Info
Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Kwiecień2 - 5
- 2015, Marzec8 - 7
- 2015, Luty3 - 7
- 2015, Styczeń4 - 4
- 2014, Grudzień6 - 17
- 2014, Listopad10 - 37
- 2014, Październik13 - 25
- 2014, Wrzesień17 - 34
- 2014, Sierpień9 - 26
- 2014, Lipiec16 - 45
- 2014, Czerwiec13 - 43
- 2014, Maj12 - 37
- 2014, Kwiecień12 - 29
- 2014, Marzec9 - 23
- 2014, Luty8 - 12
- 2014, Styczeń6 - 6
- 2013, Grudzień8 - 40
- 2013, Listopad9 - 20
- 2013, Październik11 - 25
- 2013, Wrzesień17 - 51
- 2013, Sierpień12 - 31
- 2013, Lipiec10 - 25
- 2013, Czerwiec11 - 36
- 2013, Maj13 - 61
- 2013, Kwiecień11 - 31
- 2013, Marzec7 - 46
- 2013, Luty5 - 22
- 2013, Styczeń4 - 32
- 2012, Grudzień5 - 26
- 2012, Listopad11 - 58
- 2012, Październik12 - 32
- 2012, Wrzesień15 - 44
- 2012, Sierpień25 - 62
- 2012, Lipiec28 - 56
- 2012, Czerwiec25 - 26
- 2012, Maj25 - 55
- 2012, Kwiecień14 - 27
- 2012, Marzec12 - 38
- 2012, Luty5 - 32
- 2012, Styczeń6 - 36
- 2011, Grudzień25 - 37
- 2011, Listopad29 - 30
- 2011, Październik26 - 12
- 2011, Wrzesień26 - 11
- 2011, Sierpień24 - 24
- 2011, Lipiec22 - 20
- 2011, Czerwiec24 - 17
- 2011, Maj29 - 28
- 2011, Kwiecień25 - 23
- 2011, Marzec3 - 0
- 2011, Luty4 - 5
- 2011, Styczeń4 - 2
- 2010, Listopad10 - 0
- 2010, Październik27 - 3
- 2010, Wrzesień23 - 3
- 2010, Sierpień17 - 0
- 2010, Lipiec28 - 4
- 2010, Czerwiec26 - 0
- 2010, Maj23 - 2
- 2010, Kwiecień24 - 0
- 2010, Marzec9 - 1
- 2010, Luty1 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
drewniana architektura
Dystans całkowity: | 1431.84 km (w terenie 49.66 km; 3.47%) |
Czas w ruchu: | 72:26 |
Średnia prędkość: | 19.77 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.40 km/h |
Suma podjazdów: | 925 m |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 49.37 km i 2h 29m |
Więcej statystyk |
- DST 53.40km
- Czas 02:30
- VAVG 21.36km/h
- VMAX 37.40km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 31m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Z wizytą na Łurzycu
Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 4
Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Beethovena - Witosa - Czerniakowska - Bernardyńska - Gołkowska - Statkowskiego - Augustówka - Antoniewska - Korzenna - Kobylańska - Spiralna - Tuzinowa - Syta - Jara - Wał Zawadowski - Prętowa - Sagi -|- Kępa Okrzewska - Okrzeszyn - Obórki - Ciszyca - Opacz - Habdzin - [Konstancin-Jeziorna] - al. Wojska Polskiego - Mirkowska - Bielawska - [Bielawa] - Bielawska - Powsińska - [Warszawa] - Waflowa - Przyczółkowa - Ptysiowa - Przekorna - Drewny - Przyczółkowa - Branickiego - Sarmacka - Herbu Korczak - al. Rzeczypospolitej al. Wilanowska - Fosa - Nowoursynowska - Wałbrzyska - Wróbla - Niedźwiedzia - al. KEN - al. Wilanowska - Bukowińska - Puławska - Naruszewicza - Tyniecka - Szarotki - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - pl. Unii Lubelskiej - Marszałkowska - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna
W ramach nadrabiania zaległości z wpisami dobrnąłem teraz do dnia gdy popołudniowa burza nad Marymontem zamieniła al. Armii Krajowej w staw.
Wybrałem się po południu, po burzy. Wybrałem się na południe, więc ominęły mnie problemy z zalanymi ulicami, czy tunelami. Na południu było mokro, ale bez przesady. Nie było takich rozlewisk jak w wykopie alei Armii Krajowej na Marymoncie.
Zacznijmy zatem od drewnianej zabudowy, jakiej relikty można spotkać na terenie Urzecza, lub jak ktoś woli Łurzyca - terenów nad samą Wisłą od ujścia Pilicy po Siekierki w Warszawie. Pierwszy przykład znajduje się w Obórkach, przy drodze do mostu nad przekopem Jeziorki, koło jej obecnego ujścia do Wisły.Na Łurzycu
© oelka
A drugi w Ciszycy dokładnie na przeciwko wylotu nie dawno wyasfaltowanej drogi, która może posłużyć za skrót od Obórek w stronę Konstancina. Omija bowiem miejsce gdzie był kiedyś wjazd na most do Józefowa. Do tej drugiej chałupy nie chciało się podjeżdżać po grząskiej drodze na wąskich szosowych oponach. To innym razem.
A tymczasem rzut oka na tarczę ostrzegawczą przed wjazdem na teren EC Siekierki.
To jak widać na słupku 27 i ostatni kilometr bocznicy z Jeziornej, która od końca lat 50. służy elektrociepłowni.
Niedaleko od przejazdu przez tor prowadzący do elektrociepłowni, jadąc na południe znajduje się nieużywana obecnie pętla autobusowa.
Pętla ta pojawiła się w 1982 roku i przez kilka lat służyła pojedynczym kursom linii 164, które zamiast jechać, tak jak to czyniły od 1966 roku do Kępy Zawadowskiej docierały w to miejsce do skrzyżowania Sytej z Glebową. W 1987 roku przez pętle przy Glebowej przejeżdżały wszystkie kursy 164. Wracające z Kępy Zawadowskiej. Taki stan prezentuje plan Warszawy z 1993 roku:
Pętla była wykorzystywana do 2002 roku, gdy zmieniono trasę 164 w ten sposób, że jechał z Sadyby do Wilanowa przez Kępę Zawadowską. A już pół roku później linię podzielono na dwie trasy. 164 wrócił na swoją trasę z Sadyby do Kępy Zawadowskiej a przejazd z Wilanowa przez Augustówkę na Sadybę otrzymał wolny, po likwidacji w 1992 roku, numer 163 i został oddzielną całodzienną trasą.
A na koniec droga dla rowerów prowadząca Wałem Zawadowskim. Zdjęcie wykonałem u zbiegu ulic Włoki i Wału Zawadowskiego, w stronę Siekierek. Ciekawe jak długo wytrzyma ta kostka. Na Wale Miedzeszyńskim zawsze ułożona była niezbyt równo, a dodatkowo po powodzi w 2010 roku zrobiło się kilka zapadlisk. Wadą tej drogi jest jej odcięcie od sieci ulicznej. Na odcinku, gdzie wzdłuż Wału poprowadzona jest bocznica kolejowa nie znalazłem żadnego połączenia z jezdnią. Przynajmniej na południe od wylotu Jarej na Wał Zawadowski. O dalszym ciągu tej drogi w stronę Trasy Siekierkowskiej, wykonanym z szutru pisałem w kwietniu 2012.
Znacznie ciekawiej wygląda to na odcinku pomiędzy Włoki i Prętową, gdzie Wał Zawadowski znajduje się za dawnym wysypiskiem odpadów z EC Siekierki. Tu położono asfalt. Droga urywa się przy wylocie Prętowej i dalej albo jest szutrowa droga wzdłuż Wału w stronę Obórek, lub skręt w prawo w ulicę Prętową, na początkowym odcinku wyłożoną mocno już zużytymi prefabrykatami drogowymi.
W czerwcu budowany był fragment drogi dla rowerów w pobliżu elektrociepłowni, pomiędzy wylotami ulic Spiralnej i Sytej.
- DST 40.58km
- Czas 02:15
- VAVG 18.04km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 35m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Cmentarz Bródzieński
Piątek, 10 maja 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 9
Warto przy okazji zwrócić uwagę, na specyfikę prawa własności grobu. Bez problemu można pochować na cmentarzu potomków osób już tu leżących. Jednak już pogrzeb małżonka dziecka osoby pochowanej wymaga pisemnej zgody podpisanej w kancelarii cmentarza przez żyjących potomków osoby pochowanej, do której jest przypisany grób. Dla osób z duża rodziną rozrzuconą po świecie może stanowić to poważny problem.
Wielu mieszkańców Warszawy na końcu swojej drogi życiowej zwiedziło ten kościół.
Kościół św. Wincentego na Bródnie© oelka
Wyjaśnił to kiedyś pan Teoś Piecyk Wiechowi:
A przeprowadź się pan do Krakowa, już jest inaczej. Pierwszego dnia wylatasz pan na ulicę warszawskiem krokiem i z miejsca się pan obcinasz, zwalniasz pan. Zaczynasz pan sobie mimowolnie jak wszyscy langsom - po malutku spacerować. Przestaje się panu spieszyć. Oglądasz pan narodowe pamiątki, kościoły i temuż podobnież. Tu pan wpadniesz na nieszpory, to znowuż odwiedzisz pan nieboszczyków polskich króli. Chodzisz pan, chodzisz, zwiedzasz pan te wszystkie grobowce i tak się panu powolutku przyjemnie na duszy robi, płakać się chce, wsiadasz pan w mały "dziecinny" tramwaj i na smentarz pan zapychasz, plac dla siebie i całej rodziny obejrzyć. Takie wzruszające miasto.
A w Warszawie nie ma na to czasu, nawet nieboszczyk na łebka samochodem na Bródno zasuwa na sto dwa.*
Pierwszy warszawski cmentarz znajdował się na Kanonii, za katedrą. jednak cmentarze przykościelne szybko się zapełniały. W XVIII wieku zdecydowano się na pogrzeby poza miastem. Pierwszy większy cmentarz zdecydowano się otworzyć na Koszykach, na gruntach należących do misjonarzy od św. Krzyża. Cmentarz Świętokrzyski otwarto w 1781 roku, a zamknięto w 1836 roku. Podmokłe miejsce pomiędzy Wspólną, Emilii Plater i Nowogrodzką nie było zbyt szczęśliwą lokalizacją. Ponadto od 1790 roku działał już Cmentarz Powązkowski.
Krótko bo w latach 1829-36 działał Cmentarz Ujazdowski na terenie obecnie należącym do Politechniki Warszawskiej przy al. Niepodległości pomiędzy Koszykową i Nowowiejską.
Po zamknięciu cmentarza na Koszykach, było wiadomo, że Powązki nie wystarczą. Dlatego też decyzja prezydenta Starynkiewicza w 1883 odkupiono od Szpitala św. Ducha 65 ha gruntów na podwarszawskim wówczas Bródnie. W następnym roku, dokładnie 20 listopada 1884 r. arcybiskup warszawski Wincenty Teofil Popiel-Chościak dokonał uroczystego poświęcenia Warszawskiego Rzymsko-katolickiego Cmentarza Grzebalnego im. Św. Wincentego a Paulo. Dzień później odbył się pierwszy pogrzeb. Pochowano mającą rok życia za sobą dziewczynkę, Marię Skibniewską.
Od 13 stycznia 1885 roku na cmentarzu zaczęto chować również mieszkańców Warszawy lewobrzeżnej. Cmentarz powiększano: w 1916 roku o 30 ha z majątku "Bródno", a w 1921 roku o 16 ha terenu dawnej prochowni. Ostanie powiększenie do rozmiaru 114 ha miało miejsce w 1934 roku. W latach 1924-27 cmentarz ogrodzono murem.
W latach 1887-88 wzniesiono na terenie cmentarza, w pobliżu bramy od świętego Wincentego kościół. Projekt przygotował Edward Cichocki. Jako materiał do budowy posłużyło drewno z rusztowań, jakie były niezbędne do remontu Kolumny Zygmunta na placu Zamkowym w latach 1885-87 prowadzone pod kierunkiem wspomnianego już Edwarda Cichockiego. Kościół poświęcono 28 października 1888. W latach 1952-60 pełnił również rolę kościoła parafialnego, dla erygowanej wówczas parafii Św. Wincentego a Paulo. W 1960 roku tuż obok cmentarza wzniesiono nowy kościół pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej, korzystając z materiałów po rozbiórce kaplicy-mauzoleum hr. Przeździeckich na Koszykach znajdującego się w sąsiedztwie kościoła św. Piotra i Pawła w parafii św. Barbary, na terenie dawnego i wspomnianego już Cmentarza Świętokrzyskiego.
Tymczasem spójrzmy na Cmentarz Bródzieński - taka jest bowiem oficjalna nazwa cmentarza. Ułatwić może nam to mapa cmentarza. Cmentarz o powierzchni 114 ha otoczony jest blisko pięciokilometrowym murem z ośmioma bramami. Brama numer I znajduje się przy ulicy św. Wincentego w najbliższym sąsiedztwie kościoła drewnianego i budynku administracyjnego cmentarza. Tuż za budynkiem znajduje się brama II a dalej mniej więcej w połowie drogi do wylotu ulicy Budowlanej brama III. Brama IV prowadzi na ulicę Budowlaną (ob. św. Teresy z Kalkuty). V Brama jest zlokalizowana przy skrzyżowaniu Odrowąża i Budowlanej. Brama VII również od Odrowąża ale w pobliżu wylotu Staniewickiej. Brama numer VIII prowadzi z cmentarza na teren kościoła murowanego - Matki Bożej Częstochowskiej.
Muszę przyznać, że zupełnie nie kojarzę bramy numer VI zaznaczonej na schemacie w połowie długości muru od strony ulicy Odrowąża. Nie ma tam czegoś takiego.
Wewnątrz cmentarz podzielony jest alejami na kwatery. Od lewej aleja 26 koło kwatery 26M i po prawej wnętrze kwatery 34C.
Początkowo na cmentarzu chowano głównie ludzi uboższych. Pochówki na Bródnie były bowiem znacznie tańsze niż na Powązkach. Z czasem wśród spoczywających w tym miejscu pojawili się i ci bardziej znani.
Do lat 60. przeważały groby ziemne (zdjęcie prawe kw. 26L), ewentualnie ze skromnymi nagrobkami (zdjęcie lewe kw. 32B). Częstym motywem nagrobków z tego okresu jest liść lub całe drzewo - dąb pod krzyżem.
Podobają się mi nagrobki stawiane w okresie międzywojennym z wykorzystaniem czerwonego piaskowca. Dwa takie znajdują się na przykład w kw. 32B przy alei 34:
Cywilny motyw w postaci figury żołnierza - legionisty spotykamy na grobie lutonowego Aleksandra Zborowskiego w pobliżu kościoła:
Duży rodzinny grób w kw 32A prezentuje nawiązanie do początków chrześcijaństwa:
Celowo pominąłem w opisie groby ludzi znanych (np. Mieczysława Fogga w kw. 10A). Czasem warto się spojrzeć i na inne nagrobki, które mogą być również interesujące. Więcej zdjęć z cmentarza jest w galerii i będzie ich tam od czasu do czasu przybywać.
* Stefan Wiechecki - Wiech: "Dlaczego właśnie Warszawa - Smykałka, fason, ikra" w: Kalendarz Warszawski na rok przestępny 1948, Wydawnictwo Towarzystwa Gniazd Sierocych Warszawa-Kraków. Warszawa 1948.
- DST 39.01km
- Teren 1.50km
- Czas 02:05
- VAVG 18.72km/h
- VMAX 33.80km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 31m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Saską Kępę do Miedzeszyna
Sobota, 6 października 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 3
drewniana Saska Kępa© oelka
Od korzeni czyli od domu Przybytkowskich, następnie Szenków, przy ulicy Walecznych 37. Drewniany budynek powstał gdzieś koło roku 1880. Jest jednym z najstarszych budynków na Saskiej Kępie. Po 1979 roku został wyremontowany co oznacza w jego przypadku niemal zbudowanie go od nowa. Ustawienie budynku na skos w stosunku do ulicy wynika z tego, że wytyczenie siatki ulic na Saskiej Kępie przeprowadzono już w XX wieku. Projekt parcelacji Saskiej Kępy powstał w latach 1910-11. Jednak zrealizowany został faktycznie już po pierwszej wojnie światowej.
A teraz przeskok na ulicę Paryską. Paryska jako kontynuacja Francuskiej była przed wojną zabudowana częściowo budynkami i willami. W latach 50. uzupełniono przerwę w zabudowie pomiędzy wylotem ulicy Szczuczyńskiej i skrzyżowaniem z Brukselską. To ostatnie miejsce pokazywałem tu już dwa lata temu, gdy oddano do ruchu rondo na skrzyżowaniu Wersalskiej, Brukselskiej i Paryskiej. Budynki te są kubaturowo dopasowane do otaczającej zabudowy. Zasadę to złamano w latach 60. projektując i budując w trzech miejscach wysokie punktowce.
Te bloki to obecnie środek Warszawy. Od czasu zmiany granic i przyłączenia Wesołej i Starej Miłosnej do Warszawy w 2002 roku geometryczny środek miasta wypada bowiem właśnie w okolicy placu Przymierza.
Tak więc jeśli ktoś chce zobaczyć obecny środek Warszawy powinien udać się pod blok widoczny na zdjęciu. Tu akurat blok widać od tyłu, od ulicy Meksykańskiej.
Jednak to co ponownie przyciągnęło mnie na Saską Kępę, to bloki przy Międzynarodowej stanowiące część osiedla Saska Kępa I. W tym osiedlu wyróżnia się blok przy Międzynarodowej 55. Można zauważyć pewne podobieństwo do pierwszej części Muranowa, którą przedstawiłem w sierpniu.
- DST 55.79km
- Teren 4.00km
- Czas 02:57
- VAVG 18.91km/h
- VMAX 37.70km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 29m
- Sprzęt Trek 800 Sport
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Radością przez Kaczy Dół
Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 27.04.2012 | Komentarze 3
Z żaglem na Siekierkach© oelka
Wał Zawadowski© oelka
- wjazd z Trasy Siekierkowskiej.
- ulicą Bananową
- ulicą Rodzynkową:
Ulica Rodzynkowa© oelka
Potem pojechałem sobie przez okolice kościoła będącego siedzibą parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zerzeniu. Kościół pokazywałem też rok temu.
Widok na kościół© oelka
Most Na Zaporze miał powstać właśnie na koronie stopnia wodnego.
W ramach poszukiwania drewnianych budynków na terenie całego Wawra dziś dwa obiekty. Mocno zniszczony dom przy ulicy Kruszwickiej 7.
Studium upadku - Kruszwicka 7© oelka
Drewniak przy Osterwy© oelka
Przez pasmo lasów pomiędzy Aninem i Józefowem prowadzi długa prosta droga. Jej część to ulica Pożaryskiego w Międzylesiu, a ciąg dalszy to Trakt Napoleoński ciągnący się aż do drogi 721 łączącej Józefów z Wiązowną. Został niedawno zagrodzony fragment Traktu Napoleońskiego w Radości pomiędzy ulicami Krasnoludków i Pajęczą.
Brama na Trakcie Napoleońskim© oelka
Opisywałem jakiś czas temu bocznice prowadzące do ZWAR-u w Miedzylesie. Zarówno tą do ciepłowni, jak też tą drugą do samego zakładu.
Ta druga bocznica prowadziła również na teren Instytutu Elektrotechniki. Obecnie pozostał jeszcze przejazd przez ulicę Pożaryskiego.
Bocznica do Instytutu Elektrotechniki (1)© oelka
Bocznica do Instytutu Elektrotechniki (2)© oelka
Bocznica do Instytutu Elektrotechniki (3)© oelka
Gdy Gocławek jest stacją początkową© oelka
Betonowa niespodzianka (1)© oelka
Betonowa niespodzianka© oelka
Najciekawsze jest jednak to, że podczas ostatniej wymiany nawierzchni nikomu nie przyszło do głowy by tak ułożyć płyty chodnikowe, aby zlikwidować ten występ. Za to obłożono go betonowymi krawężnikami. Ponieważ w tym miejscu jest Droga dla pieszych i rowerzystów, więc niespodzianka czyha nie tylko na rowerzystę, ale również na pieszych, szczególnie tych ze słabszym wzrokiem.
- DST 42.37km
- Teren 1.00km
- Czas 02:09
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 35.90km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 29m
- Sprzęt Trek 800 Sport
- Aktywność Jazda na rowerze
Willa Jutrzenka
Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 2
Willa Jutrzenka© oelka
Tymczasem można jeszcze odnotować zrujnowany dom przy Trakcie Lubelskim 128 w Wólce Zerzeńskiej.
Dawno temu w Wólce Zerzeńskiej© oelka
Reklamowe koleby© oelka
Niedawno pokazywałem bocznicę do ZWAR-u oraz Instytutu Elektrotechniki. Dzisiaj druga bocznica do ciepłowni należącej do ZWAR-u, położona około 70 metrów na północ, od poprzedniej.
A teraz bocznica, widok w stronę bramy zakładu:
Druga bocznica do ZWARu (2)© oelka
A skoro już dojechaliśmy do linii otwockiej to może krótka wizyta na przystanku Warszawa Gocławek, położym w km 10.776 linii nr. 7 Warszawa - Jahodyn.
Na tle innych przystanków na elektryfikowanych w latach 1936-37 liniach ten wyróżniał się dwoma peronami jednokrawędziowymi, zamiast peronu wyspowego z dwoma krawędziami i pawilonem-wiatą. Tu stoi do dzisiaj z boku niewielki budynek z kasą i miejscem dla dróżnika przejazdowego.
Skoro jest przystanek to jest i pociąg z SKM Warszawa obsługiwany przez 19WE o numerze 2 150 001-7.
SKM na Gocławku© oelka
Dla porównania dwa plany Warszawy. Z 1979 i z 1983:
Podzielona Korkowa© oelka
- DST 51.06km
- Teren 4.30km
- Czas 02:57
- VAVG 17.31km/h
- VMAX 35.50km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 27m
- Sprzęt Trek 800 Sport
- Aktywność Jazda na rowerze
Willa Janin czyli Anin... przez Miedzeszyn i Falenicę
Niedziela, 4 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 3
Drewniak na Rzeźbiarskiej© oelka
Ciągnąc dalej wątek architektury, po drodze, oczywiście dość okrężnej miałem okazję zajrzeć do Falenicy. Wreszcie wykonałem zdjęcie narożnika Popradzkiej i Włókienniczej, gdzie czas się niemal zatrzymał.
Tu czas się zatrzymał© oelka
Jeszcze obrazek z Radości. W ubiegłym roku pokazywałem drewniany budynek przy Wolęcińskiej 66 w stadium rozpadu. Tym razem Planetowa 33 i być może ostatnie zdjęcie modernistycznego budynku, bo tablica informująca o budowie obiektu wielorodzinnego już wisi...
Znikający modernizm na Planetowej© oelka
Krzyż w Radości© oelka
Po drodze ślady bocznicy widać jeszcze w kilku miejscach, w tym przy ulicy Młodej:
Więcej zdjęć bocznicy jest w galerii: Dawna bocznica w Falenicy
Jeszcze mniej śladów zostało po bocznicach do zakładów Szpotańskiego (ZWAR) w Międzylesiu. Tuż za stacją w Wawrze w stronę Otwocka znajdowała się grupa torów zdawczo-odbiorczych. Dalej łączyły się w jeden tor, który mijał przystanek kolejowy Warszawa Anin i rozdzielał się na dwie bocznice: pierwszą do składu opału ciepłowni zlokalizowanej przy zakładach, a drugi prowadził do ZWARu i dalej za przez ulicę Pożaryskiego do Instytutu Elektrotechniki.
Widok na bramę do ZWARu:
Bocznica do Szpotańskiego (1)© oelka
Bocznica do Szpotańskiego (2)© oelka
Rondo w Miedzeszynie.© oelka
Nowa część Mozaikowej© oelka
- DST 44.01km
- Teren 1.50km
- Czas 02:11
- VAVG 20.16km/h
- VMAX 35.20km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 23m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Miedzeszyn i Kaczy Dół do najnowszej patelni
Niedziela, 5 czerwca 2011 · dodano: 06.06.2011 | Komentarze 0
Na początek ulica Zasadowa 9 i jeden z nielicznych już drewnianych budynków w Warszawie. Widać, że jest to zdecydowanie wiejski budynek mieszkalny, a nie dawny letniak typowy dla linii otwockiej.
Zasadowa 9© oelka
Kolej Jabłonowska ruszyła od Jabłonny do stacji Most zlokalizowanej w Warszawie, nad Wisła przy obecnym Wybrzeżu Szczecińskim koło Trasy WZ i ulicy Olszowej, w 1900 roku. Rok póżniej pociągi dotarły do Wawra. Budynek stacji do dziś zachował się przy ulicy Widocznej. W 1914 roku uruchomiono dalszy ciąg linii aż do Karczewa. Zachował się również budynek dworca w Międzylesiu. Jednak początkowo miejscowość i przystanek funkcjonowały pod nazwą... Kaczy Dół. Obecna nazwa pojawiła się w 1932 roku na wniosek mieszkańców. 1 lipca 1952 roku zamknięto dla ruchu odcinek od stacji Most do Otwocka. Od tego czasu kolej działała jako dwie oddzielne linie: Most - Jabłonna do 1956 roku i Otwock - Karczew do 1963 roku.
Stacja Międzylesie© oelka
Wielka patelnia (1)© oelka
Wielka patelnia (2)© oelka
Wielka patelnia (3)© oelka
Wielka patelnia (5)© oelka
Wielka patelnia (4)© oelka
Wielka patelnia (6)© oelka
A tymczasem kończy się wolne pora wrócić do zajęć typowych dla dni roboczych.
- DST 43.40km
- Czas 02:13
- VAVG 19.58km/h
- VMAX 40.40km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 27m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Między domem i pracą (170) i...załatwianiem spraw różnych.
Środa, 18 maja 2011 · dodano: 19.05.2011 | Komentarze 5
(trasa 12,76km, średnia 18,23km/h, maksymalna 36,50km/h)
(trasa 30,64km, średnia 20,202km/h, maksymalna 40,40km/h)
Na miejscu okazało się, że mój przejazd ze Śródmieścia wyszedł szybciej, a na pewno sprawniej niż autobusem 169 od Dworca Wileńskiego. Jak się umówiłem na 19.00, to dotarłem dwie minuty wcześniej, z niezłą średnią i prędkością maksymalną.
Okolice Cmentarza na Bródnie to okolice, które nie cieszyły się najlepszą sławą. Dzisiaj oczywiście jest już nieco inaczej. Niemniej pierwszym obiektem który wita nas tuż za rondem dowcipnie nazywanym "żabą" u zbiegu ulic 11 Listopada, Odrowąża i św. Wincentego jest stary drewniany budynek przy ulicy Biruty. Kiedyś stał w głębi dziś po przebudowie ulicy św. Wincentego znalazł się niemal na środku jezdni.
Ostatni Mohikanin, czyli drewniak przy ulicy Biruty© oelka
Posterunek odgałęźny Targówek© oelka
Stare Bródno - Łąkocińska© oelka
Stare Bródno - Krzywińska© oelka
Współczesne Bródno to między innymi ulica Kondratowicza, tu widziana na skrzyżowaniu z Chodecka, obok Szpitala Bródnowskiego.
Na Bródnie© oelka
Powrócę też do tematu zlikwidowanych pętli. Dzisiaj jednak zajmuje mnie pętla tramwajowa na Odrowąża przy Cmentarzu Bródnowskim. Jej układ można znaleźć na schemacie naszkicowanym przed laty przez p. Leszka Pohorylesa pod numerem 22. Dziś w tym miejscu jest druga jezdnia ulicy Odrowąża:
Odrowąża - dawna pętla tramwajowa© oelka
W latach 1967-71 po likwidacji torowiska na św. Wincentego, do bramy cmentarza, pętla na Odrowąża była pętlą linii 2 i 34.
W 1924 roku, gdy kończono budowę linii tramwajowej na Odrowąża i Wysockiego, przez kilka miesięcy do czasu zakończenia montażu sieci trakcyjnej obsługę pasażerów zapewniały autobusy Benz Gaggenau dostosowane do jazdy po torze tramwajowym. Co było znacznie dogodniejszym rozwiązaniem niż ich użytkowanie na ulicach o bardzo kiepskiej nawierzchni.
Miałem też przyjemność zaliczyć dzisiaj podjazd i na most Gdański, o który walczyła sliwka.
Podjazd na Most Gdański© oelka
- DST 60.05km
- Teren 4.60km
- Czas 03:12
- VAVG 18.77km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 23m
- Sprzęt Trek 800 Sport
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwa w jednym, czyli Miedzeszyn i próba wozu
Niedziela, 3 kwietnia 2011 · dodano: 04.04.2011 | Komentarze 0
Na Rozłuckiej pani wyprzedzająca swoim krążownikiem szos autobus miejski bardzo pragnęła czołowego zderzenia ze mną, ale jej nie wyszło.
Remontowana jest Nowowiejska od pl. Politechniki do pl. Zbawiciela. Plac Zbawiciela po południowej stronie jest teraz dwukierunkową jezdnią, z przejazdem "pod prąd od Mokotowskiej do jej dalszego ciągu w stronę al. Armii Ludowej.
Plac Zbawiciela - "wielka" modernizacja (1)© oelka
Nowowiejska - wielka "modernizacja" (2)© oelka
Przebudowa Mrówczej w Wawrze© oelka
Metro podkopuje pomnik Syreny© oelka
Znika kolejny drewniak© oelka
Radosny modernizm w Radości© oelka
Piękna - Poznańska - Wilcza - Koszykowa - pl. Starynkiewicza - Lindleya - Koszykowa - Krzywickiego - Wawelska - al. Niepodległości - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Poznańska - Hoża - Marszałkowska
Tym razem próba wozu, czyli singla z nową ramą, po awarii Railegh'a . A swoją droga, nie mam pomysłu na nazwę, tego nowego nieszczęśnika, który będzie musiał na swoim grzbiecie znosić moją skromną osobę. Może konkurs urządzę? Co najwyżej ewentualny zwycięzca, będzie musiał się obejść smakiem w kwestii nagrody...