Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:448.43 km (w terenie 7.36 km; 1.64%)
Czas w ruchu:23:28
Średnia prędkość:19.11 km/h
Maksymalna prędkość:42.20 km/h
Suma podjazdów:397 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:34.49 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 37.34km
  • Teren 0.99km
  • Czas 01:48
  • VAVG 20.74km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Temperatura 18.4°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Królewska szkoła na Powiślu

Czwartek, 9 października 2014 · dodano: 01.06.2015 | Komentarze 1

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Sielecka - Jazgarzewska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Jazgarzewska - Sielecka - Podchorążych - Suligowskiego - Czerniakowska - 29 Listopada - Szwoleżerów - Myśliwiecka - Hopfera - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - Pl. Konstytucji - Koszykowa - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Emilii Plater - Koszykowa - Piękna


Kolejna wizyta w oświatowym zagłębiu Powiśla. Nie tak dawno, bo 25 września 2014 roku, opisałem i pokazałem budynek Zespołu Państwowych Szkół Żeńskich, położony pomiędzy ulicami Rozbrat, Górnośląską i Hoene-Wrońskiego. który po II wojnie światowej stał się siedzibą technikum budowlanego. Przy zbiegu ulic Hoene-Wrońskiego oraz Myśliwieckiej znajduje się gmach, który w tytule wpisu z 17 października 2013 nazwałem zamkiem ordynatowej Bispingowej. W rzeczywistości umieszczono tu Bursę dla Niezamożnych Słuchaczek Seminarium Nauczycielskiego, którą w 1933 roku zastąpiła Miejska Szkoła Sztuk Zdobniczych. Drugim obiektem też, chociaż znacznie luźniej związanym z edukacją jest prezentowana 28 lipca 2013 roku siedziba Związku Harcerstwa Polskiego przy ulicy Łazienkowskiej 7.
Tym razem najbardziej znana szkoła jaka znajduje się w tym miejscu. Podobnie jak opisany poprzednio Instytut Geologiczny tak samo Królewsko-Polskie Gimnazjum im. Stefana Batorego został powołany tuż po I wojnie światowej. Szkołę powołał do życia 1 września 1918 roku minister Antoni Ponikowski pełniąc urząd ministra wyznań religijnych i oświecenia publicznego w rządzie sprawowanym przez Radę Regencyjną.

Pałacowa szkoła na Powiślu
Pałacowa szkoła na Powiślu © oelka
Pierwszy rok nauki rozpoczęto 28 września 1918 roku w budynku, który powstał w latach 1892-1902 według projektu Stefan Szyllera oraz Antoniego Jabłońskiego - Jasieńczyk, dla IV gimnazjum żeńskiego. Znajdował się przy ulicy Kapucyńskiej 21. Mocno zniszczony w czasie II wojny światowej nie został odbudowany. Obecnie trudno jest nawet zlokalizować miejsce gdzie stał. Działka ta znajduje się pomiędzy Kapucyńską i Hipoteczną, w sąsiedztwie "Domu pod Królami" czyli dawnej Biblioteki Załuskich przy Hipotecznej 2. Z drugiej strony sąsiedztwo gmachu szkolnego stanowi gmach wydziału hipotecznego Sądu Okręgowego przy Kapucyńskiej 6. Część miejsca, gdzie znajdowała się szkoła obecnie jest zajęta przez jezdnię Trasy W-Z. Obecny przebieg Kapucyńskiej jako jezdni łączącej Miodową z al. Solidarności jest zupełnie inny niż dawny przebieg tej ulicy. Co więcej nie dałoby się zobaczyć od Miodowej miejsca, gdzie stał gmach szkoły, gdyż wylądowalibyśmy z tuż przed elewacją pałacu Teppera. Budowa Trasy W-Z była powodem rozbiórki tego pałacu, uważanego często za pierwowzór kamienic z XIX wieku. Ulica Kapucyńska stała się zjazdem z Miodowej na trasę. Wcześniej był to zaułek wijący się pomiędzy budynkami. Wracając do historii gimnazjum Batorego; na poniższym zdjęciu widać jest miejsce, gdzie ulica skręca w lewo, na wysokości gmachu sądowego. Tam oraz w miejscu drzew, po lewej stronie zdjęcia, przy ulicy stał gmach szkoły.


Była to jednak lokalizacja tymczasowa, do czasu zbudowania nowego gmachu, który by spełniał wszystkie potrzeby szkoły. Gdy z budynku przy Kapucyńskiej wyprowadziło się gimnazjum Batorego, jego miejsce zajęła kolejna uznana szkoła jaką jest obecne XXVII Liceum im. Tadeusza Czackiego. O tej szkole, z którą wiążą się również i moje wspomnienia napiszę innym razem, zmiany lokalizacji i jej historia to bardzo szeroki temat na przynajmniej jeden a może i kilka wpisów.
Dla Liceum Batorego znaleziono działkę na Powiślu, u zbiegu ulic Myśliwieckiej i Rozbrat. Projekt nowego budynku przygotował Tadeusz Tołwiński. Z tym projektantem spotkaliśmy się na blogu 16 grudnia 2013 roku przy okazji opisu szkoły dla dzieci pracowników tramwajów a obecnie liceum im. Sowińskiego przy ulicy Rogalińskiej. Gmach szkolny zbudowany  został przez firmę Martens i Daab, w latach 1922-24. Co ciekawe jak rzadko kiedy zrealizowano cały projekt tego założenia. W nowym gmachu pierwsze lekcje odbyły się 15 września 1924 roku.
Poniżej widok na elewację tylną, od strony boiska.


Projekt Tołwińskiego to budynek o modnej w początku lat 20. XX wieku architekturze nawiązującej do polskiej architektury historycznej. Budynek szkoły przypomina bowiem pałac z alkierzami w narożnikach. W środku posiada wewnętrzny dziedziniec o długości boków 33 i 27 metrów. Tam też został ustawiony pomnik patrona szkoły Stefana Batorego odsłonięty 27 września 1933 roku. Gimnazjum zostało bardzo bogato wyposażone. W gmachu o 3 kondygnacjach zlokalizowano w suterenach szatnie, jadalnie, kuchnię, pływalnię oraz kotłownię. W przyziemiu znalazła się sala gimnastyczna, sala robót ręcznych oraz klasy. Na piętrze, poza klasami umieszczono aulę a także pracownie chemiczną, fizyczną oraz przyrodniczą. Znalazło się też miejsce na obserwatorium astronomiczne znajdujące się w północnej części gimnazjum, widocznym na zdjęciu powyżej. Warto przypomnieć, że drugą szkołą, która posiadała własne obserwatorium astronomiczne było już po II wojnie światowej, prowadzone przez PAX LIII Liceum Ogólnokształcące Stowarzyszenia PAX pod wezwaniem św. Augustyna, o którym pisałem 25 maja 2013 roku. Inna sprawa, że basen i obserwatorium w szkole przy Myśliwieckiej przez wiele lat były nieczynne. Przy bramie od strony Myśliwieckiej znajdują się dwa wolnostojące pawilony mieszkalne.  Poniżej na zdjęciu widać zachodni pawilon mieszkalny. W zasadzie cały kompleks znajduje się na płaskiej działce, jednak w tym miejscu zaczyna się podjazd Myśliwieckiej na skarpę co widać właśnie po zachodniej oficynie i jej "wrastaniu w ziemię".


Szkoła po przenosinach w 1924 roku szybko zapełniła się uczniami. W roku szkolnym 1930/31 w murach gimnazjum pobierało naukę 343 uczniów. Warto dodać, że było to gimnazjum męskie. Wśród przedwojennych nauczycieli, którzy reprezentowali bardzo wysokie umiejętności i wiedzę można wymienić nauczyciela języka polskiego, a równocześnie poetę związanego z kierunkiem, który w sztuce i literaturze nazywany jest futuryzmem - Stanisława Młodożeńca.
Wybuch II wojny światowej przerwał normalne funkcjonowanie szkoły. We wrześniu 1939 roku w gmachu gimnazjum umieszczono filię Szpitala Ujazdowskiego. W czasie okupacji szkoła funkcjonowała jako tajne komplety. Niemcy natomiast w gmachu przy Myśliwieckiej umieścili najpierw Deutsche Schule (odpowiednik szkoły podstawowej) otwartą osobiście jako pierwsza niemiecką szkołę w Warszawie przez gubernatora Hansa Franka. W 1940 w zastąpiła ją Deutsche Oberschule czyli szkoła średnia, funkcjonująca w budynku gimnazjum do końca okupacji niemieckiej. W trakcie działań wojennych budynki zostały częściowo zniszczone. W 1939 roku spalił się zachodni pawilon mieszkalny, zlokalizowany przy bramie. Natomiast w 1944 roku ogień strawił część frontową gmachu szkoły. Mimo tych zniszczeń bardzo szybko szkoła wróciła do swojej siedziby. 


Jednak okres powojenny nie był łatwy dla uznanych przedwojennych szkół. Część z nich zlikwidowano. W przypadku Batorego do tego nie doszło. Szkoła zmieniła nazwę na Państwowe Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Otrzymała numer też numer 2. Stała się szkołą koedukacyjną. W 1952 roku nastąpiła kolejna zmiana nazwy na X Szkołę Ogólnokształcącą Stopnia Licealnego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Jednocześnie szkoła przeprowadziła się do gmachu przy Czerniakowskiej 128 o którym pisałem 25 października 2013 roku. W okresie zesłania szkoły na Czerniakowską gmach przy Myśliwieckiej służył Wyższej Szkole Pedagogicznej. W 1958 roku liceum powróciło do swojej siedziby.


Warto jeszcze wspomnieć tych, którzy uczęszczali do Batorego. Można wśród nich znaleźć wiele znanych nazwisk. Jednymi z najbardziej znanych można wymienić takie nazwiska jak: Krzysztof Kamil Baczyński, Jan Bytnar "Rudy", Aleksy Dawidowski "Alek", Tadeusz Zawadzki "Zośka", czy Jan Rodowicz "Anoda". Są to nazwiska związane z wojenną historią Polski. Z innych znanych osób można wymienić historyka Stanisława Herbsta, genetyka Piotra Słonimskiego, architektów Marka Leykama i Jana Bogusławskiego.
Wymieniać można długo, również tych znanych obecnie z telewizji czy radia.




  • DST 38.40km
  • Teren 0.99km
  • Czas 01:58
  • VAVG 19.53km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Temperatura 15.6°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tył na przód, czyli Instytut Geologiczny

Sobota, 4 października 2014 · dodano: 11.05.2015 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Sielecka - Jazgarzewska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów - działka - Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Promenada - Boryszewska - Puławska - Dąbrowskiego - Bałuckiego - Różana - Wiśniowa - Batorego - al.Niepodległości - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - Pl. Konstytucji - Marszałkowska


Instytutu naukowe pojawiały się już na blogu. Instytut Zoologii o bardzo długiej tradycji opisywałem 14 kwietnia 2014 roku. Natomiast niemniej zasłużony Instytut Nenckiego 17 stycznia 2014 roku. Tym razem również będzie o placówce z długą historią, która zajmuje się badaniami doświadczalnymi, przyrodniczymi jednak z nieco innego zakresu wiedzy, bo z geologii. Państwowy Instytut Geologiczny od niemal początku swojego istnienia siedzibę posiada na mokotowskich obrzeżach Pola Mokotowskiego, przy Rakowieckiej i Wiśniowej. Jednak elewacja widoczna na zdjęciu nie jest frontem gmachu, lecz jego boczną elewacją.

Instytut Geologii
Instytut Geologiczny © oelka

Geologia jest ważną dziedziną nauki dla każdego państwa. Wiedza o tym co znajduje się pod ziemią od stuleci jest strategiczną wiedzą dla władz poszczególnych państw. Król Stanisław August Poniatowski powołał Komisję Kruszcową 10 kwietnia 1782 roku. Była to instytucja, której celem było bicie monet oraz poszukiwanie i wydobywanie złóż soli kamiennej a później także węgla. Król na wniosek komisji sfinansował kształcenie specjalistów od geologii w Akademii Górniczej w Schemnitz na terenie Królestwa Węgier.
Poważne zasługi w zakresie geologii miał Stanisław Staszic. Staszic w ramach Towarzystwa Przyjaciół Nauk zorganizował badania geologiczne. W Kielcach Staszic otworzył szkołę górniczą. Jednak okres zaborów nie służył pracom naukowym z geologii. Dopiero w 1901 roku Jan Lewiński założył Pracownię Geologiczną przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, które mieściło się przy Krakowskim Przedmieściu 66 w sąsiedztwie kościoła św. Anny. W 1903 roku Stanisław Thugutt uruchomił prywatną Pracownię Mineralogiczną. Gdy po zakończeniu I wojny światowej w wyniku uchwały sejmu w 1919 roku powołano do życia Państwowy Instytut Geologiczny pracownie te weszły w jego skład. Pierwszym dyrektorem został prof. Józef Morozewicz.
Początkowo siedzibą PIG był Pałac Staszica, opisywany na blogu 12 września 2014 roku. Jak pamiętamy z tamtego wpisu projekt przywrócenia wyglądu zbliżonego do oryginalnego sporządził Marian Lalewicz. W 1919 roku ogłoszono konkurs na projekt siedziby instytutu, którego siedziba miała się mieścić na Mokotowie, na terenie o powierzchni 22500m2, pomiędzy ulicami Rakowiecką oraz Kazimierzowską (Sokołów) i Wiśniową (Skautów), na pograniczu z terenem Pola Mokotowskiego, gdzie w tym czasie znajdowało się lotnisko wojskowe oraz tor wyścigów konnych. Działkę PIG otrzymał w ciągu trzech miesięcy od momentu powołania do życia. Działka otrzymała adres przypisany do ulicy Rakowieckiej z numerem 4.
Ogłoszony został konkurs na projekt gmachu. Do udziału zaproszono uznanych architektów: Mariana Lalewicza, Franciszka Mączyńskiego, Juliusza Nagórskiego oraz Oskara Sosnowskiego. Termin nadsyłania prac wyznaczono na 1 grudnia 1919 roku.
W efekcie konkursu realizację projektu budowlanego powierzono Marianowi Lalewiczowi, który jak już wspomniałem pracował w tym czasie również nad przywróceniem klasycystycznego wyglądu Pałacu Staszica.
Budowa siedziby PIG od samego początku natrafiała na problemy finansowe. Młode Państwo Polskie nie było w stanie zapewnić sfinansowania budowy całego kompleksu. Dlatego też budowa ciągnęła się od 1923 do 1936 roku. Z pałacu Staszica PIG wyprowadził się ostatecznie w 1930 roku, gdy gotowa była część pomieszczeń. Poniżej cześć gmachu od strony ulicy Rakowieckiej, od której rozpoczęto budowę gmachu (lata 1920-23).



Najlepszy chyba opis budynku zamieścił autor projektu w czasopiśmie Architektura i Budownictwo, w numerze 3 z 1934 roku:

Sam gmach Instytutu składa się z trzech części: południowa, zwrócona do ulicy Rakowieckiej mieści laboratorja mechaniczne, petrograficzne i chemiczne, oraz mieszkania personelu, środkowy-korpus przeznaczony jest na muzea, bibljotekę i pracownie specjalistów, zaś północne bloki od strony lotniska, t. j. zwrócone, do miasta, będą mieściły salę wykładową, czytelnię i administrację, jako lokale, dostępne dla publiczności. Korpus centralny posiada halę-muzeum z górnem światłem i konstrukcją żelazną wieszarową o 17 m. rozpiętości. Kolumnady, otaczające to muzeum-halę, pomyślane w naturalnych kamieniach, mających zobrazować nasze bogactwa kamienia budowlanego zostały, niestety, ze względów oszczędnościowych wykonane w żelazo-betonie i otynkowane terrazytem. Również pomyślane w marmurze posadzki tejże hali i korytarzy musiały być dla przyczyn powyższych wykonane w terrakocie.

Niedokończona część z rotundami od strony miasta, jak również całe uporządkowanie otoczenia budynku czeka na dalsze kredyty.

Jak wyglądało otoczenie budynku można zobaczyć na planie jaki powstał w oparciu o schematyczny plan ze wspomnianego artykułu na temat Instytutu Geologicznego.


Warto zacytować jeszcze jeden fragment artykułu dotyczący otoczenia instytutu, który jest również wyjaśnieniem planu:

Również prowizoryczny stan wyraża się w tem, że place zajęte przez Lotnictwo Wojskowe oraz Polu Wyścigowe nie są doprowadzone do stanu, jaki dla nich przewiduje projekt regulacji miasta, bowiem dojście do Instytutu będzie od ulicy Batorego, przecinającej sit; w tom miejscu z przedłużeniem ulicy Mokotowskiej, biegnącej od kościoła Zbawiciela. Plac, który ma być tu założony, całkowicie odmieni wygląd otoczenia, jaki obecnie Instytut posiada. Zauważyć należy, że wśród budowanych tu trzech gmachów państwowych, mających w przyszłości wejść w kompleks „Quartier Latin" naszej stolicy, a więc Instytutu Geologicznego, Wyższej Szkoły Handlowej i Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, tylko Instytut Geologiczny jest zwrócony swym frontem do przyszłych arteryj komunikacyjnych, mających być łącznikiem z centrum miasta. Dwu zaś wyżej wskazane gmachy, wobec beznadziejności uzyskania w najbliższej przyszłości dostępu od strony miastu, zwróciły się swemi frontami do ulicy Rakowieckiej.
Na planie jest zaznaczony na czerwono planowany przebieg ulic Uniwersyteckiej oraz Mokotowskiej na Polu Mokotowskim oraz również planowany przebieg ulicy Batorego. Obecny przebieg Batorego nieco dalej na północ oznaczony jest przerywaną linią.
Warto wspomnieć, że o gmachu przy Rakowieckiej i nigdy nie zbudowanym odcinku Uniwersyteckiej pisałem na blogu 20 listopada 1920 roku. Ten planowany przebieg ulicy Batorego wiąże się z lokalizacją gmachu biblioteki SGH, która wraz z całą uczelnią pojawiła się we wpisie z 3 stycznia 2014 roku. Tak więc front Instytutu Geologicznego znalazł się od strony północnej. Wówczas Pole Mokotowskie było częściowo zajęte przez teren Wyścigów Konnych (na planie zaznaczone przerywaną, zieloną linią), które zajmowało teren wzdłuż Polnej od placu Politechniki do bloków osiedla z mieszkaniami dla pracowników banku przy ulicy Boya, opisanym 11 lipca 2014 roku. Tuż obok dość spory teren zajęty był przez wojsko. Dopiero tuż przed wojną, po wyprowadzce wyścigów konnych na Służewiec oraz wcześniejszej wyprowadzce lotniska na Okęcie pojawiły się szanse na uporządkowanie terenu Pola Mokotowskiego. Jednak wybuch wojny przekreślił te plany. Po wojnie jej przebieg odsunięto o kilkadziesiąt metrów dalej na północ. W związku z tym pomiędzy ulicą a gmachem PIG zmieściły się dwa bloki zbudowane w latach 1967-70 osiedla mieszkaniowego Batory-Wschód. Obecnie elewacja frontowa Instytutu Geologicznego jest zasłonięta szpalerem drzew. Szkoda, że nie można jej zobaczyć od ulicy Batorego, co teoretycznie jest możliwe. Szczęśliwie bowiem żaden z bloków osiedla nie stoi w osi budynku instytutu. Jest to kolejna zaniedbana oś widokowa w Warszawie.


Warto jeszcze wspomnieć o pawilonie geofizycznym, który znajdował się pomiędzy gmachem instytutu a ulicą Rakowiecką. Ukończony został w latach 1936-37. Po wojnie rozebrany został najpewniej podczas budowy nowego gmachu przy Rakowieckiej. Z pawilonem związany był szyb geofizyczny i podziemna pracownia. Podobno szyb mierzył 20 metrów w głąb. Obecnie jego głębokość ustalono na 11,2 metra, z czego 6,7 metra jest zalane wodą. Może kiedyś uda się wypompować wodę i dotrzeć do niedostępnych obecnie pomieszczeń. Mniej więcej tuż obok nieistniejącego pawilonu geofizycznego znajduje się niższa część powojennego gmachu instytutu.



Uszkodzony przedwojenny gmach PIG odbudowano w latach 1945-47. Już w 1946 roku z Krakowa przeprowadziła się dyrekcja placówki, która początkowo funkcjonowała w tym właśnie mieście.
Ówczesny dyrektor instytutu Jan Czarnocki doprowadził do rozbudowy instytutu. Projekt nowego gmachu sporządził Marek Leykam.
Geologia była mu w pewnym stopniu bliska. Jego ojcem był uznany geolog Jan Lewiński, o którym już wspominałem na początku wpisu. Lewiński właśnie był założycielem Pracowni Geologicznej przy Muzeum Przemysłu i Rolnictwa.
Leykam stworzył swój zunifikowany projekt biurowców, które ze względu na charakterystyczne elewacje nazwane zostały nazwane "żyletkowcami". Projekty Leykama pojawiły się już w kilku wpisach. Warto może przypomnieć te najbardziej interesujące i związane jakoś z projektem gmachu PIG.
22 lutego 2013 roku prezentowałem zagłębie projektów Leykama przy ulicach Wspólnej i św. Barbary włącznie z "żyletkowcem przy św. Barbary. Kolejny projekt to żyletkowiec przy Marszałkowskiej 82, który prezentowałem 7 września 2012 roku. Jeszcze jeden "żyletkowiec" zlokalizowany przy Chałubińskiego 3a prezentowałem 12 kwietnia 2012 roku.
Budowę nowego gmachu dla PIG przy Rakowieckiej przeprowadzono w latach 1948-52.


Od strony naukowej PIG może pochwalić się odkryciem złóż siarki, rud miedzi między Lubinem a Głogowem, węgla brunatnego (np. Adamów, Gubin, Mosty, Rogoźno czy Uniejów) czy też złóż węgla kamiennego na Lubelszczyźnie. Przedwojenny gmach instytutu można zwiedzić, za sprawą mieszczącego się w nim Muzeum Geologicznego. Warto dodać, że jest to jedno z nielicznych muzeów, gdzie wstęp jest bezpłatny. Niezbyt przyjazne są godziny otwarcia muzeum, które nie jest dostępne poza typowo urzędowymi godzinami pracy. Jak za wsze coś za coś.
Może jeszcze na koniec krótki komentarz do tytułu. W obecnym układzie instytut posiada adres Rakowiecka 4, budynek frontowy znajduje się dokładnie na przeciwnym końcu od strony alejki dla pieszych prowadzącej od alei Niepodległości do Wiśniowej, natomiast wjazd i wejście na teren placówki znajduje się od ulicy Wiśniowej.




  • DST 34.66km
  • Teren 1.12km
  • Czas 01:44
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Temperatura 16.7°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kronika z... Lipska

Czwartek, 2 października 2014 · dodano: 27.04.2015 | Komentarze 5

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Śniadeckich - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - 29 Listopada - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Chełmska - Bobrowiecka - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Wał Miedzeszyński - Zawilców -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Spacerowa - Klonowa - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Waryńskiego - Pl. Konstytucji - Marszałkowska


Czytanie tytułów może być czasem rozczarowujące dla czytelnika. Nie byłem w Lipsku jako znanym niemieckim mieście, chociaż niewątpliwie chętnie bym to miasto odwiedził. Może kiedyś się uda. Kto wie?
Zatrzymałem się za to, koło "Lipska" stojącego sobie od lat koło czterdziestu przy Chełmskiej, w Warszawie na terenie Sielc i Wójtówki. Na początek przypomnę, że w najbliższym sąsiedztwie byłem lipcu 2013 roku. 22 lipca 2013 roku pisałem o Wytwórni Surowic i Szczepionek, położonej niemal na przeciwko miejsca ze zdjęcia. Chciałbym też wspomnieć wizytę w Parku Sieleckim z 18 sierpnia 2013 roku. Wspomniałem wówczas o pałacu, jaki powstał wraz z parkiem koło roku 1820. Fundatorem tego zespołu był nie kto inny jak wielki książe Konstanty. To on 29 listopada 1830 roku uszedł przed powstańcami z Belwederu w przebraniu kobiecym. Posiadłość na Sielcach została włączona do dóbr belwederskich i była administrowana przez zarząd Księstwa Łowickiego, należącego do Joanny Grudzińskiej, drugiej z kolei oficjalnej żony księcia Konstantego, po tym jak po blisko 20 latach udało się mu rozwieść z Julią Sachsen-Coburg-Saalfeld.

Tam gdzie powstawała Kronika Filmowa
Tam gdzie powstawała Kronika Filmowa © oelka

Teren folwarku związany z pałacem był stopniowo rozparcelowywany. W sąsiedztwie pałacu powstał koło roku Przytułek Maryjny, na terenie którego po zakończeniu II wojny światowej w 1949 roku umieszczono Wytwórnię Filmów Dokumentalnych. 
Każdy kto miał kiedyś okazję bywać w kinach przed rokiem 1994 ma szansę pamiętać ten moment gdy gaśnie światło, po czym słychać charakterystyczną muzykę napisaną przez Władysława Szpilmana i głos lektora (np. Andrzeja Łapickiego, którego w tej roli pamiętać nie mam szans, prędzej Jerzego Rosołowskiego, Marka Gajewskiego, czy Tadeusza Sznuka) zapowiadającego Polską Kronikę Filmową. Dzisiaj zamiast kroniki w kinach pojawiają się tylko reklamy.

Pozostaje jeszcze ten Lipsk...
Nie chodzi tu oczywiście o miasto w Niemczech, tylko o biurowiec. W NRD nabyto w latach 70.  XX wieku dokumentację zunifikowanego budynku biurowego rozplanowanego w oparciu o moduł mający rozmiary 6 metrów na 7,2 metra. Taki też jest rozstaw słupów w biurowcach zaliczanych do typu "Lipsk". Ich charakterystyczną cechą są dwie klatki schodowe umieszczone w modułach skrajnych, korytarzowy układ budynku. Konstrukcja budynku jest stalowa, ocieplona wełną mineralną i często obłożona też bardzo popularnym kiedyś w Niemczech Wschodnich, u nas w mniejszym stopniu azbestem, który miał chronić przed pożarem. Płyty z azbestu są dla wielu tych budynków droga do zburzenia, lub bardzo głębokiej modernizacji. Tak, jak to ma miejsce przy Domaniewskiej 36/38. Dzięki czemu można podejrzeć, jak jest zbudowany taki budynek:


I ten sam budynek od przodu, od strony Domaniewskiej:


Podobny do "Lipska" z Domaniewskiej jest biurowiec w Ursusie, na terenie wydzielonym z fabryki, przy placu Czerwca 1976:


Z podobną elewacją jest też jeden z dwóch "Lipsków" przy ulicy Borowskiego 2, na Pradze.


Modlińska 51, przy narożniku z Leszczynową:


Z tej rodziny biurowiec na przełomie lat 70. i 80. zbudowano również dla WFDiF przy Chełmskiej. Identyczną elewację posiada "Lipsk" namierzony w Krakowie, w grudniu 2009, przy alei 29 Listopada 130:


Jak widać, budynki te mają charakterystyczny wygląd i dwa rodzaje koloru: Albo brązowy, albo odcień niebieskiego. Posiadają dwie skrajnie położone klatki schodowe, a obok windy. Budynki tego rodzaju pojawiały się na blogu.
Tu chciałbym przypomnieć też inny budynek tego typu, jaki pojawił się we wpisie z 4 sierpnia 2012 roku, gdy pojechałem na Muranów, przy S. Dubois 9:


Stosunkowo blisko Chełmskiej można jeszcze znaleźć budynek typu "Lipsk" przy Czerniakowskiej 16. Wyglądem elewacji zbliżony jest do tego z Muranowa.


Budynki często związane były z przemysłem. W zagłębiu przemysłowym Żoliborza przy Przasnyska 6A, obecnie "Lipsk" widoczny na zdjęciu już nie istnieje. Został rozebrany koło 2011 roku. Pozostał tylko drugi z biurowców, schowany za drzewami w lewej części zdjęcia. Zdjęcie pochodzi z 3 kwietnia 2010 roku.


Poza tymi, które tu pokazałem, mogę wspomnieć jeszcze nieco zmodernizowany "Lipsk" przy ulicy 1 Sierpnia. Pisałem o nim 13 czerwca 2011 roku.
W większości miast w Polsce można znaleźć biurowce tego typu. Oprócz nich z Niemiec Wschodnich sprowadzono też budynki zaplecza dla budów typu "Berlin". Również i te budynki posiadały spore ilości azbestu. Część z nich adaptowano na hotele lub mieszkania socjalne. O nich napiszę przy innej okazji.