Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:501.89 km (w terenie 6.65 km; 1.32%)
Czas w ruchu:24:24
Średnia prędkość:20.57 km/h
Maksymalna prędkość:40.90 km/h
Suma podjazdów:361 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:41.82 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 33.15km
  • Czas 01:44
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 36.10km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tramwajowe ślady na Wileńskiej

Piątek, 2 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 4

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Hopfera - Hoene-Wrońskiego - Park Kultury - Kruczkowskiego - Topiel - Browarna - Karowa - Wybrzeże Kościuszkowskie - Wybrzeże Gdańskie - Wenedów - Most Gdański - Starzyńskiego - Darwina - Namysłowska - Starzyńskiego - 11 Listopada - Odrowąża - Cm. Bródzieński - Odrowąża - 11 Listopada - Starzyńskiego - Namysłowska - Szymanowskiego - Dąbrowszczaków - Inżynierska - Wileńska - Szwedzka - al. Solidarności - Łukasińskiego - Jagiellońska - Starzyńskiego - Most Gdański - Wenedów - Wybrzeże Gdańskie - Wybrzeże Kościuszkowskie - Jaracza - Solec - al. 3 Maja - Kruczkowskiego - Park Kultury - Hoene-Wrońskiego - Hopfera - Agrykola - Al. Ujazdowskie - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Marszałkowska


W czasie Wielkanocy, 18 kwietnia 2014, pokazałem praską cerkiew pod wezwaniem św. Marii Magdaleny. Tym razem zapowiedziana w tekście i poprzez zdjęcie ulica Wileńska. Historia tej ulicy wiąże się ściśle z historią kolei. O tej kolei pisałem trzy razy.
Najbliżej byłem 23 lipca 2013 roku, gdy przy okazji wizyty na Targówku opisałem stację towarową Warszawa Wileńska Marki. Kolejną okazja była wizyta na nowym przystanku Warszawa Zacisze Wilno 31 sierpnia 2013 roku. A pierwszą, gdy pojechałem do Zielonki, aby szukać reliktów zimnowojennej łącznicy 21 sierpnia 2011 roku. Dzisiaj trafiłem w miejsce, gdzie zaczęła się historia kolei na prawym brzegu Wisły.

Droga do dworca kolejowego - ulica Wileńska
Droga do dworca kolejowego - ulica Wileńska © oelka

Pierwsze połączenie kolejowe Warszawa zyskała w 1845 roku, wraz z uruchomieniem normalnotorowej (1435mm) Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej (DŻWW). Na kolejne trzeba było poczekać dość długo. Kolej na terenie Rosji powstawała z opóźnieniem w stosunku do krajów europejskich. 
Jako pierwsza kolej publiczna powstała 27 kilometrowa linia łącząca Petersburg z Carskim Siołem (gdzie była rezydencja cara) i Pawłowskiem (Царскосельская железная дорога). Co ciekawe miała niezwykle szeroki rozstaw szyn, bo aż 1829mm, wobec 1524mm (obecnie 1520mm) stosowanych na kolejach rosyjskich. Linię tą zwężono i zunifikowano z resztą sieci kolejowej w Rosji w 1902 roku. Poza normalnotorową DŻWW, funkcjonującej w Królestwie Polskim w latach 40 otwarto w głębi Rosji w 1847 roku Kolej Nikołajewską (Николаевская железная дорога), która była pierwszą o typowym dla Rosji rozstawie 1524mm. Odtąd kolejne linie budowano już w tym rozstawie. Rosja w tym czasie widziała potrzebę zbudowania sobie połączenia kolejowego prowadzącego do innych krajów europejskich. Wobec tego w 1851 roku rozpoczęto budowę linii zapewniającej możliwość dotarcia do sieci kolejowej w Europie, której część w tym czasie stanowiła DŻWW, w Warszawie na lewym brzegu Wisły. Po zbudowaniu krótkiego odcinka z Petersburga do Gatczyny prace przerwano. Powodem była wojna na Krymie z Turcją (a tak naprawdę z Francją i Anglią) toczona przez Rosję w latach 1853-56. Wojna ta zakończyła się porażką Rosji wynikającą z jej zacofania technicznego oraz oderwanych od rzeczywistości wyobrażeń cara Mikołaja I. Jest to bardzo ciekawy temat, szczególnie w świetle współczesnych nam wydarzeń w tym rejonie Morza Czarnego, jednak dość daleki od dzisiejszych rowerowych rozważań związanych z ulicą Wileńską.
Wracamy więc do budowy linii linii z Petersburga, która przez Wilno i Białystok dotarła do Warszawy w roku 1862. Otwarcie nastąpiło uruchomionej 16.12.1862 roku. Obecnie to linie: 21 Warszawa Wileńska - Zielonka, a dalej jako linia numer 6 do Białegostoku i granicy w Kuźnicy Białostockiej.
Kolej z Petersburga dotarła w najbliższą okolicę ulicy Wileńskiej. Budynek dworca umieszczono od strony Wileńskiej, mniej więcej na wysokości wylotu ulicy Zaokopowej. Dworzec został zniszczony w roku 1915, gdy podczas I wojny światowej Rosjanie wycofują się z Warszawy. Teren ten po południowej stronie ulicy Wileńskiej do dzisiaj jest związany z koleją za sprawą gmachu Warszawskiej Dyrekcji Kolei Państwowych przy Targowej 74 (Wileńska 1/2) na rogu Wileńskiej i Targowej. Budynek powstał w latach 1928-31 według projektu Mariana Lalewicza, konstrukcję budynku opracował Wacław Żenczykowski. Na zdjęciu poniżej, w lewej części zdjęcia widać też fragment jednego z dwóch budynków mieszkalnych dla pracowników dyrekcji.


Na zdjęciu powyżej warto też spojrzeć, na jezdnię, gdzie widać wychodzącą spod zniszczonego asfaltu szynę tramwajową. Obecnie tych śladów na Wileńskiej jest więcej, szczególnie przy wylocie w Targową.


Jeśli się obrócimy i spojrzymy przez szparę w ogrodzeniu na teren budowy metra również można zobaczyć fragment szyny rowkowej.



Tramwaje na Wileńskiej pojawiły się bardzo wcześnie. Po uruchomieniu Kolei do Petersburga, problemem był transport towarów i podróżnych ze stacji DŻPW na położoną u zbiegu Alej Jerozolimskich i Marszałkowskiej stację DŻWW. Zanim te dwie koleje połączyły torykolejowe przez most koło Cytadeli w roku 1875, o czym pisałem 22 października 2013 roku, próbowano innych rozwiązań. Zarząd DŻPW chciał zbudować połączenie obu stacji linią kolejową przecinającą centrum Warszawy, przez Most Kierbedzia budowany przy współudziale tej kolei. Ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu. Zamiast tego zbudowano trasę konnej kolei miejskiej, która połączyła obie stacje. Jej trasa prowadziła ulicami: Wileńską, Targową, Zygmuntowską (ob. al. Solidarności). Nowym Zjazdem, Krakowskiem Przedmieściem, Królewską Marszałkowską, do Alej Jerozolimskich i stacji DŻWW. Do przewozu pasażerów wykorzystywano wagony piętrowe pomalowane na kolor fioletowy. Z tego powodu nazywane były popularnie ropuchami. Połączenie uruchomiono w 1866 roku. Wkrótce też zostało przedłużone do stacji drogi moskiewskiej (ob. Warszawa Wschodnia). Zajezdnię, tego faktycznie tramwaju konnego zlokalizowano przy ulicy Inżynierskiej. Miejsce to prezentowałem 12 września 2012 roku. Po zbudowaniu mostu kolejowego koło Cytadeli kolej miejska stała się faktycznie tramwajem miejskim. W 1881 roku została włączona do budowanej sieci tramwajów konnych w Warszawie. Do Dworca Petersburskiego od roku 1883 docierała z placu Zamkowego linia "niebieska" tramwaju konnego. W 1894 roku linię przedłużono od Wileńskiej przez Konopacką i Stalową w okolicę stalowni mieszczącej się u zbiegu Stalowej i Szwedzkiej. W 1905 roku kursowała tu linia oznaczona kolorami zielonym z żółtym. W tramwajach konnych do 1905 roku poszczególne linie oznaczano kolorami. Dopiero po 1905 pojawiły się również cyfry. Po elektryfikacji w 1908 roku Wileńską i Konopacką do Stalowej kursowała linia 5, z Młynarskiej. W późniejszym czasie na Stalową, gdzie od 4 sierpnia 1901 roku zlokalizowana była również stacja kolei wąskotorowej do Radzymina, docierała linia 18. Na Wileńskiej przybyło linii tramwajowych w 1923 i w 1924 roku, gdy uruchomiono trasę na Bródno. Pojawiła się wówczas linia 6, kończąca bieg na Wileńskiej, a od 1934 roku wydłużona do nowej pętli na św. Wincentego. Drugą linią było 21 kursujące przez Bródno na Pelcowiznę. Wileńska po I wojnie światowej przestała pełnić funkcji dojazdu do dworca kolejowego. Nowy, tymczasowy zresztą budynek dworca zlokalizowano przy Targowej przy skrzyżowaniu z Zygmuntowską. Zniszczonego budynku dworca z czasów carskich nie odbudowano. Po II wojnie światowej tramwaje powróciły na Wileńską 20 lipca 1945 roku. Wówczas zaczęły kursować tędy linie 3, 4 i 5. Po wojnie zdecydowano się na rewolucje w infrastrukturze tramwajowej polegającej na zmianie rozstawu torów tramwajowych z 1525 na normalny, czyli 1435mm. Prace w pierwszym rzędzie prowadzono na lewym brzegu Wisły. Na Pradze sieć szerokotorowa, choć powoli zmniejszana funkcjonowała do 1950 roku. Na Wileńskiej sieć szerokotorowa funkcjonowała do samego końca istnienia do 10 czerwca 1950 roku. Był to też kres istnienia trasy tramwajowej na Wileńskiej, użytkowanej od roku 1866. Tramwaje normalnotorowe pojechały inaczej. Nowy przebieg trasy prowadził prosto Targową do 11 Listopada. Widoczne  na zdjęciach relikty torowiska są więc fragmentami torów o rozstawie 1525mm.
Nie było to jednak rozstanie z tramwajami na zawsze. Budowa Trasy W-Z i nowej al. Świerczewskiego do Radzymińskiej, a następnie przygotowania do budowy Trasy Starzyńskiego z Mostem Gdańskim wymusiły kilka zmian w transporcie publicznym. Pierwszą było przeniesienie stacji końcowej Kolei Mareckiej z Warszawy Stalowej na teren stacji Warszawa Wileńska przy zbiegu al. Świerczewskiego (ob. al. Solidarności) i Targowej. Przy Stalowej do końca istnienia tej kolei funkcjonowały warsztaty obsługujące wąskotorówkę. Drugą z nich było skrócenie trasy tramwajowej na ulicy Stalowej tak, by tramwaje nie przecinały znacznie bardziej teraz ruchliwej ulicy Szwedzkiej. Nową pętlę wytyczono w 1958 roku jako kryterium uliczne. Ze Stalowej tramwaje skręcają w widoczną poniżej ulicę Środkową.


Następnie ponownie skręcają w lewo, w Wileńską, gdzie tor zbudowano jako wydzielony z jezdni.


Przystanek końcowy został zlokalizowany na Czynszowej, gdzie na pętli znajdują się dwa tory. Po czym tramwaj wraca na ulicę Stalową. Na zdjęciu poniżej skład wagonów 123N-2162+2163 (FPS 2007) na linii 23, podczas postoju na Czynszowej.


Od 1958 do 2001 roku kursowała tu linia 4., w latach 1976-79 szczytowa linia 4bis oraz w latach 1958-85, 1989-93. 2006-08 linia 32. W miejsce tej drugiej linii wprowadzono w 2009 roku linię 23, która dociera na tę pętlę do dzisiaj.
Warto dodać, że miejsce to często jest miejscem różnych imprez z udziałem taboru zabytkowego. Poniżej wagony N-674 i Lw-541 w dniu 7 kwietnia 2001 roku, podczas imprezy związanej z  dziewięćdziesiątej trzeciej rocznicy uruchomienia tramwajów elektrycznych.


Ciekawostką jest, że oba wagony znalazły się w Warszawie dopiero jako wagony zabytkowe. Wynikało to z rozliczeń Tramwajów Warszawskich z Konstalem. Wagon Lw-541 wyprodukowany został w zakładach Linke-Hoffman w Wrocławiu pomiędzy rokiem 1925 i 1929, jako jeden z 232 wagonów typu "standard" służył we Wrocławiu do 1973 roku pod numerem 1024, potem zaś jako gospodarczy G020. W 1997 roku został sprowadzony do Warszawy gdzie czekał na odbudowę przeprowadzoną w końcu w latach 2000-2001 w krakowskim MPK. Warto dodać, że w 1949 roku wobec opóźnień w dostawie fabrycznie nowych wagonów typu N z Chorzowa i Sanoka, sprowadzono z Wrocławia 15 wagonów typu "standard", które w Warszawie oznaczono jako typ Lw. Kursowały po warszawie do lat 60. XX wieku. Ostatni z nich Lw-528 skreślono w 1968 roku.
Natomiast wagon N 3-674 pochodzi z Górnego Śląska. Wyprodukowany został w chorzowskim Konstalu w 1951 roku. Jest przedstawicielem trzeciej wersji wagonów typu N zbudowanych na bazie niemieckiej wojennej uproszczonej konstrukcji wagonu tramwajowego - KSW (Kriegstraßenbahnwagen) i służył w WPK Katowice jako N-972/N-19 a od 1991 roku jako gospodarczy 128R. Do Warszawy trafił po odbudowie w Krakowie w latach 1997/98.  Ciekawostką jest, że wagony z rodziny N zawojowały w latach 50 i 60. XX wieku polskie miasta w takim samym stopniu, jak inna uproszczono niemiecka konstrukcja wojenna, czyli parowozy serii Ty2/Ty42 polską kolej. O parowozach tej serii pisałem 14 września 2013 odwiedzając okolice Spały.
Wileńska pełniła również w przeszłości funkcję pętli autobusowej.  Na początek rzut oka na arkusz planu Warszawy z lat 1978/79, gdzie widać zarówno pętle tramwajową, jak też autobusową

1978-38.jpg

W roku 1959 zawitał tu autobus linii 103, reaktywowany po zbudowaniu Mostu Gdańskiego (o którym pisałem 22 października 2013 roku). Pętla była kryterium ulicznym poprowadzonym ulicami Inżynierską, Wileńską, Targową i 11 Listopada. 103 kończył tu trasę do 1985 roku. W 1963 roku z Targowej w sąsiedztwie cerkwi, na Wileńską przeniesiono pętle linii 119 i 120. Ich trasa prowadziła al. Świerczewskiego (ob. al. Solidarności), Targową do Wileńskiej i powrót przez Wileńską i Szwedzką do obecnej al. Solidarności. Obie te linie rozstały się z Wileńską w 1985 roku. Z linią 119 spotkaliśmy się przy okazji mojej wizyty na Zaciszu 6 sierpnia 2013 roku. Przez rok czasu na przełomie lat 1967-68 kończyła tu bieg również nowo wówczas powołana linia 169. Pętla przestała funkcjonować w 1985 roku, natomiast Inżynierską i Wileńską kursowały autobusy jadące do centrum Pragi z ciągu 11 Listopada i Ratuszowej.


Gdy w 2011 roku rozpoczęła się budowa II linii metra i stacji przy Dworcu Wileńskim ulica Wileńska zamarła. Został zamknięty jej wylot na Targową. Aktualnie jest cichym i spokojnym miejscem z niewielkim ruchem lokalnym i przystankiem prywatnych autobusów. Zmiana tej sytuacji jest obecnie kwestią czasu. Budowa stacji powoli zmierza już ku końcowi. Zaczyna się odbudowa nawierzchni Targowej i jej skrzyżowania z aleją Solidarności. Z dotychczas opublikowanych zamierzeń ZTM-u wynika, że na Wileńską może powrócić pętla autobusów miejskich - linii dowożących pasażerów z Zacisza i Targówka. Czy do tego dojdzie okaże się już w niedługiej przyszłości.




  • DST 70.78km
  • Teren 0.99km
  • Czas 03:14
  • VAVG 21.89km/h
  • VMAX 40.90km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mirkowskie familoki

Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 16.05.2014 | Komentarze 6

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - Batorego - Wiśniowa - Rakowiecka - Kazimierzowska - Krasickiego - Wielicka - Domaniewska - al. KEN - Ciszewskiego - Rosoła - Relaksowa - Kabacka - Nowoursynowska - Rzekotki - Podgrzybków - Gąsek - Przekorna - Przyczółkowa - Waflowa - [Bielawa] - Powsińska - Bielawska - [Konstancin-Jeziorna] - Mirkowska - Jaworskiego - Mirkowska - Bielawska - [Bielawa] - Bielawska - Powsińska - Wspólna - Bociania - Okrzewska - Obórki - Kępa Oborska - Kępa Okrzewska - [Warszawa] - Sagi - Prętowa - Wał Zawadowski - Syta - Tuzinowa - Kobylańska - Korzenna - Antoniewska - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Spacerowa - Klonowa - Marszałkowska - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - pl. Konstytucji - Koszykowa - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna


Tytuł może się kojarzyć ze Śląskiem i osiedlami dla górników w pobliżu kopalni. Nie kojarzę jakoś Mirkowa w miastach Górnego Śląska. Miejscowość taka znajduje się natomiast koło Wieruszowa, z którym (dokładniej z Podzamczem na drugim brzegu Prosny) mam pewne związki rodzinne. Jest więc ten tytuł prowokacją, choć uzasadnioną. bo poprzez "familoki" rozumiem w tym momencie osiedla budowane w najbliższym sąsiedztwie fabryk. Takie budowano nie tylko na Śląsku, ale również na Mazowszu. Najbardziej znany jest Żyrardów (Ruda Guzowska), ale można też wspomnieć Marki i Mirków (Jeziorną) znajdujący się na terenie obecnego Konstancina-Jeziornej.
Tak się jakoś złożyło, że Konstancin-Jeziorna, chociaż nie raz znajdował się na mojej trasie to jakoś nie znalazł swojego opisu na blogu. Jedynie w ubiegłym roku, we wpisie z 13 kwietnia 2013, wspomniałem o odgałęzieniu Kolei Wilanowskiej do Konstancina, w okolice tężni. Dzisiaj też będzie dość specyficznie, bo zamiast podziwiać uroki kurortu będzie o przemyśle. Produkt, który powstawał na terenie Konstancina-Jeziornej był przez wiele lat produktem dla obywateli wręcz strategicznym. Dlatego zdjęcie przedstawia najbardziej charakterystyczne miejsce ulicy Mirkowskiej z rurociągiem pod którym przejeżdża Solaris Urbino 18 - 8517 z MZA R-7 "Woronicza" na linii 710, podążający w stronę Konstancina i Piaseczna. Po prawej jest teren zakładu, po lewej przyzakładowe osiedle.


"Łuk tryumfalny" w Jeziornie © oelka

Towar produkowany przy ulicy Mirkowskiej był strategiczny, gdyż ciężko się bez niego obejść choćby w... toalecie. Drugim miejscem była szkoła. Pierwszy najbardziej znany produkt to papier toaletowy, a drugi to zeszyty szkolne. Warto dodać, że kupno papieru toaletowego w Polsce Ludowej łatwe nie było. Zawsze go brakowało, kolejki w sklepach po rolkę czegoś, co w konsystencji przypominało raczej papier ścierny były codziennością. Dla młodszych osób nie pamiętających czasów przed rokiem 1989 brzmi to jak opowieść fantastyczna.
Jeśli z miejsca, gdzie stałem spojrzeć się w prawo można zobaczyć miejsce gdzie jeszcze przybywało do swego miejsca pracy nawet do 2 tysięcy osób. Do niedawna funkcjonowały tu Warszawskie Zakłady Papiernicze.


Początki produkcji papieru na Urzeczu, to połowa XVIII wieku. W 1776 roku młyn znajdujący się w miejscu obecnej papierni został dostosowany do produkcji papieru. Potem produkcja była rozwijana w dwóch niedaleko od siebie położonych miejscach połączonych kanałem o długości 1,5 kilometra. W 1843 roku w fabryce zamontowano maszynę parową uniezależniając zakład od nurtu Jeziorki, jako źródła energii dla fabryki. Fabryka w Jeziornie była czwartym zakładem w Królestwie Kongresowym po fabrykach w Soczewce (kiedyś Moździerzu) , Mirkowie k. Wieruszowa i Pilicy. Współczesny zakład powstał w latach 80. i 90. XIX wieku. Wówczas to Towarzystwo Akcyjne Mirkowskiej Fabryki Papieru odkupiło od rodziny Roesslerów papiernię nad Jeziorką. Papiernia w Mirkowie miała niewygodne dla właścicieli położenie na samej granicy Rosji i Prus. Zdecydowano się więc całą produkcję przenieść w okolicę Warszawy. Przeniesiono nie tylko maszyny, ale też i nazwę Mirków.


Zakład się rozwijał i unowocześniał. W okresie międzywojennym przejął maszyny z zamykanego zakładu w Soczewce. W 1939 roku zatrudniał 1200 osób i produkował 13 tysięcy ton papieru rocznie. Budynki fabryczne uniknęły zniszczeń w latach 1944/45. Niemcy wywieźli część maszyn oraz wysadzili w powietrze jazz, zapewniający wodę dla zakładu. Po wojnie w 1946 roku zakład został znacjonalizowany i od 1947 roku funkcjonował jako Warszawskie Zakłady Papiernicze. W 1985 roku na 225 lat działalności uruchomiono izbę pamięci, jako oddział Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. W latach 90. papiernię włączono do VIII Narodowego Funduszu Inwestycyjnego. W latach 1998-99 udziały od VIII NFI nabyła fińska firma Mesta-Tissue, która skupiła się na produkcji papieru na potrzeby sanitarno-higieniczne. Wytwarzaniem kartonu, pergaminu i papieru zajęła się spółka Konstans, która przejęła od Muzeum Papiernictwa izbę pamięci. Natomiast produkcją tektury dachowej potrzebnej do produkcji papy zajęła się spółka Ecotex. W 2010 roku Konstans zapowiedział wstrzymanie produkcji. A Metsa-Tissue swoją produkcję zdecydowała się przenieść do zakładu w Krapkowicach. W ramach likwidacji zakładu rozebrano część budynków. Najstarsze budynki zakładu oraz komin zostały wpisane na listę zabytków. W związku z tym na razie nie mogą być oficjalnie rozebrane. Jednak ich przyszłość jest trudna do przewidzenia.
Po zbudowaniu wąskotorowej Kolei Wilanowskiej w 1896 roku zakład otrzymał bocznicę łączącą go z tą koleją wąskotorową. Bocznica ta została zlikwidowana w 1935 roku, gdy zbudowano bocznicę normalnotorową od linii Warszawa - Radom. Od tej bocznicy w latach 50. zbudowano bocznicę do Elektrociepłowni Siekierki. Budując stację Jeziorna. O bocznicy do EC Siekierki pisałem 26 grudnia 2013 roku. Od tego czasu bocznica do papierni zaczyna się na stacji Jeziorna. Tor prowadzi równolegle z torem na Siekierki do przejazdu przez ulicę Bielawską.


Na zdjęciu powyżej tor do papierni zniknął w trawie po lewej stronie zdjęcia. Po prawej widać dobrze utrzymany tor na Siekierki. Tor do papierni prowadził prosto przez betonowy most nad Jeziorką. Dalej bocznica rozdzielała się na trzy i wchodziła przez trzy bramy na teren zakładu.


W trawie na przeciwko bram, widać jeszcze w trawie ślady podkładów w stronę mostu.
Rozbudowa zakładu na przełomie lat 80. i 90. XIX wieku była też przyczyną budowy domów dla sprowadzonych z Wielkopolski pracowników papierni w tamtejszym Mirkowie. Osiedle mieści się pomiędzy obecnymi ulicami Mirkowską i Jaworskiego. Pierwsze budynki wzniesiono w latach 1894-95, kolejny w 1898 według projektu Stefana Wąsowicza. Zbudowano też szkołę powszechną dla dzieci pracowników papierni.


Kolejne budynki wzniesiono na początku XX wieku, według projektu Stefana Szyllera. Wśród budynków jakie wówczas zbudowano znalazł się również Dom Ludowy z 1908 roku. Po II wojnie światowej mieściło się tu kino  "Mirków", a obecnie jest to siedziba Konstancińskiego Domu Kultury.


Według projektu Szyllera powstał też Ośrodek Zdrowia, zbudowany po 1905 roku. Jego fragment widać też na pierwszym zdjęciu. Temu architektowi przypisywany jest też dom dla robotników stojący w sąsiedztwie Domu Ludowego (widoczny w głębi). A także dom dla kadry inżynierskiej na przeciwko wejścia na teren fabryki, w sąsiedztwie ośrodka zdrowia. Poniżej dom dla robotników.


W sąsiedztwie osiedla znajduje się również kościół. Jest to kościół pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca. Autorem projektu świątyni był Hugo Kudera. Ołtarz św. Józefa zaprojektował Antoni Bogaczyk. Świątynia powstała w latach 1907-1909, sfinansowana przez Edwarda Natansona, będącego współwłaścicielem spółki zarządzającej papiernią. Przez wiele lat świątynia była kościołem filialnym parafii w Słomczynie. Samodzielną parafię erygowano w roku 1957.


Do kompletu zabudowy fabrycznej należy jeszcze dodać bloki z lat 70. czy 80.


Na temat historii Mirkowa i zakładów papierniczych informacje można znaleźć w Wirtualnym Muzeum Konstancina:
Ten długi, wpis nie wyczerpuje tematyki Mirkowa. Do tego miejsca jeszcze będę powracał jeśli tylko trafi się okazja dojechania w to ciekawe miejsce.