Info
Ten blog rowerowy prowadzi oelka z miasteczka Warszawa Śródmieście. Mam przejechane 23730.98 kilometrów w tym 681.59 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 17514 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Kwiecień2 - 5
- 2015, Marzec8 - 7
- 2015, Luty3 - 7
- 2015, Styczeń4 - 4
- 2014, Grudzień6 - 17
- 2014, Listopad10 - 37
- 2014, Październik13 - 25
- 2014, Wrzesień17 - 34
- 2014, Sierpień9 - 26
- 2014, Lipiec16 - 45
- 2014, Czerwiec13 - 43
- 2014, Maj12 - 37
- 2014, Kwiecień12 - 29
- 2014, Marzec9 - 23
- 2014, Luty8 - 12
- 2014, Styczeń6 - 6
- 2013, Grudzień8 - 40
- 2013, Listopad9 - 20
- 2013, Październik11 - 25
- 2013, Wrzesień17 - 51
- 2013, Sierpień12 - 31
- 2013, Lipiec10 - 25
- 2013, Czerwiec11 - 36
- 2013, Maj13 - 61
- 2013, Kwiecień11 - 31
- 2013, Marzec7 - 46
- 2013, Luty5 - 22
- 2013, Styczeń4 - 32
- 2012, Grudzień5 - 26
- 2012, Listopad11 - 58
- 2012, Październik12 - 32
- 2012, Wrzesień15 - 44
- 2012, Sierpień25 - 62
- 2012, Lipiec28 - 56
- 2012, Czerwiec25 - 26
- 2012, Maj25 - 55
- 2012, Kwiecień14 - 27
- 2012, Marzec12 - 38
- 2012, Luty5 - 32
- 2012, Styczeń6 - 36
- 2011, Grudzień25 - 37
- 2011, Listopad29 - 30
- 2011, Październik26 - 12
- 2011, Wrzesień26 - 11
- 2011, Sierpień24 - 24
- 2011, Lipiec22 - 20
- 2011, Czerwiec24 - 17
- 2011, Maj29 - 28
- 2011, Kwiecień25 - 23
- 2011, Marzec3 - 0
- 2011, Luty4 - 5
- 2011, Styczeń4 - 2
- 2010, Listopad10 - 0
- 2010, Październik27 - 3
- 2010, Wrzesień23 - 3
- 2010, Sierpień17 - 0
- 2010, Lipiec28 - 4
- 2010, Czerwiec26 - 0
- 2010, Maj23 - 2
- 2010, Kwiecień24 - 0
- 2010, Marzec9 - 1
- 2010, Luty1 - 0
- 2010, Styczeń1 - 0
- DST 57.69km
- Teren 2.70km
- Czas 02:47
- VAVG 20.73km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 23.4°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Generał Walter w Falenicy
Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 02.09.2013 | Komentarze 4
Generał Walter ostał się w Falenicy© oelka
Urodził się w Warszawie, ale od początku I wojny światowej przebywał w Rosji. Wziął udział w rewolucji październikowej, potem w walkach z "białymi" i w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku, oczywiście jako żołnierz Armii Czerwonej pod dowództwem Tuchaczewskiego w czasie tej wojny został ranny i resztę wojny spędził na leczeniu. Pnąc się po szczeblach kariery został też w 1928 roku oficerem wywiadu wojskowego Razwiedupremu czyli GRU.
W latach 1936-38 brał udział w wojnie domowej w Hiszpanii, oczywiście po stronie republikanów występując tam pod pseudonimem "generał Walter".
W tym czasie poznał i zaprzyjaźnił się z Hemingwayem, który upodobnił do niego jednego z bohaterów swojej powieści Komu bije dzwon - generała Golza.
Po powrocie do ZSRR podobnie jak większość osób powiązana z GRU został aresztowany, szczęśliwie dla siebie nie został zamordowany, a w 1940 roku zwolniono go.
Podczas najazdu Niemców w 1941 roku dowodził 248 Dywizji Strzelców na Froncie Zachodnim. Jego dywizja została rozbita w trakcie odwrotu w bitwie pod Moskwą. Przetrwało z 10 tysięcy... pięciu żołnierzy. Powodem były decyzje Świerczewskiego podejmowane pod wpływem alkoholu.
Potem brał udział w tworzeniu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR. Najbardziej widoczny był w wiosną 1945 roku dowodząc 2 Armią Wojska Polskiego, podczas forsowania Nysy Łużyckiej. Decyzje podejmowane w stanie upojenia alkoholem i chęć szybkiego zdobycia Drezna spowodowała bardzo duże straty wśród żołnierzy. Świerczewski był opisywany jako człowiek, który "kulom się nie kłaniał". Jednak często ta rzekoma odwaga była po prostu efektem alkoholizmu. Mimo wszystko po wojnie został awansowany na generała broni. Miał swój udział w skazywaniu żołnierzy AK na śmierć, odmawiając im prawa łaski. Był członkiem PPR, posłem do KRN-u, a na koniec wiceministrem Obrony Narodowej. Zginał w zasadzce zorganizowanej przez UPA w Bieszczadach podczas inspekcji garnizonów wojskowych. Część historyków uważa, że Świerczewskiego poświęcono celowo, aby z jednej strony pozbyć się wiecznie pijanego i skłóconego z podwładnymi generała, a z drugiej mieć powód do rozprawy z partyzantką UPA oraz tubylcami w Bieszczadach. Potem PRL-owska propaganda kreowała Świerczewskiego na bohatera różnych wojen przemilczając jego alkoholizm i porażki poniesione na froncie.
W Warszawie został patronem znacznej części Trasy W-Z. Jego imię otrzymała w 1949 roku ulica od Radzymińskiej, aż do mostu Śląsko-Dąbrowskiego wchłaniając dawną Zygmuntowską, a na lewym brzegu od mostu do skrzyżowania z Wolską i Młynarską. Tu zniknęło Tłomackie i część ulicy Leszno do Wroniej. Obecnie cała al. Świerczewskego to al. Solidarności. Niezależnie od tego stawał się patronem ulic czy szkół w różnych miejscowościach. Tak też najpewniej było i w Falenicy, najpewniej przed 1951 rokiem, gdy włączono jej w granice Warszawy. Ponieważ ulica Generała Waltera nie kolidowała swoją nazwą z al. Świerczewskiego w centrum, pozostała. A Świerczewski miał w Warszawie w ten sposób aż dwie ulice.
Z tym, że leżąca na uboczu ulica gen. Waltera umknęła jakoś podczas dekomunizacji ulic w latach 90. XX wieku i nazwa trwa do dzisiaj.
Jest to drugi znany w Warszawie przypadek gdy jedna osoba jest patronem dwóch ulic. O ulicach poety epoki romantyzmu, lirniku wioskowym Ludwika Kondratowicza występującego też pod pseudonimem Władysława Syrokomli, o czym pisałem tu 27 czerwca tego roku.
Drugi powód to pętle autobusowe w Falenicy.
Najstarsza z nich to pętla przy ulicy Bysławskiej. Linia 113 dotarła tu 60 lat temu, 18.10.1953 roku. Z pętli w Falenicy korzystała do 30 października 1958, roku gdy zamiast niej na Bysławską dotarła linia 146 z Ronda Waszyngtona.
A teraz powróćmy jeszcze do linii 113, która po uruchomieniu linii 146 zaczęła kursować do pętli w Błotach, istniejącej już wcześniej od 1955 roku.
W 1954 roku uruchomiono linię 113 bis. Były to wspomagające 113 kursy z placu Trzech Krzyży do skrzyżowania Bysławskiej z Wałem Miedzeszyńskim.
113 bis dotarł tu 20 września 1954. Korzystała z niej do 6 września 1955 gdy przedłużono go do nowozbudowanej pętli w Błotach, o której pisałem powyżej. Linia ostatecznie zniknęła z Falenicy 1 listopada 1957 roku. W tym czasie najpierw pętla w Błotach (od 16.09.1956) a potem od 1 listopada 1957 na skrzyżowaniu Wału i Bysławskiej zyskała też kolejnego użytkownika. Już 16 września 1956 uruchomiono podmiejską linię do Świdrów Małych w Józefowie o numerze 132. Niecały rok później 19 stycznia 1957 zmieniła ona oznaczenie na "S", by już 17 listopada 1957 otrzymać numer 202, tak jak niemal wszystkie linie opuszczające granice Warszawy. Linia ta aż do 11 października 1970 roku korzystała z pętli przy skrzyżowaniu Bysławskiej i Wału Miedzeszyńskiego. Wówczas to została przedłużona do pierwszej z opisanych dzisiaj pętli, gdzie znajdowała się ekspedycja MZK, co miało ułatwić kontrolę regularności kursowania. Był to jednocześnie koniec istnienia pętli na skrzyżowaniu Wału i Bysławskiej.
Falenica i linie autobusowe na planie Warszawy z 1958 roku:
Na koniec dom przy narożniku Początkowej i Zapomnianej. Jest to dość duży budynek widoczny tu od strony ulicy Początkowej.
- DST 35.27km
- Teren 0.60km
- Czas 01:42
- VAVG 20.75km/h
- VMAX 36.30km/h
- Temperatura 33.8°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Zaułek przy 29 Listopada
Środa, 7 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 1
Z tyłu za nim, w głębi zachowały się jeszcze pawilony dawnych koszar pułku huzarów. Kiedyś budynek stał na zamkniętym terenie koszar, dzisiaj ten teren został wyłączony z terenu wojskowego. Do pełni klimatu brakuje tu chyba tylko latarni gazowych.
A teraz rzut oka na infrastrukturę rowerową. W ubiegłym roku, w końcu listopada pokazywałem remont drogi dla rowerów w alei Armii Ludowej. Problemy miał tu Księgowy, który się poślizgnął w ostrym łuku pomiędzy kładkami. Teraz łuk jest trochę łatwiejszy do przebycia po przesunięciu części rowerowej na prawą stronę.
Niewiele pewnej panience brakowało, by we mnie wjechać właśnie w tym miejscu, bo w pogoni za swoim "wzdychaczem" postanowiła skosić łuk.
Nie mam tego na zdjęciu, ale warto pamiętać, że na Agrykoli, na wymalowanym do jazdy w dół pasie dla rowerów wyrasta w połowie zjazdu kulista pokrywa włazu do kanału. Nie mam ochoty na nią wjechać. Myślę, że inni też nie.
- DST 40.40km
- Czas 02:13
- VAVG 18.23km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 33.1°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla Zacisze
Wtorek, 6 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 3
Drewniane Zacisze© oelka
Ten akurat budynek znajduje się przy Drapińskiej 30. Natomiast w pobliżu na Chojnowskiej 7, znajduje się opuszczona kamienica, która inaczej niż dom przy Drapińskiej 30 zajmowała całą szerokość działki i posiadała bramę na tylną cześć posesji.
Ciekawym obiektem jest też kapliczka u zbiegu ulic Blokowej i Śmiesznej.
W związku z tym na początek widok dość intrygujący:
Zacisze znalazło się w Warszawie w 1951 roku, podobnie jak wiele innych podwarszawskich miejscowości. Wcielenie do Warszawy oznaczało wiele zmian administracyjnych jak zmiany nazw ulic, które miały swoje odpowiedniki na terenie Warszawy. Włączenie do miasta spowodowało też, że oprócz przystanku kolei wąskotorowej przy ulicy Generalskiej i wylocie Blokowej i Czarnej Drogi w pobliże Zacisza dotarł autobus. Odbywało się to etapami. Najpierw od 1 stycznia 1951, linię 119 kursująca od Dworca Wileńskiego Targową, al. Solidarności (wówczas al. Świerczewskiego), Radzymińska od krańca przy Kraśnickiej przedłużono do ulicy Tużyckiej, a więc w okolice przystanku kolei wąskotorowej. Następnie do skrzyżowania z Młodzieńczą. Kolejna zmiana nastąpiła 2 lutego 1969 roku, gdy 119 wjechał w głąb Zacisza, od Radzymińskiej przez Młodzieńczą i Codzienną. Taka sytuacja przetrwała do 22 czerwca 1991 roku, gdy w wyniku połączenia linii 119 i 128 powstała linia 512. 512 kończył swoją trasę na pętli u zbiegu Codziennej i Blokowej aż do 1 stycznia tego roku. Pętla została zbudowana na prywatnym gruncie. Za czasów PRL-u nie miało to większego znaczenia. Ale obecnie gdy prawo własności jest w cenie, teren pętli był dzierżawiony przez ZTM. Niestety nie udało się dalej utrzymać tej umowy i 512 obecnie wykonuje kryterium uliczne po trasie ...Młodzieńcza – Kondratowicza – św. Wincentego – Gilarska – Rolanda – Codzienna (Zacisze) - Codzienna - Młodzieńcza...
W 1977 roku na pętle w Zaciszu skierowano nową linię podmiejską 209. Kursowała z Zacisza do Ząbek, w okolice przystanku PKP. Linia z pętli na Zaciszu korzystała do 1988 roku, gdy została przedłużona na pętle na Bródnie-Podgrodziu.
Ciekawa rzecz wynika natomiast z planów Warszawy. Zarówno monografia Warszawskie autobusy i trolejbusy z 2005 roku, jak też i obecny w sieci Trasbus, jako koniec linii 119 podają ulicę Codzienną, czyli kraniec widoczny na moim zdjęciu. Natomiast plany Warszawy pokazują coś innego. Począwszy od planu książkowego z 1970 roku konsekwentnie w każdym planie książkowym a również i rozkładanym do 1974 roku trasa jest wydłużono poprzez ulicę Blokową do skrzyżowania z Czarną Drogą.
Dla porównania plan z 1970 i 1975 roku.
Na koniec jeszcze powróćmy do wiaty na zlikwidowanej pętli. Wiat tego rodzaju jest bowiem co raz mniej w Warszawie. Pojawiły się wraz z budową Trasy Łazienkowskiej i w związku z tym nazywane są jako typ "Ł". Zaprojektował je kierownik Pracowni Projektowej Zakładu Torowo-Budowlanego MZK inż. Benon Grzeszczuk. Powstały trzy odmiany tej wiaty różniące się od siebie głębokością.
- DST 33.94km
- Teren 0.40km
- Czas 01:35
- VAVG 21.44km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 29.3°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Zamek Ujazdowski
Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 29.08.2013 | Komentarze 1
Wieczorny Ujazdów© oelka
Szkoda, że nie jest podświetlony. Szkoda, bo widok mógłby być naprawdę piękny. O tym zaniedbaniu osi widokowej pisałem, 8 marca 2012 prezentując nocny widok wykonany od strony zamku. Warto przypomnieć ten widok:
Kanał Piaseczyński© oelka
Jazdów jest siedliskiem starszym od Warszawy. Jednak nie w obecnym miejscu, lecz po drugiej stronie wąwozu Agrykoli na terenie obecnego Ogrodu Botanicznego. Znajdował się tam drewniany gród należący do książąt mazowieckich, który stracił na znaczeniu, gdy Konrad II przeniósł swoją siedzibę do znacznie młodszej Warszawy. Po włączeniu Mazowsza do korony, znalazł się w rękach Jagiellonów. Po śmierci Zygmunta I w 1548 roku został przyznany królowej Bonie. To najprawdopodobniej ona wzniosła drewniany dwór usytuowany nieco na północ od obecnej lokalizacji zamku. Drewniany dwór wykorzystywany był również i później na letnie pobyty oraz na potrzeby różnych uroczystości. Władysław Tatarkiewicz uznany filozof i znawca sztuki w swojej książce o Łazienkach przypuszczał, że być może ówczesny dwór w Ujazdowie był miejscem, gdzie podczas słynnych godów Jana Zamoyskiego z Krystyną Radziwiłłówną odegrano premierę Odprawy Posłów Greckich pióra Jana Kochanowskiego. Obecny zamek wzniósł Zygmunt III Waza, w pierwszych latach XVII wieku. Projekt wykonał zapewne Matteo Castelli. Budowę ukończono w 1637 roku już za panowania Władysława IV. Podczas najazdu Szwedów w latach 1655-60 przez jakiś czas zamieszkiwał w nim król szwedzki Karol Gustaw. Potem został zdewastowany. W latach 1659-65 działa tu mennica Boratiniego. Później zamek zmieniał użytkowników. W 1668 roku trafił w ręce Teodora Denhoffa. A w 1674 przejął go Stanisław Herakliusz Lubomirski, o którym wspomniałem przy okazji prezentacji znajdującego się w północnej części Łazienek Ermitażu - 16 kwietnia tego roku. Na jego potrzeby zamek był restaurowany bez zmian w wyglądzie przez Tylmana z Gameren. Kolejnym korzystającym z zamku był August II. Z tego okresu pozostały przygotowane plany przebudowy i rozbudowy zamku. Nic z tych zamiarów nie zostało poczynione. Piątką tych czasów jest Kanał Piaseczyński o długości 820m pod kierunkiem Burcharda Munnicha. Został ukończony w latach 1722-26 przez Krzysztofa d'Isebrandta. I teraz dla równowagi widok na kanał w ciągu dnia.
Król w Ujazdowie zamieszkał w 1769 roku, gdy zamek był cały czas w trakcie przebudowy. Zresztą prace toczyły się dalej, tak, że gdy król opuszczał zamek w 1784 roku, przenosząc się do Łazienki na dole, w głębi zwierzyńca nie było śladu po jego pomysłach z początku przebudowy. Zamek po wszystkich zmianach był od zachodu i wschodu podwyższony o jedną kondygnację. Od zachodu dobudowano oficyny. Opuszczony przez króla zamek przebudował Stanisław Zawadzki na potrzeby koszar Gwardii Pieszej Litewskiej. Teraz również boczne elewacje podwyższono o jedną kondygnację. W latach 1809-10 cały zespół budynków został adaptowany na szpital wojskowy. W latach 1850-52 odbyła się kolejna przebudowa zamku i oficyn według projektu Jerzego Karola Völcka. Zbudowano wówczas łącznik pomiędzy oficynami zasłaniając widok na zamek od zachodu. Kolejną rozbudowę przeprowadzono w latach 1894-96. Pojawił się wówczas szereg wolno stojących pawilonów, z których część przetrwała do dnia dzisiejszego. Prezentowały się one w moich wpisach z grudnia 2011 i wcześniej z czerwca 2011. W tej formie szpital dotrwał do II wojny światowej. W okresie międzywojennym modernizowane były wnętrza zamku. W czasie wojny został spalony, lecz mury przetrwały wojnę. Co można zobaczyć w zbiorze zdjęć Warszawy1939.pl. Widok na zamek i pawilony szpitalne przed wybuchem powstania prezentuje zdjęcie z zasobu "Lezten Blick" z wiosny 1944 roku. W 1953 roku pojawił się pomysł budowy w miejscu zamku Teatru Wojska Polskiego. Pomysł ten był promowany przez twardogłowego działacza PZPR, jednego z generałów Ludowego Wojska Polskiego Kazimierza Witaszewskiego zwanego nieco później "Generałem-Gazrurką" (a to za zapowiedź wygłoszoną podczas narady aktywu partyjnego w Łodzi wiosną 1956 roku, gdzie Witaszewski chciał walczyć z rewizjonistami domagającym się reform przy pomocy "gazrurki"), mimo tego, że w tym czasie szykowano projekt budowy tegoż teatru na Placu Żelaznej Bramy, gdzie wojsko miało sobie zbudować większy zespół budynków również mieszkalnych. W efekcie w 1954 roku Romuald Gutt przygotował projekt teatru, nawiązujący zresztą w pewnym stopniu do bryły dotychczasowego zamku jaki miał stanąć w Jazdowie, zamek rozebrano i... na tym prace się zakończyły.
Na początku lat 80. przetoczyła się dyskusja co umieścić w odbudowywanym zamku. Z jednej strony na zamek chęć miały środowiska zajmujące się sztuką współczesną, z drugiej zwracano uwagę na bogate zbiory Muzeum Narodowego znajdujące się w magazynach np. sztuki zdobniczej z dawnych wieków, jako bardziej pasujące do wnętrz renesansowej budowli. Ostatecznie wygrała sztuka współczesna zajmując na cele wystawiennicze zamek w 1985 roku.
Na koniec jeszcze jeden widok na zamek. Zdjęcie z 25 września 2010 roku prezentowałem już w ówczesnym wpisie na blogu. Jest wykonane z tego samego miejsca, co zdjęcie tytułowe, lecz w porze dziennej.
Ujazdów© oelka
- DST 48.78km
- Teren 0.75km
- Czas 02:24
- VAVG 20.33km/h
- VMAX 36.70km/h
- Temperatura 29.7°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Powstańcy na Bródnie
Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 2
Wilcza - Koszykowa - Lindleya - Żelazna - Nowolipie - al. Jana Pawła II - Dzielna - Karmelicka - Lewartowskiego - Stawki - Muranowska - Konwiktorska - Zakroczymska - Wenedów - Most Gdański - Starzyńskiego - Darwina - Namysłowska - Starzyńskiego - 11 Listopada - Odrowąża - Cmentarz Bródnowski - Odrowąża - św. Wincentego - 11 Listopada - Ratuszowa - Wybrzeże Helskie - Wybrzeże Szczecińskie - Wał Miedzeszyński - Bajońska - Wersalska - Brukselska - Ateńska - Arabska - Afrykańska - Wał Miedzeszyński - Jeziorowa - Panoramy - Peonii - Wał Miedzeszyński - Cyklamenów - Heliotropów -- Zawilców - Wał Miedzeszyński - Most Siekierkowski - Becka - Witosa - Beethovena - Sobieskiego - Belwederska - Aleje Ujazdowskie - al. Armii Ludowej - Sempołowskiej - al. Wyzwolenia - Plac Zbawiciela - Nowowiejska - pl. Politechniki - Lwowska - Koszykowa - Piękna
1 sierpnia 1944 roku wybuchło w Warszawie Powstanie Warszawskie. Największym cmentarzem związanym z powstaniem jest Cmentarz Powstańców Warszawy na Woli, w pobliżu skrzyżowania Redutowej i Wolskiej. Historia owego cmentarza i próby jego ukrycia za czasów PRL-u to osobny temat. O Cmentarzu Bródzieńskim pisałem 10 maja. Dzisiaj w pewnym sensie powracam do tego tematu. Przy okazji wizyty na cmentarzu rozejrzałem się za grobami związanymi z powstaniem. Co jest o tyle łatwe, że jeden z nich bezpośrednio sąsiaduje z jedną z moich rodzinnych mogił.Grób powstańca
© oelka
W pierwszej z mogił spoczywa Wiesław Zalewski "Jackowski". Wiadomo, że był studentem Politechniki Warszawskiej. W Armii Krajowej otrzymał stopień kaprala podchorążego. Był dowódcą 109 plutonu w batalionie "Bicz" stanowiącym część zgrupowania "Krybar". Wraz ze swoim zgrupowaniem walczył na Powiślu. Po wycofaniu się z Powiśla zgrupowanie walczyło w górnej części Śródmieścia broniąc odcinka na ulicach Nowy Świat i Wareckiej, oraz koło Poczty Głównej. Właśnie na Wareckiej zginął "Jackowski" 17 lub 18 września 1944 roku. (1)
Bardzo blisko, w tej samej alei spoczywa Wiesława Makus "Wiesia":
Wiesława Makus "Wiesia" urodzona 3 maja 1922 roku, łączniczka-sanitariuszka. Stare Miasto, Śródmiescie, bat. "Łukasiński", III komp. Poległa 15 lub 17.08.1944 najprawdopodobniej na Starym Mieście, które było bronione przez powstańców do 1 września 1944. (2)
W tej samej alei 34 są dwa groby osób, które zginęły podczas powstania, ale nie są uwzględnione w encyklopedii. Były zapewne więc osobami cywilnymi. Pierwszym jest grób Stanisławy Moczydłowskiej, która zginęła 19 września 1944 roku.
Drugą również pochowaną w alei 34 w kwaterze 32B jest Władysław Kowaliński:
Warto też wspomnieć o istnieniu tablicy upamiętniająca żołnierzy Armii Krajowej obwodu Warszawa - Praga przy Alei Głównej:
W czasie powstania żołnierze Obwodu Praga, mieli najmniej szczęścia i ze względu na słabe zasoby kadrowe oraz jeszcze słabsze uzbrojenie nie byli wstanie osiągnąć większych sukcesów. Praga była mocno obsadzona przez Niemców (kolej zakłady przemysłowe, obiekty wojskowe), duże obszary bez zwartej zabudowy uniemożliwiły rozszerzenie walk poza rejon IV i V obwodu obejmujący Michałów, Szmulowiznę i Pragę. Na Grochowie powstańcy zbierający się na otwartym terenie przy Kanale Wystawowym zostali rozproszeni dużo wcześniej, za nim doszło do godziny "W".
Z powstaniem i jego uczestnikami wiąże się też w pewien sposób Pomnik Więźniów Politycznych Straconych w latach 1944 – 1956. Wzniesiony w latach 1998-2001 w pobliżu bramy prowadzącej na Odrowąża przy wylocie ulicy Staniewickiej, upamiętnia tych, którzy zostali potajemnie pochowani na Bródnie przez UB:
Wśród potajemnie chowanym tu ofiar było również wielu żołnierzy podziemia i uczestników Powstania.
Zebranie czterech grobów związanych z powstaniem w kwaterach 32B i 34B przy alei 34 jest dziełem przypadku. Niemniej rozglądając się po Cmentarzu Bródnowskim można znaleźć i inne, gdzie leżą bądź powstańcy, bądź osoby cywilne, które zginęły w czasie powstania.
Różnice w dacie śmierci Wiesława Zalewskiego oraz Wiesławy Makus wynikają z podania innych dat w Encyklopedii Powstania Warszawskiego niż umieszczone na grobach.
(1) Informację o na temat Wiesława Zalewskiego "Jackowskiego "można znaleźć w Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego, w tomie 6 na stronie 708.
(2) Informację o Wiesławie Makus "Wiesi" można też znaleźć w Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego, w tomie 6 na stronie 146.
- DST 34.04km
- Teren 0.60km
- Czas 01:45
- VAVG 19.45km/h
- VMAX 35.60km/h
- Temperatura 34.2°C
- Podjazdy 37m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Malbork przy Łazienkowskiej
Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 2
Ulica Łazienkowska widziana z wiaduktu Trasy Łazienkowskiej, czyli alei Armii Ludowej.
Ulica Łazienkowska© oelka
A teraz popatrzmy się, co widać z wiaduktu. Ulica Łazienkowska (tu widoczna w stronę Czerniakowskiej) jest stosunkowo młodą ulicą. Powstawała stopniowo, gdy w XIX wieku teren wzdłuż Kanału Piaseczyńskiego zajęły koszary wojsk rosyjskich. Ostatecznie obecny przebieg uzyskała w latach 1901-1903. Szczególnie widowiskową budowlą jest tu Kościół Matki Bożej Jerozolimskiej z całym zespołem związanych z nim budynków zajmowanych od 2010 roku przez Monastyczne Wspólnoty Jerozolimskie. Na zdjęciu powyżej widoczny jest po lewej stronie tył zabudowań związanych z kościołem. Cały zespół ze względu na skojarzenia związane ze stylem architektury bywa nazywany "Malborkiem".
Drugi widoczny z tego miejsca budynek to Dom Związku Harcerstwa Polskiego.
Po wojnie w 1952 roku wprowadził się tu Młodzieżowy Dom Kultury, który użytkuje budynek po dziś dzień.
- DST 48.86km
- Czas 02:32
- VAVG 19.29km/h
- VMAX 35.60km/h
- Temperatura 33.2°C
- Podjazdy 27m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Warszawą Pragą teraz i kiedyś
Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 26.08.2013 | Komentarze 5
Na początek jadąc na Bródno okazało się, że muszę ominąć przygotowania do wieczornego biegu po Warszawie. Dlatego też zatoczyłem koło przez Muranów i Żoliborz. A spełnieniu swoich obowiązków mogłem już spokojnie wracać do domu. Trasa była okrężna, ale zaliczyłem najnowsze dzieło GDDiA czyli drogę dla rowerów wzdłuż Trasy Toruńskiej. Przypomniałem sobie przy okazji, jak kiedyś odwiedzałem to miejsce, aby z góry zobaczyć stojące na dole składy wagonów towarowych zestawiane na grupie torów Warszawa Praga.
Od 1877 roku Bródno żyje w cieniu kolei. W cieniu stacji Warszawa Praga. Tu widocznej z wiaduktu ulicy Toruńskiej.
Warszawa Praga© oelka
Obecna świątynia powstała w latach 1969-71. Z trudnościami, ponieważ pierwotnie pozwolenie na budowę dawało możliwość tylko remontu dotychczasowego budynku. Mimo to udało się zbudować nową świątynię na podstawie projektu Hugona Kudery. Poświęcona została 19 września 1971, przez prymasa Stefana Wyszyńskiego. Kościół jest poświęcony Jezusowi Chrystusowi Królowi Pokoju. Tak więc jak to czasem bywa kościół otrzymał inne wezwanie niż parafia.
22 lutego 1874 roku powołane zostało Towarzystwo Kolei Żelaznej Nawiślańskiej, o którym pisałem niedawno, bo 14 lipca przy okazji wizyty w Falenicy i na tamtejszej stacji. Celem była budowa połączenia kolejowego pozwalającego na transport towarów do portu w Gdańsku, linią zaczynającą się Kowlu. Kolej ta zyskała, co nie było w tym czasie zbyt łatwe zgodę armii carskiej, ze względu na połączenie ze sobą miejsc ważnych dla armii: Nowogieorgiewsk (Modlin), Iwanogrod (Dęblin), oraz przez odnogę do Łukowa - Brześć. Istotną rolę w tym ujęciu spełniała też linia obwodowa w Warszawie, która stanowiła część tej kolei z mostem przez Wisłę w sąsiedztwie Cytadeli i stacją obecnie Warszawa Gdańska. Warszawa Praga dość szybko stała się ważną stacją w ruchu towarowym i tak pozostało do dzisiaj. O ile zdjęcie zaczynające wpis jest dzisiejsze, to teraz znacznie wcześniejszy widok tej stacji z 1 marca 1998 roku.
Dla równowagi widok z drugiej strony na stację Warszawa Praga - z kładki poprowadzonej dawnym przebiegiem tej ulicy, której część miała stanowić kiedyś uliczka Batalionu Platerówek odchodząca od Jagiellońskiej. Jednak z kładki dostać się można tylko na drogę techniczną wzdłuż stacji i ulicę Golędzinowską. Z kładki na wprost widać koniec grupy pokazanej wcześniej z Trasy Toruńskiej. Po prawej widoczny jest peron przystanku osobowego Warszawa Praga, natomiast po lewej w głębi kominy elektrociepłowni "Żerań".
A teraz rzut oka na tabor, jaki można zobaczyć na tej stacji. Niestety tym razem było bardzo skromnie. Królował wyłączenie tabor PKP Cargo. O widocznych na krawędziach samowyładowczych węglarakach systemu talbott pisałem wiosną.
Polska zasadniczo sama budowała wagony chłodnie (typu 4L, 201L, 202L i pochodne), mimo to zakupiła w NRD 93 wagony chłodnie dwuosiowe, 5 lodowni dla PKP oraz 9 lodowni typu SU4 i 5 pociągów chłodniczych złożonych z pięciu wagonów typu ZB5 dla Hortexu w Górze Kalwarii. Niestety o tych wagonach dla Hortexu wiadomo stosunkowo mało, chociaż wagony Hortex kupił w latach 80. Wiadomo, że były to wagony zasadniczo produkowane na szeroki tor dla ZSRR zgodne ich skrajnią, jednak zmodyfikowane do wymagań kolei normalnotorowej. Wiadomo, że do lat 90. stacjonowały na bocznicach zakładowych w Górze Kalwarii. Hortex w Górze Kalwarii przerabiał duże ilości owoców na mrożonki, z których część wysyłał również do Związku Radzieckiego.
Kolejną ciekawostką jaką wówczas wyłowiliśmy z tłumu był kryty wagon normalnej budowy pochodzący z Francji. Jest to wagon prywatny należący do hiszpańskiej firmy logistycznej Transfesa. Kursujący w ramach umowy z SNCF o numerze 24 87 168 5 313-5.
W tle za konstrukcją masztu oświetleniowego widać puste wagony do transportu samochodów należące do PKP serii Lekss, najpewniej wyprodukowane w Czechosłowacji jako ichni typ 508 lub 514.
Kolejnymi ciekawymi wagonami są tandemowe wagony do transportu samochodów. Wagony podobnie, jak załadowane na nich samochody są francuskie.
Pomiędzy wagonami widać tarczę rozrządową świetlną, służącą do wyświetlania sygnałów podczas manewrów, poprzez odpowiedni układ świecących lamp.
Wracając do taboru: W pobliżu ulicy Golędzinowskiej znajduje się betoniarnia, do której cement przyjeżdża koleją. Wagony serii Ucs należą również do firmy będącej właścicielem betoniarni. Ich stacją macierzystą jest Opole Wschodnie. Natomiast do ruchu na sieci kolejowej włączane są przez PKP Cargo, na podstawie umowy z właścicielem wagonów. Kiedyś był to podstawowy sposób użytkowania wagonów cystern, chłodni i innych będących własnością innych firm niż krajowy przewoźnik. Obecnie część właścicieli wagonów samodzielnie prowadzi przewozy (np. Orlen).
Prace manewrowe prowadzi na terenie betoniarni 409Da-414.
- DST 34.15km
- Teren 0.60km
- Czas 01:36
- VAVG 21.34km/h
- VMAX 38.10km/h
- Temperatura 24.3°C
- Podjazdy 33m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Od świętego Kazimierza do bajaderki
Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 23.08.2013 | Komentarze 0
Tymczasem powróćmy na Chełmską, gdzie dojechałem już w porze po zachodzie słońca. O Chełmskiej pisałem trzy dni temu o Wytwórni Szczepionek i Surowic. A wcześniej wiosną, gdy prezentowałem najdroższą łąkę świata, czyli teren dawnej zajezdni autobusowej i trolejbusowej przy Chełmskiej. A także jeszcze wcześniej w styczniu, gdy dotarłem na Górską w poszukiwaniu rodzinnych śladów. Chełmska 29 też była jednym z tych adresów, który zapisał się w historii mojej rodziny. Dzisiaj nie ma śladu po tym budynku. Jednym obiektem pamiętającym tamte czasy jest kościół a wówczas kaplica przy Chełmskiej 21.
Kościół św. Kazimierza na Chełmskiej© oelka
A teraz spojrzenie na drugą stronę ulicy, z wcześniejszej pory dnia.
Narożnik Zakrzewskiej i Chełmskiej daje nam obraz zabudowy Chełmskiej przed wojną. Na zdjęciu budynki przy Chełmskiej 36 i dalej w głębi 38 - na rogu z Sielecką, dokładnie na przeciwko kościoła.
Smacznego!
- DST 31.00km
- Czas 01:34
- VAVG 19.79km/h
- VMAX 37.70km/h
- Temperatura 23.2°C
- Podjazdy 17m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Drawska bez EKD
Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0
Przy okazji rozejrzałem się po dawnej trasie EKD. O historii Elektrycznych Kolei Dojazdowych pisałem w ubiegłym roku w dniu uznawanym za święto kolejarzy, czyli 25 listopada. Większy artykuł o historii EKD jest dostępny na stronie www.warszawa.pl - 85 lat między Grodziskiem i Warszawą, czyli jubileusz WKD. Obecna trasa WKD różni się na terenie Warszawy od przebiegu trasy w latach 1927-75. Pisałem też o tym rok temu w lipcu, prezentując posterunek skrzyżowanie. Tym razem jesteśmy nieco bliżej początku trasy w Warszawie, na ulicy Drawskiej. W miejscu, gdzie od czasu rozebrania torów zmieniło się chyba stosunkowo najmniej.
Drawska - w drodze do Grodziska© oelka
Ulica Włodarzewska zabudowała w ostatnich latach. Niemniej istnieją jeszcze budynki pamiętając dawne czasy. Do takich zalicza się budynek przy Włodarzewskiej 77/79.
Na poniższej panoramie wykonanej z dostępnego wówczas szczytu górki na Szczęśliwicach w stronę zachodnią widać na drugim planie drzewa otaczające fort i tam też znajduje się ulica Drawska. Po prawej stronie już na odsłoniętym terenie znajdowała się podstacja trakcyjna EKD "Szczęśliwice".
Drugie zdjęcie to dalszy panoramy, ale w stronę południowo-zachodnią. Widoczne na zdjęciu budynki stoją przy ulicy Włodarzewskiej. Pas drzew od prawego brzegu zdjęcia odchodzący wgłąb to ślad dawnego przebiegu linii EKD w stronę wykopu linii radomskiej i posterunku "Skrzyżowanie".
Ciekawe jest porównanie z planem Warszawy z 1962 roku, gdzie podano nazwę zbierającą obie funkcjonujące razem czyli Stadion-Strzelnica, chociaż rozkład jazdy w tym czasie przedstawiał nazwę jako Warszawa Strzelnica.
Wszystkie tabele rozkładów jazdy są dostępne pod adresem: ftp://anonymous@750mm.pl. Skany rozkładów jazdy przygotował ksiezyc_nad_gieesem.
- DST 37.29km
- Teren 0.40km
- Czas 02:00
- VAVG 18.64km/h
- VMAX 38.60km/h
- Temperatura 20.1°C
- Podjazdy 37m
- Sprzęt ??? [Singel]
- Aktywność Jazda na rowerze
Margaryna już nie z Targówka
Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 6
Tym razem powrót z Bródna poprowadziłem sobie przez Zacisze i Targówek. Dzisiaj skupię się na części Targówka, szczególnie w okolicy ulicy Radzymińskiej. Tak więc Radzymińska i Zakłady Tłuszczowe gdzie produkować można było tytułową margaryne.
Komin z margaryny© oelka
Poniższe zdjęcie pokazuje okolice zlikwidowanego przejazdu przez obecną aleję Solidarności. Widoczny za kładką dla pieszych budynek to miejsca dla dróżnika, który obsługiwał wówczas dwa przejazdy. Ten na połączeniu obu części Radzymińskiej i ten już nie istniejący w al. Solidarności.
Jak wyglądały te okolice przed I wojną światową widać na planie Warszawy z 1913 roku:
Początkowo kolej funkcjonowała od stacji Targówek zlokalizowanej przy Radzymińskiej za nastawnią "WM" (obecnie znajduje się tam stacja paliw, przy Radzymińskiej). Tam też znajdował się punkt styczny z koleją szerokotorową poprzez bocznicę ze stacji Praga Marki. Kolej mimo wymogu budowy na terenie Cesarstwa Rosyjskiego linii wąskotorowych o rozstawie 750mm, posiadała tor 800mm, podobnie jak druga praska wąskotorówka do Jabłonny i Wawra. Po długich staraniach udało się linię wprowadzić na teren Warszawy (do 1916 roku Targówek znajdował się poza granicami miasta). Nowa stacja początkowa ulokowana została przy końcówce ulicy Stalowej. Następna rewolucja w tym układzie nastąpiła po II wojnie światowej w 1949 roku. Przez teren dawnej stacji przebito ulicę łączącą Radzymińską z ulicą Zygmuntowską i zbudowanym w miejscu Mostu Kierbedzia, Mostu Śląsko-Dąbrowskiego, a dalej przez tunel do ulicy Leszno i Wolskiej. Powstałą w ten sposób Trasa W-Z. Jednocześnie znacznie skomplikowało to sytuację ruchową w rejonie Targówka. W związku z tym przeniesiono stację końcową wąskotorowej Kolei Mareckiej z terenu przy Stalowej na teren stacji Warszawa Wileńska przy zbiegu Targowej i al. Świerczewskiego (obecnie al. Solidarności). Taką sytuację pokazuje plan Warszawy z 1970 roku.
Zapewne wkrótce rowerowo powrócę w ten rejon Warszawy, ale tym razem na Zacisze, które znajduje się tuż za Targówkiem.