10 wyróżnień. W 1947 roku wygrali konkurs na projekt Domu Partii, znanego też jako siedziba KC PZPR przy narożniku Alej Jerozolimskich i Nowego Światu. Budynek ukończony w 1951 roku był potem mocno krytykowany za zbyt modernistyczny styl. Zresztą zaprojektowany przez nich budek akademika, ukończony w 1951 roku też nie przejawia swoim wyglądem zbyt wielu cech typowych dla socrealizmu. Bardziej pasuje do sąsiednich modernistycznych budynków mieszkalnych z okresu międzywojennego stojących pomiędzy ulicami Belwederską i Parkową. Na ten temat pisałem 29 września 2012 roku przy okazji opisu stacji Belweder kolei najpierw wilanowskiej, potem grójeckiej. Dzisiaj budynek akademika dawnej WSNS należy do Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak widać socrealizm nie jest w tym przypadku bardzo socrealistyczny, może nawet więcej tu widać modernizmu.

Pora spojrzeć się w drugą stronę na południowy narożnik Gagarina i Belwederskiej.
W 1881 roku na działce pomiędzy ulicami Belwederską, Podchorążych i Sułkowickiej stanęła willa zbudowana najpewniej według projektu Jan Kacper Heuricha. Był to piętrowy budynek z wieżyczką. Mieścił Schronisko dla Paralityków św. Władysława, prowadzone przez gminę Ewangelicko-Augsburską. W 1899 roku siedziba schroniska została rozbudowana według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego.  Budynek wraz z kaplicą przetrwały do początku lat 70. XX wieku wówczas zostały rozebrane. Jako powód rozbiórki podawano, że widok kaplicy miał drażnić oczy studentów z WSNS, możliwe że willa kolidowała z planami budowy skrzyżowania ciągu Gagarina - Spacerowa z  Belwederską. Równocześnie rozebrano też sąsiednią parterową willę pod adresem Belwederska 22, wzniesioną koło roku 1870. Zajmowała ona sam narożnik Belwederskiej i Podchorążych (potem Gagrina) 
Po 1975 roku na pustym placu zaczęła się budowa nowego obiektu.


Projekt przygotował Leszek Sołonowicz we współpracy z Ryszardem Lisiewiczem i Arkadiuszem Starskim. Wnętrza planowanego budynku przygotował Włodzimierz Kaczmarzyk.  Podobno planowano tam stworzenie radzieckiego pawilonu wystawienniczego. Jednak już w 1977 roku "Stolica" opisując budowany gmach wspomina o nowoczesnej księgarni. Budynek posiada stalową konstrukcję, dzięki której można było zbudować gmach o różnych poziomach, gdzie górna sala o wymiarach 80 x 80 metrów nie potrzebuje słupów do podparcia stropu. Budynek może się kojarzyć z położonymi na sobie pudełkami. W jego opisach można przeczytać, że jest to rodzaj kontenerowca, który może kojarzyć z nurtem brutalizmu czy też późnomodernistycznym nurtem architektury High-Tech opartym na "estetyce maszyny" jaką jest budynek. Z kolei brutalizm nieco starszy od High-Tech. Nazwa pochodzi od francuskiego „Béton brut” czyli surowy beton, który zachwycił samego Le Corbusiera. Najbardziej znanymi projektantami brutalizmu było małżeństwo Petera i Alison Smithsonów.
W Polsce bardzo często przypominanym przykładem tego podejścia jest nieistniejący już obecnie budynek dworcowy na stacji Katowice zaprojektowany przez opisanych w pierwszej części wpisu "Tygrysów".
Budynek księgarni chyba nie jest aż tak daleko idącym przykładem brutalizmu. Ściany zewnętrzne obłożono sjenitem. Okna i drzwi wykonano z aluminium. Wnętrza budynku obłożono kamienną i drewnianą wykładziną. Stropy wykonane zostały z aluminium.
Księgarnia została rozmieszczona na wielu kilku poziomach.  Parter zajmowała informacja bibliograficzna i stoiska samoobsługowe z literaturą piękną. Na pierwszym piętrze umieszczono stoiska z książkami specjalistycznymi z różnych dziedzin wiedzy. Był dział z płytami, sala na spotkania i wystawy okolicznościowe. Zorganizowano także kawiarnię. Jeśli dobrze pamiętam w najniższej części funkcjonowała szatnia, gdzie można było zostawić jesienne czy zimowe okrycia. 
Otwarcie księgarni noszącej nazwę Uniwersus nastąpiło 17 stycznia 1981 roku. Księgarnia cieszyła się dużą popularnością, szczególnie dział samoobsługowy. Szybko też wyszły na jaw niedomagania budynku, typowe dla epoki w której powstał. Wejścia do budynku miały zabezpieczać kurtyny ogrzanego powietrza, których nie używano, wobec czego personel mieszczącego się przy wejściach działu bibliograficznego musiały pracować w grubych i ciepłych ubraniach. W końcu zamknięto nawet jedno z wejść, aby nie było zbyt zimno. Problemem były też nieszczelne okna i awarie różnych urządzeń, w które wyposażono budynek.



Księgarnia Uniwersus działała do lat 90. XX wieku. Po likwidacji księgarni zaczęły tu działać biura i mniejsze sklepy z różnych branż.
 W 2008 roku pojawił się plan wyburzenia byłej księgarni i zbudowania w jej miejscu 55-metrowego biurowca. Nie zezwolił na to plan  jednak plan miejscowy zagospodarowania przestrzennego. Podobno też przeciw takiemu postępowania aktywnie działał SARP. Co ciekawe niektórzy architekci mocno krytykowali architekturę Uniwersusa.
Budynek znalazł się na liście zatwierdzonej przez obecną prezydent Warszawy współczesnych obiektów godnych zachowania.
Jednak w 2013 roku po awanturze wokół pawilonu meblowego "Emilia" budynek dawnej księgarni wykreślono z gminnej ewidencji zabytków. Co oznacza, że nie można tu postawić wieżowca, ale Uniwersus nie jest chroniony przed rozbiórką. Na razie nic nie słychać o takich działaniach.
W 1981 roku Uniwersus otrzymał tytuł " Mister Warszawy '81". Była to nagroda jaką przyznawano od 1959 najciekawszym obiektom oddanym w danym roku.  Dwa inne obiekty jakie otrzymały ten tytuł były już prezentowane we wcześniejszych wpisach: siedziba Węgierskiej Ekspozytury Handlowej opisana 30 czerwca 2013 roku. A drugim położone w pobliżu ekspozytury Osiedle Szwoleżerów prezentowane 23 czerwca 2013 roku.
Ciekawe, że koło budynku Uniwersusu do dzisiaj pasażerom autobusów miejskich służy na przystanku wiata typu "Ł" w wersji II. Podobnie jak budynek księgarni projekt tych wiat pochodzi z lat 70. XX wieku, tworząc razem obraz miasta z lat 70. i 80. XX wieku. Brakuje tylko żółtego słupka z podświetlaną witryną i Berlieta PR100 na linii 180 lub 180-bis, które pojawiły się tu wraz z likwidacją trasy tramwajowej do Wilanowa.





Komentarze
oelka
| 22:21 środa, 5 listopada 2014 | linkuj Z tym, że twardo trzymam się kolejności. Inaczej sam bym się chyba pogubił w tym co aktualne, a co zaległe.
angelino
| 06:22 niedziela, 2 listopada 2014 | linkuj Widzę, że zaległości nadganiasz:-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ibezm
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]