Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Z rowerem w przyrodę

Dystans całkowity:3663.69 km (w terenie 288.66 km; 7.88%)
Czas w ruchu:202:11
Średnia prędkość:18.12 km/h
Maksymalna prędkość:43.90 km/h
Suma podjazdów:4513 m
Liczba aktywności:99
Średnio na aktywność:37.01 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 34.99km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.58km/h
  • VMAX 36.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

W maju na Lekarskiej

Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 01.06.2013 | Komentarze 4

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Panoramy - Peonii - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - Polna - Waryńskiego - al. Armii Ludowej - Lekarska - Filtrowa - Lekarska - al. Armii Ludowej - Podoskich - Polna - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Niektórzy narzekali na nadmiar zdjęć kwitnącego rzepaku na bikestats. Nie będę zatem straszył obrazkami z roślinami oleistymi. Pokażę za to ich znacznie starszego krewniaka.
Magnolia jest jedną bowiem ze starszych roślin okrytonasiennych. Jeden z kolejnych stopni ewolucji prowadzący do bardzo skomplikowanych i wyspecjalizowanych kwiatów. Kwiaty magnolii chociaż duże są znacznie uproszczone w stosunku do innych roślin okrytonasiennych. Nazwę nadał Charles Plumier, Francuz, zakonnik, jeden z najbardziej zasłużonych botaników. Nazwą uczcił swojego kolegę po fachu Pierre'a Magnol. Sam Plumier też zresztą został patronem roślin z rodzaju plumeria z z rodziny toinowatych. A tymczasem powrócę do magnolii. Jeden w większych przedstawicieli tego rodzaju rośnie sobie w ogrodzie przy ulicy Lekarskiej.

Magnoliowa Lekarska © oelka

Kto by nie chciał mieć domu z grodem i mieć blisko do centrum miasta? Wydawałoby się, że to marzenie ściętej głowy. Są jednak szczęśliwcy, którym się udało. Kilka takich enklaw znajduje się nawet w Śródmieściu. Jedną z nich jest też ulica Lekarska, choć więcej wspólnego ma z Ochotą leżącą po drugiej stronie al. Niepodległości niż ze Śródmieściem. Od którego kiedyś oddzielał ją tor wyścigów konnych w swojej pierwotnej lokalizacji przy Polnej.
Gdy w początkach lat dwudziestych Spółdzielnia Mieszkaniowa "Ognisko" przybierała się do budowy swojego osiedla to miejsce wyglądał zupełnie inaczej niż obecnie. Tuż obok, tam gdzie dzisiaj stoi wielki biurowiec kończył się teren toru wyścigów konnych. Z kolei na południe nie było Trasy Łazienkowskiej i dalszego ciągu alei Niepodległości. Stały za to różne obiekty Lotniska Mokotowskiego: hangary i trochę innych zabudowań w większości drewnianych. O alei Niepodległości pisałem w końcu lipca 2012 roku. Gdy w drugiej połowie lat 50. poszerzono aleję Niepodległości osiedle zostało oddzielone od Ochoty. W jeszcze większym stopniu stało się tak, w 1973 roku wraz z oddaniem Trasy Łazienkowskiej. Lekarska stała się ślepą ulicą z wjazdem i wyjazdem od Filtrowej. Aleja Niepodległości i Trasa Łazienkowska niemal ocierają się o budynki osiedla. Ruch pieszy jest tu niewielki i głównie generowany przez sklepiki z elektroniką i częściami komputerowymi w pobliskich przejściach dla pieszych.
Ale na Lekarskiej jakoś ten świat samochodów nie rzuca się w oczy, no może z wyjątkiem tych zaparkowanych zasłaniających budynki po parzystej stronie Lekarskiej. Ale zanim zajmiemy się stroną parzystą jeszcze rzut oka na budynki spółdzielni "Ognisko".



Od strony alei Niepodległości spółdzielnia zbudowała trzy większe budynki. Natomiast od Lekarskiej zbudowano dwa większe domy narożne z ówczesną Wawelską (potem al. Armii Ludowej) i Filtrową, a pomiędzy nimi niższe segmenty. Wszystkie budynki utrzymane w stylu narodowym projektował Roman Feliński. Budowa trwała od 1924 do 1927 roku. Wśród członków spółdzielni "Ognisko" sporo było osób znanych. Segment przy Lekarskiej 17 zamieszkiwany był przez Mariana Kontkiewicza - znanego architekta. Mieszkaniec sam zaprojektował sobie wnętrza. Niestety nie nacieszył się zbyt długo swoim domem. Zmarł w 1926 roku w wieku 42 lat. Innym znanym mieszkańcem i budynków "Ogniska" był Andrzej Strug (Tadeusz Gałecki). Był pisarzem, publicystą i działaczem społecznym. W mieszkaniu pisarza, gdzie zamieszkiwał do 1927 roku do śmierci w 1937, przy al. Niepodległości 210 m. 10 A znajduje się oddział Muzeum Literatury - muzeum poświęcone Strugowi.
A teraz rzut oka na prawą, parzystą stronę ulicy.
Tu z kolei większość budynków postawiła spółdzielnia "Temida" zgodnie z nazwą zrzeszająca prawników, ale też kupców i przedstawicieli wolnych zawodów. Budynki po stronie parzystej projektował Piotr Kwiek. Utrzymane w stylu konstruktywizmu segmenty wzdłuż Lekarskiej i większy narożny budynek przy narożniku z al. Armii Ludowej wzniesiono w latach 1931-32.



I tak dojechałem do Filtrowej. Do jej początkowego odcinka odciętego przez aleję Niepodległości od reszty ulicy w stronę placu Narutowicza.
Filtrową bezpośrednio za aleją Niepodległości pokazałem w czerwcu 2012. Na jej dalszy docinek zaglądałem nieco później. We wrześniu pokazałem narożnik Filtrowej i Asnyka, gdzie w trudnych do określenia okolicznościach zburzone zostały oba narożniki gdzieś pomiędzy listopadem 1944 a styczniem 1945. Natomiast w marcu tego roku prezentowałem gmach Urzędu Wojewódzkiego przy Filtrowej 57. Na zdjęciu widać ulicę w stronę al. Niepodległości i dalej placu Narutowicza.



Po lewej na pierwszym planie blok z lat 70. dostawiony do domów spółdzielni "Temida". Następne dwa budynki już za wylotem Lekarskiej to bloki spółdzielni "Ognisko". Po lewej zaś widoczne jest boczne, niższe skrzydło przedwojennego, ogromnego gmachu wojskowego Szpitala Okręgowego nr. 1 im. marsz. Józefa Piłsudskiego. Budowę według projektu Janusza Kraussa i Juliana Lisieckiego rozpoczęto po wyburzeniu pawilonów w 1936 roku. Do wybuchu II wojny światowej szpital nie został ukończony. W czasie wojny zajęty był przez wojska niemieckie, a po wojnie Ministerstwo Obrony Narodowej przebudowało go na biurowiec. Jednak zewnętrznie cały czas zachował wygląd w znaczniej mierze zgodny z pierwotnym projektem.
W głębi widać jeszcze dwa narożne budynki przy Filtrowej i jej narożnikach z al. Niepodległości po stronie parzystej. Za gmachem szpitala pomalowany w poziome pasy stoi budynek spółdzielni urzędników MSW (al. Niepodległości 227/233), a po lewej dom będący częścią zespołu budynków w al. Niepodległości 217-225 zbudowany przez Spółdzielcze Stowarzyszenie Mieszkaniowe "U Siebie" oraz Spółdzielnię Mieszkaniową Urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości. Dalej widać szpalery drzew wzdłuż Filtrowej do Krzywickiego.
A teraz spojrzenie do tyłu.
Pomiędzy Filtrową i aleją Armii Ludowej swoją siedzibę ma Instytut Techniki Budowlanej. Do lat 90. początkowy fragment Filtrowej przed siedzibą instytutu (obecnie zamieniony w parking) był... polną nieco rozjeżdżoną drogą. Bardzo ciekawy przypadek, jak na Śródmieście.



Instytut Techniki Budowlanej został powołany do życia 24 maja 1945 roku pod nazwą Instytutu Badawczego Budownictwa. Pierwsze informacje o obecnym ITB, znajdujemy w Stolicy numer 8 z 1949 roku. Siedzibę instytutu zaprojektował prof. Bolesław Schmidt. Budowę rozpoczęło w 1948, prace prowadziło Państwowe Przedsiębiorstwo Budowlane Nr l. Natomiast w Stolicy, w numerze 19 z 1951 roku można znaleźć artykuł na temat wystawy jaką w 1951 roku zorganizowano na terenie instytutu. Widać jeszcze nie ukończony gmach główny i gotowe hale. Według pierwszego z artykułów hale miały zajmować teren o wymiarach 60 x 30 metrów i mieć 17 tys. metrów sześciennych kubatury. Trudno powiedzieć czy zrealizowano całość założenia czyli czterech pawilonów, w skład którego miał wchodzić również budynek mieszkalny. A w międzyczasie wydzielono z tej placówki niektóre instytuty branżowe, co zawęziło zakres działalności ITB.



Instytut część terenu zbył na budowę wielkiego biurowca. Ma to też pewien plus. Można spokojnie zobaczyć ciekawą architekturę hali z łupinowym dachem, zlokalizowanej od strony al. Armii Ludowej. Kiedyś z tej strony teren był ogrodzony i zarośnięty gęstymi krzakami i drzewami.



Po raz kolejny przydały się moje narzędzia jeżdżące zawsze ze mną w plecaku. W marcu była to pompka, a teraz skuwacz. Gdy wracałem z Miedzeszyna w po drodze na Wale Miedzeszyńskim na wysokości Osiedla Las gość z 3-4. letnim maluchem w foteliku zapytał się o skuwacz do łańcucha. Miałem więc skorzystał. Łańcuch jeszcze w sumie nie zajeżdżony nie wytrzymał wjazdu na Wał od strony Wisły.
Tragedii wielkiej nie było, bo na Gocław miał jeszcze ze 2-3 kilometry. Niemniej byłem pierwszą osobą, która zareagowała na jego pytanie. Wcześniej nikt nie reagował, ludzie, których kręciło się tam sporo na rowerach, część to pewnie sąsiedzi z Gocławia mijali go obojętnie bez słowa. Przykre to. Mam nadzieję, że już bez przeszkód dotarli do domu. Już drugi raz w tym roku spełniam rolę pomocy drogowej. Poprzednio w marcu, przy Trasie Siekierkowskiej przydała się moja pompka zdolna napompować i przez zawór Schradera, i Presty. Rozumiem, że można nie mieć ze sobą skuwacza, kluczy a nawet pompki, ale wypadałoby chyba wykazać minimum zainteresowania kimś kto wyraźnie szuka pomocy. Przecież nie każdy napotkany bliźni zamierza nas obłupić ze wszystkiego na czele z rowerem. A co będzie gdy sami będziemy w potrzebie?




  • DST 49.48km
  • Teren 0.70km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzik jest dziki.... w Miedzeszynie

Sobota, 27 kwietnia 2013 · dodano: 27.04.2013 | Komentarze 0

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Przygodna - Trakt Lubelski - Chodzieska - Panoramy - Peonii - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - al. Wilanowska - Pomidorowa - Kuratowskiego - Arbuzowa - Nowoursynowska - Ciszewskiego - al. KEN - Surowieckiego - Dolina Służewiecka - Puławska - Bacha - Batuty - al. KEN - al. Wilanowska - Bukowińska - Domaniewska - Puławska - Naruszewicza - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - Aleje Ujazdowskie - Al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - Al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Koszykowa - Piękna



W grudniu 2011 prezentowałem tu pułapkę na dziki ustawioną przy Wale Miedzeszyńskim na wysokości Osiedla Las. Pułapki już dawno nie ma. Tym razem jadąc drogą na koronie Wału Miedzeszyńskiego pomiędzy ulicami Cyklamenów i Skalnicową najpierw usłyszałem charakterystyczne pochrząkiwanie a następnie zobaczyłem taki obrazek:

Dzik jest dziki... © oelka

Miejsce gdzie napotkałem tą matkę z małymi (nie widać ich akurat na zdjęciu ale chwilę wcześniej były widoczne w trawie) jest położone jakieś 3-4 kilometry na południe od miejsca gdzie była ustawiona zagroda. Dziki w ostatnich latach pojawiały się w różnych miejscach Warszawy. Straszyły między innymi mieszkańców Białołęki. W moim przypadku zagrożenia nie było. Korona Wału Miedzeszyńskiego ogrodzona dodatkowo barierami to miejsce trudne do sforsowanie dla zwierząt.
Dzik ( Sus scrofa) podobnie jak jego udomowiona forma, jaką jest świnia domowa, jest wszystkożerny i jest to powód dla którego dość chętnie zbliża się do ludzi. Zawartość śmietników jest dla niego nie wymagającym wysiłku źródłem pożywienia. Choć podstawą jest pożywienie roślinne, to nie gardzi też owadami, gryzoniami a nawet padliną.
Delikwentka ze zdjęcia, początkowo kręciła się bliżej koło krzaków na pierwszym planie, gdy się zatrzymałem zniknęła między tymi po lewej stronie po czym poszła dalej w kierunku tych w głębi zdjęcia.
Nie jest to moje pierwsze spotkanie ze zwierzętami w tej okolicy. Rok temu po drugiej stronie wału, przy jezdni lokalnej napotkałem kaczki krążące zapewne pomiędzy starorzeczami Wisły.
A teraz już bardziej klasycznie. Tym razem Zerzeń. W tej okolicy pojawiałem się już wcześniej latem w ubiegłym roku pokazałem pobliskie ulice Masłowiecką i Jeziorową, tropiąc ślady po zanikającym w tym rejonie Warszawy rolnictwie i ogrodnictwie.

Na Przygodnej © oelka

Z tyłu za pustym budynkiem przy ulicy Przygodnej 4 stoi szkoła podstawowa nr. 109 mająca za patrona Bataliony Chłopskie. O szkolnictwie w tym rejonie wspomniałem w ubiegłym roku, gdy prezentowałem ulicę Wacława Wojtyszki, tutejszego nauczyciela, żołnierza ZWZ i AK, później prześladowany przez UB. Równocześnie ojca znanego reżysera Macieja.
Obecny gmach Szkoły Podstawowej nr. 109 wzniesiony został w latach 1957-61,została włączona do akcji „Tysiąc szkół na Tysiąclecie Państwa Polskiego”. Akcja ta poza propagandowym zadęciem będącym częścią kampanii mającej zagłuszyć obchody tysiąclecia chrztu Mieszka I i Polski organizowanych przez kościół w 1966 roku, przyniosła też pozytywne efekty. Wiele szkół w tym czasie wegetowało w złych warunkach lokalowych (w mieszkaniach lub barakach), a do szkół docierały już dzieci urodzone w powojennym wyżu demograficznym.
Moi bliscy z tego okresu czasu pamiętają wystąpienia ówczesnego pierwszego sekretarza KC PZPR Władysława Gomółki, który z charakterystycznym dla siebie sposobem wysławiania się straszył, że "zjedzą nas konie i dzieci" co miało odniesienie do wyżu demograficznego.
W ramach tej akcji wniesiono 1417 szkół w całym kraju. Część z nich powstała z ujednoliconego projektu prefabrykowanego gmachu szkolnego. Choć akurat nie dotyczy to SP109. Przykładem takiej szkoły z prefabrykatów może być pokazywana przeze mnie rok temu w sierpniu była szkoła podstawowa nr 239 przy Złotej i Twardej.

Kościół w Zerzeniu, będący siedzibą parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny był już tu przeze mnie wspominany. Rok temu fotografowałem tą sympatyczną świątynię od tyłu, z ulicy Chodzieskiej. A także rok wcześniej w majowy weekend. Tym razem znów wracam do tego tematu, bo znalazłem kolejne miejsce, gdzie dokąd drzewa jeszcze nie mają liści można zobaczyć tę świątynię. Przypomnę może, że Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny erygowana została w 1406 roku. Obecny kościół ukończono w 1888 roku.

Kościół w Zerzeniu © oelka

W sezonie wegetacyjnym, czyli w okresie od wiosny do jesieni zobaczyć ten kościół jest ciężko, praktycznie da się tylko z bliska. Z każdej dalszej odległości widać tylko sporą kępę drzew i hełm na wieży. Szkoda, że nikt nie dba o zapewnienie perspektywy dla tej ciekawej budowli, która powoli znika w masie bezwładnie budowanych osiedli domków jednorodzinnych, stawianych zupełnie bez planów na dawnych polach uprawnych tylko na podstawie warunków zabudowy, przy braku planów zagospodarowania przestrzennego. Co w innych miejscach Warszawy już zakończyło się katastrofą urbanistyczną.
Skoro było już przyrodniczo, to warto zauważyć tulipany. Pierwszy właśnie się rozwija.

Pierwsze pąki na tulipanach © oelka




  • DST 32.16km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:39
  • VAVG 19.49km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Łazienkowska pustelnia

Wtorek, 16 kwietnia 2013 · dodano: 14.05.2013 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Szwoleżerów - Czerniakowska - Suligowskiego - Podchorążych - Czerska - Gagarina - Nehru - Wojskowej Służby Kobiet - Bluszczańska - Siekierkowska - Gościniec - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Przygodna - Trakt Lubelski - Skalnicowa - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska



Tym razem spojrzymy sobie przez krzaki, dokąd nie ma na nich liści na pewien sympatyczny budynek.

Ermitaż © oelka

To spojrzenie przez krzaki jest jak najbardziej na miejscu. Gdyby można cofnąć się w czasie do XVIII wieku zobaczylibyśmy ten sam budynek w gęstym lesie. Nie było wówczas w pobliżu żadnej ulicy, mostu i pomnika. Nieco na uboczu od głośnego życia, które swoje miejsce miało w pobliżu w innej budowli.
Dobre miejsce na pustelnie. Pustelnię, czyli ermitorium, czyli Ermitaż.
Bohater dzisiejszego wpisu zaadresowany jest do ulicy Myśliwieckiej 1A. Jednak faktycznie ulokowany jest w pobliżu Agrykoli. Ermitaż obecnie jest położony poza zasadniczym terenem parku Łazienkowskiego, jednak jest jedną z najstarszych budowli Łazienek, obok samej Łazienki, czyli obecnego Pałacu Łazienkowskiego.
Początki obecnych Łazienek to gęsty podmokły las, w którym Stanisław Herakliusz Lubomirski postanowił zbudować sobie swoją letnią siedzibę. Na środku wykopanego stawu zbudowana została Łazienka, której relikty widoczne są we wnętrzach Pałacu Łazienkowskiego. Natomiast na uboczu, zbudowano przed 1690 rokiem niewielki parterowy pawilon, który Lubomirskiemu miał służyć do pracy i odpoczynku w ciszy, spokoju i samotności. Nie była to jednak pseudolepianka czy coś udającego na zewnątrz wiejską hatę, jak to się wówczas zdarzało, lecz był to całkiem ciekawy budynek autorstwa Tylmana z Gameren.
O Ermitażu wspomina Kasper Niesiecki w swoim "Herbarzu polskim" opisując postać Lubomirskiego:
po swoim Eremitorium sam jeden przechodzi (tam się więc zwyczajnie od zgiełku interessów dla większego pokoju z Bogiem złączenia i ksiąg czytania zwykł był uchraniać)
W czasach gdy Łazienki dzierżawił August II nic specjalnego się z Ermitażem nie działo. Wiemy zaś, że spłonął przed 1774 rokiem, gdy Łazienki przejął Stanisław August. Przeprowadzono wówczas odbudowę, podwyższając budynek o piętro ukryte w łamanym dachu z mansardami. Lokalizacja Ermitażu, nieco na uboczu okazała się idealna do nowego przeznaczenia tegoż obiektu. Za czasów Poniatowskiego Ermitaż zyskał też niemal stałą mieszkankę, która może nie koniecznie mogła mieszkać razem z całym dworem króla. Była to pani Henrietta Lullier. Była przyjaciółką króla pośredniczącą w kontaktach z jego licznymi kochankami. Zimy spędzała w swoim mieszkaniu przy wąskim Krakowskim Przedmieściu w budynku wzniesionym dla niej przez Kazimierza Poniatowskiego - brata królewskiego (co ciekawe w sąsiedniej kamienicy mieszkała pani Grabowska - również będąca blisko jeśli nie jeszcze bliżej królewskiego serca), a na lato zjeżdżała do Ermitażu. Podobno pani Lullier nie była zbyt urodziwa, ale korzystała obficie z dostępnych w tych czasach kosmetyków. W każdym razie coś musiała w sobie mieć, skoro na liście panów utrzymujących z nią bliskie kontakty obok króla i jego brata można też dopisać Nikołaja Repnina, posła carskiego w Warszawie, oraz pruskiego Gédéona Benoît. Za te kontakty otrzymała zresztą od króla sowitą gratyfikację. Co nie dziwi biorąc pod uwagę coraz trudniejszą sytuację Polski zbliżającej się do ostatecznego rozbioru przez zaborców. Ponoć też specjalizowała się we wróżbach. Miała wywróżyć Poniatowskiemu otrzymanie korony.
Po jej śmierci w 1802 roku Ermitaż podupadł. W 1829 roku Jakub Kubicki pisze o nim jako o oberży. Potem był wykorzystywany jako mieszkania dla służby. Po wojnie przez wiele lat, odcięty od Łazienek mieścił przedszkole. Staraniem Marka Kwiatkowskiego, dyrektora Łazienek znalazł się we władaniu dyrekcji parku.
Od czasu do czasu w środku organizowane są różne wystawy. Można wówczas zobaczyć wnętrza Ermitażu. Nie zachował się w nich wystrój ani z czasów pani Lullier, anie też tym bardziej z czasów samotni Lubomirskiego.



Warto może przypomnieć, że jakiś czas temu, w lutym, wspomniałem tu inny obiekt znajdujący się na obrzeżach Łazienek - Pałac Myślewicki.



Pojechałem dalej. Nie wiem, czy nie było jakiejś imprezy biznesowej na stadionie przy Łazienkowskiej. Sporo policji kręciło się w pobliżu, a na Szwoleżerów mijałem się z konwojowanymi autobusami, co mi ułatwiło wyjazd w Czerniakowską i dojazd nią do Suligowskiego.



Wiosna się rozkręca. Pierwszy tulipan wyjrzał z ziemi.

Pierwszy tulipan © oelka




  • DST 32.00km
  • Teren 1.50km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.64km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lastrikowy krzyż przy Trakcie

Czwartek, 11 kwietnia 2013 · dodano: 10.05.2013 | Komentarze 2

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Skalnicowa - Trakt Lubelski -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



O przydrożnych krzyżach w tej części Wawra pisałem już kiedyś. Tym razem krzyż przy Trakcie Lubelskim. Wyróżnia się tym, że wykonany jest z lastriko, które chyba najczęściej kojarzone jest z nagrobkami z lat 80. na cmentarzach.
Znajduje się w połowie drogi pomiędzy wylotem Skalnicowej i Borowiecką.

Krzyż z lastriko © oelka

Kilka krzyży i kapliczek z okolicy już tu prezentowałem. Może warto zebrać razem te informacje:
- Narożnik Skalnicowej i Traktu Lubelskiego
- Borowiecka
- Dwa krzyże w pobliżu wylotu Borowieckiej w Zasadową.
- na skrzyżowaniu Zasadowej i Panny Wodnej
- Przy ulicy Panoramy pomiędzy Peonii i Chodzieską
I jeszcze kapliczki przydrożne:
- Wał Miedzeszyński 448A
- U zbiegu Bronowskiej i Masłowieckiej
Krzyż na rozstaju dróg, lub kapliczka to element naszego krajobrazu. Mam nadzieję, że tak jeszcze długo pozostanie, choć czasem dzieje się tak, że ludzie odchodzą domy znikają a kapliczka czy krzyż zostaje. Tak samo jak zostały cmentarze żydowskie, lub protestanckie, którym zabrakło gospodarzy. Bardzo przykrą jest informacja, że ktoś rozbił w drobny mak macewy na cmentarzu w Błoniu.

Na Trakcie Lubelskim zakończyły się prace związane z budową kanalizacji. Ulica jest w stanie tragicznym. Podobno latem ma być odbudowywana.

Droga przez kanalizację © oelka

Na razie mieszkańcy odcinka od Borków do skrzyżowania z Wałem Miedzeszyńskim pozbawieni są dojazdu autobusami ZTM-u.
Roztapiający się śnieg podniósł poziom wody w Wiśle. Jednak obyło się bez szaleństw, woda nie przekroczyła w Warszawie stanów alarmowych.

Wiosenna Wisła © oelka

Na koniec jeszcze ciekawostka z Wału Miedzeszyńskiego. Koło studia filmowego udało się upchnąć na drodze dla rowerów 6 (sześć) autobusów turystycznych. Samochody dostawcze z drogi dla rowerów na Noakowskiego w tej konkurencji wymiękają.

Droga dla autobusów © oelka

Ciekawe, kto potem będzie płacił za naprawę nawierzchni po takim parkowaniu.
Zdjęcie mógł widzieć pełnomocnik do spraw rowerowych, gdyż skorzystałem z okazji i link pojawił się w komentarzu pod jego wystąpieniem na portalu społecznościowym. Ostatnio, gdy jechałem wałem górą, widziałem że samochody parkowały koło studia filmowego, ale żaden nie stał na drodze dla rowerów.
Szkoda, że budując studio jakoś nie pomyślano o tym, że może być za mało miejsca na parkowanie samochodów. Niestety u nas jest to normą.




  • DST 31.52km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 17.51km/h
  • VMAX 32.10km/h
  • Temperatura 1.3°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

29 Listopada w... lutym

Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 07.02.2013 | Komentarze 3

Piękna - Koszykowa - Noakowskiego - pl. Politechniki - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Trakt Lubelski - Odrębna - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Bobrowiecka - Czerska - Podchorążych - Suligowskiego - 29 Listopada - Szwoleżerow - Agrykola - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska



Mroczny park © oelka

Ciemno, gęste krzaki, drzewa w tle widać ledwo rozjaśnioną niezbyt mocnym światłem budowlę. Gdzie mogłem dojechać? Na pierwszy rzut oka klimat w sam raz do filmu grozy...
Chętni jeśli nie rozpoznali budynku, mogą na razie zgadywać. Bo do tego miejsca wrócę na później.
A tymczasem obrazki z Wawra. Budowa kanalizacji zamknęła teraz Trakt Lubelski na południe od ulicy Borków do Skalnicowej.

Zaautobus przy Borowieckiej © oelka

W ubiegłym roku, w maju pokazywałem tymczasową pętlę na Bronowskiej przy Trakcie Lubelskim. Prace powoli posunęły się dalej i teraz pętle z betonowych płyt położono na skrzyżowaniu Traktu z ulicą Borowiecką. Akurat odpoczywał sobie po kolejnym półkursie Solaris Urbino 10 - 1004 na linii Z19. Litera Z oznacza od wielu lat linie zastępcze, a więc mamy zaautobus. Bo skoro może być zatramwaj, to może i zaautobus.
Śnieg się niby rozpuścił ale na południe od Trasy Siekierkowskiej widać jest cały czas zimowe ślady. Choćby w postaci mocno oblodzonej drogi.

Zima wciąż w pobliżu © oelka

Elektrociepłownia Siekierki korzysta z nowego komina. Widać też, że minimum cienia wystarczy, aby jeszcze leżały resztki śniegu. Zresztą to na pewno jeszcze nie koniec zimy. Luty to w końcu najzimniejszy miesiąc w roku.

W piecu palimy... © oelka

A tymczasem powoli docieram na pogranicze Solca i Sielc. Niemal w tym samym miejscu w ubiegłym roku, w czerwcu zaczynałem opis powojennych Sielc. Wówczas zacząłem od ulicy Szwoleżerów i pokazałem budynek koszarowy. Dziś sąsiednia i zarazem poprzeczna ulica do Szwoleżerów. Wytyczona została krótko po 1831 roku na tyłach koszar pułku huzarów. Jej bieg przypomina kształt litery "L". Początek znajduje się przy Czerniakowskiej, a koniec przy Szwoleżerów. Dopiero po 1870 roku zaczęła być nazywana Huzarską, jednak do końca XIX wieku nie posiadała oficjalnej nazwy. W 1930 roku zmieniła nazwę na obecną: 29 Listopada. I tak wyjaśnił się tytuł wpisu.

29 Listopada w lutym © oelka

Po lewej stronie zdjęcia widać powojenne bloki zbudowane koło 1964 roku, stojące na tyłach zachowanego budynku koszarowego. Po prawej w miejscu płotu też stał budynek koszarowy, który jeszcze we wrześniu 2009 roku prezentował się tak:





Został kupiony przez firmę developerską. Jej właściciel najpierw niszczył go rozbierając dach. W planach miał nadbudowę o kilka pięter. Czyli w okolicy 3-4 piętrowych bloków, byłby to niemal wieżowiec. A w końcu rozebrał nie posiadając żadnego pozwolenia na prowadzenie prac budowlanych. Podczas prowadzenia rozbiórki na terenie "budowy" nie było nikogo uprawnionego do prowadzenia prac (np. kierownika budowy) poza kilkoma robotnikami. Urzędnicy miejscy zapowiadali, że będą chcieli wyciągnąć konsekwencje za tę samowolę. Nie wiem czy im się udało, ale od tego czasu w tym miejscu nie dzieje się nic. A miejsce jest szczególne, graniczy bowiem z Parkiem Łazienkowskim. I teraz pora na rozwikłanie pierwszego zdjęcia, gdyż pokazuje ono właśnie Łazienki. To samo miejsce ale w nieco rozjaśnionych warunkach:

Pałac Myślewicki © oelka

Pałac Myślewicki (to on właśnie jest na obu zdjęciach) widziany od tyłu. Zbudowany został w tym samym czasie co stojący po drugiej stronie stawu Biały Domek. Projekt wykonał Dominik Merlini. Pierwotnie Pałac Myślewicki składał się tylko z członu środkowego, który wzniesiono przed 1775 rokiem w stylu wczesnoklasycystycznym. W tym momencie przypominał willę podmiejską. Zanim został ukończony doczekał się rozbudowy. Otrzymał boczne skrzydła zakończone jednopiętrowymi wieżyczkami. W 1783 roku zabudowano tarasy umieszczone pomiędzy głównym korpusem i wieżyczkami. Od tego czasu pałac aż do dzisiaj nie był przebudowywany. Charakterystyczna jest koncha z wejściem głównym do budynku. Stoją tam posągi Flory i Zefira, dłuta Jakuba Monaldiego.
Pałac był prezentem od króla Stanisława Augusta Poniatowskiego dla bratanka, księcia Józefa Poniatowskiego.
W okresie powojennym wykorzystywany bywał w celach reprezentacyjnych. Na przykład w 1958 roku odbyło się tu pierwsze spotkanie ambasadorów USA i Chin w celu nawiązania kontaktów przez te państwa.
Pałac stoi na osi alei będące przedłużeniem ulicy Myśliwieckiej. Tylna elewacja pałacu jest trudna do obejrzenia, ze względu na gęste drzewa otaczające pałac.
Do 1945 roku pałac znajdował się na samym brzegu parku. Ulica 29 Listopada dochodziła niemal pod sam pałac i dopiero wówczas skręcała w stronę Szwoleżerów. Po wojnie powiększono teren Łazienek, zmieniając i skracając bieg ulicy 29 Listopada poprzez przesunięcie jej wylotu na Szwoleżerów bardziej na wschód.




  • DST 16.81km
  • Teren 1.60km
  • Czas 01:30
  • VAVG 11.21km/h
  • VMAX 26.80km/h
  • Temperatura -5.9°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Free homes for free people

Niedziela, 20 stycznia 2013 · dodano: 29.01.2013 | Komentarze 13

Marszałkowska - Wilcza - Koszykowa - Chałubińskiego - Hoża - Wiejska - Górnośląska - Myśliwiecka - Rozbrat - Śniegockiej - Czerniakowska - Wilanowska - Wioślarska - Solec - Zaruskiego - Czerniakowska - Bartycka - Zwierzyniecka - Hołówki - Podchorążych - Sielecka - Nowotarska - Stępińska - Chełmska - Górska - Gagrina - Stępińska - Podchorążych - Suligowskiego - Czerniakowska - 29 Listopada - Szwoleżerów - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Wolne domy dla wolnych ludzi

Wolne domy dla wolnych ludzi © oelka

To hasło zostało namalowane jakoś w latach 90. Jest jednym z kilku, które podobały mi się mi za ponadczasową treść. Najciekawsze jakie pamiętam namalowano chyba w 1989 lub 1990 roku na gmachu BGK, od strony Nowego Światu. Jest to kwintesencja reklamy:
W trumnie z Baltony wyglądasz jak żywy.
Warto też chyba wspomnieć akcję malowania haseł z dozorcą jednej ze szkół w roli głównej, niejakim Tkaczukiem w początkach lat 90.
Hasło na Hożej jest nieco już przytarte i zasłaniane coraz bardziej przez rosnące drzewo. Bardzo pasuje, gdy się poczyta o wyczynach firm developerskich lub skupujących prawa do przedwojennych budynków spekulantach, którzy gdy już "odzyskają" budynek, zaczynają akcję pozbywania się mieszkańców po jak najniższych kosztach własnych. W grę wchodzą wówczas pomysły w rodzaju podwyżek opłat o kilkaset procent, wyłączenia prądu, wody, czy nawet rozebrania dachu.
Wspomniane hasło można zobaczyć na ścianie budynku przy Hożej 9A.

Free homes... czyli Hoża 9A © oelka

Kamienica przy Hożej 9 powstała zapewne po 1880 roku. Był to trzypiętrowy budynek frontowy z oficynami. W 1976 roku rozebrano budynek frontowy. Natomiast pozostawiono tylną oficynę, która w latach 80. znalazła się na zapleczu nowo postawionego bloku pod numerem 9.



Na zdjęciu widać blok z lat 60. pod adresem Hoża 5/7 i dalej Hoża 9. Przez bramę w oficynie przy Hożej 9A, da się dostać na teren osiedlowy pomiędzy budynkami przy Hożej, Mokotowskiej i Wilczej. Można też dostać się tam przez bramę w bloku przy Hożej 5/7, lub od Wilczej przez prześwit w budynku pod numerem 12.
A tymczasem oficyna kamienicy przy Hożej 7 (po lewej widać też pozbawiony tynku fragment budynku 9A).

Na zapleczu Hożej i Wilczej (3) © oelka

Budynek powstał po 1880 roku. W czasie wojny spłonął budynek frontowy od Hożej zastąpiony w latach 60. przez prezentowany wcześniej blok typowy dla tej epoki. Natomiast podobnie jak pod dziewiątką i tu przetrwały oficyny w głębi posesji. Jeśli się dobrze przyjrzymy, to na wysokości drugiego piętra za oknem pierwszej osi na lewo od bramy widać ślad po ostrzale najprawdopodobniej z karabinu maszynowego. To jeden z nielicznych już śladów wojny w Warszawie.
Działki przy Hożej, z wyjątkiem pierwszych trzech (Hoża 1-5), były bardzo głębokie, dochodziły niemal w pobliże Wilczej. W związku z tym kamienice przy Hożej posiadały podwórza podzielone na dwa lub trzy. W przypadku budynku przy Hożej 7 przetrwała cała zabudowa drugiego podwórza, a przy Hożej 9 oficyna zamykająca drugie podwórze. Za nią znajdowało się trzecie podwórko na którym w 1938 roku wzniesiono trzecią poprzeczną oficynę. Budynek ten dla panów Walfisza i Justmana wniósł Maksymilian Kon. Obecnie budynek figuruje jako Wilcza 12A.

Na zapleczu Hożej i Wilczej (4) © oelka

A teraz spojrzenie za plecy i oficyny drugiego podwórza przy Hożej 65. Jest to kamienica Eliasza Elbingera. Kiedyś ta kamienica posiadała budynek frontowy, dwie oficyny poprzeczne i sześć oficyn bocznych. W efekcie kamienica posiadała dwa zamknięte podwórza i trzecie otwarte, bez tylnej oficyny. W czasie wojny spłonęła druga oficyna poprzeczna i dwie boczne w trzecim podwórzu. Po wojnie zostały one rozebrane, przez co otwarte zostało drugie podwórze.

Na zapleczu Hożej i Wilczej (1) © oelka

Historia powstania kamienicy Elbingera jest złożona. Przed 1784 rokiem powstała w tym miejscu kamieniczka, opisywana w 1819 roku, jako "piętrowa z wystawką". Gdzieś pomiędzy 1866 a 1868 budynek otrzymał drugie piętro. W 1893 roku Eliasz Elbinger nabył tę nieruchomość i w latach 1896-97 wybudował drugą oficynę poprzeczną i połączone z nią oficyny boczne. Następnie powstały pierwsza oficyna poprzeczna i oficyny boczne pierwszego podwórza. W 1904 roku ukończono nowy budynek frontowy. W 1914 roku nieruchomość przejęła wdowa po Eliaszu Fajga Elbingerowa i dziewięcioro dzieci. W rękach tej rodziny budynek pozostał do II wojny światowej. Budynek frontowy posiadał neobarokową elewację, zniszczoną przed 1964 rokiem, zapewne w tym czasie usunięto również elewację z oficyn. Jej ślady widoczne są na do dzisiaj ścianach.



Obecnie budynek frontowy zniknął za rusztowaniami. Być może odzyska dawną elewację jaką można zobaczyć na przedwojennych zdjęciach. Projekt odtworzenia elewacji powstał na początku lat 90. Czy został on wykorzystany podczas obecnego remontu dowiemy się zapewne w niedalekiej przyszłości.
Przez coś w rodzaju wielkiej dziurki od klucza, jaka powstała po rozbiórce oficyn kamienicy Elbingera, można podejrzeć kolejne podwórze oddzielone reliktami dawnej oficyny w głębi podwórza przy Wilczej 6.

Na zapleczu Hożej i Wilczej (2) © oelka

Ze zdjęć lotniczych widać, że budynek posiadał wysokie boczne oficyny. Zresztą obecny wygląd budynku frontowego sugeruje, że mógł powstać po wojnie z wykorzystaniem reliktów dawnej kamienicy pod tym adresem. Od Wilczej prezentuje się on tak:



Gdybym w tym momencie postanowił wrócić zrobiłbym może z 2 lub 3 kilometry. Wobec tego pojechałem dalej, w dół nad Wisłę. Po drodze przebijałem się przez zwały śniegu. Na przejeździe przez Wisłostradę przy Ludnej pojechałem tak, aby na pasie pomiędzy jezdniami, w miejscu gdzie pod śniegiem znajduje się droga dla rowerów pozostał mój ślad. Może drogowcy zrzucą to, jak to określiła Savil na krasnoludki z taczkami. Ja chyba jednak jestem choć nieco większy od krasnoludka, a Trek taczki też raczej nie przypomina. W każdym razie ślad, że się jeździ pozostał. I to chodziło. Z brei na chodniku Wioślarskiej i Solca szybko przeniosłem się nad Wisłę, gdzie po wydeptanej ścieżce całkiem nieźle dało się jechać. Można też zobaczyć Wisłę ze śryżem.

Zimowa Wisła © oelka


A potem w kierunku Sielc, gdzie kiedyś były dwa adresy związane z historią mojej rodziny. Czerniakowską przebyłem "górą" czyli kładka znajdującą się w miejscu gdzie prześwit pod socrealistycznym blokiem prowadzi na ulicę Hołówki. O budowie osiedla "Sielce" w latach 50. pisałem w ubiegłym roku w czerwcu. Nieco ponad rok temu pokazywałem okolice Czerniakowskiej i Podchorążych z tajemniczym kamiennym słupem i zespołem przedwojennych kamienic przy Podchorążych. Trochę dalej w głębi zdjęcia widać zespół budynków Stowarzyszenia Zakładów Wychowawczych Najświętszej Rodziny z Nazaretu wraz z kościołem św. Józefa Oblubieńca. Całość tego zespołu zaprojektowali Karol Jankowski i Franciszek Lilpop. Zbudowany został w latach 1924-30. Elewacje wykończono w typowy dla epoki sposób obkładając szarą cegła cementową. Przed kościołem stoi budynek klasztoru Nazaretanek, a z tyłu widać gmach pensjonatu i szkoły żeńskiej. Gimnazjum i Liceum Sióstr Nazaretanek w Warszawie działa od 1919 roku.

Czerniakowska z lotu kładki © oelka

Następnie dojechałem do faktycznego celu mojej podróży, czyli na ulicę Górską. Budynek przy Górskiej u wylotu Tatrzańskiej mógł być dobrze widoczny z okien mieszkania przy Górskiej 17, gdzie mieszkał mój pradziadek i dziadek.

Śladem dawnych Sielc - Górska © oelka

Ciężko jest obecnie zlokalizować dawny numer 17. Budowa osiedla Sielce zatarła dawny podział działek i numerację. Ten sam problem mam z kolejnym rodzinnym adresem przy Chełmskiej 29, który najprawdopodobniej znajdował się gdzieś koło wylotu Stępińskiej.
Po obu budynkach oczywiście nie zachowały się żadne ślady w terenie.




  • DST 14.26km
  • Czas 00:50
  • VAVG 17.11km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (414)

Czwartek, 15 listopada 2012 · dodano: 27.11.2012 | Komentarze 5

Wilcza - Emilii Plater - Noakowskiego - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Trojdena - Żwirki i Wigury - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Poznańska - Hoża - Marszałkowska - Nowogrodzka - Poznańska - Żurawia - Marszałkowska

Od września prowadzony był remont kładek nad Trasą Łazienkowską. Oznaczało to też zamknięcie drogi dla rowerów. Co ciekawe i rzadko w Warszawie spotykane tym razem wyznaczono objazd i nawet ustawiono tablice informujące o jego przebiegu.
Remont już się zakończył.

DDR po remoncie © oelka

O tym jakie są efekty tego remontu napiszę, gdy przejadę się tą drogą dla rowerów w dzień.
Dzisiaj nie będzie nic o historii Warszawy.
Tym razem coś ze świata nauki. Zdjęcie z przed miesiąca. Popatrzmy się na układ gałęzi...

Zbliża się pełnia księżyca © oelka

Matematyk być może zobaczy w tym fraktale.
Matematyczny opis fraktali, zbiór Julii i zbiór Mandelbrota, pozostawię matematykom. Natomiast warto zwrócić uwagę, że fraktale są przykładem popierającym tezę, iż nienazwane odkrycie nie istnieje.
Badaniami nad fraktalami zajmowali się zajmowali się różni uczeni. Wymienić można takie nazwiska jak: Giuseppe Peano, Georg Cantor, Paul Lévy, Donald Knuth, a także nasz rodak Wacław Sierpiński. Bardzo dużo wniosły też badania Abrahama Bezikowicza. Badania nad fraktalami prowadzono już w latach 20. XX wieku. Jednak żaden z wymienionych naukowców nie jest uważany za odkrywcę fraktali. Żaden z nich bowiem nie nazwał konkretnie obiektu swoich badań. Uczynił to dopiero w latach 70. francuski naukowiec urodzony w Warszawie - Benoît Mandelbrot opisując i nazywając fraktale.
A teraz coś zupełnie na odwrót. Jednym z tegorocznych laureatów nagrody Nobla w dziedzinie medycyny lub fizjologii jest poddany królowej angielskiej - Sir John Gurdon. Już na początku swojej kariery udało się mu przeprowadzić doświadczenie polegające na zamianie jądra komórkowego w komórce jajowej żaby jądrem z komórki somatycznej z żabiego jelita. W efekcie na świat przyszła zdrowa i normalnie funkcjonująca kijanka. Gurdon jest uważany za twórcę klonowania. Jednak ten termin nie był jego pomysłem. O tym, że doświadczenie Gurdona jest klonowaniem napisał i stworzył ten termin inny naukowiec brytyjski - John Burdon Sanderson Haldane opisując prace przeprowadzone przez Gurdona. Jednak sławę w tym przypadku zdobył Gurdon. Natomiast Haldane znany jest z badań genetyki populacyjnej.
Doświadczenie Gurdona było początkiem drogi do przyjścia na świat najsławniejszej owcy świata, jaką jest Dolly w laboratorium Iana Wilmuta i Keitha Campbella.




  • DST 53.55km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 21.86km/h
  • VMAX 35.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Protestanci na Łużycu

Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 2

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Wał Zawadowski - Włoki - Prętowa - Sagi - [Kępa Okrzewska] - [Okrzeszyn] - [Warszawa] - Wiechy - Rosochata - Przekorna - Drewny - Przyczółkowa - al. Wilanowska - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

O Łużycu czyli terenach dolnego tarasu Wisły w górę rzeki na południe od centrum Warszawy pisałem ostatnio w marcu. A wcześniej między innymi w sierpniu ubiegłego roku, gdy chciałem zobaczyć wolski wiatrak stojący od wielu lat w Lninie. Na Łużycu byłem także wcześniej w marcu.
Połowa października to okres kiedy powoli zbliża się okres wizyt na cmentarzach. Przy okazji też zajrzałem na jeden z cmentarzy, jednak taki, gdzie brak jest pochówków a i potomków ludzi, których kiedyś tam pochowano.
Zawitałem do Kępy Okrzewskiej dość późno bo w porze zachodu słońca.

Zachód na Łużycu © oelka

Kępa Okrzewska jako miejscowość powstała w 1807 roku. Początkowo nazywała się Kepą Olenderską, bo bardzo często ludzi przybywających z zachodu, protestantów, mówiących najczęściej po niemiecku uważano za przybyszów z Holandii. Tymczasem zamieszkali tu protestanccy osadnicy pochodzący z Westfalii, Nadrenii i Szwabii.
Już rok później posiadali szkołę, dom modlitwy i cmentarz.
Ostatni potomkowie tych osadników wyemigrowali z Polski po drugiej wojnie światowej. Pozostał tylko cmentarz.

725 czyli Kępa Okrzewska © oelka

Do Kępy Okrzewskiej autobusy linii 806 dotarły pierwszy raz 1 marca 2003 roku. Dojeżdżała ona z dawnego Dworca Południowego, czyli pętli przy stacji metra Wilanowska. Od września 2003 roku linia z okresowej zmieniła charakter na stałą i otrzymała numer 725.
Pętla w Kępie Okrzewskiej jest zlokalizowana tuż przy cmentarzu osadników protestanckich. Cmentarz po wyprowadzce potomków dawnych osadników popadł w ruinę. Kilka lat temu został uporządkowany.

Kępa Okrzewska - cmentarz (1) © oelka

Obecnie teren cmentarza jest wygrodzony, widać skoszoną trawę. Za drzewami stoi pamiątkowy krzyż postawiony z inicjatywy parafian z kościoła w Powsinie.

Kępa Okrzewska - cmentarz (2) © oelka

Takich cmentarzy w okolicach Warszawy jest kilka. Trzy z nich znajdują się na terenie Białołęki. Protestanccy osadnicy zamieszkiwali też okolice Secymina położonego na lewym brzegu Wisły, poniżej ujścia Narwi.




  • DST 36.03km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.59km/h
  • VMAX 33.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Romantyczny fiołkowy Miedzeszyn

Sobota, 13 października 2012 · dodano: 09.11.2012 | Komentarze 2

Wilcza - Emilii Plater - Noakowskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Romantyczna - Wał Miedzeszyński - Fiołków - Pierwiosnków - Odrębna - Wał Miedzeszyński - Zawilców -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Nowowiejska - Noakowskiego - Koszykowa - Piękna

Ulica Fiołków.
Na początek na planie z 1993 roku:



W terenie wygląda sobie w ten sposób. Wydawałoby się, że to leśna droga.

Fiołkowa w zagajniku © oelka

O jej istnieniu wiedziałem, natomiast w terenie jakoś mi umykała w dość gęstym zagajniku. Po przebudowie Wału Miedzeszyńskiego została podobnie jak prezentowana w sierpniu ulica Wędkarska odcięta od Wału Miedzeszyńskiego. Wydawało się mi, że Fiołków jest polną drogą, tymczasem okazało się, że jest to droga brukowana kamieniem polnym, doskonale ukrytym w trawie i pod warstwą liści.
Wobec tego pytanie kiedy tą położoną przynajmniej obecnie w odludnym miejscu ulicę wybrukowano?
Sprawa jest ciekawa, bo na przedwojennej mapie WIG-u nie ma śladu ulicy Fiołków. Jest tylko widoczna obecna ulica Śnieguliczki.



Na powojennym planie z 1958 roku przy całej jego niedokładności jest już widoczna cała obecna sieć uliczna w widłach Wału Miedzeszyńskiego i Traktu Lubelskiego.



Jednak tylko ulica Odrębna ma podaną nazwę. Fiołków bez nazwy ale już jest. Co ciekawe najstarsza z nich czyli Śnieguliczki do niedawna była polną drogą bez żadnej nawierzchni. Odrębna od wielu lat jest wyasfaltowana, ale to zapewne ze względu na dojazd do ośrodka konferencyjnego. A ulica Fiołków leżąca na tyłach tego ośrodka pochodzącego być może z lat 60. lub 70. jest wybrukowana choć początkowo była zapewne drogą dzielącą łąkę, lub pola. Ciekawa zagadka.




  • DST 33.40km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 20.04km/h
  • VMAX 32.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Relikty Warszawskiej Stoczni Rzecznej

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 3

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Śniadeckich - pl. Politechniki - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Rozbrat - Fabryczna - Most Łazienkowski - Wał Miedzeszyński - Ligustrowa - Bronowska - Masłowiecka - Jeziorowa - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Zawilców - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

W styczniu opisałem przy okazji mojej trasy Port Czerniakowski. W tym roku ruszyła jego przebudowa. Widać też obecnie relikty dawnej Warszawskiej Stoczni Rzecznej, która została zamknięta 42 lata temu. Są jeszcze w Polsce czynne jednostki pływające np. pchacze typu Żubr, które powstały właśnie tu przy Czerniakowskiej. Na zdjęciu po prawej, za budowaną właśnie ścianką Larsena widać elementy pochylni stoczniowej.

Ślady stoczni © oelka

Kolejne spojrzenie na Wisłę przy stanie wody na wodowskazie rzędu 56 centymetrów. Tym razem z Trasy Łazienkowskiej.

Plaże Saskiej Kępy © oelka

A na koniec pułapka na moście, której nie chciałbym zaliczyć przednim kołem.

Była sobie dziura © oelka