Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
  • DST 10.90km
  • Czas 00:56
  • VAVG 11.68km/h
  • VMAX 27.70km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 5m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (319)

Wtorek, 21 lutego 2012 · dodano: 26.02.2012 | Komentarze 7

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - Plac Politechniki - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - Al. Niepodległości - Bruna - Rakowiecka - Żaryna - Biały Kamień - Rostafińskich - Żwirki i Wigury - Trojdena -- WUM - Banacha - Żwirki i Wigury - Wawelska - al. Armii Ludowej - Podoskich - Polna - pl. Politechniki - Nowowiejska - Waryńskiego - Śniadeckich - pl. Konstytucji

Warto się czasem spojrzeć nieco nad głowę, choć w mieście na jezdni może to być trudne.
Myślę, że większości z nas socrealizm kojarzy się z topornymi rzeźbami i płaskorzeźbami robotników. A na MDM-ie jest jedna płaskorzeźba jakoś nie pasująca do tego schematu.

Winobranie na Wilczej © oelka

Blok MDM oznaczony podczas budowy jako blok 2B, a obecnie noszący adres Wilcza 33. Idyllyczna scena zbierania winogrona, może budzić różne skojarzenia. Ale raczej nijak nie pasuje do socrealistycznego obrazu pracy.
Niemniej pod ową płaskorzeźbą znajdował się pierwotnie sklep spożywczy z artykułami delikatesowymi. I stąd chyba te winogrona mogące narobić najwyżej smaku, bo o ich zakupie można było pomarzyć stojąc na końcu długiej kolejki. Wiadomo, że wszystkie rzeźby były zaakceptowane przez Bolesława Bieruta, co widać na zachowanych zdjęciach z wizytacji budowy.

A tymczasem powróćmy do współczesności i warunków drogowych. Kiedy w styczniu zrobiła się dłuższa przerwa lea zapytała się czemu nie kuszę losu. to tym razem faktycznie wziąłem się za kuszenie losu, jadąc singlem na Ochotę przez zaśnieżone i oblodzone Pole Mokotowskie. Niezbyt przyjemnie się jedzie po lodzie i zmarzniętym śniegu na calowych mocno napompowanych oponach, coś jak wjazd w cięższy teren, wybrukowaną kamieniami drogę.

O sprzątaniu DDRów można zapomnieć. ZOM nie ma pieniędzy, choć z pisma w tej kwestii wynika, że do przekroczenia budżetu mają bardzo daleko, skoro nie wykorzystali jeszcze połowy tego co dostali na odśnieżanie.
W sezonie 2009/2010 roku było to 39 792 629,02zł z kwoty 43 643 633,63zł.
W sezonie 2010/2011 roku było to 36 703 258,34zł z 39 925 172,89zł.
A w tym sezonie w okresie od 1.12.2011 do 31.01.2012 wykorzystano
8 057 335,85zł z kwoty 20 231 228,77zł.
Fakt, że jeszcze do kwietnia można się spodziewać ataków zimy. Ale czy na pewno będzie to kosztować blisko 12 milionów złotych? Nie sądzę.

Na forum Masy Krytycznej można zobaczyć skan pisma od ZOMu z 22.02.2012 na ten temat: strona 1 i strona 2




  • DST 36.09km
  • Czas 02:19
  • VAVG 15.58km/h
  • VMAX 29.80km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Podjazdy 29m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kierunek – wschód! Tam musi być jakaś cywilizacja.

Niedziela, 12 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 8

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Czerwijowskiego - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Rozbrat - Przemysłowa - Koźmińska - Górnośląska - Czerniakowska - Wilanowska - Solec - Wioślarska - Wybrzeże Kościuszkowskie - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Szczecińskie - Wał Miedzeszyński - Zwycięzców - Kanał Wystawowy - al. Stanów Zjednoczonych - Kinowa - Rozłucka - Turbinowa - Spalinowa - Grenadierów - Białowieska - Łukowska - Mlądzka - Sulejkowska - Tarnowiecka - Łukowska - Rodziewiczówny - Ostrobramska - Płowiecka - Korkowa - Potockich - Czecha - Trawiasta - II Poprzeczna - Marysińska - Czecha - Potockich - Skrzyneckiego - Powszechna - Korsuńska - Kaczeńca - Łysakowska - Bychowska - Związkowa - Korkowa - Płowiecka - Ostrobramska - Rodziewiczówny - Łukowska - Białowieska - Poligonowa - Motorowa - Ostrzycka - al. Stanów Zjednoczonych - Kanał Wystawowy - Zwycięzców - Wał Miedzeszyński - Most Łazienkowski - Fabryczna - Koźmińska - Jezierskiego - Rozbrat - Myśliwiecka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



I jest cywilizacja, choć z lewego brzegu widać jest sporo wysokich drzew kryjących budynki Pragi i Saskiej Kępy.

Dzisiaj wpis już sam w sobie jest historyczny, bo jechałem dwa tygodnie temu, kiedy to jeszcze zima była w pełni. Wówczas z silnym mrozem.
Zima była wówczas w pełni, co doskonale widać po stanie Wisły poniżej Mostu Łazienkowskiego.

Zmrożona Wisła © oelka

Na środku rzeki widać trzy ciemne punkty. Zapewne są to spacerujący po lodzie. Ja nie zdecydowałbym się obecnie na taki spacer. Jakoś nie mam ochoty na niespodziewaną kąpiel w nurcie takiej rzeki.

Tym razem mój wyjazd na wschód miał bardzo konkretny powód. W 2009 roku ukazał się pierwszy tom monografii Anina Barbary Wołodźko-Maziarskiej: O starym Aninie inaczej - Przewodnik towarzysko-historyczny i nie tylko. A teraz zaczynają się przymiarki do wydania napisanego już tomu drugiego, czego można spodziewać się w maju lub czerwcu. Tak więc pojechałem do Anina zaklepać sobie jeden egzemplarz tomu drugiego. Bardzo sobie bowiem cenię źródła pisane.
Zanim jednak dotarłem do Anina po drodze przejeżdżałem przez Grochów. W pierwszą stronę zahaczając o relikty starego Grochowa.

Dawny Grochów © oelka

Tu widać skrzyżowanie ulic Mlądzkiej i Sulejkowskiej. Daleko w głębi widać Grochowską.
Wracając zajrzałem na Ostrobramską. Przy skrzyżowaniu z ulicami Grenadierów i Poligonową otwarto wreszcie kładkę z całkiem rozsądnym podjazdem.
Widoki z kładki są ciekawe:

Na Ostrobramskiej © oelka

Ten powyżej jest w stronę Saskiej Kępy. Z widokiem na fragment osiedla pomiędzy Majdańską i Aleją Stanów Zjednoczonych. A teraz spojrzenie na wschód:

Ostrobramska w stronę Witolina © oelka

Widok niczym z lat 80. wiata przystankowa typu "Ł II" charakterystyczna dla tamtej epoki i szczególnie dla Trasy Łazienkowskiej. Nazwa typu wiąże bowiem te wiaty właśnie z Trasą Łazienkowską. Wiaty tego rodzaju zostały zaprojektowane przez inż. Benona Grzeszczuka, kierownika Pracowni Projektowej Zakładu Torowo-Budowlanego MZK, w 1974 roku. I jak dotychczas był to chyba najlepszy projekt wiat dla Warszawy.
W tle widać nowszy budynek Rawaru z lat 80. Do dzisiaj zachował elewację typową dla budynków z tego czasu.
Inna sprawa, że w latach 80. pojawienie się z aparatem w tym miejscu miało duże szanse wzbudzić zainteresowanie milicji, ze względu na sąsiedztwo fabryki, do tego jeszcze pracującej dla wojska przy produkcji sprzętu radarowego.
Rawar był pierwszym dużym zakładem przemysłowym w tym rejonie. Fabryka powstała w 1954 roku. Dopiero w latach 80. przy Ostrobramskiej zaczęła się budowa Przemysłowego Centrum Optyki. Kolejnego zakładu związanego z wojskiem. Przemysł na Pradze Południe już przed wojną skoncentrował się na Kamionku (np. PZO czy ZWUT), natomiast Grochów był terenem wybitnie mieszkalnym.
Tego zapewne nie napisano w wprost, ale Rawar był zapewne głównym powodem, dla którego na ulice Grenadierów, Ostrobramską i Zamieniecką zawitała linia 135. Stało się to 30.09.1956. Później w tym rejonie pojawiły się kolejne linie: 135bis zastąpione przez 335, 158, J, a po zbudowaniu Trasy Łazienkowskiej w 1974 roku również 182. Większy wysyp linii nastąpił na Ostrobramskiej dopiero w latach 90.
Jak wyglądały te okolice przed zbudowaniem Trasy Łazienkowskiej można zobaczyć na planie Warszawy z 1965 roku.
A tak w 1978, po zbudowaniu trasy:



Warto zwrócić uwagę, że skrzyżowanie Grenadierów, Poligonowej i Ostrobramskiej znajdowało się wówczas po drugiej stronie kładki. Obecny układ można zobaczyć na planach wydanych po 1986 roku. Tu z 1993 roku:



Ciągnąc dalej wątek komunikacyjny i jadąc do Anina przejeżdżałem koło zajezdni MZA "Ostrobramska". W sumie to temat zajezdni podsunęła mi anchor wspominając o zlikwidowanej zajezdni R-9 "Chełmska". Zakład R-10 Ostrobramska ruszył jak to często bywało dzień przed lipcowym PRL-owskim świętem 22 lipca. Jej uruchomienie pozwoliło na likwidację starej i tymczasowo odbudowanej zajezdni przy ulicy Łazienkowskiej 8, co nastąpiło 19.04.1970 roku.
A obecnie przy ogrodzeniu od strony Ostrobramskiej stacjonują zabytkowe autobusy pozbierane przez Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej.

Linię obsługuje Zakład R-10 "Ostrobramska" © oelka

Dwa Ikarusy: głębiej biało-czerwony Ikarus 280.26 o numerze taborowym 2600, z 1987 roku. Malowanie choć bardzo klasyczne bo stosowane w przypadku Ikarusów 280 od początku ich eksploatacji czyli od 1978 roku do 1984 jest w przypadku tego egzemplarza nieprawdziwe. Gdyż był on fabrycznie pomalowany już bez dolnego białego pasa. Niemniej dobrze oddaje pierwsze lata eksploatacji tych autobusów w Warszawie. Przed nim stoi już zupełnie inny pojazd choć również tego samego producenta. Ikarus 411 o numerze taborowym 6550 jest jednym z sześciu wyprodukowanych pojazdów tego typu na świecie. A jeśli spojrzymy się w lewo zobaczymy kolejne dwa Ikarusy...

Ikarus kontra Ikarus © oelka

Dalej w głębi widać Ikarusa 260.04 o numerze taborowym 289. Ten egzemplarz przyjechał z Węgier do Warszawy w 1982 roku.
A przed nim w typowym dla PKS-u kremowo-żółtym malowaniu widać produkt rodem z Jugosławii, czyli Ikarus Zemun IK-160P. Był to efekt współpracy fabryki w Jelczu z jej jugosłowiańskim odpowiednikiem z Belgradu występującym do lat 90. pod identyczną nazwą, jak producent z Budapesztu na Węgrzech. Pojazd z Jugosławii oparty był na konstrukcji niemieckiego MANa, a w Jelczu otrzymywał polskie wyposażenie stąd typowe dla Jelczy-Berlietów ławki i oświetlenie wnętrza.
W okolicach Warszawy dość spora grupa tych autobusów była w posiadaniu PKS Grójec. Były więc częstym gościem na Dworcu Zachodnim PKS.

A teraz pora na kolej.
W ubiegłym roku opisałem "wojenną" łącznicę w Zielonce. Tym razem kilka słów o innej łącznicy na potrzeby "W", łączącej linie numer 2 i linię numer 7. W wykazie łącznic D30 figurowała pod numerem 505 mierzyła 1,026km, zaczynając się na stacji Warszawa Rembertów, a kończąc się na stacji Warszawa Wawer. Miała zapewnić bezpośredni przejazd z linii z Lublina na linię do Siedlec i Białegostoku z pominięciem stacji Warszawa Wschodnia i Wschodnia Rozrządowa, które w warunkach prowadzenia działań wojennych mogły zostać uszkodzone lub zniszczone. Tor biegł łukiem od stacji w Rembertowie do ulicy Żołnierskiej i dalej był poprowadzony po lewej stronie ciągu ulic Żołnierskiej, Rekruckiej, Łysakowska, Kaczeńca. Od lat 60. praktycznie nie była użytkowana. Pamiętam ją z okolic skrzyżowania Łysakowskiej i Korkowej w latach 80. jako porośniętą drzewami. Rozebrano ją w latach 90, przeprowadzając modernizację skrzyżowań ulicy Rekruckiej z Korkową i Marsa. Do dziś zachowały się resztki nasypu wzdłuż Łysakowskiej i Kaczeńca, oraz tor wjazdowy na łącznicę zakończony kozłem oporowym. Na zdjęciach widać porośnięty drzewami ślad nasypu i torowiska.

Śladem łącznicy (1) © oelka


Śladem łącznicy (2) © oelka

Z mrozem poradziłem sobie całkiem nieźle, choć maska i kominiarka oczywiście nie współpracują z okularami, powodując ich parowanie, lub zamarzanie. Do skrzyżowania Marsa z Płowiecka przejazd był niezły, stosunkowo mało było fragmentów nieodśnieżonych lub oblodzonych. Ale już od korkowej zaczął się lodowy horror. Szczególnie na bocznych ulicach. Co ciekawe lepiej było jechać tam po chodniku, gdzie ludzie czymś przynajmniej posypali śnieg z lodem, niż jezdnią gdzie były lodowe góry i doły wyrzeźbione przez samochody. W każdym razie obyło się bez niezamierzonych spotkań z ziemią.




  • DST 25.90km
  • Czas 01:40
  • VAVG 15.54km/h
  • VMAX 29.20km/h
  • Temperatura -14.0°C
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pewnego razu na Dzikim Zachodzie

Niedziela, 5 lutego 2012 · dodano: 06.02.2012 | Komentarze 8

Piękna - Koszykowa - Lindleya - Oczki - Lindleya - pl. Starynkiewicza - Żelazna - Chmielna - Złota - Twarda - Pereca - Ciepła - al. Jana Pawła II - Śliska - Twarda - Prosta - Żelazna - Pereca - Waliców - Chłodna - Elektoralna - Biała - Ogrodowa - Żelazna - Nowolipie - al. Jana Pawła II - Stawki - Smocza - Nowolipki - Bellotiego - Wolność - Okopowa - Żytnia - Płocka - Górczewska - al. Prymasa Tysiąclecia - Prądzyńskiego - Bema - al. Prymasa Tysiąclecia - Aleje Jerozolimskie - Opaczewska - Szczęśliwicka - Dickensa - Pawińskiego - Pruszkowska - Sanocka - ks. Trojdena - Żwirki i Wigury - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Są tacy, którzy ze stoickim spokojem znoszą zimę i przymilne obsikiwanie przez żywych pobratymców. Delikwent urzęduje na Polu Mokotowskim, w pobliżu terenów Skry i jeziorka na części Pola Mokotowskiego w pobliżu Żwirki i Wigury.

Pieskie życie pomnika © oelka

Tymczasem jeśli komuś jest zimno można się ogrzać.

Ciepło na mrozie czyli koksownik we własnej osobie © oelka

W niedzielę były ku temu powody. Temperatura -14,6 stopni, przy wietrze 1,8 m/s dawała temperaturę odczuwalną -20,5 stopnia. W jednej z radiostacji prowadzący dziwił się, że koksowniki są ogrodzone jeszcze z tabliczkami ostrzegawczymi, bo tak trudniej się ogrzać, a ludzie głupi nie są, aby się poparzyć. Moim zdaniem ogrodzenie jest jednak potrzebne, bo może się jednak trafić ktoś, komu do głowy nie przyjdzie fakt, że koksownik jest gorący i nie można na nim np usiąść. A potem domagać się odszkodowania, bo delikwent nie może siedzieć na miejscu gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę.



A teraz wracając do tematu:

Miłośnicy gatunku filmowego w postaci Spaghetti western'ów zapewne skojarzą ten tytuł od razu. Film opowiadał o zmierzchu Dzikiego Zachodu za sprawą budowy kolei żelaznej. Zilustrowany został w znakomity sposób muzyką napisaną przez Ennio Morricone.

Tym razem wybrałem się właśnie na dziki zachód. Bo Warszawa też miała swój "dziki zachód". Aż do lat do drugiej połowy lat 60. obszar ten obejmujący obecnego osiedla Za Żelazną Bramą, i dalej na zachód aż do Towarowej cieszył się złą sławą. Do dzisiaj pomiędzy blokami stoją resztki przedwojennej zabudowy, które uniknęły rozbiórki. Niestety nie oznacza to, że unikną jej teraz, gdyż żarłoczność firm developerskich nie zna granic. Takim miejscem dotychczas ocalałym jest narożnik ulic Twardej i Ciepłej. Pierwsze zmiany można odnotować w tym miejscu już w latach 50. gdy zbudowano równolegle do Ciepłej ulicę, która wówczas za patrona otrzymała niejakiego Juliana Marchlewskiego, a w latach dziewięćdziesiątych tego niekoniecznie sławnego patrona zmieniono na Jana Pawła II.


Kolejne zmiany przyniosło przebicie w 1964 roku ulicy Prostej i połączenie jej ze Świętokrzyską. Na styku tych ulic z Marchlewskiego zbudowano rondo, w latach 90. nazwane Rondem ONZ. Natomiast Twarda w tym czasie występująca częściowo pod nazwą Krajowej Rady Narodowej została w ten sposób pocięta na dwa niezależne odcinki.


Trzy kamienice stojące przy skrzyżowaniu z Ciepła stały się samotną wyspą koło ronda.
Są tu trzy budynki. Kamienica przy Ciepłej 3, z 1881 roku, która według tradycji ma być miejscem urodzin księdza Ignacego Skorupki, bohatera Bitwy Warszawskiej z 1920 roku.

Ciepła 3 jeszcze stoi © oelka

Kolejne domy, to kamienica Lejba Osmosa przy Twardej 26 i jej sąsiadka z numerem 28.

Ślad po Twardej © oelka

W latach 90. do budynku numer 28 dostawiono bardzo kulturalny i nawiązujący wyglądem biurowiec dla Dyrekcji Eksploatacji Cystern, czyli zbudowany przez CPN, czyli obecny Orlen. Sam DEC obecnie GATX Rail Poland zarządza cysternami kolejowymi wożącymi paliwa płynne, tak się bowiem składa, że te wagony nigdy nie były własnością PKP.

Benzynowy biurowiec. © oelka

Z tyłu tego kompleksu zbudowano również w latach 90. blok mieszkalny pod adresem Pereca 1A.

Opusczony blok - Pereca 1A © oelka

Obecnie kamienice i blok są puste. Podobno dni całego tego zespołu budynków są już policzone i można się spodziewać jego rozbiórki pod budowę kolejnego wieżowca. Tak jakby już nigdzie w pobliżu nie było wolnego terenu, poczynając od placu Defilad. A szkoda bo to jeden z ciekawszych zespołów budynków.

Było już o cysternach to może będzie jeszcze o kolei, ale nie tej modernizującej dziki zachód, tylko tej w postaci PKP Nieruchomości, która sprzedała część swojego matecznika przy Chmielnej. Zajrzałem tam jeszcze nim dotarłem na Twardą, bo choć mam zdjęcia z połowy lat 90. to zawsze warto mieć też aktualne.
Gdy w latach 40. XIX wieku zbudowano stację Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej w pobliżu zlokalizowano również jej warsztaty. Mieściły się przy Chmielnej. Dziś zlokalizowalibyśmy je od Pałacu Kultury po Żelazną. Już w końcu XIX wieku zaczęła się ich wyprowadzka do Pruszkowa (po wojnie ZNTK Pruszków). Budynki znikały stopniowo: część została zniszczona podczas wojny, część rozebrana podczas budowy Pałacu Kultury a reszta podczas budowy Dworca Centralnego. Do dziś ostał się tylko niewielki fragment budynku przy Chmielnej 73.

Królestwo kolei na Chmielnej. © oelka

Teren został sprzedany, a budynek nie jest pod ochroną konserwatorską. Szkoda by było stracić taką pamiątkę.

Potem miałem okazję po raz kolejny podziwiać widok na wieżę Pałacu Jabłonowskich, jaki można zobaczyć stojąc na osi ulicy Elektoralnej. Chociaż ciąg Chłodna - Elektoralna - Senatorska nie stanowi w całej swojej długości linii prostej. Jednak z Elektoralnej wieża jest widoczna ponad zabudowaniami stojącymi przy idącej lekkimi zakosami Senatorskiej. Ten widok jest dostępny tylko dla tych którzy są dość daleko. Przynajmniej koło Jana Pawła II.

Elektoralną do wieży © oelka

Jedyne co psuje ten widok to samochody. Niestety parkowane w każdym możliwym miejscu "blachosmrody" zaśmiecają miasto wprowadzając nieład w przestrzeni. Jakże inaczej i porządniej wyglądają te miejsca gdzie nie ma możliwości zaparkowania samochodu.
Pora teraz na nieco zapomniany tu ostatnio temat komunikacji miejskiej.
W filmie dziki zachód ma się unowocześniać poprzez budowę kolei. Na Woli też się buduje kolej, ale podziemną. Myślę tu o drugiej linii metra, na potrzeby której rozkopano ulice Prostą i Świętokrzyską. O ile bowiem tunele można wywiercić pod ziemią, o tyle budowa stacji wymaga prac odkrywkowych. Jednym z efektów budowy stacji pod Rondem ONZ jest praktyczna likwidacja ronda na czas obecnego etapu budowy stacji. Pamiątka po rondzie jest w tej chwili łuk toru tramwajowego, z którego przez wiele lat począwszy od grudnia 1963 roku korzystała dziesiątka.

Tu było rondo, tu jeździł tramwaj © oelka

W tle wagony 105Ne 1404+1403 z 1993 roku.
Nieco dalej na Nowolipkach znajduje się placyk, dzisiaj osiedlowy parking przecięty jezdnią Nowolipek, który kiedyś pełnił funkcję pętli autobusowej funkcjonującej pod nieco mylącą nazwą "Wolność", choć ulica o tej nazwie znajduje się kilkaset metrów dalej. Co można również obserwować choćby na planie Warszawy z 1974 roku..

Gdzie kiedyś 112 docierał © oelka

Linia 112 zaczęła dojeżdżać w to miejsce 10 sierpnia 1954 roku. I bez zmian ata sytuacja trwała do dnia likwidacji linii 112 pierwszego marca 1992. W latach 1960-64 kończyła tu również linia 312, a w latach 1956-63 nocna linia 112, po 1963 roku funkcjonująca jako 601. W 1970 roku 601 pożegnał się z tą pętlą. Jak już wspomniałem 112 zlikwidowano pierwszego marca 1992, zastępując zmodyfikowaną trasą linii 107. Od tego momentu na Nowolipki zajeżdżało 107, ale już pierwszego września tego roku linia została przeniesiona niedaleko położona pętle na Anielewicza, a kraniec na Nowolipkach zniknął definitywnie z wykazu przystanków.



Z ciekawostek taborowych obserwowanych w niedzielę można zwrócić uwagę na białe Volvo 7700 Hybrid z numerem taborowym A159, obsługujące pod szyldem Mobilisu linie ZTM.

Volvo 7700 Hybrid na próbach w Mobilisie © oelka

Gdy wracałem z Muranowa przez al. Prymasa Tysiąclecia, miałem okazję zobaczyć ślady wypadku. Chyba ktoś przeszarżował i zamiast lekko skręcić znalazł się na chodniku i DDR. Nie chciałbym tam być w tym czasie...

Gdy samochód pomyli się z rakietą. © oelka


Poprzednim razem pisałem o parujących okularach. Tym razem było jeszcze gorzej, choć zrezygnowałem z wewnętrznych szkieł korekcyjnych, to okulary i tak parowały, co gorsza lewe szkło wzięło i zamarzło. Wobec czego po kilometrze jazdy okulary wylądowały w plecaku. Jadąc po ulicy muszę jednak widzieć co się dzieje. Może błąd był w tym, że należało założyć żółte lub bezbarwne szkła, które podobno są zabezpieczone przed parowaniem. Może to jeszcze wypróbuje następnym razem...



Drogi dla rowerów są w stanie przeróżnym. Częściowo oczyszczone, częściowo nie. Najgorsze są oblodzone fragmenty. Na przykład w al. Prymasa Tysiąclecia fragment tuż za skrzyżowaniem z Górczewską w stronę Wolskiej, oraz tuż za Wolską w stronę Kasprzaka. Na forum Masy Krytycznej pojawił się skan pisma, że ZOM nie oczyszcza dróg dla rowerów, bo... mają skromny budżet i nie posiadają na to pieniędzy.




  • DST 30.01km
  • Czas 01:59
  • VAVG 15.13km/h
  • VMAX 28.30km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Podjazdy 27m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na Żoliborz, czyli załatwianie spraw różnych.

Poniedziałek, 30 stycznia 2012 · dodano: 03.02.2012 | Komentarze 7

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Czerwijowskiego - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Hoene-Wrońskiego - ks. Stanka - Solec - Wioślarska - Wybrzeże Kościuszkowskie - Bulwar Grzymały-Siedleckiego - Wybrzeże Gdańskie - Wybrzeże Gdyńskie - Gwiaździsta - Promyka - Bohomolca - Żółkowskich - Lelewela - Krechowiecka - Tołwińskiego - Włościańska - Broniewskiego - Izabelli -- Izabelli - Broniewskiego - Braci Załuskich - Tołwińskiego - Krechowiecka - Lelewela - Żółkowskich - Bohomolca - Promyka - Gwiaździsta - Wybrzeże Gdyńskie - Wybrzeże Gdańskie - Nowy Zjazd - Dobra - Mariensztat - Sowia - Furmańska - Browarna - Oboźna - Zajęcza - Topiel - Kruczkowskiego - Park Kultury - Hoene-Wrońskiego - Górnośląska - Rozbrat - Myśliwiecka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna


Podobno jest mróz, a tymczasem mój zaokienny termometr miał w poniedziałek swoje oryginalne zdanie w tej kwestii. O 14.00 oświetlany słońcem prezentował się tak:

Nie wierz własnym oczom... © oelka

W tym samym czasie stacja pomiarowa na dachu Gmachu Fizyki PW wskazywała coś w miarę symetrycznie po drugiej stronie zera...

Od czwartku przybieram się do wypadu na Żoliborz, aby załatwić jedną rzecz. A więc musi być to w dzień roboczy. W końcu padło na wczesne popołudnie w poniedziałek. Chciałem większą część przejazdu odbyć w porze dziennej. Licho wie jak akumulator mojej bocialarki będzie się sprawował podczas mrozu.

Nie chce się mi przebijać przez centrum pomiędzy samochodami, więc pojedziemy nieco na około, co nie znaczy, że będzie dłużej. Trasa nad Wisłą jest dość szybką trasą. Bez skrzyżowań bez postojów jedzie się jednak dość szybko.
Po wojnie gdy Powiśle było mocno zniszczone pojawił się pomysł, aby zamienić je w wielki park. Zaczęto wyburzanie ruin budynków oraz sadzenie drzew. Pomysł nie został zrealizowany do końca. Powstały tylko różne enklawy zieleni, ponieważ nie było możliwości zburzenia budynków, które wojnę przetrwały i były zamieszkane. Największą zieloną wyspą jest Centralny Park Kultury na Powiślu, obecnie występujący pod patronatem marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Ciągnie się wzdłuż skarpy od Wiaduktu Poniatowskiego do Górnośląskiej. A w poprzek od skarpy do Wisły. I tą właśnie aleję widać na moim zdjęciu.

Aleja do... Mariotta © oelka

Obecnie jako patrona ma ona ks. Józefa Stanka. Kiedyś na planie Warszawy (tu z 1974 roku) można było znaleźć jako patrona Bolesława Prusa, którego ulica jest w jakimś sensie przedłużeniem tej alei, ale na górze, na skarpie w kierunku Wiejskiej.
Park został zaprojektowany przez zespół kierowany przez architekta Zygmunta Stępińskiego. Aleja kończy się wielkimi schodami na skarpie. Jeśli się dobrze przyjrzeć, to brakuje zwieńczenia w postaci budynku. Przed wojną stał w tym miejscu pałac Branickich, zbudowany po 1873 roku według projektu Leandra Marconiego. Przed wojną mieścił ambasadę francuską. Po wojnie pałac był tylko częściowo spalony, ale jego ruiny zostały rozebrane. Co ciekawe odbudowano sąsiedni Pałac "Na Górze" mieszczący obecnie Muzeum Ziemi, mimo tego, że był znacznie bardziej zniszczony niż Pałac Branickich. Ale to być może wynikało ze stylu architektonicznego budynków. Pałac "Na Górze" był w stylu późnoklasycystycznym, a Pałac Branickich w stylu renesansu francuskiego. Ten drugi styl raczej się źle kojarzył w czasach socrealizmu i być może był podstawą do wyroku śmierci dla tego budynku.
A tymczasem na początku lat 80. niemal na osi alei wyrósł wieżowiec budowany wówczas dla LOTu. Obecnie bardziej znany z ulokowania tam hotelu amerykańskiej sieci hotelowej Mariott.
Aleja ks. Stanka chyba najciekawiej wygląda jesienią, gdy liście zaczynają nabierać różnych kolorów. Trzeba zauważyć, że projekt zieleni był bardzo staranny i w parku można spotkać różne ciekawe gatunki i odmiany drzew.
A teraz obrót o 180 stopni, czyli w stronę Wisły. I wówczas można zobaczyć pomnik "Chwała Saperom" autorstwa Stanisława Kulona.

Pomnik "Chwała Saperom" (1) © oelka

Pomnik jest ciekawy, bo składa się z trzech części: rzeźby sapera rozbrajającego wybuchająca minę, tablicy w przejściu podziemnym oraz rzeźby saperów wbijających pal, tej rzeźby można się dopatrzeć pomiędzy pylonami:

Pomnik "Chwała Saperom" (2) © oelka

A z bliska widziałem ją podczas poprzedniego przejazdu, z Cypla Czerniakowskiego:

pomnik Chwała Saperom © oelka

A tymczasem jadę dalej. Mróz widać również na samej Wiśle w postaci śryżu, często zresztą mylonego z krą.

Most Śląsko-Dabrowski zimą © oelka

W tle za Mostem Śląsko-Dąbrowskim widać dym z kominów elektrociepłowni "Żerań".
A tymczasem jeszcze spojrzenie w drugą stronę, na lewy brzeg z bulwarem Grzymały-Siedleckiego, Wybrzeżem Kościuszkowskim powyżej i szpitalem im księżnej Anny Mazowieckiej na narożniku z Karową. Tu widoczny po lewej stronie zdjęcia.

Bulwar Grzymały-Siedleckiego © oelka

Do tego budynku mam powód aby żywic bardzo osobisty sentyment. To właśnie w tych murach w pewien śnieżny styczniowy dzień zawitałem na ten świat. Gdybym miał wówczas możliwość wyjrzenia przez okno zobaczyłbym mniej widok podobny trochę, do tego z poniższego zdjęcia:

Okno z widokiem na Pragę. © oelka

Oczywiście z okna nie zobaczyłbym wybijającego się ponad bloki osiedla Panieńska punktowca przy narożniku Okrzei i Panieńskiej. Odbudowywany w tym czasie kościół św. Floriana, widoczny pomiędzy blokami nie posiadał jeszcze charakterystycznych hełmów na wieżach. Co widać na zdjęciu z 1969 roku autorstwa Roberta Janaka Czecha, często goszczącego w tym czasie w Warszawie. Tak samo zamiast Wisłostrady była tylko wąska jezdnia Wybrzeża Kościuszkowskiego, a w miejscu drogi dla rowerów leżała bocznica kolejowa, którą dostarczano węgiel do Elektrociepłowni Powiśle. Nie było też jeszcze charakterystycznych betonowych "schodów" do wody.

W sumie jechało się nieźle, choć były miejsca nawet nie tyle zaśnieżone, co z rozjeżdżonymi zamarzniętymi śladami. Coś takiego jest wyjątkowo wredne do przebycia. Najgorsze odcinki to DDR pomiędzy Mostem Gdańskim i Klubem Spójnia, oraz DDR na Broniewskiego.
Wracałem w porze zmroku, ale na szczęście oświetlenie nie marudziło na mróz.
Gorszym problemem jest kwestia osłonięcia ust i parowania w związku z tym szkieł korekcyjnych w okularach. Z drugiej strony bez okularów można sobie oczy uszkodzić od mrozu. I tak źle i tak niedobrze. Chyba, że sobie odpuszczę użycie wkładu ze szkłami korekcyjnymi. Szkła zewnętrzne nie powinny parować gdyż posiadają powłokę mająca je przed tym zabezpieczać.
Szukam czegoś, co zlikwiduje parowanie szkieł korekcyjnych z tworzywa.




  • DST 15.42km
  • Czas 01:00
  • VAVG 15.42km/h
  • VMAX 30.80km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 27m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tour de stocznia

Niedziela, 22 stycznia 2012 · dodano: 01.02.2012 | Komentarze 6

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Czerwijowskiego - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Czerniakowska - Zwierzyniecka - Podchorążych - Zwierzyniecka - Bartycka - Czerniakowska - Zaruskiego - Solec - Fabryczna - Koźmińska - Jezierskiego - Rozbrat - Myśliwiecka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna


Jeśli ktoś z szanownych czytelników spodziewał się po tytule, wyprawy w którymś z miast nadmorskich, to musi się na razie obejść smakiem. Może kiedyś się uda, kto wie? A tymczasem udało się mimo braku czasu wybrnąć z domu na krótkie przewietrzenie i przetarcie szlaku w mokrym śniegu, bo poprzednia niedziela była jeszcze zimą w wersji light. Żeby nikt nie miał wątpliwości obecnie czyli w momencie gdy piszę ten tekst, panuje nam wersja classic.
Wpis powstaje ze sporym opóźnieniem, ale to jest już jego drugie poczęcie. Poprzednie skończyło się w momencie, gdy wszystko już było niemal gotowe, ale przeglądarka zamuliła się na śmierć i można było da capo al fine...
A do tego jeszcze doszedł totalny brak czasu. Ale jedna rzecz jest już zrobiona i zanim utonę w kolejnych może odrobię zaległości.

To w takim razie pora na temat dnia.

Wisła jak każda rzeka na nizinie szuka sobie najdogodniejszej trasy przepływu. Efekty różnych prac nad regulacja Wisły w rejonie Saskiej Kępy oraz Solca spowodowały podczas powodzi w 1884 roku zmianę położenia koryta Wisły o blisko pół kilometra w stronę Gocławia. Efektem tej powodzi była też zatoka, z której powstał basen zimowy ukończony w 1904 roku. W ten sposób powstał Port Czerniakowski i tytułowa stocznia, której relikty mimo upływu 42 lat od jej zamknięcia cały czas można zobaczyć.

Widok na stocznię © oelka

I widok z drugiego końca portu. Z kładki nad wrotami powodziowymi.

Port Czerniakowski © oelka

Po planowanym remoncie portu ma tu być między innymi miejsce na barki mieszkalne, dla tych, którzy nie chcą mieszkać na stałym lądzie.
Swoją drogą nie wiem jak Zarząd Mienia wyobraża sobie, że do Portu Czerniakowskiego wpłyną owe barki mieszkalne, skoro prześwit bramy przeciwpowodziowej z jest stosunkowo wąski i trudno wpłynąć tam czymś szerszym od jachtu lub motorówki?

Z Cypla widać też nowe wcielenie Stadionu Dziesięciolecia, który wygląda jak kosz z wikliny czekający na dokończenie.

Niedkończony koszyk © oelka

I jeszcze rzut oka na Saską Kępę. Widok z drugiej strony tak mniej więcej ze środka poniższego zdjęcia, nieco rozmyty, niczym ze snu pokazała jakiś czas temu CheEvara na swoim blogu.

Saska Kępa © oelka

Zanim dotarłem na Cypel Czerniakowski po drodze przebyłem okolice skrzyżowania ulic Czerniakowskiej, Gagarina i Nehru. O tym miejscu pisałem już w ubiegłym roku, w lipcu, gdy przyszło mi pod dachem jednej z budek w pobliżu skrzyżowania przeczekać burzę. Tym razem jednak nieco inaczej. Do 1973 roku Czerniakowska była znacznie węższą ulicą niż obecnie. Jak wyglądała widać, we fragmencie mojej ulubionej komedii "Nie lubię poniedziałków". <object height="350" width="425">Widać tam milicjanta wracającego na motocyklu do domu. Dom to jeden z bloków zbudowanych przez spółdzielnię "Energetyka" w ramach osiedla "Czerniakowska Wschodnia". Widać tam Czerniakowską z torami tramwajowymi, po których w stronę Wilanowa podąża wagon 13N na linii 14. </object>W tle po prawej stronie torów tramwajowych budują się nowe bloki w pobliżu Chełmskiej a w oddali bliżej torów widać budynek, którego część przetrwała do dzisiaj.

Czerniakowska 44 © oelka

Kiedyś zaadresowany był do ulicy Łącznej 7. Zbudowany został w 1938 roku. Podczas budowy Wisłostrady rozebrano skrzydło od strony Czerniakowskiej.
Samo ulica Łączna też rozpłynęła się w przeszłości. I jednym obecnie śladem jej istnienia jest dzisiaj tylko omawiany budynek.
A jak wyglądał kiedyś układ ulic w tym miejscu? Widać to jeszcze na planie Warszawy z 1971 roku:

Po drugiej stronie skrzyżowania Gagarina, Nehru i Czerniakowskiej za blaszakami gdzie handluje się różnościami schowany jest rządek budynków stojący przy początkowym odcinku ulicy Podchorążych. Jest to chyba jedna z bardziej krętych ulic w Warszawie. Do skrzyżowania z Czerską biegnie idealnie na zachód. Następnie skręt pod kątem prostym na północ do skrzyżowania z Suligowskiego, Kolejny zakręt w lewo, na zachód i tak aż do Łazienek, gdzie skręca na południowy zachód do Gagarina. Ulica poświęcona pierwszemu kosmonaucie powstając w 1957 roku wchłonęła końcowy odcinek Podchorążych do Belwederskiej.
A w pobliżu styku Podchorążych i Czerniakowskiej stoi sobie kamienny słup.

Kamienny słup © oelka

Ten dość tajemniczy obiekt może spełniać podobną rolę jak kamienne kolumny w Lesie Bielańskim, które pełnią rolę wentylacji kolektora burakowskiego. Ale czy tak jest obecnie nie wiem.


Jeździło się tak sobie miejscami oczyszczone drogi, miejscami nie. Mokry śnieg też nie ułatwia życia. W najbardziej eleganckim miejscu, jakim powinny być Aleje Ujazdowskie DDR jest nieoczyszczona ze śniegu. Nie pokazuje to miasta w najlepszym świetle, zwłaszcza że zima w tym roku jak na razie delikatnie traktuje nas śniegiem.




  • DST 12.24km
  • Czas 00:49
  • VAVG 14.99km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (318)

Wtorek, 10 stycznia 2012 · dodano: 15.01.2012 | Komentarze 12

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - Al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Pawińskiego - Grójecka - Opaczewska - Orzeszkowej - Opaczewska - Grójecka - Archiwalna -WUM - Trojdena - Żwirki i Wigury - Pole Mokotowskie - Waryńskiego - al. Armii Ludowej - Podoskich - Polna - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

To był dla mnie zdecydowanie zły dzień, bardzo zły dzień. Nie przysłowiowy piątek trzynastego, a wtorek dziesiątego. Dlatego nie wierzę w pechowe liczby, czarne koty i inne podobne przesądy.
Jadąc w pierwszą stronę trafiłem na matoła, który mało, że zajechał mi drogę, to jeszcze nie był lub nie chciał zrozumieć co zrobił. Bo przy najbliższych światłach miałem wątpliwą okazję konwersacji z tym stworzeniem siedzącym za kierownicą. Może zrozumie, ale mam nadzieję, że nie kosztem czyjegoś życia.
Gdy ruszałem w drogę powrotną odpadła mi tylna lampa. Nie mam pojęcia jak wyleciała z uchwytu, gdzie wkłada się ją od góry i dodatkowo blokuje to odblask umieszczony nad nią. Wyleciała to mało. Pękły zatrzaski mocujące obudowę i ta rozpadła się na dwie części. A dodatkowo ścieło przy nocowaniu nóżek dwie diody, a trzecia została rozbita...

Katastrofa lampy © oelka

Czegoś takiego jeszcze nie ćwiczyłem. Pozostało mi, albo wracać do domu bez tylnego światła, tylko z odblaskiem, lub podjechać do pobliskiego sklepu i kupić nową lampę. Skończyło się na tym drugim.
A potem już w domu okazało się, że nierowerowo też był to bardzo zły dzień, szczególnie wieczór.




  • DST 51.88km
  • Teren 4.50km
  • Czas 02:45
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 29m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam gdzie Tamara czarne złoto wiezie

Niedziela, 8 stycznia 2012 · dodano: 12.01.2012 | Komentarze 4

Piękna - Koszykowa - Noakowskiego - pl. Politechniki - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Czerwijowskiego - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - al. Rzeczypospolitej - Herbu Korczak - Branickiego - Przyczółkowa - Drewny - Przekorna - Opieńki - Rydzowa - Nowoursynowska - Muchomora - |[Konstancin-Jeziorna] - Muchomora - Pocztowa - Warszawska - Torowa - Kolejowa - Piłsudskiego - Matejki - Skargi - Źródlana - Kraszewskiego - Sienkiewicza - Elektryczna - Piaseczyńska - Skolimowska - Warszawska - Bielawska - |[Bielawa] - Bielawska - Lipowa - Powsińska - |[Warszawa] - Waflowa - Przyczółkowa - Ptysiowa - Przekorna - Drewny - Przyczółkowa - al. Wilanowska - Sikorskiego - Sobieskiego - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Jazdów - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Poznańska - Hoża - Marszałkowska - Nowogrodzka - Poznańska - Wspólna - Emilii Plater - Hoża - Marszałkowska


Tytułowe czarne złoto, to węgiel. Tak w czasach PRLu bywał bowiem nazywany, szczególnie w Kronikach Filmowych.
"Tamara" zaś to lokomotywa manewrowa wyprodukowana w ZSRR, w Ługańsku w latach 70. Oznaczona przez producenta jako typ TEM2, a na PKP jako seria SM48. Lokomotywy pracujące w przemyśle czyli w na kolejach zakładowych w Polsce poza siecią PKP pozostały z oznaczeniami producenta. Dlatego też tytułowa "Tamara" nie posiada oznaczeń serii typowych dla PKP.
Miejscem, w którym miałem nadzieję ją zobaczyć z czarnym złotem w węglarkach był... nie Górny Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie, Bogdanka (kiedyś jeszcze Wałbrzych) lecz stacja w Jeziornej (w Konstancinie-Jeziornej).

Tamara w Jeziornej © oelka

Na zdjęciu widać TEM2-256 (92 51 8 620 650-2) z DB Schenker Rail Coaltran szykuje się ze składem węglarek do wyjazdu na bocznicę do Elektrociepłowni "Siekierki". Co ciekawe lokomotywa ta kiedyś pracowała w EC "Żerań" a później w EC "Kawęczyn". Zwiedziła więc wszystkie istniejące bocznice do elektrociepłowni w Warszawie.
Sama bocznica swój początek istnienia zawdzięcza likwidowanej właśnie papierni w Jeziornej. Do papierni przy Mirkowskiej bocznicę normalnotorową z Piaseczna zbudowano w 1935 roku. A podczas budowy Elektrociepłowni Siekierki zbudowano stację w Jeziornej i od tego miejsca wytyczono bocznicę na Siekierki.

Zanim jednak dotarłem w okolicę ulicy Pocztowej w Konstancinie, to spojrzałem sobie na dawne kino Klub przy Alej Armii Ludowej w Warszawie. To były rozrywkowe okolice. Kiedyś było w pobliżu kasyno wojskowe, potem kino, które z zamieniło się redakcję jednej z warszawskich gazet, a na koniec w miejsce tzw. imprez klubowych.

Tu było kino. Kino Klub © oelka

Obecnie zdaje się, że jakaś firma developerska ma chęć zbudować coś w tym miejscu...
Jedziemy dalej. Miasteczko Wilanów trochę przypomina mi dawne czasu i obchodzący swoje trzydziestolecie Ursynów ale z okresu jego budowy. Z jednej strony widać bowiem piękną przyrodę skarpy warszawskiej:

Tu będzie miasto © oelka

Ale wystarczy się obrócić w prawo by zobaczyć krajobraz wielkiej budowy:

Miasteczko Wilanów © oelka

Na zdjęciu za budowanym właśnie blokiem widać kopułę świątyni Opatrzności. Swoją drogą ciekawy i bardzo miejski widok z kopułą świątyni górującą nad okolicznymi budynkami.
A na koniec jeszcze jeden kościół. W innej skali i miejscu.

Kościół w Powsinie © oelka

Kościół św. Elżbiety w Powsinie przez wieki był siedzibą wiejskiej parafii. Dzisiaj powoli dogania go miasto, choć okoliczne zabudowania są jeszcze jak na razie bardziej typowe dla wsi, niż miasta. Ale wśród mieszkańców już teraz coraz mniej jest tych, którzy uprawiają ziemię...




  • DST 37.85km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:58
  • VAVG 19.25km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 23m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przez Siekierki do Miedzeszyna

Sobota, 7 stycznia 2012 · dodano: 09.01.2012 | Komentarze 7

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Czerwijowskiego - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Wolicka - Antoniewska - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Wybrzeże Szczecińskie - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Kościuszkowskie - Wioślarska - Solec - Wilanowska - Czerniakowska - Śniegockiej - Koźmińska - Jezierskiego - Rozbrat - Myśliwiecka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

W prasie lokalnej można znaleźć artykuły o dyskusji na temat ochrony Jeziorka Czerniakowskiego. Teraz wątpliwości budzi projekt planu ochrony tego terenu jaki opracowała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Jeziorko Czerniakowskie © oelka

A ja przypomniałem sobie przy okazji tego tekstu, że już jakiś czas temu obiecałem sobie odszukać resztki ulicy Wolickiej. Kiedyś zaczynała się od skrzyżowania Czerniakowskiej i Witosa (ex Stegny - istniejąca od drugiej połowy lat 70.) i prowadziła na Siekierki, co widać na planie Warszawy z 1978 roku. A obecnie zaczyna się na trawniku przy alei Becka, czyli Trasie Siekierkowskiej.

Ulica Wolicka (1) © oelka

Dalej widać, że kiedyś była czymś więcej niż polną drogą. Widać spore odcinki z zachowanym brukiem.

Zapomniana ulica © oelka

Punktem charakterystycznym był punkt bazowy do pomiarów geodezyjnych, który jest do zobaczenia właśnie przy Wolickiej, koło dawnego starorzecza Wisły i Wilanówki.

Punkt pomiarowy na Siekierkach © oelka


Tuż obok wokół starorzecza zbudowano podczas budowy Trasy Siekierkowskiej chodnik i DDR z fazowanej kostki. Obie drogi zataczają koło i wracają do punktu wyjścia czyli skrzyżowania ulic Antoniewskiej, Wolickiej i Polskiej. W efekcie zarastają trawą, bo nie ma chętnych na spacery w tym miejscu i podziwianie industrialnych krajobrazów z blokami...

Starorzecza Wisły i Wilanówki © oelka

... lub kominami elektrociepłowni "Siekierki" i linią 110kV.

Socrealizm na miarę naszych możliwości © oelka

A tymczasem jadąc dalej przy Wale Miedzeszyńskim w dalszym ciągu można podziwiać pułapkę na dziki. Prezentowałem ją jakiś czas temu, dzisiaj kolejna okazja. Tym razem w porze dziennej.

Dzik jest dziki, dzik jest zły i... może wpadnie w pułapkę © oelka

A na samym początku wału, jako nasypu trwają prace przy jego umacnianiu, prace są prowadzone na pierwszych stu merach wału, od strony rzeki. Sprawa jest o tyle ciekawa, że nie pamiętam, by dokładnie w tym miejscu woda kiedyś podchodziła pod sam wał.

Poprawianie wału © oelka




  • DST 28.85km
  • Czas 01:49
  • VAVG 15.88km/h
  • VMAX 29.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 27m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popołudniowe załatwianie spraw różnych

Środa, 4 stycznia 2012 · dodano: 06.01.2012 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Konstytucji - Marszałkowska - pl. Defilad - Emilii Plater - Twarda - pl. Grzybowski - Grzybowska - Waliców - Krochmalna - Żelazna - Nowolipie - al. Jana Pawła II - Dzielna - Karmelicka - Stawki - al. Jana Pawła II - Broniewskiego - Perzyńskiego - Podczaszyńskiego - Podleśna - Gwiaździsta - Wybrzeże Gdyńskie - Wybrzeże Gdańskie - Wybrzeże Kościuszkowskie - Wioślarska - Solec - Wilanowska - Czerniakowska - Śniegockiej - Koźmińska - Jezierskiego - Rozbrat - Myśliwiecka - Agrykola - al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Marszałkowska - pl. Konstytucji - Koszykowa - Mokotowska - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Poznańska - Wilcza - Koszykowa - Chałubińskiego - Hoża - Marszałkowska

Wyruszyłem późnym popołudniem aby załatwić kilka spraw w różnych miejscach miasta.
A przy okazji:

Most Śląsko-Dąbrowski na niebiesko © oelka

I na jednym zdjęciu mam podświetlone: kościół św. Floriana, Most Śląsko-Dąbrowski, Stadion Dziesięciolecia w nowym wcieleniu i Most Świętokrzyski.

A teraz trochę infrastruktury.
Na schodach do przejścia pod rondem u zbiegu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich pojawiły się żółte rynny pozwalające sprowadzić rower. Jak na razie są w wyjściach po stronie północnej. Tam gdzie potencjalnie będzie najwięcej chętnych a więc koło pawilonu Cepelii od strony Nowogrodzkiej, gdzie się urywa pseduo-DRR na Marszałkowskiej rynny na razie nie zainstalowano.

Prowadnica dla rowerów na schodach pod Patelnię © oelka

Podobne rozwiązanie zastosowano kiedyś na Moście Łazienkowskim, gdzie schodów również nie brakuje.

A teraz trochę prawa, bo szykują się zmiany.
W ubiegłym roku znowelizowano Prawo o ruchu drogowym, wprowadzając korzystne z punktu widzenia użytkowników rowerów zmiany, począwszy od likwidacji niezgodności z Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym w kwestii pierwszeństwa na przejeździe dla rowerów. Teraz przyszła kolej na rozporządzenia wykonawcze. Aktualnie konsultowany jest projekt rozporządzenia dotyczącego obowiązkowego wyposażenia pojazdu. Jest to rozporządzenie gdzie są zapisane takie sprawy, jak w przypadku roweru w oświetlenie przednie i tylne, oraz sprawnie działający hamulec. Obecnie obowiązuje wersja tego rozporządzenia z 2002 roku. Swoją drogą warto się z nią zapoznać.
Projekt zmian w rozporządzeniu został udostępniony przez ministerstwo.
Najpierw pozytywne zmiany:

§ 53. 1. Rower, wózek rowerowy, powinien być wyposażony:
(...)
1a. Dopuszcza się, aby światła pozycyjne pojazdu, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, były zdemontowane, jeżeli kierujący tym pojazdem nie jest zobowiązany do ich używania podczas jazdy.


A więc w ciągu dnia, przy dobrej widoczności, będzie można jeździć bez założonego oświetlenia.

6) w § 56 w ust. 1 pkt 1 otrzymuje brzmienie:
„1) światła pozycyjne oraz światła odblaskowe oświetlone światłem drogowym innego
pojazdu powinny być widoczne w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza z odległości co najmniej 150 m; w przypadku roweru dopuszcza się migające światła pozycyjne;”;


Zapisano wyraźnie, że migać może zarówno tylna, jak i przednia lampa. Dotychczas zapis dotyczył tylko tylnej lampy.
Niestety pozostawiono w mocy zapis limitujący wysokość montażu oświetlenia na 95cm. Co w przypadku lamp montowanych na kierownicy jest nie do spełnienia.
To były zmiany na lepsze. A teraz bzdury.

7) w § 56 ust. 2 i 3 otrzymuje brzmienie:
„2. Dopuszcza się umieszczanie świateł odblaskowych:
1) barwy żółtej samochodowej – na bocznych płaszczyznach kół pojazdu, o którym
mowa w § 53-55, z tym zastrzeżeniem, że z każdego boku pojazdu powinny być
widoczne dwa światła: jedno umieszczone na kole przedniej osi, a drugie – na kole
tylnej osi;


To oznacza, że np. opony z białymi odblaskami będą niezgodne z tym rozporządzeniem. Przedziwne podejście, gdy z jednej strony promuje się kamizelki z odblaskami, a z drugiej ogranicza się ilość i kolor odblasków na rowerze. Moim zdaniem ciężko jest pomylić białe odblaski na kołach z przodem pojazdu lub przyczepy, gdzie się takowe najczęściej stosuje. Chciałbym zresztą zobaczyć przyczepę lub pojazd z białymi odblaskami z przodu o kształcie okręgu i średnicy 26-29 cali...

§ 53. 1. Rower, wózek rowerowy, powinien być wyposażony:
1b. Przyczepa ciągnięta przez rower lub wózek rowerowy powinna być wyposażona w:
1) światła, o których mowa w § 56 ust. 3;
2) dyszel wyposażony w urządzenie sprzęgowe, uniemożliwiające przewrócenie się
przyczepy w przypadku przewrócenia się roweru;
3) dodatkowe połączenie (łańcuch, linka), które w razie zerwania głównego urządzenia
łączącego będzie zapobiegało dotykaniu jezdni przez dyszel i zapewniało niezbędną
kierowalność przyczepy”;


Ktoś chyba bezmyślnie przekopiował zapisy dotyczące przyczep samochodowych. Punkt drugi praktycznie uniemożliwia stosowanie przyczep w rodzaju jednokołowego Extrawheela, bo cudów nie ma. Ta przyczepa samodzielnie stać nie będzie, bez złamania podstawowych praw fizyki.
I jeszcze jedna wyjątkowa bzdura:

5) § 53 otrzymuje brzmienie:
„§ 53. 1. Rower, wózek rowerowy, powinien być wyposażony:
3) co najmniej w jeden skutecznie działający hamulec; w przypadku pojazdów
wprowadzonych do obrotu od dnia 1 stycznia 2013 r. – w dwa niezależne skutecznie
działające układy hamulcowe;


W dołączonym uzasadnieniu czytamy na ten temat:

w § 53 ust. 1 w pkt 3 dodano zapis, iż rower/wózek rowerowy powinien być
wyposażony w dwa niezależne skutecznie działające układy hamulcowe.
Rozwiązanie to stanowi propozycję Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego
i ma na celu zapewnienie zwiększenia poziomu bezpieczeństwa kierujących
tymi pojazdami. Dodatkowo projekt wprowadza przepis przejściowy, zgodnie
z którym wymóg ten będzie miał zastosowanie do pojazdów wprowadzonych
do obrotu od dnia 1 stycznia 2013 r.


Co ciekawe Konwencja Wiedeńska wymaga jednego sprawnego hamulca w rowerze. I w sumie to wystarczy. Druga ciekawostka to przepis przejściowy, którego nie da się wyegzekwować. Bo jeśli mam samodzielnie złożony rower i nigdy go nie sprzedawałem, to policja nie będzie w stanie mi udowodnić, że nie spełnia on przepisów. A z kolei rower złożony lat temu ponad czterdzieści mający jeden hamulec będzie nie do sprzedania po 01.01.2013.
I jeszcze warto się przyjrzeć kto upichcił tę bzdurę:
Polskie Stowarzyszenie Rowerowe.
Przeglądając skład zarządu tej organizacji można spostrzec, że rej wodzą tam osoby powiązane z niektórymi spośród krajowych producentów, oraz importerów rowerów. Można podejrzewać tu działania lobbystyczne mające zapewnić lepszy zbyt produktów, kosztem konkurencji. A przede wszystkim kosztem użytkowników rowerów.

A na koniec jako podsumowanie pismo w tej sprawie do ministerstwa przygotowane przez Miasta Dla Rowerów.
Jest jeszcze dyskusja na forum Masy Krytycznej, gdzie też jest poruszony ten temat.

W sprawie tej nowelizacji do Ministerstwa może napisać każdy. W końcu po to są konsultacje społeczne.




  • DST 17.10km
  • Czas 01:03
  • VAVG 16.29km/h
  • VMAX 17.10km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 5m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (317)

Piątek, 30 grudnia 2011 · dodano: 01.01.2012 | Komentarze 0

Piękna - Poznańska - Hoża - Aleje Ujazdowskie - Bagatela - pl. Unii Lubelskiej - Boya - Batorego - Pole Mokotowskie - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Trojdena - Żwirki i Wigury - Pole Mokotowskie - Al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Flory - Bagatela - al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Czerwijowskiego - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska - Nowogrodzka - Poznańska - Hoża - Marszałkowska

Zawiła trasa wynika z ograniczeń związanych z przygotowaniami do imprezy na placu Konstytucji, który wieczorem tak się prezentował z góry:

Przedsylwestrowy wieczór na Placu Konstytucji (2) © oelka

A na dole wyglądało to tak:

Przedsylwestrowy wieczór na Placu Konstytucji © oelka

I jeszcze w drugą stronę Marszałkowska w stronę Alej widziana z góry:

Przedsylwestrowa Marszałkowska © oelka

A także obrazek zza płotu jaki okalał teren przyszłej imprezy.

Świat za płotem, czyli przedsylwestrowa Marszałkowska © oelka

DDR na Marszałkowskiej przejezdny był wieczorem 30 grudnia. Następnego dnia pomiędzy Hożą a Wilczą zastawiony został plastikowymi "sławojkami", które uprzątnięto w niedzielę do około godziny 10.00. Ale tego organizatorzy imprezy jakoś mi podać nie potrafili.

A tymczasem był to jak się okazało ostatni 244 wyjazd w 2011 roku.

Na koniec wszystkim czytającym życzę aby 2012 rok, był dla czytelników moich wpisów rokiem szczęśliwym pod każdym względem, a szczególnie szczęśliwym rowerowo.