Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy oelka.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Służbowo, na... rower ;-)

Dystans całkowity:9895.88 km (w terenie 223.31 km; 2.26%)
Czas w ruchu:511:47
Średnia prędkość:19.20 km/h
Maksymalna prędkość:45.40 km/h
Suma podjazdów:8153 m
Liczba aktywności:281
Średnio na aktywność:35.22 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 19.62km
  • Czas 01:12
  • VAVG 16.35km/h
  • VMAX 33.90km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Peron numer 8 czyli przystanek Warszawa Wola

Wtorek, 5 lutego 2013 · dodano: 20.02.2013 | Komentarze 6

Wilcza - Koszykowa - Lindleya - Żelazna - Ogrodowa -- Ogrodowa - Wronia - Prosta - Karolkowa - Przyokopowa - Kolejowa - Tunelowa - al. Prymasa Tysiąclecia - al. Bohaterów Września - Opaczewska - Szczęśliwicka - Dickensa - Siemieńskiego - Pawińskiego - Pruszkowska -- Sanocka - ks. Trojdena - Żwirki i Wigury - Pole Mokotowskie - Batorego - Waryńskiego - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - Al. Ujazdowskie - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



Zgodnie z tytułem dzisiaj będzie bardzo kolejowo.
Wyjazd był na swój sposób związany z koleją, bowiem jednym z punktów programu był odbiór ubiegłorocznych numerów reaktywowanych w zeszłym roku po kilku dobrych latach przerwy "Stalowych Szlaków". To pismo wychodziło w latach 90. i w początkach tego stulecia. A teraz powróciło znów na bardzo skromny rynek polskiej prasy dla miłośników kolei.
Na temat linii kolei obwodowej (łączącej jako linia numer 20 stację Warszawa Zachodnia z Warszawą Gdańską), Czystego i okolic Warszawy Zachodniej pisałem już kilka razy. Na przykład rok temu, w lutym pokazałem wiadukt nad Obozową. A także na samym początku tego roku. W sierpniu pokazałem dalszy fragment tej linii w pobliżu lokomotywowni Odolany i dawnej wagonowni na Szczęśliwicach podczas gdy prowadziły tamtędy objazdy Ursusa Północnego. Tym razem znów wracam w ten rejon i może na chwilę zatrzymam się na ósmym peronie Warszawy Zachodniej, który jeszcze do niedawna funkcjonował jako przystanek Warszawa Wola.

Tu była Warszawa Wola jest Warszawa Zachodnia © oelka

Właśnie przyjechał pociąg SKM z Wieliszewa, czyli zespół trakcyjny typu 27We-003 lub jak ktoś woli oznaczenia serii to 2 160 013-0, któremu SKM(W) nadało jeszcze swój numer operacyjny 403. Trzy oznaczenia jednego pojazdu. W ostatnich latach to norma na kolei, od czasu wprowadzenia cyfrowych oznaczeń serii w miejsce tych z PKP, z 1959 roku.
Linia numer 20 powstała w 1875 roku wraz z budową pierwszego mostu kolejowego koło Cytadeli (obecnie drogowy Most Gdański). Zapewniała bezpośrednie połączenie Dróg Żelaznych Wiedeńskiej i Nadwiślańskiej. Dodatkową komplikacją były różne szerokości torów. DŻWW posiadała tory o prześwicie normalnym 1435mm a Kolej Nadwiślańska już szerokość typową dla Rosji czyli 1524mm. Rejon Czystego w pobliżu obecnej Tunelowej był terenem przeładunkowym. Zespoły bocznic i magazynów ciągnęły się aż do Towarowej i zamkniętej stacji Warszawa Główna Osobowa. Gdy w latach 50. zbudowano stację Warszawa Główna Towarowa oraz linię 509 Warszawa Gdańska - Warszawa Główna Towarowa przez Warszawę Jelonki, znaczenie linii numer 20 spadło. Wykorzystywana była przez pociągi osobowe wyjeżdżające z Szczęśliwic aby rozpocząć swoją trasę z Warszawy Gdańskiej. Po otwarciu Warszawy Centralnej ten ruch również znacznie się zmniejszył. W drugiej połowie lat 80. pojawił się pomysł wydłużenia relacji części pociągów lokalnych kursujących z Warszawy Gdańskiej w okolice Warszawy Zachodniej. W ten sposób powstała idea budowy peronu widocznego na moim zdjęciu. Jednak peron ten został wówczas potraktowany jako oddzielny przystanek, mimo iż faktycznie znajdował się na terenie stacji Warszawa Zachodnia. Otrzymał nazwę Warszawa Wola. Pierwszy raz pojawił się w rozkładzie jazdy z 1987/88 roku w tabeli 608, razem z przystankami Warszawa Kasprzaka i Warszawa Koło. Ten ostatni opisany był jako wówczas jako zamknięty i nie podawano przy nim godzin odjazdów pociągów. Adnotacja ta znika w rozkładzie na rok 1988/89.
Tory należące do PLK, przy ulicy Tunelowej pokazałem w sierpniu. Tym razem znów, choć w nieco innym ujęciu. Po lewej wśród drzew widać zbiornik gazu w dawnej gazowni wolskiej, znajdujący się od strony ulicy Prądzyńskiego. Na środku zdjęcia stoi słup linii energetycznej 220kV prowadzącej do GPZ Towarowa, przy skrzyżowaniu ulic Towarowej i Kolejowej, gdzie napięcie jest transformowane na niższe. Fragment jezdni to pętla autobusów ZTM używana od 2005 roku przez linie 197, a obecnie przez 103.

Pętla Dw.Zachodni (Tunelowa) czyli wystawa taboru PLK © oelka

Na zdjęciu widać też podbijarkę Plasser Unimat 08-275 3S wyprodukowaną przez firmę Plasser & Theurer. Jeszcze raz ta sama maszyna od drugiego czoła.

Plasser Unimat 08-275 3S © oelka

W tym miejscu dla wielu oglądających jest to zupełnie nie określony potwór poruszający się po torach. Co więcej nawet sporo osób z grona tzw. "miłośników kolei" (nie lubię tego określenia) nie wie do czego to służy.
Może więc w dużym uproszczeniu mały opis tego rodzaju maszyny.
Tor kolejowy lub tramwajowy położony na podsypce z kamienia wymaga odpowiedniego zagęszczenia podsypki, aby tor nie zapadał się w trakcie użytkowania. Współczesne podbijarki mogą też korygować położenie toru w pionie (niwelacja) i poziomie (nasuwanie).
Spojrzymy się więc na układ roboczy podbijarki Metropolitan PT 08-16. Najpierw zespół podnosząco-nasuwający czyli talerze podnoszące tor do góry za główkę szyny:


Gdy już tor zostanie uniesiony można zacząć zagęszczanie podsypki. Wobec tego widok na zespół podbijający. Na pierwszym planie u dołu łapy podbijające, które nagarniają podsypkę pod podkłady.



Na filmie wygląda to tak:


Na filmie pracowała maszyna identyczna do tej z moich zdjęć czyli Plasser Unimat 08-275 3S.
Wobec tego zobaczmy jakie jeszcze podbijarki można spotkać w Polsce.



Na zdjęciu z 22.08.2010 widzimy podbijarkę PD-90 znajdującą się jako eksponat na terenie skansenu w Chabówce. W Polsce budowane były w ZNTK Gliwice a potem również przez KZMiSD w Raciborzu. Podbijarka była budowana w latach 1951 - 1975 na licencji szwajcarskiej firmy Sfindex. Były to pierwsze tego rodzaju urządzenia w Polsce. Wycofane zostały z użytkowania do początku lat 90. Szerszy opis tej podbijarki znajduje się w Świecie Kolei 9/2010 - B. Łoziński, Z. Tucholski - Podbijarki drogowe typu PD-90 Sfindex.
W 1953 roku na rynku producentów sprzętu kolejowego zadebiutowała austriacka firma Plasser & Theurer. W ciągu kilku lat bardzo rozwinęła produkcję, jak również i eksport. Od lat drugiej połowy lat 60. maszyny tego producenta importowano również do Polski. W 1981 roku ZNTK Stargard rozpoczął licencyjną produkcję podbijarek Plassera w Polsce. Na zdjęciu poniżej podbijarka PR275 ze Stargardu czyli PLM 07-275 Plassera. Zdjęcie z 02.05.1999 pokazuje maszynę znajdująca się wówczas w Inowrocławiu na stacji.



Kolejny tym razem uniwersalny produkt Plassera pokazałem już na początku tej części wpisu (czyli Unimat 08-275 3S) do podbijania toru na linii oraz rozjazdów. To na koniec jeszcze podbijarka torów tramwajowych:



Jest to podbijarka Metropolitan PT 08-16 prod. Plasser & Theurer, z 1989 roku, należąca do Tramwajów Warszawskich. Prezentowania podczas Dni Transportu Publicznego 2011. Tą maszynę można zobaczyć od czasu do czasu na ulicach Warszawy.
Pamiętam do dziś przerażenie malujące się na twarzy kierowcy malucha, gdy zjeżdżał w te pędy z torów tramwajowych na skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i Człuchowskiej na budowanej wówczas trasie na Jelonki, gdyż to ta właśnie maszyna pogoniła go donośnym dźwiękiem swojej syreny...




  • DST 31.52km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 17.51km/h
  • VMAX 32.10km/h
  • Temperatura 1.3°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

29 Listopada w... lutym

Niedziela, 3 lutego 2013 · dodano: 07.02.2013 | Komentarze 3

Piękna - Koszykowa - Noakowskiego - pl. Politechniki - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl. Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Trakt Lubelski - Odrębna - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Bobrowiecka - Czerska - Podchorążych - Suligowskiego - 29 Listopada - Szwoleżerow - Agrykola - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska



Mroczny park © oelka

Ciemno, gęste krzaki, drzewa w tle widać ledwo rozjaśnioną niezbyt mocnym światłem budowlę. Gdzie mogłem dojechać? Na pierwszy rzut oka klimat w sam raz do filmu grozy...
Chętni jeśli nie rozpoznali budynku, mogą na razie zgadywać. Bo do tego miejsca wrócę na później.
A tymczasem obrazki z Wawra. Budowa kanalizacji zamknęła teraz Trakt Lubelski na południe od ulicy Borków do Skalnicowej.

Zaautobus przy Borowieckiej © oelka

W ubiegłym roku, w maju pokazywałem tymczasową pętlę na Bronowskiej przy Trakcie Lubelskim. Prace powoli posunęły się dalej i teraz pętle z betonowych płyt położono na skrzyżowaniu Traktu z ulicą Borowiecką. Akurat odpoczywał sobie po kolejnym półkursie Solaris Urbino 10 - 1004 na linii Z19. Litera Z oznacza od wielu lat linie zastępcze, a więc mamy zaautobus. Bo skoro może być zatramwaj, to może i zaautobus.
Śnieg się niby rozpuścił ale na południe od Trasy Siekierkowskiej widać jest cały czas zimowe ślady. Choćby w postaci mocno oblodzonej drogi.

Zima wciąż w pobliżu © oelka

Elektrociepłownia Siekierki korzysta z nowego komina. Widać też, że minimum cienia wystarczy, aby jeszcze leżały resztki śniegu. Zresztą to na pewno jeszcze nie koniec zimy. Luty to w końcu najzimniejszy miesiąc w roku.

W piecu palimy... © oelka

A tymczasem powoli docieram na pogranicze Solca i Sielc. Niemal w tym samym miejscu w ubiegłym roku, w czerwcu zaczynałem opis powojennych Sielc. Wówczas zacząłem od ulicy Szwoleżerów i pokazałem budynek koszarowy. Dziś sąsiednia i zarazem poprzeczna ulica do Szwoleżerów. Wytyczona została krótko po 1831 roku na tyłach koszar pułku huzarów. Jej bieg przypomina kształt litery "L". Początek znajduje się przy Czerniakowskiej, a koniec przy Szwoleżerów. Dopiero po 1870 roku zaczęła być nazywana Huzarską, jednak do końca XIX wieku nie posiadała oficjalnej nazwy. W 1930 roku zmieniła nazwę na obecną: 29 Listopada. I tak wyjaśnił się tytuł wpisu.

29 Listopada w lutym © oelka

Po lewej stronie zdjęcia widać powojenne bloki zbudowane koło 1964 roku, stojące na tyłach zachowanego budynku koszarowego. Po prawej w miejscu płotu też stał budynek koszarowy, który jeszcze we wrześniu 2009 roku prezentował się tak:





Został kupiony przez firmę developerską. Jej właściciel najpierw niszczył go rozbierając dach. W planach miał nadbudowę o kilka pięter. Czyli w okolicy 3-4 piętrowych bloków, byłby to niemal wieżowiec. A w końcu rozebrał nie posiadając żadnego pozwolenia na prowadzenie prac budowlanych. Podczas prowadzenia rozbiórki na terenie "budowy" nie było nikogo uprawnionego do prowadzenia prac (np. kierownika budowy) poza kilkoma robotnikami. Urzędnicy miejscy zapowiadali, że będą chcieli wyciągnąć konsekwencje za tę samowolę. Nie wiem czy im się udało, ale od tego czasu w tym miejscu nie dzieje się nic. A miejsce jest szczególne, graniczy bowiem z Parkiem Łazienkowskim. I teraz pora na rozwikłanie pierwszego zdjęcia, gdyż pokazuje ono właśnie Łazienki. To samo miejsce ale w nieco rozjaśnionych warunkach:

Pałac Myślewicki © oelka

Pałac Myślewicki (to on właśnie jest na obu zdjęciach) widziany od tyłu. Zbudowany został w tym samym czasie co stojący po drugiej stronie stawu Biały Domek. Projekt wykonał Dominik Merlini. Pierwotnie Pałac Myślewicki składał się tylko z członu środkowego, który wzniesiono przed 1775 rokiem w stylu wczesnoklasycystycznym. W tym momencie przypominał willę podmiejską. Zanim został ukończony doczekał się rozbudowy. Otrzymał boczne skrzydła zakończone jednopiętrowymi wieżyczkami. W 1783 roku zabudowano tarasy umieszczone pomiędzy głównym korpusem i wieżyczkami. Od tego czasu pałac aż do dzisiaj nie był przebudowywany. Charakterystyczna jest koncha z wejściem głównym do budynku. Stoją tam posągi Flory i Zefira, dłuta Jakuba Monaldiego.
Pałac był prezentem od króla Stanisława Augusta Poniatowskiego dla bratanka, księcia Józefa Poniatowskiego.
W okresie powojennym wykorzystywany bywał w celach reprezentacyjnych. Na przykład w 1958 roku odbyło się tu pierwsze spotkanie ambasadorów USA i Chin w celu nawiązania kontaktów przez te państwa.
Pałac stoi na osi alei będące przedłużeniem ulicy Myśliwieckiej. Tylna elewacja pałacu jest trudna do obejrzenia, ze względu na gęste drzewa otaczające pałac.
Do 1945 roku pałac znajdował się na samym brzegu parku. Ulica 29 Listopada dochodziła niemal pod sam pałac i dopiero wówczas skręcała w stronę Szwoleżerów. Po wojnie powiększono teren Łazienek, zmieniając i skracając bieg ulicy 29 Listopada poprzez przesunięcie jej wylotu na Szwoleżerów bardziej na wschód.




  • DST 44.20km
  • Teren 2.10km
  • Czas 02:42
  • VAVG 16.37km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 1.5°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt Trek 800 Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chodakowska i Groszowicka czyli Terespolska

Niedziela, 30 grudnia 2012 · dodano: 03.01.2013 | Komentarze 5

Piękna - Koszykowa - Noakowskiego - Pl. Politechniki - Nowowiejska - Pl. Zbawiciela - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Al. Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Rozbrat - Śniegockiej - Czerniakowska - Wilanowska - Solec - Dobra - Smulikowskiego - Tamka - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Szczecińskie - Siwca - Zamoyskiego - Lubelska - Berka Joselewicza - Bliska - Żupnicza - Chodakowska - Groszowicka - Terespolska - Grochowska - Międzyborska - Cyraneczki - Grenadierów - Poligonowa - Kapelanów AK - Abrahama - Fieldorfa - Wał Miedzeszyński - Skalnicowa - Trakt Lubelski -- Trakt Lubelski - Borowiecka - Zasadowa - Panny Wodnej - Mrówcza - Lucerny - Kadetów - Poprawna - Stoczniowców - Bora-Komorowskiego - Umińskiego - Abrahama - Kapelanów AK - Poligonowa - Motorowa - Ostrzycka - al. Stanów Zjednoczonych - Kanał Wystawowy - Zwyciezców - Wał Miedzeszyński - Most Łazienkowski - Koźmińska - Jezierskiego - Rozbrat - Myśliwiecka - Górnośląska - Piękna - Koszykowa - Lwowska - Piękna

Na początek widok na Wisłę i praską plażę z Mostu Łazienkowskiego, na Most Poniatowskiego.

Plaża na Saskiej Kępie © oelka

Tym razem jadę na drugi brzeg Wisły. Docelowo do Miedzeszyna, ale dobrym pytaniem było, jaką wybrać drogę, aby dojechać.
Dojechać do Miedzeszyna najkrótszą drogą przez Trasę Siekierkowską mogłoby nie być łatwe, biorąc pod uwagę zalegający jeszcze śnieg i lód w różnych miejscach, szczególnie tam, gdzie nie kursują autobusy obsługujące linie organizowane przez ZTM. A jeszcze gorzej jest na drogach gruntowych, gdzie można napotkać prawdziwe lodowisko.
Wybrałem więc drogę okrężną przez Kamionek i postanowiłem zaliczyć sobie większą część ulicy Chodakowskiej, która gdzieś do 1960 roku funkcjonowała jako Terespolska.
Ulica Terespolska pod obecną nazwą z pewnością istniała już w 1889 roku. Chociaż jej przebieg różnił się od obecnego. Obecnie ulica zaczyna się od Stanisława Augusta i prowadzi prosto do Mińskiej. Do połowy lat 50. miała nieco inny przebieg. Układ po zbudowaniu nowej jezdni do Stanisławowskiej, a przed zmianą nazwy dawnego przebiegu dokumentuje plan Warszawy z 1958 roku.



Co ciekawe widać tam też jeszcze drugą Terespolską od Garwolińskiej do Chrzanowskiego, ale nie potwierdza tego wcześniejszy plan z 1956 roku, gdzie Terespolska jest jeszcze pokazana w pierwotnym przebiegu. Jest być może ulica Czwartaków, widoczna na starszych planach. A tymczasem plan z 1956 roku, gdzie raczej wbrew rzeczywistości Terespolska przekracza niezaznaczone na nim tory Warszawy Wschodniej, dochodząc do Objazdowej.



W tym układzie najwiarygodniej wygląda plan z niemieckiego przewodnika z 1942 roku, gdzie ulica zaczyna się od Grochowskiej, następnie śladem obecnej Groszowickiej i Chodakowskiej dociera do torów Warszawy Wschodniej:



Terespolska związana była z przemysłem. Zakłady Amunicyjne "Pocisk", Zakłady Wyrobów Ołowianych i Cynowych Wojciecha Kemnitza, Państwowe Zakłady Inżynierii oraz Fabryka Maszyn Elektrycznych to przedstawiciele przemysłu, jacy urzędowali przy ówczesnej Terespolskiej. Pomiędzy zakładami stały też mniejsze budynki mieszkalne, czasem również powiązane z fabrykami.
A teraz już zabudowa dawnej Terespolskiej w trzech przykładach. Niestety darowałem sobie zdjęcie malowniczego budynku mieszkalnego pod numerem 22, który opuszczony czeka na lepszą lub gorszą przyszłość. Mam nadzieję, że powrócę do niego przy okazji omawiania innych obiektów związanych z Zakładami Amunicyjnymi "Pocisk". Ze względów rodzinnych mam sentyment do tej fabryki.
A tymczasem pierwszy to dom pod numerem dziesięć. Powstał najpewniej koło 1914 roku. Według Jarosława Zielińskiego w głębi podwórza przed 1939 rokiem stał duży drewniany budynek.

Kamienica Dybicza © oelka

Kolejny budynek to dom mieszkalny, kiedyś być może biurowy związany z Garbarnią Skór Chromowych i Galanteryjnych "Gemza" Bolesława Krassowskiego i Synów. Zakłąd ten zasadniczo istniał przy ulicy Kamionkowskiej 43. Powstał w 1898 roku. W latach 30. powiększono teren zakładu i zmodernizowano zabudowę. W efekcie powstała nowa hala od strony Kamionkowskiej i dwa budynki administracyjne, oraz budynek od strony Terespolskiej, a obecnie Groszowickiej.

Dom garbarzy z "Gemzy" © oelka

Budynek licowany szarą licówką, oraz z charakterystycznymi zdobieniami przy oknach przypominać może w jakimś stopniu choćby dom własny Romualda Gutta przy ulicy Hoene-Wrońskiego o czym pisałem we wrześniu 2011 roku. Dwa kolejne budynki są już typowe dla lat 30. i przedmieść Warszawy.
Kolej na wjazd na ten odcinek Terespolskiej, który od początku pozostał pod własną nazwą. Po prawej stronie ulicy widać zabudowania Instytutu Weterynaryjnego.

Królewstwo Weterynarzy (1) © oelka

Jest to jeden z pawilonów tego kompleksu. Natomiast gmach główny znajduje się od strony ulicy Grochowskiej pod numerem 272.

Królestwo Weterynarzy (2) © oelka

Budynki Instytutu Weterynaryjnego wzniesiono w latach 1899-90 według projektu Władymira Pokrowskiego. Zabudowę uzupełniono po 1925 roku, gdy pojawiło się kilka mniejszych budynków na tym terenie. Budowa takiej instytucji w tym miejscu nie była przypadkiem. Tuż obok w miejscu obecnego Parku im. Obwodu Praga Armii Krajowej, zlokalizowane było targowisko bydła.
Szkoła powstała wcześniej bo w 1824 roku pod nazwą „Instytut rządowy Weterynaryi w Burakowie pod Warszawą”. Początkowo związana była z Instytutem Agronomicznym w Marymoncie. Od 1840 roku była to już samodzielna placówka, a w 1899 roku otrzymała status szkoły wyższej. Po 1918 roku połączono ją z Wydziałem Lekarskim na Uniwersytecie. A od 1927 roku Weterynaria była samodzielnym wydziałem Uniwersytetu Warszawskiego. W 1952 roku wydział został przeniesiony na SGGW. Pierwszy nowy budynek na Ursynowie wydział dostał już na przełomie lat 60. i 70. Jednak dopiero kolejne obiekty zbudowane w ostatnich latach spowodowały całkowitą wyprowadzkę na Ursynów.
Kompleks przy Grochowskiej został przyznany Orkiestrze Sinfonia Varsovia, na jej siedzibę. Przeprowadzono konkurs architektoniczny na przebudowę kompleksu przy Grochowskiej. Projekt zaproponowany przez pracownię Atelier Thomas Pucher ZT GMBH (Graz, Austria), który wygrał wzbudził duże kontrowersje. Szczególnie dużo uwag zebrał projekt obudowania całego kompleksu betonową ścianą zawieszoną na wysokości dwóch metrów nad ziemią.
Wydziałem Weterynarii jest mi na swój sposób bliski, wiążą się z jego działalnością życiorysy kilku bliskich mi osób, które tam miały okazję studiować.

A na koniec znów panorama z Mostu Łazienkowskiego, ale tym razem widok na Śródmieście Warszawy. Ciekawe czy i jak zmieni się ten widok przez nadchodzący rok?

Widok zza Wisły © oelka

W ten sposób zakończył się rowerowo, bardzo trudny pod wieloma względami dla mnie, rok 2012.

Z pewnym opóźnieniem, bo piszę te słowa 3 stycznia, chciałbym życzyć Wszystkim czytającym ten blog jak najlepszego roku 2013.




  • DST 29.49km
  • Czas 01:52
  • VAVG 15.80km/h
  • VMAX 30.70km/h
  • Temperatura 1.4°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przygoda na Mariensztacie

Piątek, 28 grudnia 2012 · dodano: 30.12.2012 | Komentarze 1

Piękna - Koszykowa - pl. Konstytucji - Koszykowa - Mokotowska - pl. Zbawiciela - Nowowiejska - Krzywickiego - Filtrowa - pl.Narutowicza - Słupecka - Sękocińska - Szczęśliwicka - Kopińska - Aleje Jerozolimskie - al. Prymasa Tysiąclecia - al. Obrońców Grodna - Rondo Ofiar Zbrodni Katyńskiej - al. Armii Krajowej - Broniewskiego - Izabeli -- Izabelli - Broniewskiego - al. Wojska Polskiego - Wyspiańskiego - Gołębiowskiego - Boguckiego - Rydygiera - Kokarda - Zajączka - Mickiewicza - Andersa - Słomińskiego - Bonifraterska - Międzyparkowa - Szymanowskiego - Zakroczymska - Wenedów - Wybrzeże Gdańskie - Grodzka - Nowy Zjazd - Dobra - Mariensztat - Sowia - Furmańska - Browarna - Topiel - Kruczkowskiego - Park Rydza-Śmigłego - al. ks. Stanka - Czerniakowska -- Czerniakowska - Śniegocka - Koźmińska - Jezierskiego - Rozbrat - Myśliwiecka - Agrykola - pl. Na Rozdrożu - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - Pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska



Przygoda na Mariensztacie to odniesienie do... filmu. Mnie bowiem żadna przygoda dzisiaj w tym sympatycznym miejscu nie spotkała.
Film pod tym tytułem powstał w latach 1953/54 i jest pierwszym pełnometrażowym filmem polskim nakręconym z wykorzystaniem kolorowej taśmy filmowej. Jest to komedia muzyczna oczywiście pełno jest tu socrealistycznej propagandy (bohaterowie są murarzami, przodownikami pracy), jednak w tle widać Warszawę z początku lat 50. Już na samym początku widać Mariensztat, Krakowskie Przedmieście, Muranów i budujący się Mirów. Jak to zwykle bywa w polskim filmie można odnaleźć wiele znanych nazwisk aktorów. Występuje tu zespół Mazowsze. Śpiewa bardzo wówczas jeszcze bardzo młoda solistka "Mazowsza", później bardzo znana piosenkarka Irena Santor. Autorem scenariusza i tekstów piosenek był Ludwik Starski. Obecnie to nazwisko zapewne bardziej się kojarzy z jego synem, scenarzystą Allanem Starskim.
A teraz krótkie spojrzenie na sam Mariensztat. Tereny poniżej skarpy zawsze były uzależnione od Wisły i jej przebiegu. Gdy w okresie średniowiecza zasiedlano teren obecnej Warszawy Wisła płynęła tuż przy skarpie. Później w wyniku zmian przebiegu koryta rzeka odsunęła się od skarpy. Śladem dawnego przebiegu Wisły jest do dzisiaj Baszta Mostowa przy ulicy Boleść 2, która kiedyś strzegła wjazdu na most przez Wisłę. Rzeka nie wszędzie może łatwo zmieniać bieg koryta. Budowa geologiczna praskiego brzegu w postaci przyczółku praskiego w rejonie Mostu Śląsko-Dąbrowskiego blokuje przesuwanie się rzeki na wschód. W tym miejscu rzeka ma najwęższe koryto - około 350 metrów. Zupełnie inaczej jest na południe od tego miejsca. Pisałem tu już kiedyś o Solcu, gdzie Wisła już w średniowieczu odsunęła się od skarpy, pozostawiając miejsce na prowadzenie osadnictwa.
Gdy 1762 roku Eustachy i Maria Potoccy zakładali jurydykę Mariensztat. Wisła stanowiła ważny szlak handlowy, który zapewniał wówczas sprawniejszy transport niż drogi lądowe.
Nazwa jurydyki to spolszczona niemiecka nazwa miasta Marii (Marienstadt). W 1780 roku jurydykę odkupił król Stanisław August Poniatowski. A cztery lata później wymienił z władzami Starej Warszawy (obecne Stare Miasto) w zamian za tereny należące do Solca w sąsiedztwie Łazienek. Teren Mariensztatu zabudowywał się w XVIII i XIX wieku. Do dzisiaj ocalało nieliczne kamieniczki z XVIII wieku, wtopione w zabudowę z lat 40. XX wieku. Często też ich odbudowa była przeprowadzona ze sporą dowolnością, przez co zatraciły swój charakter. Niemal zupełnie nie istnieje zabudowa z XIX i z początków XX wieku, która dominowała na Mariensztacie głównie w postaci bloku zabudowy przy Wiadukcie Pancera. Dzisiaj z tego okresu można znaleźć dwie pamiątki.
W końcu listopada 2011 roku przy okazji wizyty na targach książki historycznej, pokazałem miejsce gdzie znajdował się wodowskaz. W tle widać masywny budynek Wojewódzkiego Centrum Stomatologii. Powstał w latach 1867-68 przy Nowym Zjeździe dla Łaźni Parowych Michała Żdanowicza, a w latach 1926-28 został przebudowany dla Towarzystwa Budowy i Eksploatacji Domów, które uczyniło z niego biurowiec z pomieszczeniami na wynajem. Jednym z wynajmujących był znany producent w branży tłuszczowo-chemicznej - "Schicht-Lever". Od tego też wywodziła się przedwojenna nazwa gmachu nazywanego często "Schichtem".
Drugi obiekt znajduje się już w środku zabudowy Mariensztatu. To dawna kamienica Laskauera z 1914 roku. Budynek pierwotnie był przypisany do ulicy Białoskórniczej, obecnie po zmianie układu ulicznego jest zaadresowany do Mariensztatu. W latach 30. został przebudowany dla Zakładu Introligatorsko-Graficznego J. Dziewulskiego. Ocalało też kilka starszych budynków, szczególnie przy ulicy Mariensztat.
Mariensztat przeżył dwie wielkie inwestycje, które były przyczyną dużych zmian na tym terenie. Pierwszą była budowa Wiaduktu Pancera w latach 40. XIX wieku, a drugą w tym samym miejscu Trasy W-Z. Przy okazji postanowiono uporządkować teren w pobliżu trasy. W miejscu dawnej zabudowy zespół pod kierunkiem Zygmunta Stępińskiego zaprojektował nowe osiedle wzorowane na osiemnastowiecznej zabudowie spotykanej w mniejszych miastach. Nie jest to jeszcze socrealizm, bo ta doktryna pojawiła się później w lipcu 1949 roku, gdy Mariensztat był już w trakcie ekspresowej budowy. Ideą zbudowania kameralnego osiedla było odsłonięcie widoku na tylną elewację kościoła św. Anny, stojącego w górze, na skarpie przy Krakowskim Przedmieściu. Faktycznie stojąc na praskim brzegu Wisły można zobaczyć zabudowę Krakowskiego Przedmieścia górująca nad schowanym wśród drzew Mariensztatem.

Mariensztacki rynek © oelka

Rynek na Mariensztacie był wykorzystywany w latach 50. do urządzania potańcówek w letnie wieczory na świeżym powietrzu. Później próbowano go ożywić organizując tu kiermasze lub targi. Jest to jednak senne i ciche miejsce niczym małe miasteczko, na którym wzorowano architekturę osiedla.
Ciekawym pomysłem było zamontowanie zegara na ścianie budynku na rogu Mariensztatu i Sowiej.

Kurant na Mariensztacie © oelka

Autorem mozaiki na tarczy zegara był malarz i wykładowca warszawskiej ASP, ale też taternik Jan Seweryn Sokołowski. Zegar również grał. Co godzinę wygrywał fragment prezentowanej na początku tego wpisu piosenki.
Warto też zwrócić uwagę na kamienicę po lewej stronie zdjęcia. Jest to jedna z pięciu zachowanych budowli po tej stronie Mariensztatu.
Kamienica pod numerem 15 na rogu Sowiej wiadomo, że w 1792 roku należała do niejakiego Lejba. Po 1840 roku znalazła się w rękach właściciela posesji numer 13 Abrama Winawera, a potem jego spadkobierców. Kamienica spłonęła w 1944 roku, zachowały się jednak jej mury. Obecny wygląd budynku odbiega od historycznego. Podczas budowy osiedla zachowane mury rozebrano i wzniesiono na nowo. Budynek stracił oficynę od strony ulicy Sowiej, został też podwyższony o jedno piętro. Od strony Sowiej przebito podcienia.
Za tym budynkiem znajduje się bardzo ciekawy pawilon przedszkola, myślę że będzie okazja pokazać go w przyszłości. Podobnie jak inne budynki tego sympatycznego osiedla.



Biorąc singla, aby dotrzeć na Żoliborz i odbić się od zamkniętych do drugiego stycznia drzwi pewnego sklepu obawiałem się, czy nie będzie ślisko, z czym wąskie i gładkie opony mogłyby sobie nie poradzić. Na szczęście nie było tak źle, z wyjątkiem oblodzonego fragmentu al. Prymasa Tysiąclecia, za wiaduktem kolejowym, przed wlotem w al. Obrońców Grodna. Jakoś przejechałem to miejsce.
Podobnie jak dałem sobie radę z zamarzającymi fragmentami ulic, na przykład Czerniakowska koło Szpitala Orłowskiego.
Na koniec zdjęcie z bałaganu, czyli przygotowań do tak zwanej imprezy sylwestrowej na placu Konstytucji. Organizatorzy postawili rusztowanie, potem również samochód zajmując DDR i nie oznakowując tego w żaden sposób. W innym miejscu z kolei w skrajni drogi znajduje się kawałek płotu. Również nie oznakowany. Zresztą tak jak ignorują drogę da rowerów tak też ignorują mieszkańców, choćby przez brak kultury, czy wręcz chamskie zachowanie osób pracujących przy organizacji tego bałaganu. W sumie to ubiegłoroczne obrazki i opisy pasują i do tego roku.


Głośnikowa zawalidroga © oelka

Rok temu te rusztowanie z głośnikami stało przy ścianie budynku Marszałkowska 53, "umilając" życie lokatorom budynku. Nie znam szczegółów, ale doszło zdaje się do większej awantury i w tym roku rusztowanie odsunięto.
Podobno za rok impreza nie będzie organizowana. Ja jej żałować nie będę. Przyglądając się organizacji tego przedsięwzięcia odnoszę wrażenie, że najważniejsza jest nie dobra zabawa dla ludzi, a zyski firm medialnych. Ci którzy przyjdą, są darmowymi statystami na planie, dzięki którym lepiej się sprzeda czas reklamowy w telewizji.




  • DST 17.34km
  • Czas 01:37
  • VAVG 10.73km/h
  • VMAX 27.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (417), i... stowarzyszeniem

Poniedziałek, 17 grudnia 2012 · dodano: 18.12.2012 | Komentarze 6

Wilcza - Emilii Plater - Noakowskiego - Polna - Waryńskiego - al. Armii Ludowej - al. Niepodległości - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury -- Pawińskiego - Skorochód-Majewskiego - Grójecka - Bitwy Warszawskiej 1920r. - al. Prymasa Tysiąclecia - Kasprzaka - Płocka - Skierniewicka - Wolska - Młynarska - Wolska - Chłodna - Wronia - Prosta - Miedziana - Aleje Jerozolimskie - pl. Starynkiewicza - Nowogrodzka - Lindleya - Koszykowa - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna



W tym roku jakoś nie było okazji zawitać na Wolę na spotkanie SSKS. Dopiero teraz trafiła się okazja. Być może od stycznia będzie bardziej regularnie w każdy drugi poniedziałek miesiąca. Takie są założenia. A jak będzie to się okaże.



Wola

Pierwsza informacja na temat Woli wówczas jako wsi pochodzi z 1367 roku. Dotyczyła ona sporu o dziesięcinę pomiędzy biskupem poznańskim, a kościołem w Zegrzu nad Narwią. Wola kojarzyć będzie się też z elekcjami królewskimi, których odbyło się dziesięć, a wybrano dziewięciu władców. Gdy Warszawa została otoczona Okopami Lubomirskiego mającymi chronić przed niekontrolowanym wjazdem do miasta a więc i przed roznoszeniem chorób pustoszących wówczas Europę - szczególnie zarazy morowej czyli dżumy. Wola znalazła się tuż za linią okopów, których śladem są ulice Przyokopowa i Okopowa. Do wybuchu Powstania Warszawskiego przy skrzyżowaniu Towarowej, Chłodnej i Wolskiej znajdowały się rogatki wolskiej. Niestety obecnie nie istniejące. Wola do drugiej połowy XIX wieku była zagłębiem przemysłu zbożowego. Pamiątką tego jest ulica Młynarska. W sierpniu 2011 roku pojechałem sobie do Lnina, aby zobaczyć stojący do dzisiaj wiatrak, który początkowo stał właśnie na Woli. Pokazywałem też ulicę Wolską a dokładnie nie istniejącą już niestety kamienicę pod numerem szóstym. Dokładniejszy opis budynku można też znaleźć na stronie Warszawa1939.pl.
A tym razem jestem na skrzyżowaniu Wolskiej, Młynarskiej i al. Solidarności.

Wola pod cyrkułem © oelka

Tytuł zdjęcia to nazwa, jaką stosowano w stosunku do tej części Woli. W XIX wieku a być może i wcześniej, mimo oficjalnego pozostawania poza granicami miasta "Wola pod Cyrkułem" była zarządzana przez władze Warszawy, a działki posiadały warszawską numerację hipoteczną. Ulica Młynarska została wytyczona przed 1780 rokiem. Wspomniane już wiatraki - najczęściej należące do wiatraków kozłowych (koźlaków) zgromadzone były w pobliżu Młynarskiej począwszy od skrzyżowania z Górczewską i Żytnią. Wraz z rozwojem Woli wycofywały się na północ i na zachód.
Szybki rozwój zabudowy okolic skrzyżowania Wolskiej i Młynarskiej nastąpił w końcu XIX wieku i na początku wieku XX. Widoczna na zdjęciu podświetlona kamienica Tomasza Lisowskiego powstała w latach 1913-14. Jest to wczesnomodernistyczny budynek z elewacją posiadającą barokowe elementy dekoracji. Dzięki posiadaniu ogniotrwałych stropów budynek przetrwał wojnę i podpalenie po Powstaniu Warszawskim.
Po prawej stronie zdjęcia widać fragment elewacji Powszechnego Domu Towarowego "Wola" wzniesionego w latach 1954-56 na podstawie projektu Michała Przerwy-Tetmajera. W latach 70. i 80. PDT "Wola", podobnie jak PDT "Praga" i "Smyk" należał do Domów Towarowych "Centrum". W 2005 roku budynek przestał pełnić funkcje handlowe i przeszedł remont zakończony w 2007 roku. Od tego czasu pełni funkcje biurowo-usługowe. Budynek powstał w okresie schyłku socrealizmu. Na zewnątrz można zobaczyć płaskorzeźby na narożnikach attyki w stylu... art-déco popularnym w okresie międzywojennym. Remont PDT-u spowodował, że nie da się już zobaczyć istniejących kiedyś we wnętrzu domu towarowego dekoracji malarskich na szkle namalowanych przez Marka Włodarskiego (Henryka Strenga) w stylu przypominającym twórczość Fernanda Légera, który związany z kubizmem był jak najdalej od realizmu promowanego w ramach socrealizmu.
Choć jestem mieszkańcem Śródmieścia wielokrotnie odwiedzałem PDT na Woli w poszukiwaniu różnych potrzebnych w domu produktów. Trzeba przyznać, że posiadał stosunkowo niezłe zaopatrzenie.
W latach 1976 - 1979 przebudowano skrzyżowanie Wolskiej i Młynarskiej. Zlikwidowano naziemne przejścia dla pieszych zbudowano zaś podziemne utrzymane w stylistyce przejść z okolic Trasy Łazienkowskiej i Dworca Centralnego. Rozdzielono przystanki tramwajowe przed skrętem w Młynarską.
Największym jednak problemem tego przejścia jest znajdująca się tam toaleta, z której zapachy czuć w całym przejściu. Pod tym kątem nie była to udana inwestycja.
Skrzyżowanie Wolskiej i Młynarskiej było też miejscem tragicznego wypadku w "czarny czwartek" 3 września 1987 roku. Około 13. skład wagonów 105N-1049+1045 jechał na linii 26 w stronę Pragi. Młody motorniczy nie zauważył, że nie używany w ruchu liniowym rozjazd pozwalający na skręt w lewo, w Młynarską jest ustawiony właśnie na skręt. Teoretycznie powinien go zatrzymać opiekun, doświadczony motorowy zwany patronem, jadący wraz z nim. Ten jednak drzemał na jednym z miejsc siedzących w głębi wagonu. Gdy motorowy zobaczył na sygnalizatorze pionową białą kreskę ruszył i niespodziewanie wjechał w łuk. W tym samym czasie z przystanku w przeciwnym kierunku, w stronę Cmentarza Wolskiego ruszył dość sprawnie skład 105N-1032+1073 na linii 27 i wbił się w bok zapchanego pasażerami wagonu 1049. W efekcie tego wypadku śmierć poniosło siedem osób, natomiast 73 osoby zostały ranne. Nim służby miejskie zdążyły ochłonąć, około godziny 15:30 doszło do zderzenia pociągów. Było to około półtora kilometra przed stacją Warszawa-Włochy, gdzie pociąg osobowy nr 375 relacji Warszawa Wschodnia - Grodzisk Mazowiecki z prędkością 57 km/h najechał na pociąg osobowy nr 8028 relacji Siedlce - Sochaczew czekający pod semaforem samoczynnej blokady liniowej na zwolnienie kolejnego odstępu na szlaku. Tu było osiem ofiar śmiertelnych i koło 50 rannych. Stąd też 3 września 1987 roku został nazwany "czarnym czwartkiem".
Jednak miejsce to związane jest z tramwajami nie tylko w tak tragiczny sposób. Wystarczy bowiem aby patrząc na poprzednie zdjęcie odwrócić się i można zobaczyć bramę wyjazdową z "gospodarstwa tramwajowego".

Linię obsługuje zakład "Wola" R-1 © oelka

Tramwaje na ten teren wkroczyły w roku 1903. Powstała wówczas zajezdnia tramwajów konnych. W 1905 roku rozpoczęła się budowa obiektów dla tramwajów elektrycznych. W latach 1906-7 zbudowano budynek dyrekcji. Znajdował się w głębi terenu po lewej stronie poza kadrem mojego zdjęcia. Obecnie w tym miejscu znajdują się zabudowania socjalne Zakładu Naprawy Tramwajów T-3. Dalej po tej samej stronie znajduje się częściowo zachowana, z oryginalną elewacją w stylu neogotyckim hala Warsztatów Głównych (obecnie funkcjonujących pod nazwą Zakładu Naprawy Tramwajów T-3. tu w 1907 roku składano z przywiezionych podzespołów, z fabryk w Norymberdze i Hamburgu oraz uruchamiano wagony późniejszego typu A. Dokładnie na przeciwko, na zdjęciu schowana za drzewami i stojącymi tramwajami znajduje się zajezdnia tramwajowa. Początkowo była tu hala tramwajów konnych, w latach 1905-8 powstała neogotycka hala tzw. pierwszej zajezdni. Po 1913 roku dobudowano zaprojektowane w tym samym stylu hale drugiej i trzeciej zajezdni. Budowę niemal gotowych hal przerwała I wojna światowa. Po jej zakończeniu ukończono inwestycję. W okresie przedwojennym teren zajmowany przez tramwaje był znacznie większy niż obecnie i dochodził niemal do ulicy Dworskiej (obecnie Kasprzaka). Na terenie za obecną Siedmiogrodzką mieściły się obiekty służb drogowych (torowych) tramwajów. Obecnie urzędują oni przy Obozowej i al. Prymasa Tysiąclecia. Pamiątką po tym są też gmachy szkoły dla dzieci tramwajarzy przy ulicy Rogalińskiej. Zniszczona po Powstaniu Warszawskim zajezdnia została odbudowana w latach 1945-49. Jest to obecnie jedyna warszawska zajezdnia tramwajowa, gdzie hale II i III są podobnie jak w okresie międzywojennym halami czołowymi z wjazdem i wyjazdem tylko z jednej strony. Hala pierwsza podczas odbudowy została nieznacznie wydłużona i otrzymała wjazd od tyłu. Od 1951 roku tramwaje wjeżdżają na teren zajezdni od ulicy Skierniewickiej, natomiast na Młynarską pozostawiono tory wyjazdowe. Obecnie całość obiektów tramwajowych mieści się pomiędzy ulicami Skierniewicką, Siedmiogrodzką, Karolkową i Wolską. Wewnątrz teren jest całkiem ładnie utrzymany, co pokazałem w maju 2011, publikując zdjęcia zaplecza budynku biurowego zajezdni i najstarszej hali (I zajezdnia).
Warto dodać, że Zakład "Wola" był pierwszą warszawską zajezdnią, z której już w 1986 roku wycofano wagony 13N, wprowadzając w ich miejsce wagony 105N w latach 1975-76, oraz 105Na od 1984 roku.
Po lewej prawej stronie zdjęcia za ogrodzeniem widoczne są zabudowania szpitala zakaźnego. Szpital powstał w 1881 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Sokratesa Starynkiewicza.



A teraz już bardzo przyziemnie, czyli o mojej jeździe po Warszawie.
Gdy wyruszałem właśnie zaczął padać śnieg z deszczem i podmarznięty śnieg. Jak na takie warunki to singiel z twardym przełożeniem i z calowymi, niemal gładkimi oponami wydaje się być kiepskim pomysłem. Dokąd Trek czeka na wymianę sterów wyboru nie mam. Muszę przyznać, że jazda poszła lepiej niż myślałem. Żadnych poślizgów nie zaliczyłem. Fakt, że ruszałem delikatnie. Zapychające się śniegiem hamulce zniechęcały mnie do zbytniego rozpędzania się i starałem się raczej nie oczekiwać zbyt wiele od hamulców. Co zresztą widać po średniej i prędkości maksymalnej. Latem na tej trasie średnia powinna dochodzić w okolice 17km/h. Udało się mi nawet przebić, przez mocno zaśnieżone Pole Mokotowskie. Mam wrażenie, że wąskie sliki wcinały się w śnieg i warstwę lodu niczym noże i dlatego nie było poślizgu. Do domu dotarłem jeszcze przed opadami śniegu.
Sprawdził się natomiast błotnik założony nad tylnym kołem. Założony jest dość nietypowo. Teoretycznie jest on dostosowany do montażu na sztycę podsiodłową, ale tam brak mi miejsca. Udało się go zamocować do rury podsiodłowej w ramie. Trzyma się nieźle, a reszta to kwestia regulacji i ustawień samego błotnika.




  • DST 33.26km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 19.19km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Higienicznie na Chocimskiej

Poniedziałek, 26 listopada 2012 · dodano: 06.12.2012 | Komentarze 6

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Grottgera - Pogodna - Słoneczna - Willowa - Słoneczna - Spacerowa - Goworka - Puławska - Skolimowska - Chocimska - Klonowa - Bagatela - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska



Urozmaiciłem sobie powrót. Na pewno kosztem średniej, ale jakoś nie chciało się mi wspinać Belwederską. I tak dojechałem na ulicę Chocimską.
O Chocimskiej wspomniałem w czerwcu pokazując siedzibę Biura Odbudowy Stolicy w budynku o numerze 33.
Ale tym razem chciałbym zwrócić uwagę na Gmach Państwowego Zakładu Higieny, który przez kilkadziesiąt lat górował nad cała okolicą.

Higienicznie na Chocimskiej © oelka

Do czasu włączenia Mokotowa do Warszawy, ulica Chocimska nosiła nazwę Langerowskiej. Zanim przy Chocimskiej zagościł PZH wcześniej w tym miejscu znajdowały się zabudowania fabryki broni Zeiglera.
Budynek PZH przy Chocimskiej 24 powstał w 1922 roku na podstawie projektu Czesława Przybylskiego. Budynek zbudowano w typowym stylu dla tego okresu, a więc modernizm nawiązujący do historycznej architektury polskiej.
PZH powołano do życia 21 listopada 1918 roku. Wówczas jako Państwowy Centralny Zakład Epidemiologiczny. Od 1927 roku funkcjonował już jako Państwowy Zakład Higieny. Pracy ta instytucja miała bardzo dużo. Okres tuż po I wojnie światowej to czas pandemii grypy (tzw. hiszpanki), szerzyły się inne choroby zakaźne jak: dur wysypkowy (Tyfus plamisty), cholera, czerwonka czy też gruźlica. W 1922 roku we współpracy z Fundacją Rockefellera powołano w PZH pierwszą w Europie Państwową Szkoła Higieny. Od 1924 roku w ramach PZH działał Zakład Produkcji Surowic i Szczepionek. Było to wówczas jedyne w Polsce miejsce produkcji insuliny niezbędnej chorym na zaawansowane postacie cukrzycy. Szczepionki tam produkowane były również eksportowane za granicę. W 1925 roku powołano Muzeum Higieny spełniające ważną rolę w krzewieniu zasad higienicznego i zdrowego trybu życia.
Po II wojnie światowej PZH początkowo mieściło się w Łodzi. Do Warszawy wróciło w 1947 roku po remoncie częściowo zniszczonych budynków.
Od 2007 roku PZH działa jako Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny.
Do 1957 roku okolica gdzie mieści się PZH wyglądała nieco inaczej. Dość sporo napisałem na ten temat przy okazji prezentacji Kolei Wilanowskiej i jej stacji przy Belwederskiej. O okolicy pisałem też wcześniej, w maju. Wspominałem wówczas o zajezdni tramwajowej przy Puławskiej, z 1881 roku która mieściła się dokładnie przed gmachem PZH. W połowie lat 50. zajezdnia przeniosła się na ulicę Woronicza (zakład R3 "Mokotowów"). Natomiast wytyczoną przez jej teren ulicą Goworka w 1957 roku pojechały tramwaje do Wilanowa. Była to jednak ulica tylko z nazwy, bowiem nie posiadała bowiem nic poza torowiskiem. Trasę tramwajową szerzej opisałem w czerwcu przy okazji wycieczki po Sielcach. Trasę zlikwidowano w 1973 roku. Natomiast dopiero w 1976 roku ulica została otwarta dla samochodów. Na przełomie wieków na rogu Puławskiej i Goworka zbudowano masywny biurowiec który swoim gabarytem przerósł najwyższy dotąd w okolicy gmach PZH.




  • DST 42.51km
  • Teren 1.50km
  • Czas 02:08
  • VAVG 19.93km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Amerykanin na Grochowie

Sobota, 24 listopada 2012 · dodano: 02.12.2012 | Komentarze 4

Piękna - Koszykowa - Noakowskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - Aleje Ujazdowskie - Agrykola - Myśliwiecka - Rozbrat - Śniegockiej - Czerniakowska - Wilanowska - Solec - Dobra - Smulikowskiego - Tamka - Most Świętokrzyski - Wybrzeże Szczecińskie - Wał Miedzeszyński - Zwycięzców - Niekłańska - Holenderska - Peszteńska - Walecznych - Międzynarodowa - Waszyngtona - Międzyborska - Spalinowa - Grenadierów - Poligonowa - Międzyborska - kard. Kakowskiego - Kompasowa - Jana Nowaka-Jeziorańskiego - Kapelanów Armii Krajowej - gen. Abrahama - Fieldorfa - Bora-Komorowskiego - Kosmatki - Sęczkowa - Kadetów - Wał Miedzeszyński - Skalnicowa - Cyklamenów - Heliotropów - działka - Zawilców - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Idzikowskiego - Sobieskiego - Belwederska - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Marszałkowska - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna

Obok Wilsona Waszyngton jest kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych uhonorowanym w Warszawie. Pierwszy otrzymał w patronat plac na Żoliborzu, a drugi ważną arterię obecnej Pragi Południe.
O Saskiej Kępie pisałem w tym roku już trzy razy. Pierwszy raz w maju o przedwojennych willach. Drugi raz w sierpniu o osiedlach z lat 60. i 70. A trzeci raz w październiku głównie o osiedlu Saska Kępa I, czy o latach 50. choć nie tylko. Tym razem spojrzymy się na główną arterię, jako przechodzi brzegiem Saskiej Kępy i Grochowa, czyli ulicy Waszyngtona, która na swój sposób przypomina inną warszawską ulicę - Aleje Ujazdowskie, o których pisałem dwa tygodnie temu. Waszyngtona jest przykładem, jak przed wojną wyobrażano sobie wielką arterię w mieście: główna jezdnia, wydzielone torowisko (tu jednak nieco nietypowo po obu brzegach) i jezdnia lokalna obecnie często nazywana serwisową. Bo ten schemat stosowany jest również i obecnie.

Na Waszyngtona (1) © oelka

Za nim jednak dojechałem na Waszyngtona zajrzałem jeszcze wgłąb pierwszego powojennego osiedla na Saskiej Kępie. Stąd też blok przy Holenderskiej, na przeciwko bramy do szpitala dziecięcego przy Niekłańskiej, również utrzymanego w rozmiarach tutejszej zabudowy. Szpital rozbudowywał się w latach 80. A również i obecnie przed frontem budynku z lat 50. pojawił się nowy pawilon. W głębi widać blok z oryginalną elewacją pokrytą jasną cegiełką.

Saska Holandia © oelka

A potem już pojechałem na Waszyngtona. Ulica została wytyczona w 1928 roku, jako skrót od Mostu Poniatowskiego do Grochowskiej. Wcześniej przejeżdżając przez most trzeba było skręcić w Zieleniecką i dojechać do skrzyżowania Zamoyskiego i Targowej.
Na zdjęciu skrzyżowanie Waszyngtona z Międzynarodową, która dalej w postaci chodnika i nieutwardzonej drogi prowadzi przez kładkę nad Kanałem Wystawowym do Grochowskiej. W tamto miejsce pofatygowałem się rok temu, w październiku.
Budowę trasa tramwajowej na Waszyngtona rozpoczęto przed wojną, jednak do września 1939 roku nie została skończona. Tramwaje pojawiły się tu 1 czerwca 1942 roku. Pojechała wówczas przez Waszyngtona linia 27 łącząc Opaczewską z Gocławkiem. Po wojnie tramwaje powróciły tu w lipcu 1946 roku po przekuciu torów z 1525mm na 1435 i odbudowie Mostu Poniatowskiego. Widoczna na zdjęciu linia 9 na Waszyngtona zawitała dopiero w 1960 roku, po wycofaniu jej z Nowego Światu, Książęcej i Solca. Na dziewiątce widzimy "mokotowski" (zakład R3 "Mokotów") skład wagonów 105Nf-1438+1437 w najnowszym schemacie malowania taboru. Wyprodukowany został w Konstalu w 1994 roku. To czym łączy przedwojenne Aleje Ujazdowskie i Waszyngtona jest układ torów położonych po bokach jezdni zamiast na środku. Jak już wspominałem, takie rozwiązanie było spotykane głównie w miastach dawnych Austro-Węgier. Dobrym przykładem może być chorwacki Zagrzeb.

Na Waszygtona (3) © oelka

W 1938 roku zanim uruchomiono tramwaje przez Waszyngtona zaczęły kursować autobusy linii K. Po wojnie na Waszyngtona w 1948 roku pojawiła się linia E. Rok później zmieniła numer na 102 i do dzisiaj kursuje przez Waszyngtona. Kolejne linie związane z Waszyngtona to 521 wcześniej jako pośpieszny C, kursujący począwszy od 1958 roku z Ochoty najpierw do placu Szembeka, potem Wawra, Międzylesia, Radości a ostatecznie do Falenicy. Zachowaną, chociaż nie wykorzystywaną pętlę w Radości odwiedziłem w lipcu 2010 roku. W październiku 1993 roku linia C z powodu likwidacji oznaczeń literowych zmieniła oznaczenie na 521.
Widoczny na zdjęciu Solaris Urbino 18 nr. tab. 8348 z MZA R-10 "Ostrobramska" obsługuje linię 158. Autobusy na tej linii na Waszyngtona pojawiły się w 1965 roku zapewniając dojazd z centrum na Grochów. O tym wspominałem w lutym prezentując między innymi okolice skrzyżowania Grenadierów z Ostrobramską.

Na Waszyngtona (2) © oelka

Zabudowa przy Waszyngtona tworzy enklawy rozdzielone zielenią. Od Ronda Waszyngtona zabudowa, głównie przedwojenna znajduje się tylko po wschodniej stronie i kończy się przy Międzynarodowej. Po stronie północnej ulokwany jest Park Paderewskiego. Za skrzyżowaniem z Międzynarodową po stronie północnej jest teren dawnych podmokłych łąk osuszony i uporządkowany w latach 70. Natomiast po stronie południowej znajdują się ogródki działkowe - Ogród Działkowy "Waszyngtona". Jest to duży kompleks ograniczony Kanałem Wystawowym, blokami osiedla "Międzynarodowa", al. Stanów Zjednoczonych, ulicą Kinową i Waszyngtona. Jest też jednym ze starszych w Warszawie.
Dalej za ulicą Kinową spotykamy bloki osiedla o nazwie od tej ulicy. Osiedle "Kinowa" czasem nazywane również jako osiedle Grochów III, powstało w latach 1960-66 według projektu Bohdana Lewandowskiego i Macieja Szawerenowskiego.

Na Waszyngtona (4) © oelka

Bloki te miały charakterystyczną elewację, dziś już widoczną na nielicznych z pośród nich, w tym na bloku o adresie Waszyngtona 43. Znajduje się on przy skrzyżowaniu Waszyngtona i Międzyborskiej. Inny z bloków tego osiedla przy Kinowej 20 opisuje portal zajmujący się powojennym modernizmem.
Widząc te bloki wzdłuż Waszyngtona zawsze miałem skojarzenia z blokami spotykanymi w miastach Związku Radzieckiego. Przyczyną skojarzeń była elewacja z płytek. Chociaż w ZSSR najczęściej była w kolorze żółtym. Przykłady do porównania z Kijowa: Kharkivske shose, Kharkivske shose, zup. Prazka i Starovokzalna.

Dalszy odcinek od Międzyborskiej do ronda Wiatraczna jest zabudowany budynkami z okresu międzywojennego. Ale okolice Ronda Wiatraczna to już przy innej okazji.




  • DST 50.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śliski remont w alei Armii Ludowej

Środa, 21 listopada 2012 · dodano: 29.11.2012 | Komentarze 8

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - Sempołowskiej - al. Armii Ludowej - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Zawiców - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Czerniakowska - Bernardyńska - Gołkowska - św. Bonifacego - Konstancińska - Limanowskiego - Sobieskiego - al. Wilanowska - Dolina Służewiecka - Fosa - Nowoursynowska - Ciszewskiego - al. KEN - Dolina Służewiecka - Puławska - Bacha - Batuty - al. KEN - al. Wilanowska - Bukowiecka - Puławska - Naruszewicza - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - Bagatela - Al. Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska

Sprawę zakończenia remontu drogi dla rowerów w al. Armii Ludowej anonsowałem już tydzień temu. Tym razem trafiła się okazja przejazdu w dzień. Efekty remontu opisałem na SSC i na forum Masy Krytycznej stąd też niektórym moje zdjęcia mogą okazać się już znane.
Na początek odcinek od Marszałkowskiej do kładki na wysokości dawnego kina Klub, widziany od wylotu ulicy Sempołowskiej.

DDR po remoncie (2) © oelka

I z tego samego miejsca widok w stronę Marszałkowskiej.



Asfalt nie jest położony idealnie, ale jakoś się da wytrzymać. A teraz kładki. Dobrym punktem odniesienia jest w tym przypadku kładka nad drogą S8 (al. Obrońców Grodna) przy węźle z al. Prymasa Tysiąclecia, gdzie o tym, że jest ślisko pisała też prasa. Pokazałem ów obiekt we wrześniu 2010. Najpierw ta nad Trasą Łazienkowską.



Bardzo ostry zakręt pod kątem 90 stopni i kolejna kładka:



Nawierzchnia na kładkach podobnie jak na tej nad S8 została pokryta czerwoną substancją, która jest bardzo śliska, o czym przekonał się boleśnie Księgowy - lądując na ziemi. Nabrałem podejrzeń, gdy jadąc wieczorem zobaczyłem, że sucha droga się błyszczy w świetle latarń. Próby hamowania przy małej prędkości pokazały, że rower zaczyna tam tańczyć. Tak więc jest ślisko i wolę sobie nawet nie wyobrażać co będzie podczas mrozu. Do tego położona jest niestety nierówno, co widać po białych zaciekach na nawierzchni.
Chyba ZDM musiał będzie nad tym jeszcze popracować.

Poza tym na DDR na Noakowskiego stał sobie samochód firmy kurierskiej z włączonymi światłami awaryjnymi. Inny jego kolega również "na chwilę" zatrzymał się na DDR na Sobieskiego, po parzystej stronie ulicy.
Miła sytuacja trafiła się mi natomiast wieczorem na placu Zbawiciela. Wjeżdżając na pas spólny z tramwajami przepuszczam je przodem. Mnie to nie robi różnicy bo nawet za dwoma tramwajami dam radę przejechać przez ulicę Waryńskiego na zielonym. Tym razem ja zostałem przepuszczony przez motorowego z czternastki, ze składu 2030+2031, z zakładu R1 "Wola".
Od początku jak powstał ten wspólny pas uważałem, że miejsca jest tam dość i dla tramwajów i rowerów.

Jeszcze ciekawa aktualizacja z ostatniej chwili:
Jak wiadomo już z informacji prasowych w Warszawie został powołany Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. komunikacji rowerowej.
Pełnomocnik informuje, że sugestie dotyczące polityki rowerowej można przekazywać mailem na adres rowery@um.warszawa.pl albo osobiście - na dyżurach w każdy wtorek w godz. 15-17, na Węźle Komunikacyjnym Młociny, ul. Kasprowicza 145, piętro I, pok. 103. No i oczywiście przez profil FB

Informację o śliskiej nawierzchni mam zamiar przesłać pod ten adres.




  • DST 11.39km
  • Czas 00:44
  • VAVG 15.53km/h
  • VMAX 29.90km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 11m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między domem i pracą (412)

Środa, 7 listopada 2012 · dodano: 23.11.2012 | Komentarze 4

Wilcza - Emilii Plater - Noakowskiego - Polna - Waryńskiego - Pole Mokotowskie - Żwirki i Wigury - Trojdena -- Pawińskiego - Banacha - Pole Mokotowskie - Krzywickiego - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Koszykowa - pl. Konstytucji - Śniadeckich - Lwowska - Poznańska - Hoża - Marszałkowska


O ulicy Lwowskiej pisałem już kilka razy. W lipcu przedstawiłem tę ulicę opisując jej historię. Z kolei w sierpniu prezentowałem narożnik Koszykowej i Lwowskiej pod adresem Lwowska 17. Dzisiaj dla równowagi narożnik Lwowskiej i Koszykowej, ale po stronie parzystej. To miejsce znają doskonale ci, którzy bądź zostali architektami, bądź też startowali kiedyś na ten kierunek studiów.

Architektura na Koszykowej © oelka

W latach 1905-1913 zbudowano ten gmach jako siedzibę V Carskiego Gimnazjum Męskiego. Budynek powstał według projektu Antoniego Jabłońskiego-Jasieńczyka w stylu, który można określić jako petersburską secesję inspirowaną klasycyzującym barokiem. Możliwe, że architekt dopasował do miejsca projekt przysłany z Rosji. Gmach przetrwał II wojnę światową, choć z częściowo zburzonym skrzydłem bocznym od Koszykowej. Zostało ono odbudowane tuż po wojnie, natomiast na położenie tynku musiało poczekać do lat 70. XX wieku. Boczne skrzydła zostały nadbudowane według projektu Stanisława Barańskiego z 1963 roku.
Wydział Architektury rozpoczął swoją działalność w tym miejscu w 1916 roku. W latach 70. pojawił się pomysł budowy nowego gmachu dla wydziału na terenach Politechniki, jednak nie doszły nigdy do skutku.


To był kolejny mokry dzień. Jadąc na Ochotę jak się wieczorem okazało na kładce na Polu Mokotowskim mijałem się z Księgowym i Agnieszką.




  • DST 52.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt ??? [Singel]
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziwna Warszawa w Miedzeszynie

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 19.11.2012 | Komentarze 9

Marszałkowska - pl. Konstytucji - Waryńskiego - Nowowiejska - al. Wyzwolenia - pl Na Rozdrożu - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Sobieskiego - Beethovena - Witosa - Becka - Most Siekierkowski - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Zawilców - Heliotropów - Cyklamenów - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Czerniakowska - Bernardyńska - Gołkowska - św. Bonifacego - Konstancińska - Limanowskiego - Sobieskiego - al. Wilanowska - Dolina Służewiecka - Fosa - Nowoursynowska - Ciszewskiego - al. KEN - Dolina Służewiecka - Puławska - Bacha - Batuty - al. KEN - al. Wilanowska - Bukowiecka - Puławska - Naruszewicza - Krasickiego - Kazimierzowska - Narbutta - Wiśniowa - Batorego - Boya - Bagatela - Al. Ujazdowskie - al. Szucha - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Piękna - Marszałkowska

Na jednym z podwórek przy ulicy Zawilców stoi sobie takie nadwozie pochodzące zapewne z Warszawy 223:

Co można zrobić z warszawą 223 © oelka

Zdjęcie jest wykonane prawidłowo, nic nie zmieniałem w proporcjach wymiarów za pomocą odpowiedniego programu. Te nadwozie bowiem tak właśnie wygląda! Ktoś je zwęził oraz skrócił wnętrze, aby z boku do wsiadania służyły jedne drzwi. Najwyraźniej miał to chyba być jednoosobowy pojazd. Nie wiem niestety w jakim celu wykonano taką przebudowę. Niemniej wygląda ciekawie.
Może to pomysł na nadwozie do roweru poziomego?
A później już na Ursynowie w alei KEN nabiłem się na płot.
Niespodzianka w alei KEN. © oelka

Stał nad wejściem do stacji metra Ursynów. Zdaje się, że budowana jest tam winda. Co nie zmienia faktu, że płot był słabo widoczny, brakowało też informacji o braku przejezdności drogi dla rowerów. Nie wyznaczono objazdu, szczególnie w stronę Mokotowa, bo w tym kierunku nie da się budowy ominąć po jezdni. Typowe grzechy podczas organizacji robót i zamykania w związku z tym drogi dla rowerów.
Tablica "Do przejścia dla pieszych" odsyła na... schody.